Alfred Hitchcock - Tajemnica Nerwowego Lwa

Здесь есть возможность читать онлайн «Alfred Hitchcock - Tajemnica Nerwowego Lwa» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Прочие приключения, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Tajemnica Nerwowego Lwa: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Tajemnica Nerwowego Lwa»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Przyjaciele trafiają do otwartego zoo. Tam jest lew który ostatni stał się nerwowy. Jak się okazuje u krat klatki lwa były brylanty. Lew był z tego powodu zdenerwoany.

Tajemnica Nerwowego Lwa — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Tajemnica Nerwowego Lwa», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Jak to możliwe? – zapytał Bob.

Pan Hall wzruszył ramionami.

– Po prostu ignorują się nawzajem.

Zatrąbił klakson samochodu i Jim spojrzał na zegarek.

– To Dawson – skinął im na pożegnanie i odszedł.

Zobaczyli go jeszcze, gdy przejeżdżał koło nich otwartym jeepem. Obok niego siedział szczupły, wąsaty weterynarz ze strzelbą w rękach. Mike uśmiechnął się.

– Wiedziałem, że poczciwy Dawson przyjdzie z pomocą. On ma bzika na punkcie zwierząt.

– Jeśli tak kocha zwierzęta, po co mu strzelba? – zauważył Pete.

– To specjalna strzelba – powiedział Mike. – Wystrzeliwuje naboje ze środkiem usypiającym.

– Teraz już na pewno znajdą goryla – odezwał się Jupiter. – Proponuję rozejrzeć się tymczasem po okolicy. Może uda nam się odkryć, co stoi za tymi dziwnymi ucieczkami zwierząt, najpierw George'a i teraz goryla.

– Z George'em na razie wszystko w porządku – powiedział Mike. – Doktor zaaplikował mu zastrzyk przeciwtężcowy i środek uspokajający. Śpi teraz w domu. Dawson opatrzył mu ranę i George będzie mógł stawić się rano przed kamerą.

– Czy George też ma klatkę? – zapytał Jupiter.

– Nie. Pozbyliśmy się jego klatki ponad miesiąc temu. Śpi z nami w domu. Ma swój pokój, ale woli być z Jimem.

– Mówiłeś, że ktoś go musiał wypuścić z domu. Czy to się nie może powtórzyć?

Mike wyjął z kieszeni klucz.

– Tym razem dom jest dobrze zamknięty i tylko Jim i ja mamy klucze.

– Mówiłeś, Mike, że George robi się niespokojny wieczorem – powiedział Jupe po namyśle. – Może dobrze byłoby obejść najbliższe otoczenie domu i tam próbować znaleźć przyczyny jego nerwowości.

– Dobry pomysł – zgodził się Mike. – Jak widzicie, dom stoi na polanie, wieńczącej wzgórze. Ta szopa jest na narzędzia i drewno na opał. Mogłaby służyć jako garaż, ale Jim parkuje na dworze. Droga u stóp wzgórza prowadzi na północ i krzyżuje się z wieloma innymi drogami.

Oprowadził chłopców wokół domu. Cisza zaległa teraz okolicę, a na bezchmurne niebo wzeszedł księżyc.

Wrócili na miejsce, gdzie stały klatki. Pantera leżała spokojnie, uderzając miarowo długim ogonem i patrząc na nich smutno.

Ruszyli następnie w dół wzgórza, w głąb dżungli.

– Po drodze powiem wam, jak rozplanowany Jest park-dżungla – mówił Mike, prowadząc Trzech Detektywów. – Następnym razem dacie sobie tu radę beze mnie.

– Jak duży jest ten park? – zapytał Bob. – Wydaje mi się tak rozległy, że czuję się zupełnie zagubiony.

– Ma około stu akrów i kształt rombu – odparł Mike. – To dużo, ale nigdy nie mieliśmy problemów z utrzymaniem nad wszystkim kontroli.

– A gdzie kręci film Jay Eastland? – zapytał Pete.

– Stąd na północ, około pięciu minut drogi samochodem. My idziemy teraz na wschód, wprost do najbliższego ogrodzenia.

Schodzili stromo w dół, ścieżką wijącą się wśród zarośli, skał i rozpadlin. Przesączające się przez konary drzew światło księżyca kładło jasne łaty na ich drodze.

– Kanion, w którym widziano goryla, jest też chyba na północ? – zapytał Bob. – Tam jechał twój wujek.

– Tak, ale potem musiał skręcić w inną drogę. Kanion położony jest na północny zachód, o piętnaście minut drogi. Poniżej rozciąga się kilka akrów terenu przypominającego afrykański step. Płaski i trawiasty. Tam znajdują się słonie. Teren jest otoczony fosą, poza którą nie mogą wyjść. Ale słychać je – Mike uśmiechnął się. – Lubię ich trąbienie.

– Teraz, gdy wiem, że nie mogą stamtąd wyjść, też je polubiłem – powiedział Pete.

