Juliette Benzoni - Katarzyna Tom 5

Здесь есть возможность читать онлайн «Juliette Benzoni - Katarzyna Tom 5» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Исторические любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Katarzyna Tom 5: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Katarzyna Tom 5»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Katarzyna, niezmiennie darząca swego męża wielkim uczuciem, wyrusza z pielgrzymami w długą i pełną trudów drogę do Composteli, by tam go odnaleźć. Po drodze zyskuje zarówno wiernych przyjaciół i towarzyszy podróży, jak i wrogów. Walcząc z przeciwnościami losu, zbójeckimi bandami, zdradą, oszustwem, uwięzieniem, pożarem i przede wszystkim - brakiem nadziei, piękna i odważna Katarzyna nie ustaje w drodze do celu, jakim jest spokojne i szczęśliwe życie w Montsalvy u boku ukochanego.

Katarzyna Tom 5 — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Katarzyna Tom 5», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Strażnicy kalifa! Śmierć tego psa, którego głowa wisi u mego siodła, połączona z ucieczką faworyty i zabójcy jego siostry wprawiły Muhammada we wściekłość. Tej nocy wszystkie domy w Grenadzie, a nawet na wsi zostaną przeszukane... łącznie z twoim pałacem, księżniczko!

Twarz Aminy zachmurzyła się.

– A więc przegrałeś?

– A co pomyślałaś na mój widok? Że przybyłem, by złożyć u twych stóp koronę kalifa? Nie, przybyłem, by moi ludzie posilili się przed ucieczką. Mój pałac już jest w rękach wroga. Jestem szczęśliwy widząc cię przy życiu, lecz teraz muszę uciekać. Jeśli twoi goście chcą uniknąć zemsty Muhammada, muszą także tej nocy uciekać z Grenady, gdyż kalifowi bardziej zależy na nich niż na mnie!

– A więc znowu mnie opuszczasz, Mansourze? – spytała z wymówką Amina. – Kiedy więc ujrzę cię znowu?

– Przecież możesz jechać ze mną! Dlaczego zostajesz przy mężczyźnie, który dał ci tylko rozczarowania i ból? Kocham cię, wiesz dobrze, i mogę dać ci szczęście. Wielki sułtan przyjąłby cię z otwartymi ramionami...

– Lecz nie przyjąłby niewiernej żony. Dopóki Muhammad żyje, muszę tu pozostać. A teraz musisz uciekać za morze! Jaką drogę wybierasz? Przez Motril?

– Tam będą mnie szukać przede wszystkim! Nie! Przez Almerię! Droga jest co prawda dłuższa, lecz książę Abdullah jest moim przyjacielem, a w porcie czeka mój statek.

– Więc zabierz ze sobą frankońskiego rycerza i jego małżonkę. Sami nie dadzą sobie rady. Muhammad z łatwością ich schwyta. Co innego z tobą. Z tobą może im się uda!

– Nie wierzę w to! W tej chwili rączy posłańcy ruszyli do wszystkich punktów granicznych i wszystkich portów... Ja zawsze sobie poradzę, gdyż wszędzie mam sprzymierzeńców. Nie dałbym jednak złamanego szeląga za skórę tych dwojga!

– Chwileczkę, panie Mansourze! – wtrącił się Abu. – Zgódź się tylko, by pojechali z tobą, a moja w tym głowa, by ich ukryć. Mam pewien pomysł, a zresztą, jeśli pozwolisz, pojadę z wami. Nie wrócę do domu, dopóki moi przyjaciele nie znajdą się poza zasięgiem katów kalifa!

Przemówienie małego medyka tchnęło prostotą i szlachetnością i Mansour nie ośmielił się odmówić.

Kiedy Katarzyna ściskała z wdzięcznością rękę starego przyjaciela, czarny rycerz mruknął: – Zgoda... Rób, jak chcesz, medyku, ale wiedz jedno: za niecałą godzinę zamierzam opuścić pałac. Jeśli twoi przyjaciele nie będą do tego czasu gotowi, nie będę czekać!

Abu skłonił się w ciszy, a Mansour oddalił się do swojego szwadronu, który zbity w czarną masę czekał u wrót, po czym na rozkaz przywódcy ruszył w kierunku zabudowań pałacu. Widząc to, Abu zwrócił się do obu kobiet: – Chodźcie, nie mamy wiele czasu.

Przekraczając próg pałacu, Katarzyna wpadła na pewien pomysł. Odpięła bogaty pas zdobiący jej biodra i wręczyła go sułtance.

– Weź! Należy do ciebie! Za nic w świecie nie chciałabym zabrać go ze sobą!

Przez chwilę szczupłe palce Aminy gładziły olbrzymie klejnoty, lecz po chwili powiedziała ze smutkiem: – W dniu, w którym założyłam go po raz pierwszy, myślałam, że to prawdziwy pas szczęścia. Lecz wkrótce zrozumiałam, że to tylko pas... tylko zwykły pas... do tego taki ciężki! Zaczęłam marzyć o tym, żeby zrzucić pęta. Niestety, ciągle istnieją, a ten pas jest ich dowodem! Mimo wszystko dziękuję!

Obie kobiety wraz z Abu miały udać się do apartamentów prywatnych Aminy, kiedy pojawiły się dwie czarne niewolnice, wlokąc jakąś niewielką kobietę, całą odzianą na czarno, która wyrywała się im, ile sił.

– Znaleziono ją przy bramie! Wykrzykiwała, że musi się widzieć z medykiem Abu, który jest tutaj.

