Marion Lennox - Książę i Australijka

Здесь есть возможность читать онлайн «Marion Lennox - Książę i Australijka» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Książę i Australijka: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Książę i Australijka»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Życie Tammy zmieniło się w jednej sekundzie. Nieoczekiwanie została opiekunką osieroconego siostrzeńca, w dodatku mały Harry okazuje się… europejskim następcą tronu. Tammy opuszcza Australię i zamieszkuje w Broitenburgu, by pod czujnym okiem księcia Marka pełnić rolę królewskiej niani…

Książę i Australijka — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Książę i Australijka», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Wysłała więc Henry'ego do Australii?

– Niedokładnie. Wysłała go do mnie. W przeszłości nieraz ratowałam jej skórę, zawsze mogła na mnie liczyć, niezależnie od wszystkich nieporozumień między nami. Ale Isobelle wolała pozbyć się wnuka, zostawiając go w hotelu.

Markowi nie mieściło się to wszystko w głowie.

– Dlaczego nie zawiozła go do ciebie?

– Po pierwsze, musiałaby zadać sobie trud znalezienia mnie. Skąd mogła wiedzieć, gdzie jestem, skoro nigdy jej to nie interesowało? Po drugie, wydałoby się, że ukryto przede mną ślub Lary, a ja pewnie powiedziałabym matce, co o tym myślę. Po co miała tego wysłuchiwać? Prościej było skłamać Larze, że nie mogła mnie znaleźć, albo że odmówiłam, albo że wszystko w porządku, bo Henry jest u mnie.

– Wszystko jedno, co jej naopowiadała! Czemu Lara ani razu nie sprawdziła, co się dzieje z dzieckiem? Jaka z niej matka?

– Sądząc po jej niezdarnym piśmie… – zaczęła Tammy zdławionym głosem. -…ona chyba też ostro piła.

– Akurat to jestem w stanie zrozumieć. Gdybym musiał bez przerwy znosić Jeana-Paula, też bym zaczął pić, żeby nie zwariować. To był straszny człowiek, uwierz mi.

– Moja matka musiała o tym wiedzieć…

Zapadła cisza.

– Hej, homar ci wystygnie – odezwał się nagle Mark i uśmiechnął się.

Ten uśmiech zadziałał jak promień słońca przedzierający się przez czarne chmury. Wszystko wydało się nagle mniej ponure, pojawiła się nadzieja na lepsze chwile w jej życiu.

O ile w jej życiu nadal będzie Mark.

A cóż to za głupia myśl? Przecież to właśnie przez jego rodzinę dotknęło ją cierpienie! Przez nich straciła jedyną osobę, którą kochała!

Nagle jej wzrok powędrował w stronę łóżeczka Hen-ry'ego. Nie, już nie jedyną.

– A jednak wynikło z tego również dobro – odezwał się cicho Mark.

Spojrzała na niego zaskoczona. Czyżby książę czytał w jej myślach?

– Teraz ty mi wyjaśnij, czemu tak ci zależy na jego powrocie – zażądała.

Dolał sobie wina.

– Stan państwa jest katastrofalny – wyznał szczerze. – Jean-Paul nieustannie bawił za granicą, jego starszy brat robił wcześniej to samo. Potrafili tylko brać pieniądze. Korupcja jest powszechna. Każdy, kto zdobędzie jakąś pozycję, stara się wyrwać dla siebie jak najwięcej. Weź na przykład Charlesa. Po co tak małemu krajowi jak mój ambasada w Australii? Po nic! Tymczasem Charles otrzymuje kolosalną gażę, mieszka w willi, która pomieściłaby tuzin rodzin, i popisuje się chyba najdłuższą limuzyną na kontynencie. Tacy ludzie są jak wampiry wysysające z Broitenburga życiodajną krew. Muszę z tym skończyć!

– Czemu tak ci zależy? – zainteresowała się. – Przecież podobno nie chcesz rządzić?

Uśmiechnął się jakby z rozmarzeniem.

– Bo kocham ten kraj. Jest niewielki, ale naprawdę niezwykły. Pamiętam Broitenburg mojego dzieciństwa. Panował wtedy mój dziadek, ludziom dobrze się żyło. Moi kuzyni doprowadzili państwo do ruiny. Serce mnie boli, jak na to patrzę.

– To czemu nie robisz z tym porządku, zamiast przylatywać tutaj, wypisywać mi czeki na horrendalne sumy i domagać się Henry'ego?

– Ponieważ to Henry jest prawowitym władcą, nie ja. Zgodnie z konstytucją jestem tylko tymczasowym regentem. Gdy Henry skończy dwadzieścia jeden lat, zasiądzie na tronie.

Tammy wzruszyła ramionami.

– Masa czasu. Dwadzieścia jeden lat panowania ci nie wystarczy?

Mark z westchnieniem odstawił kieliszek.

– Wystarczy. Szkopuł w tym, że książę regent sprawuje władzę w imieniu przyszłego władcy, o ile następca tronu przebywa w kraju. Takie jest prawo. Jeśli Henry wróci, mogę rządzić i zaprowadzać porządki. Jeśli zostanie w Australii, tracę wszelką władzę.

