• Пожаловаться

Dean Koontz: Głos Nocy

Здесь есть возможность читать онлайн «Dean Koontz: Głos Nocy» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Ужасы и Мистика / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Dean Koontz Głos Nocy

Głos Nocy: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Głos Nocy»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Czternastoletni Colin Jacobs znajduje przyjaciela w podziwianym przez rówieśników Royu Bordenie. Chłopiec jest słaby i zakompleksiony. Jego idol – silny i pewny siebie. Łączy ich jednak zamiłowanie do okrutnych opowieści. Dla Colina są one wytworem wyobraźni; nie podejrzewa więc nawet, że dla Roya mogą być relacją z rzeczywistością…

Dean Koontz: другие книги автора


Кто написал Głos Nocy? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Głos Nocy — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Głos Nocy», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Roy, który minął kolejną przecznicę, skręcił na rogu w prawo.

Colinowi przyszło nagle do głowy, że przyjaciel mógł sobie z niego zakpić, zniknąć gdzieś w dole ulicy i ukryć się przed nim na zawsze. Była to szalona myśl, ale Colin nie mógł się od niej uwolnić.

Pochylił się nisko nad kierownicą. Poczekaj na mnie, Roy. Poczekaj, proszę! – powtarzał w myśli. Pedałował szaleńczo, próbując dogonić przyjaciela.

Kiedy skręcił na rogu, zobaczył z ulgą, że Roy nie zniknął, a nawet zwolnił. Odwrócił się szukając go wzrokiem. Colin pomachał mu. Dzieliła ich odległość zaledwie dziesięciu jardów. Już się nie ścigali – obydwaj wiedzieli, kto będzie zwycięzcą.

Roy skręcił w wąską uliczkę obrośniętą daktylowcami. Colin jechał za nim, zanurzając się w miękkie cienie, które rzucały palmowe liście poruszane wiatrem.

Tamta rozmowa na wzgórzu wciąż powracała do niego jak echo.

Zabiłeś kota?

No przecież mówię, nie.

Dlaczego to zrobiłeś?

Z nudów.

Colin miał wrażenie, nie po raz pierwszy zresztą w ciągu ostatniego tygodnia, że Roy poddaje go próbie. Był przekonany, że koszmarna opowieść o kocie jest właśnie taką próbą, ale nie wiedział, czy zareagował właściwie. Zdał egzamin czy oblał?

Choć nie mógł odgadnąć, jakiej odpowiedzi oczekiwał Roy, wyczuwał instynktownie, dlaczego poddał go temu sprawdzianowi.

Wiedział, że przyjaciel skrywa wspaniały, a może nawet przerażający sekret, coś, czym chce się z nim podzielić, ale pragnie się upewnić, że Colin zasługuje na zaufanie.

Roy nigdy nie zdradził swojej tajemnicy – ani jednym słowem, ale można ją było dostrzec w jego oczach. Colin widział tylko jakiś niewyraźny zarys czegoś groźnego i fascynującego, ale nie mógł zobaczyć żadnych szczegółów i zastanawiał się, co też to może być.

3

Gdy byli dwie przecznice od domu, Roy skręcił w lewo, w inną ulicę i przez chwilę Colin znów był prawie pewien, że przyjaciel chce go zgubić. Ale on wjechał na podjazd przy jednym z budynków i zsiadł z roweru. Colin zatrzymał się obok niego.

Był to ładnie utrzymany, biały dom z ciemnoniebieskimi okiennicami. W otwartym garażu stała dwuletnia honda accord, a pod uniesioną maską pochylał się jakiś mężczyzna. Był oddalony od Roya i Colina o jakieś trzydzieści stóp i nie zdążył się jeszcze zorientować, że ma towarzystwo.

– Co my tu robimy? – spytał Colin.

– Chcę, żebyś poznał trenera Malinoffa.

– Kogo?

– Trenuje pierwszą reprezentację juniorów w futbolu – wyjaśnił Roy. – Chcę, żebyś go poznał.

– Po co?

– Zobaczysz.

Roy podszedł do mężczyzny.

Colin ruszył niechętnie za nim. Poznawanie nowych ludzi nie było jego mocną stroną. Nigdy nie wiedział, jak się zachować, ani co powiedzieć. Był przekonany, że pierwsze wrażenie, jakie wywiera na obcych, jest fatalne, i dlatego nie znosił podobnych sytuacji.

Trener Malinoff uniósł głowę znad silnika hondy, gdy usłyszał zbliżających się chłopców. Był wysokim, barczystym, jasnowłosym mężczyzną o szaroniebieskich oczach. Gdy zobaczył Roya, uśmiechnął się szeroko.

– Hej, Roy, z czym przychodzisz?

– Trenerze, to jest Colin Jacobs. Jest tu nowy. Przeprowadził się z Los Angeles. Od jesieni będzie chodził do Centralnej. Do mojej klasy.

Malinoff wyciągnął ogromną, twardą dłoń.

– Miło cię poznać.

Colin przywitał się niezgrabnie, jego własna drobna dłoń zniknęła w niedźwiedzim uścisku Malinoffa. Palce trenera były trochę lepkie.