– Puśćcie ją – rozkazał Abu i zwracając się do nieznajomej spytał: – Czego chcesz?

Ta jednak nie odpowiedziała, gdyż rozpoznawszy Katarzynę, zerwała z twarzy kwef i rzuciła się jej na szyję.

– Nareszcie cię odnalazłam! A przecież obiecałaś mi, że beze mnie nie odjedziesz!

– Maria! – krzyknęła Katarzyna z radością i ze wstydem, gdyż w całym tym zamieszaniu zupełnie zapomniała o niej i o danej obietnicy.

– Jak udało ci się uciec i odnaleźć mnie? – dodała ściskając ją mocno.

– To nie było trudne! Byłam wśród innych... w czasie egzekucji i nie spuszczałam z ciebie oczu ani przez chwilę, widziałam więc, jak uciekasz z medykiem. Na placu był taki rozgardiasz, że mogłam wmieszać się w tłum. Strażnicy i eunuchowie mieli co innego do roboty. Udałam się do domu Abu, licząc na to, że tam cię znajdę, lecz powiedziano mi, że medyk leczy sułtankę Aminę w Alcazar Genil. A więc jestem! Nie gniewasz się, że przyszłam? Wiesz, tak bardzo pragnę wrócić do Francji!...

Zamiast odpowiedzi Katarzyna ponownie ucałowała dziewczynę i rzekła: – Dobrze zrobiłaś i zechciej mi przebaczyć, że nie dotrzymałam obietnicy!

– Najważniejsze, że jesteśmy razem!

– Kiedy skończycie wymieniać grzeczności – przerwał kpiąco Abu – przypomnijcie sobie, że czas nagli i że Mansour nie będzie czekać.

Rozdział piętnasty

POD FLAGAMI „MAGDALENY”

Grupa ludzi, która pół godziny później cicho wyszła z Alcazar Genil, nie przypominała w niczym rycerzy, którzy wcześniej wpadli do pałacu pod dowództwem Mansoura. Czarni rycerze z zasłoniętymi twarzami zamienili się w strażników kalifa, ich czarne stroje zastąpiły białe burnusy. Nawet sam Mansour porzucił swój turban z rubinem i przebrał się za zwykłego oficera. Walter i Josse wmieszali się w zastęp żołnierzy, ukrywszy twarze pod szerokimi turbanami, a wszyscy otaczali wielką lektykę o szczelnie zasuniętych zasłonach, w której leżał Arnold pod uważnym nadzorem medyka Abu, Katarzyny i Marii.

Obie kobiety przebrały się za służące z dobrego domu. Maria za pomocą packi na muchy zrobionej z piór wachlowała rannego, a Katarzyna trzymała jego dłoń owiniętą bandażami. Ręka ta była gorąca i Katarzyna z niepokojem patrzyła na twarz Arnolda i jego zamknięte oczy. Abu kazał przebrać go za kobietę, więc wyszukano największe kobiece szaty, ubierając Arnolda w zasłony z niebieskiej satyny w złote paski, w szerokie spodnie i haftowane pantofle. Wyglądał jak wielka dama złożona niemocą.

– Co powiemy, jeśli napotkamy ludzi kalifa? – spytała Mansoura, sadowiąc się w lektyce.

– Że eskortujemy starą księżniczkę Zeinabę, babkę emira Abdullaha, panującego w Almerii, powracającą z wizyty u sułtanki, z którą żyje w wielkiej przyjaźni.

– I uwierzą nam?

– Kto ośmieli się nie uwierzyć? – przerwał mały medyk. – Kalifowi zależy na dobrych stosunkach z Abdullahem, gdyż Almeria jest najważniejszym naszym portem. Co do mnie, to normalne, że jako medyk towarzyszę starszej damie w podróży – dodał sadowiąc się na poduszkach.

W nocnej ciszy słychać było jedynie stąpanie końskich nóg. W pobliskim mieście trwało zamieszanie. Wszystkie światła były zapalone, a na murach płonęły ogniska. Grenada lśniła w nocy jak wielki robaczek świętojański.

– Kalif załatwia swoje porachunki – rzekł Mansour. – Musimy jechać szybciej! Jeśli zostanę rozpoznany, nie mamy szans, jest nas tylko dwudziestka.

– Zapominasz o nas, panie! – wtrącił Walter jadący tak blisko lektyki, że Katarzyna mogłaby go dotknąć. – Mój przyjaciel to tęgi chwat, a ja sam potrafię się bić za dziesięciu!

Wzrok Mansoura padł na olbrzyma. Katarzyna po brzmieniu jego głosu domyśliła się, że uśmiecha się mówiąc: – No to powiedzmy, że jest nas trzydziestu jeden i niech Allach nad nami czuwa!

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Katarzyna Tom 5»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Katarzyna Tom 5» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Juliette Benzoni - A templomosok kincse
Juliette Benzoni
Juliette Benzoni - Az átok
Juliette Benzoni
Juliette Benzoni - Le Couteau De Ravaillac
Juliette Benzoni
Juliette Benzoni - Le réfugié
Juliette Benzoni
Juliette Benzoni - Princesses des Vandales
Juliette Benzoni
Juliette Benzoni - Haute-Savane
Juliette Benzoni
Juliette Benzoni - Jean de la nuit
Juliette Benzoni
Juliette Benzoni - El Prisionero Enmascarado
Juliette Benzoni
Отзывы о книге «Katarzyna Tom 5»

Обсуждение, отзывы о книге «Katarzyna Tom 5» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x