Andrzej Sapkowski - Czas pogardy

Здесь есть возможность читать онлайн «Andrzej Sapkowski - Czas pogardy» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1995, ISBN: 1995, Издательство: SuperNOWA, Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Czas pogardy: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Czas pogardy»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Drugi tom tak zwanej "Sagi o wiedźminie".
Świat Ciri i wiedźmina ogarniają płomienie.
Nilfgaard najeżdża na sprzymierzone królestwa.
Czy spełni się złowroga przepowiednia?
Ta proza pójdzie dalej w świat, już tam wystartowała. Odwołuje się przecież do tęsknot, emocji i wartości wspólnych; w swojej klasie jest znakomita i niepowtarzalna…
"Polityka"
Chandler zrobił z kryminału moralitet, powieść psychologiczną. Sapkowski podobnie — z opowieści o walkach ze smokami stworzył literaturę najwyższej klasy.
"Życie Warszawy"

Czas pogardy — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Czas pogardy», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Otrząsnęła się, szybko chwyciła princessę za rękę. Audiencja była skończona. Gdy wychodziły z sali, cesarz nie patrzył na nie. Dworacy kłaniali się.

Gdy wyszły, Emhyr var Emreis zarzucił nogę na oparcie tronu.

— Ceallach — powiedział. - Do mnie. Seneszal zatrzymał się w nakazanej ceremoniałem odległości od władcy, zgiął się w ukłonie.

— Bliżej — powiedział Emhyr. - Podejdź bliżej, Ceallach. Będę mówił cicho. A to, co powiem, przeznaczone jest wyłącznie dla twoich uszu.

— Wasza wysokość…

— Co jeszcze przewiduje się na dzisiaj?

— Przyjęcie listów uwierzytelniających i udzielenie formalnego exequatur posłowi króla Esterada z Koviru — wyrecytował szybko seneszal. - Mianowanie namiestników, prefektów i palatynów w nowych Prowincjach i Palatynatach. Zatwierdzenie tytułu hrabiowskiego i apana-ży dla…

— Posłowi udzielimy exequatur i przyjmiemy go na prywatnej audiencji. Pozostałe sprawy na jutro.

— Tak jest, wasza wysokość.

— Zawiadom wicehrabiego Eiddon i Skellena, że natychmiast po audiencji ambasadora mają się stawić w bibliotece. Sekretnie. Ty także się tam stawisz. I przyprowadzisz tego waszego głośnego maga, tego wróżbitę… Jak mu tam?

— Karthisius, wasza wysokość. Mieszka w wieży za miastem…

— Nie interesuje mnie jego mieszkanie. Poślesz po niego ludzi, mają go dostarczyć do moich komnat. Po cichu, bez rozgłosu, sekretnie.

— Wasza wysokość… Czy to rozsądne, aby ten astrolog…

— Wydałem rozkaz, Ceallach.

— Tak jest.

Nim minęły trzy godziny, wszyscy wezwani spotkali się w cesarskiej bibliotece. Wezwanie nie zdziwiło Yattiera de Rideaux, wicehrabiego Eiddon. Yattier był szefem wywiadu wojskowego. Emhyr wzywał Yattiera bardzo często — w końcu trwała wojna. Wezwanie nie zdziwiło też Stefana Skellena, zwanego Puszczykiem, pełniącego przy imperatorze funkcję koronera, specjalisty od służb i zadań specjalnych. Puszczyka nigdy nic nie dziwiło.

Trzecia wezwana osoba była natomiast niezmiernie zdziwiona wezwaniem. Tym bardziej że to do niej cesarz zwrócił się najpierw.

— Mistrzu Xarthisius.

— Wasza cesarska mość…

— Muszę ustalić miejsce pobytu pewnej osoby. Osoby, która zaginęła lub jest ukrywana. Może uwięziona. Czarodzieje, którym to już kiedyś zlecałem, zawiedli. Podejmiesz się?

— W jakiej odległości znajduje się… może się znajdować ta osoba?