– W przeciwnej stronie, daleko na zachód – kontynuował Mike – znajduje się nasza główna atrakcja dla turystów. W zasadzie główną atrakcją powinna być dżungla i zwierzęta, ale okazało się, że większość turystów ściąga tu tak zwany Dziki Zachód. Zbudowano tam osiedle pierwszych osadników, rzekomy cmentarz i wymarłe miasto. Dla dzieci jest przejażdżka dyliżansem. Obok tego obiektu trzymamy konie.

Wejście do parku jest na południu i całą tę część stanowi dżungla. Pośrodku znajduje się jezioro i za nim dalej na północ rozciąga się dżungla. Tam kręci swój film Eastland. Na północnym krańcu park otaczają góry, z jedną głęboką przepaścią. Wykorzystywano ją w wielu filmach. Na przykład bohater spadał ze skalnej ściany. W tamtej części znajduje się też lecznica Dawsona.

Przerwał mu nagły wybuch skrzekliwego jazgotu i pohukiwań. Trzej Detektywi spojrzeli pytająco na swego przewodnika.

– To małpy i sowy – wyjaśnił Mike. – W północno-wschodniej części mamy także terrarium dla węży. Nie wydają żadnych dźwięków, ale trzymamy je w najodleglejszym zakątku, gdyż najtrudniej je znaleźć, w razie gdyby się któreś wymknęły. Jest tam niezła kolekcja grzechotników, południowoamerykański jadowity wąż i duży królewski wąż.

– Jak daleko jesteśmy od domu, Mike? – zapytał Jupe, wpatrując się w mroczną dżunglę za nimi.

– Około pięciuset metrów. Ten stok kończy się ogrodzeniem, za…

– Czekaj! – przerwał Mike'owi Pete.

– Co to?

Przystanęli nasłuchując. Miarowy, zgrzytliwy stukot roznosił się wokół echem. Narastał, jakby zbliżał się do nich. Wtem zawtórował mu inny dźwięk. Początkowo był to niski jęk, ale wznosił się coraz wyżej, aż przeszedł w uporczywy pisk.

– Nie podoba mi się to – powiedział Pete schrypniętym głosem. – Może powinniśmy zawrócić?

Jupiter słuchał pełen lęku, ale równocześnie był zaintrygowany.

– Ten dźwięk… To jak… – szukał odpowiedniego określenia, a pisk był coraz bardziej ogłuszający. Zdawał się być wszędzie, otaczać ich.

– lii – ooo – iii! lii – ooo – iii!

– Zabierajmy się stąd! – krzyknął Bob.

Trzej Detektywi zawrócili na pięcie i rzucili się do ucieczki.

– Czekajcie! – zawołał Mike i wybuchnął śmiechem.

Zatrzymali się zdumieni.

– Nie ma się czego bać! – wołał Mike. – To tylko rozdrabniarka metali!

ROZDZIAŁ 11. W obliczu niebezpieczeństwa

Pisk opadał powoli i przeszedł wreszcie w niskie poświstywanie.

– Rozdrabniarka metali – powtórzył Jupe bezmyślnie.

– Tak. Za płotem jest skład złomu. Głównie pogruchotane samochody, odpady stali, żelaza i innego śmiecia.

– Co robi ta rozdrabniarka, poza straszeniem ludzi? – zapytał Bob.

– To nowa metoda odzysku metali – odparł Mike. – Związana z ochroną środowiska. Dawniej stare samochody po prostu zgniatano i wyrzucano na złom. Teraz jest nowe urządzenie. Rodzaj nożyc sterowanych przez komputer. Tnie samochód w kawałki i oddziela metal od reszty. Potem wartościowe metale, jak miedź, oddzielane są od żelaza i stali.

– Ach, tylko tyle? – zdziwił się Pete. – Myślałem, że wszystkie goryle w mieście urządziły tu wiec.

Jupe szczypał dolną wargę. Spojrzał na zegarek.

– Jest wpół do dziesiątej. Czy to o tej porze George robi się niespokojny?

Mike wzruszył ramionami.

– Czasem wcześniej, czasem później. Nie wiem dokładnie o której, ale zawsze po zapadnięciu zmroku.

– Nigdy w ciągu dnia?

– Nigdy. Nie liczę dzisiejszego popołudnia. Zresztą George nie był zdenerwowany, tylko agresywny. Na pewno z powodu rany.

– O czym myślisz, Jupe? Przypuszczasz, że ta maszyna denerwuje George'a? – zapytał Bob.

– Przecież musi to słyszeć także w ciągu dnia – wtrącił Pete.

– Celna uwaga, Drugi – powiedział Jupe.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Tajemnica Nerwowego Lwa»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Tajemnica Nerwowego Lwa» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Tajemnica Nerwowego Lwa»

Обсуждение, отзывы о книге «Tajemnica Nerwowego Lwa» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x