Jennifer Greene - Ruchome Piaski

Здесь есть возможность читать онлайн «Jennifer Greene - Ruchome Piaski» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ruchome Piaski: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ruchome Piaski»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Priscilla robiła wszystko, co w ludzkiej mocy, by tragiczne zdarzenie z czasów wczesnej młodości nie zniszczyło jej dalszego życia. Udało jej się odsunąć w niepamięć koszmary wspomnień, dopóki na jej drodze nie stanął ten potężny mężczyzna, Coop Maitland, kolega ze szkoły. A przecież on tylko chciał jej pomóc…

Ruchome Piaski — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ruchome Piaski», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– To nic poważnego, mamo. Nie musisz się przejmować.

– Wcale nie mówiłam, że się przejmuję – zaprzeczyła gwałtownie. – To milo, że się nią zająłeś. Nie zna przecież nikogo w Bayville. Tyle że… widujesz się z nią praktycznie codziennie. Mart znowu posłał jej uśmiech.

– Uważa, że jestem przystojny. Nie mogę przecież puścić kantem takiej dziewczyny – stwierdził.

– No, no, kto by pomyślał – powiedziała z udawanym gniewem. – Przybędzie nam jeszcze jeden samochwała w miasteczku. Czy Shannon spotyka się też z innymi dziećmi? – spytała po chwili, specjalnie używając słowa „dzieci”.

Mart wzruszył ramionami.

– Tak, chociaż nie wszyscy ją lubią. Robi wiele rzeczy na pokaz, wiesz, miastowe ciuchy, gadka – szmatka, ale kiedy zapomina, że powinna robić na nas odpowiednie wrażenie, jest zupełnie fajna. Ojej! – Syn spojrzał na wiszący w jadalni zegar i szybko pochłonął drugi kawałek ciasta. – Muszę już iść, mamo.

Zerwał się szybko na równe nogi, pozbierał talerze, miski i balansując kruchą wieżą z porcelitu i szkła niczym cyrkowiec, zaniósł to wszystko do zlewu. Następnie pochylił się tak, by mogła pocałować go w policzek.

– A jeśli idzie o Jasona…

– Jest ostrożny i wlecze się jak żółw – przerwał Matt, bezbłędnie odgadując jej intencje. – Ojciec wyraźnie mu powiedział, że jeśli dostanie mandat, już nigdy nie pożyczy mu samochodu. Nie przejmuj się. Zadzwonię, gdybym miał wrócić później. Posłuchaj Dowa Jonesa, dobrze?

Matt zainteresował się giełdą, od kiedy kupił dwie akcje firmy Mattel. Postanowił zostać rekinem finansjery. Miał jeszcze na to sporo czasu. Teraz, po oficjalnym pożegnaniu, trzasnął drzwiami werandy i jednym susem przesadził barierkę.

Obserwowała go przez kuchenne okno. Syn niemal biegł do sąsiadów. Ostatnio ciągle się spieszył. W ciągu roku urósł prawie o dziesięć centymetrów. Rozrósł się też jak młody dąb. Jedyne, co go niepokoiło, to łamiący się głos, który w niektórych momentach przechodził w kogucie pianie. Priss uśmiechnęła się do siebie. Po śmierci Davida Mart zaczął dorastać w błyskawicznym tempie. Szybko przejął też część jego obowiązków. Była z niego bardzo dumna. Syn rzadko dawał jej powody do zmartwień.

Jednak teraz zaczynała się o niego niepokoić. Z powodu córki Coopera.

Priss pozmywała i wytarła blat z czerwonej, wypalanej cegły. Martwiła się z powodu Shannon. Parę razy miała okazję spotkać tę dziewczynę, jak choćby ostatnio, kiedy Matt zaprowadził ją na górę, żeby pokazać piątkę kociąt, które Kleopatra powiła na stryszku. Klęczeli we trójkę nad trochę niespokojną kotką i obserwowali szare, puchate kulki. Shannon trajkotała jak najęta. Priss pracowała z młodzieżą i nigdy nie miała problemów z nawiązywaniem kontaktów, ale tym razem milczała jak zaklęta.

Nigdy nie widziała tak otwartej dziewczyny. Shannon w ogóle nie próbowała ukrywać swoich myśli. Gdyby nawet nie chciała mówić o wszystkim, i tak zdradziłaby ją mina. Jej śmiech rozbrzmiewał w całym domu. Był głośny i nieskrępowany. Dziewczyna przypominała rozbrykanego źrebaka na pastwisku, cieszącego się młodością i urodą. Priss od razu zauważyła, że Shannon wybiera takie ubrania, które podkreślają zaczątki jej kobiecości. Nie uszło też jej uwagi to, że Shannon gotowa jest flirtować z każdym przedstawicielem przeciwnej płci. Była przy tym tak urocza, tak piękna.

Priss nie uważała siebie za ładną. Jednocześnie nigdy nie zwracała takiej uwagi na mężczyzn. Cóż, może to kwestia temperamentu.

Zacisnęła mocno powieki. Shannon może wpakować się w nie lada kłopoty! Wystarczy, że jakiś młody człowiek weźmie za dobrą monetę jej słodkie minki i nagle okaże się, że znalazła się w sytuacji bez wyjścia. Tak bywa, jeśli dziewczyna przypomina młodego źrebaka, i to takiego, który igra nad rwącą rzeką. Jeden skok i znajdzie się w wartkim nurcie, a wtedy nie wiadomo, dokąd zaniesie ją rzeka życia i czy się przypadkiem nie utopi.

