• Пожаловаться

Mika Waltari: Tajemnica Królestwa

Здесь есть возможность читать онлайн «Mika Waltari: Tajemnica Królestwa» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Историческая проза / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Mika Waltari Tajemnica Królestwa

Tajemnica Królestwa: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Tajemnica Królestwa»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Marek Mezencjusz Manilianus, obywatel rzymski, przybywa do Aleksandrii, gdzie zaczyna badać zawarte w świętych księgach przepowiednie i proroctwa różnych ludów cesarstwa. Za najbardziej intrygującą uznaje żydowską zapowiedź nadejścia odkupiciela i zbudowania Królestwa, zwłaszcza że wiele znaków i wydarzeń zdaje się świadczyć, iż czas ten właśnie nadszedł. Wyrusza w końcu do Jerozolimy i trafia na chwilę, gdy ukrzyżowany zostaje Jezus Nazarejski. Coraz bardziej zaciekawiony Marek rozpoczyna wędrówkę jego śladami…

Mika Waltari: другие книги автора


Кто написал Tajemnica Królestwa? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Tajemnica Królestwa — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Tajemnica Królestwa», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Nie wiem, czy nie odważyłem się pójść do miasta ze strachu wywołanego trzęsieniem ziemi, czy też coś mnie zmusiło, bym wrócił na wzgórze do ukrzyżowanych, choć nie było widoku bardziej odrażającego niż ich cierpienia. W głębi serca bezgłośnie modliłem się do bogów znanych i nie znanych, również do opiekuńczych duchów mego rodu: „Z własnej woli zacząłem badać przepowiednie, ale to wasze znaki zmusiły mnie do opuszczenia Aleksandrii i przywiodły do tego miejsca, na tę chwilę. Przybyłem szukać władcy świata, aby zbliżyć się do niego i uzyskać nagrodę. Dajcie mi tyle siły, abym dotrwał aż do jego śmierci, choć żadnej nagrody już nie oczekuję".

Wraz z tłumem powoli wstępowałem na górę. Skądś z tyłu nadeszły płaczące niewiasty. Głowy miały nakryte, więc nie widziałem ich twarzy. Towarzyszył im jedyny obrońca i pocieszyciel, młodzieniec, którego piękna twarz ściągnięta była bólem i grozą. Spytałem, kim oni są. Ktoś chętnie mnie objaśnił, że kobiety towarzyszyły Jezusowi aż z Galilei, gdzie podburzał naród i naruszał prawo.

– Mężczyzna jest jego uczniem, ale nie wypada go obrażać, choć zbłądził, bo on i jego rodzina są znajomymi arcykapłana – tłumaczył mi, a potem szyderczo wskazał palcem niewiastę, podtrzymywaną przez młodzieńca: – A tamta, jak sądzę, jest matką ukrzyżowanego.

Nie miałem śmiałości podejść i porozmawiać z nią, choć byłem bardzo ciekaw i z chęcią dowiedziałbym się czegoś o tym Jezusie od jego zwolenników. Przeraziła mnie jednak myśl, że matka będzie oglądała haniebną śmierć syna. I nawet wśród przeciwników ukrzyżowanego widać było tyle szacunku dla cierpienia matki, że nie zaczepiono nikogo z tej zrozpaczonej grupy.

Stałem w ciżbie gapiów, a czas powoli upływał. Niebo znów ściemniało, suche gorące powietrze utrudniało oddech. Natarczywe muchy wpychały się do oczu i ran ukrzyżowanych. Ciała skazańców wiły się i dygotały w konwulsjach. Jezus jeszcze raz uniósł się na krzyżu, otworzył umęczone powieki, gwałtownie wstrząsnął głową i głośno zawołał: „Eli, Eli, lama sabachthani!", co z aramejskiego się wykłada: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił!"

Miał głos tak chrapliwy, że trudno było zrozumieć poszczególne słowa. Gapie poruszyli się i pytali jeden przez drugiego, co on powiedział. Jedni twierdzili, że wołał, iż Bóg go opuścił, inni zapewniali, że wzywał Eliasza. Eliasz to prorok żydowski, który w płonącym wozie wzięty był do nieba. Dlatego najzacieklej si zaczęli znów drwić z niego i wołali, by i on wzniósł się do nieba, jeśli dobrze zrozumiałem. Ci, którzy oczekiwali cudu, naprawdę spodziewali się, że prorok Eliasz zstąpi z niebios, aby mu pomóc. Wielu ludzi ogarnął taki strach, że odsunęli się daleko od krzyża i pozasłaniali twarze.

Ukrzyżowany znowu coś powiedział. Stojący bliżej wołali, że ma pragnienie. Jakiś miłosierny człowiek wlał kwaśnego wina z żołdackiego bukłaka na gąbkę, którą nadział na ostry kij i podniósł do jego ust. Ani żołnierze, ani setnik nie oponowali. Nie wiem, czy Jezus był jeszcze w stanie pić, ciemności bowiem tak zgęstniały, że nie rozróżniałem już twarzy. Na pewno zwilżył usta, bo jego głos zabrzmiał wyraźnie, kiedy zawołał: „Wykonało się!"

Ludzie ponownie zaczęli się spierać, co właściwie usłyszeli. Jedni mówili to, drudzy tamto. A ja usłyszałem trzask wyłamujących się rąk pod ciężarem spadającego ciała. W ciemnościach trzask ten rozbrzmiał straszliwie i już wiedziałem, że umarł i więcej nie podniesie głowy, którą opuścił na piersi. Dla niego było to lepiej, bo dość się nacierpiał, nawet jeśli naruszył wszystkie prawa świata.