Zwracając się do Roya, Malinoff spytał”

– Jak ci mija lato, kolego?

– Nieźle – powiedział Roy. – Ale głównie zabijam czas i czekam na koniec sierpnia, kiedy zaczną się przedsezonowe treningi.

– To będzie wspaniały rok – powiedział trener.

– Wiem – odpowiedział Roy.

– Jesteś tak samo dobry, jak w zeszłym roku – stwierdził Malinoff – i może trener Penneman pozwoli ci pod koniec sezonu zagrać przez jedną kwartę w pierwszej reprezentacji.

– Naprawdę tak pan uważa?

– Co się tak dziwisz? Jesteś najlepszym graczem w drużynie juniorów i dobrze o tym wiesz. Fałszywa skromność to nic dobrego, kolego.

Roy i trener zaczęli omawiać strategię futbolu, podczas gdy Colin milczał. Ten temat był mu całkowicie obcy. Nigdy nie przejawiał zainteresowania sportem. Gdy pytano go o jakąkolwiek dyscyplinę lekkoatletyczną, zawsze odpowiadał, że sport go nudzi i że woli czytać książki i oglądać filmy. Tak naprawdę, choć literatura i kino dawały mu mnóstwo satysfakcji, czasem żałował, że nie może przeżyć tej szczególnej solidarności, która łączy sportowców. Chłopcu takiemu jak on, stojącemu z boku, świat sportu wydawał się fascynujący i intrygujący, nie marzył o nim jednak: miał świadomość, że natura nie dała mu niczego, co mogłoby uczynić go liczącym się zawodnikiem. Ze swoją krótkowzrocznością, chudymi nogami i szczupłymi ramionami zawsze był tylko słuchaczem i obserwatorem – nigdy zawodnikiem.

Malinoff i Roy rozmawiali o futbolu jeszcze przez jakąś chwilę, po czym Roy spytał”

– A co z menedżerem drużyny, trenerze?

– A o co chodzi?

– No cóż, w zeszłym roku miał pan Boba Freemonta i Jima Safinelli. Ale rodzice Jima przeprowadzili się do Seattle, a Bob będzie obsługiwał drużynę dopiero w następnym sezonie. Potrzebuje pan kilku nowych chłopaków.

– Masz kogoś konkretnego na myśli? – spytał Malinoff.

– Tak – powiedział Roy. – Może by tak dać szansę Colinowi?

Colin otworzył oczy ze zdumienia.

Trener przyjrzał mu się krytycznie.

– Wiesz, o co chodzi, Colin?

– Dostaniesz swój własny strój – wyjaśnił Roy. – Będziesz siedział na ławce obok zawodników podczas każdego meczu. I będziesz jeździł naszym autobusem na wszystkie zamiejscowe rozgrywki.

– Roy mówi tylko o przyjemnych stronach tej pracy – powiedział trener. – To drobne korzyści wynikające z funkcji menedżera drużyny. Będziesz miał również obowiązki. Na przykład zbieranie i przygotowywanie strojów do prania. Dostarczanie ręczników. Będziesz się musiał nauczyć, jak masować zawodnikom szyje i ramiona. Będziesz załatwiał dla mnie różne sprawy. I to też nie będzie wszystko. Na twoje barki spadnie wielka odpowiedzialność. Myślisz, że dasz radę?

Nagle, po raz pierwszy w życiu, Colin ujrzał samego siebie nie jako biernego obserwatora, ale jako uczestnika. Kogoś, kto obraca się we właściwych kręgach, obcuje z chłopakami, którzy cieszyli się w szkole największą popularnością. W głębi duszy wiedział, że menedżer zespołu jest łagodniejszym określeniem chłopca na posyłki, ale odpychał od siebie wszelkie negatywne wyobrażenia o swojej przyszłej funkcji. Najważniejszą rzeczą – niewiarygodną wprost rzeczą – było to, że miał stać się częścią świata, dotąd tak odległego i obcego. Będzie akceptowany przez zawodników; przynajmniej w jakimś stopniu będzie jednym z chłopaków. Jednym z chłopaków! Obraz życia menedżera, jaki pojawił się w jego wyobraźni, był oszałamiający i niezwykle pociągający. Bo Colin stał zawsze z boku. Nie mógł do końca uwierzyć, że to wszystko dzieje się naprawdę.

– No i co? – spytał trener Malinoff. – Myślisz, że będziesz dobrym menedżerem?

– Będzie doskonały – powiedział Roy.

– Chciałbym spróbować – powiedział Colin. Zaschło mu w ustach.

Malinoff jeszcze raz spojrzał na Colina, wreszcie skinął głową.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Głos Nocy»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Głos Nocy» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Małgorzata Domagalik: 188 dni i nocy
188 dni i nocy
Małgorzata Domagalik
Dean Koontz: Groza
Groza
Dean Koontz
Dean Koontz: Zwiadowca Piekieł
Zwiadowca Piekieł
Dean Koontz
Dean Koontz: Łzy Smoka
Łzy Smoka
Dean Koontz
Отзывы о книге «Głos Nocy»

Обсуждение, отзывы о книге «Głos Nocy» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.