– I wtedy w Broitenburgu zapanuje demokracja? – dopowiedziała Tammy.

Mark pokręcił głową.

– Wówczas nie byłoby problemu, ale to nie takie proste… Dużo osób urosło w siłę podczas ciągłej nieobecności Franza i Jeana-Paula. Zgromadzili majątki i chcą więcej, chcą władzy. Rozszarpią ten kraj między siebie. Proces rozpadu już trwa. Zagraniczne firmy wycofują się z naszego rynku. Wyjeżdżają nasi naukowcy i specjaliści, emigruje młodzież, zwłaszcza ta najzdolniejsza. Nie widzą dla siebie przyszłości w Broitenburgu.

Tammy spojrzała na śpiące maleństwo.

– Naprawdę przedłożyłbyś dobro kraju nad dobro Henry'ego?

– Nie mam wyjścia. Obiecuję zapewnić mu doskonałą opiekę.

– Opieka to za mało – żachnęła się Tammy. – On potrzebuje miłości! – Zmierzyła Marka podejrzliwym spojrzeniem. Walczył o Henry'ego tak zażarcie, ponieważ bez niego będzie nikim.

– Wcale nie chciałem rządzić, już ci o tym mówiłem.

– Co?

– Uważasz, że potrzebuję twojego siostrzeńca do własnych celów – uściślił, jakby znów czytał w jej myślach. – Nie. Wolałbym pozostać wolnym człowiekiem. Zrozum, chodzi o coś innego. – Pochylił się ku niej i zaczął mówić z przekonaniem: – Jako regent mogę uratować mój kraj. Przeprowadzę reformy, zmienię konstytucję, by Broitenburg stał się monarchią konstytucyjną, na wzór Wielkiej Brytanii.

Tammy, musisz dać mi tę szansę. Przywrócę mojej ojczyźnie dawną świetność.

W jego głosie brzmiała autentyczna pasja, a Tammy lubiła ludzi z pasją.

Mark wierzył w to, co mówił. Był zdeterminowany, prawy, uczciwy. Zależało mu na dobru innych. I miał charakter.

Odnosiła wrażenie, że spotkała bratnią duszę… Bardzo pięknie, ale czy to wystarczający powód, by oddać mu Henry'ego?

– Wiesz, może jak będzie starszy… – zaczęła.

– Niestety, według prawa następca tronu musi zjawić się w kraju w ciągu czterdziestu dni od śmierci panującego. Termin minie w piątek.

Tego się nie spodziewała.

– Ale to już za cztery dni!

– Tak.

Z oszołomieniem potrząsnęła głową

– Czemu nie przyjechałeś po niego wcześniej?

– Już ci mówiłem. Podczas pogrzebu twoja matka zapewniła mnie, że Henry przebywa pod dobrą opieką w Sydney. Wiesz, jak ona potrafi człowiekowi coś wmówić.

– Wiem…

– Rozpaczała nad jego osieroceniem, wydawało się, że pragnie natychmiast do niego wrócić. Żal mi jej było, dałem jej więc czas, żeby mogła pobyć z wnukiem w Sydney i ochłonąć po śmierci córki. Miała przywieźć Henry'ego dopiero wtedy, gdy będzie to konieczne. Tymczasem on omal nie trafił do domu dziecka! – wybuchnął z gniewem. – Nie pojmuję, jak mogła do tego dopuścić! O czym ta kobieta w ogóle myśli?!

Odpowiedź na to pytanie Tammy znała od dawna.

– O sobie. Tylko i wyłącznie.

Mark aż zgrzytnął zębami, a potem machnął ręką.

– Dobra, zostawmy ją. Teraz chodzi o Henry'ego. Przykro mi, ale muszę go zabrać.

– Przykro mi, ale go nie oddam.

– Wyjaśniłem ci przecież, jaka jest sytuacja!

– Tak. Broitenburg potrzebuje Henry'ego. Henry jednak nie potrzebuje Broitenburga – skwitowała rzeczowo. – Ty jesteś gotów poświęcić jedno małe dziecko dla dobra państwa, ale ja nie. Nie muszę być psychologiem, żeby stwierdzić poważne zahamowania w jego rozwoju. Nie mogę mu zaoferować korony ani przekazać władzy, ale dostanie ode mnie miłość, a właśnie to jest mu niezbędne do życia. – Wstała na znak, że rozmowa zakończona. – Rozumiem twoje racje i naprawdę chciałabym ci pomóc. Niestety, żądasz niemożliwego.

Podniósł się również.

Nigdy w życiu nie spotkał podobnej kobiety. Stała przed nim drobna, bosa, w spranych do granic możliwości dżinsach i bawełnianej koszulce, bez śladu makijażu, a przecież imponująca w swoim zdecydowaniu, nieugiętości i sile.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Książę i Australijka»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Książę i Australijka» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Książę i Australijka»

Обсуждение, отзывы о книге «Książę i Australijka» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x