Byłem zupełnie pewny, że umarł, bo ziemia znów zadygotała. Głuchy podziemny grzmot, głębszy i straszliwszy niż poprzedni, rozległ się spod naszych stóp i oddalił w stronę miasta. Usłyszałem pękające skały i łoskot spadających głazów; razem z innymi rzuciłem się na ziemię, bo choć to trzęsienie trwało krótko, było przerażające.

Potem wszystko się uspokoiło, tylko na drodze rozbrzmiewał tupot zerwanych z uwięzi zwierząt pociągowych. Niebo powoli się rozjaśniało, zrobiło się względnie widno, ludzie pełzali po ziemi. Krzyże nadal stały, a umęczony Jezus Nazarejski, król żydowski, wisiał bezwładnie na przegubach rąk i już nie oddychał. Żołnierze podnosili się z ziemi, zdumieni i przerażeni patrzyli na niego i coś między sobą szeptali.

Myślę, że w ich imieniu setnik powiedział odważnie:

– To był świątobliwy człowiek. – Spojrzał potem na przestraszonych Żydów i z pogardą zawołał: – To był zaprawdę syn Boży!

A ja przypomniałem sobie proroctwa, które badałem przez zimę, i zdumiony szepnąłem do siebie: „Pokój tobie, władco świata, królu żydowski! Twoje królestwo nie nadeszło".

Równocześnie postanowiłem, że muszę wyjaśnić, za co go skazano, tak haniebnie ukrzyżowano i dlaczego nikt nie stanął w jego obronie. Moim zdaniem albo miał bardzo prymitywny program polityczny, albo nie dysponował dobrymi doradcami, co zresztą jest zrozumiałe, bo jaki rozumny człowiek stanąłby u boku Żyda, którego głównym celem było zagarnięcie panowania nad światem?

Słońce znów się pokazało, ale jego światło było wciąż dziwnie obce, a ludzkie twarze wyglądały w nim wręcz niesamowicie. I do jeszcze jednego chciałbym Ci się, Tulio, przyznać. Z pewnością popełniłem gdzieś błąd. Nie potrafię Ci opisać wyglądu króla żydowskiego. Widziałem go na własne oczy w straszliwych cierpieniach, więc powinienem zapamiętać jego rysy. A mimo najszczerszych chęci nie mogę powiedzieć nic poza tym, że miał twarz spuchniętą i siną od bicia i że spływały po niej strużki krwi spod cierniowej korony. Musiało jednak być w tej twarzy coś z boskiego majestatu, skoro po przeczytaniu tabliczki nad jego głową nie miałem cienia wątpliwości, że on naprawdę jest królem żydowskim.

Chciałem jeszcze dodać, że wyczuwało się w nim łagodny majestat, ale obawiam się, że o tym określeniu pomyślałem później. Gdy wracam do tamtych chwil, pamiętam raczej o jego uległości, przez którą z pokorą przyjął swój los. Jaki król jednak, świadomy, że narodził się, aby rządzić światem, godzi się umierać straszliwą i haniebną śmiercią? Zagadkowe są też jego ostatnie słowa. Co to znaczy: „Wykonało się"? I czy on w ogóle rozumiał, że umiera? Patrzyłem oszołomiony na jego twarz jak zwyczajny widz i czułem, że respekt nie pozwala mi na zbyt natarczywe wpatrywanie się w to cierpiące oblicze. Pamiętaj też, że prawie cały czas było ciemno, chwilami tak bardzo, że z wielkim trudem można było odróżnić kontury wiszących na krzyżach. A kiedy słońce znów zaświeciło, przez szacunek nie mogłem zuchwale wpatrywać się w tę martwą twarz.

Po śmierci króla wielu ludzi odeszło z miejsca kaźni i wokół krzyży zrobiło się przestronnie. Żydowscy uczeni i starsi gminy też spieszyli na szabat, więc zostawili tylko kilku podrzędnych sług, żeby śledzili bieg wydarzeń. Jeden z dwóch ukrzyżowanych łotrów, który cierpiał niemiłosiernie, począł żałośnie jęczeć. Jakieś litościwe kobiety podeszły z dzbankami do setnika, prosząc o zgodę na podanie im odurzającego wina. Wzięły tę samą gąbkę i kij i napoiły obu przestępców.

Po położeniu słońca widać było, że według rzymskiej miary minęła już trzecia. Setnik zaczął się niespokojnie kręcić; uznał, że wykonał zadanie, i jak najszybciej chciał skończyć z tymi złoczyńcami. Wysłał żołnierzy, którzy przyprowadzili z fortecy Antonia oprawcę. Kat ze znawstwem obejrzał Jezusa, stwierdził, że nie żyje, i z zimną krwią zaczął łamać golenie obydwu łotrom. Skazańcy wyli nieludzko, a oprawca pocieszał ich, że dokonuje aktu miłosierdzia. Jeden z żołnierzy, którzy przyprowadzili kata, niejaki Longinus, nie zadowolił się orzeczeniem śmierci Jezusa, tylko podszedł do środkowego krzyża i z wyraźną wprawą wbił od dołu włócznię w lewy bok ukrzyżowanego. Kiedy wyszarpnął ostrze, którym przebił serce, polała się krew i woda.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Tajemnica Królestwa»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Tajemnica Królestwa» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Отзывы о книге «Tajemnica Królestwa»

Обсуждение, отзывы о книге «Tajemnica Królestwa» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.