Jednego była pewna – Matt na pewno nie skrzywdzi Shannon. Przecież sama go wychowywała. Chociaż, który piętnastolatek oprze się…

Otworzyła oczy i cisnęła zmywak do zlewu. Serce waliło jej jak młotem. Musi powstrzymać głupie myśli! Musi położyć im kres!

Priscilla od razu polubiła córkę Coopera. Jednak co innego lubić kogoś, a co innego wyobrażać sobie, że tej osobie grozi jakieś niebezpieczeństwo. Przecież poznała Shannon zaledwie parę dni temu. Prawie z nią nie rozmawiała. Pracując z dziećmi, zawsze zauważała pierwsze oznaki dojrzewania. W większości przypadków oznaczały one więcej problemów. Jednak nigdy nie wiązały się z jakimś poważniejszym niebezpieczeństwem.

Oddzielną sprawę stanowił Cooper Maitland. Na myśl o nim Priscilla ściągnęła brwi.

Coop działał jej na nerwy. Po spotkaniach z nim chodziła roztrzęsiona przez resztę dnia.

Na początku zaprosiła go na zapiekankę, zakładając, pewnie słusznie, że w innym wypadku będzie odżywiał się jakimiś świństwami z puszek. Słuchała go, kiwała głową, a on… On traktował ją jak starą przyjaciółkę. To wystarczyło, żeby nie mogła zasnąć do pierwszej w nocy. Później było jeszcze gorzej. Zachowywała się coraz bardziej głupio. Co więcej, mogła mieć pretensje o to tylko do siebie.

Nagle uderzyła ręką w ceglany blat. Poczuła ból. To nieważne, że ten facet tak na nią działa. Musi skupić się na tym, żeby reagować normalnie. Nie trząść się, nie czerwienić. Postanowiła, że zajmie się teraz sprzątaniem, a później weźmie prysznic. Następnym razem, kiedy spotka Coopera Maitlanda, będzie zimna jak głaz.

Coop przesunął dłonią po potarganych włosach. Kuchnia wyglądała tak, jakby przeszło przez nią tornado. Po podłodze walały się resztki linoleum. Spod szafki zlewozmywakowej wypływała wielka kałuża. Cooper spojrzał z niechęcią na rolkę tapety, która niczym pijak czepiała się ostatkiem sił kuchennej ściany.

Jak to możliwe, żeby dał się w to wszystko wrobić z powodu zwykłej ciekawości?

Po wyjściu Shannon przyszedł do kuchni, otworzył sobie zimne piwo i rozejrzał się dokoła. Od śmierci mamy nikt nie tknął kuchni nawet palcem. Nie z braku pieniędzy – Cooper regularnie przysyłał czeki do domu – ale dlatego, że ojciec, jak każdy stary Holender, nie znosił zmian. Kuchnia była tak duża, że można by w niej urządzić boisko. Biały zlewozmywak pokrywały tu i ówdzie rdzawe plamy, na ścianie pojawiły się zacieki, a stół wyglądał tak, jakby służył całym pokoleniom brudasów.

Coop od razu zauważył stan kuchni. Od paru dni powtarzał też Shannon:

– Rzeczywiście, trzeba tu zrobić mały remont.

Chociaż, tak naprawdę, można było tu mieszkać. Ojciec zawsze wybierał solidne, trwałe rzeczy. Dlatego też Coop twierdził, że w czasie wakacji nawet nie kiwnie palcem, co nieustannie narażało go na drwiny. Córka potrafiła być szalenie denerwująca.

Coop raz jeszcze rozejrzał się po kuchni. Nie miał pojęcia, jak to się wszystko stało. Dlaczego zerwał linoleum? Po prostu zastanawiał się, czy pod zieloną powierzchnią nie kryje się podłoga z solidnych desek. Zlew? Uklęknął przy nim na chwilę. Ciekawiło go to, jaki syfon zastosował ojciec. Przecież sam zrobił to wszystko. Tapety? Ledwie ich dotknął. Nie miał najmniejszego pojęcia o tapetach. Skąd mógł wiedzieć, że tak łatwo odlepiają się od ściany?

Ale się urządziłem, pomyślał. Shannon mnie wykpi bezlitośnie. Mówiła mi przecież, że nie wytrzymam bez pracy.

Jednak po przemyśleniu całej sprawy doszedł do wniosku, że praca przy odnawianiu domu to nie to samo, co prowadzenie interesów. Potraktuje ją jak zabawę, miłą rozrywkę, która w niczym nie zakłóci wakacyjnego wypoczynku. Będzie oczywiście potrzebował rady cieśli i hydraulika, zaś jeśli idzie o wystrój wnętrza, to dobrze zrobi, jeśli pogada z jakąś kobietą.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ruchome Piaski»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ruchome Piaski» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Jennifer Greene - Wintergreen
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Un regalo sorpresa
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Toda una dama
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Sunburst
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Pink Satin
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Orgullo y seducción
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Man From Tennessee
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Dziecko, on i ta trzecia
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Desafío de Amor
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Blame It on Chocolate
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Lucky
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Prince Charming's Child
Jennifer Greene
Отзывы о книге «Ruchome Piaski»

Обсуждение, отзывы о книге «Ruchome Piaski» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x