— Gdybym wiedział, nie potrzebowałbym twoich guseł.

— Proszę o wybaczenie, wasza cesarska wysokość… - zająknął się astrolog. - Rzecz w tym, że duża odległość utrudnia astromancję, praktycznie wyklucza… Hem, hem… A jeśli ta osoba znajduje się pod magiczną protekcją… Mogę spróbować, ale…

— Krócej, mistrzu.

— Potrzebuję czasu… I komponentów do zaklęć… Jeśli koniunkcja gwiazd będzie pomyślna, to… Hem, hem… Wasza cesarska wysokość, to, o co prosicie, to rzecz niełatwa… Potrzebuję czasu…

Jeszcze chwila, a Emhyr każe go wbić na pal, pomyślał Puszczyk. Jeśli czarownik nie przestanie bełkotać…

— Mistrzu Karthisius — przerwał imperator niespodziewanie grzecznie, wręcz łagodnie. - Będziesz miał do dyspozycji wszystko, czego ci potrzeba. Również czas. W granicach rozsądku.

— Zrobię, co w mej mocy — oświadczył astrolog. - Ale będę mógł ustalić jedynie przybliżoną lokalizację… To znaczy rejon lub radius…

— Co?

— Astromancja… — zająknął się Xarthisius. - Przy dużych odległościach astromancja pozwala tylko na lokalizowanie przybliżone… Bardzo przybliżone, z dużą tolerancją… Z bardzo dużą tolerancją. Doprawdy, nie wiem, czy zdołam…

— Zdołasz, mistrzu — wycedził imperator, a jego ciemne oczy zabłysły złowróżbnie. - Jestem pełen wiary w twoje zdolności. A co do tolerancji, to im twoja będzie mniejsza, tym moja będzie większa.

Xarthisius skurczył się.

— Muszę znać dokładną datę urodzenia tej osoby — wy-bąkał. - W miarę możliwości, co do godziny… Cenny byłby też jakiś przedmiot, który do tej osoby należał…

— Włosy — powiedział cicho Emhyr. - Czy włosy mogą być?

— Oooo! — poweselał astrolog. - Włosy! To znacznie ułatwi… Ach, gdybym jeszcze mógł mieć kał albo mocz…

Oczy Emhyra zwęziły się niebezpiecznie, a mag skurczył się i zgiął w niskim ukłonie.

— Uniżenie przepraszam waszą cesarską mość… - zastękał. - Proszę wybaczenia… Rozumiem… Tak, włosy wystarczą… W zupełności wystarczą… Kiedy będę mógł je otrzymać?

— Jeszcze dziś będą ci dostarczone razem z datą i godziną urodzenia. Mistrzu, nie zatrzymuję cię dłużej. Wracaj do twej wieży i zacznij śledzić konstelacje.

— Niech Wielkie Słońce ma w opiece waszą cesarską…

— Dobrze, dobrze. Możesz odejść.

Teraz my, pomyślał Puszczyk. Ciekawe, co nas czeka.

— Każdego — powiedział powoli imperator — kto piśnie słowo o tym, co będzie tu za chwilę powiedziane, czeka ćwiartowanie. Vattier!

— Słucham, wasza wysokość.

— Jaką drogą dotarła tu… ta princessa? Kto był w to zaangażowany?

— Od twierdzy Nastrog — zmarszczył czoło szef wywiadu — konwojowali jej wysokość gwardziści dowodzeni przez…

— Nie o to pytam, do diabła! Skąd dziewczyna wzięła się w Nastrogu, w Verden? Kto dostarczył ją do twierdzy? Kto jest tam obecnie komendantem? Czy to ten, od którego pochodził meldunek? Godyvron jakiś tam?

— Godyyron Pitcairn — powiedział szybko Vattier de Rideaux. - Był oczywiście poinformowany o misji Rience'a i grafa Cahira aep Ceallach. Trzy dni po wydarzeniach na wyspie Thanedd zjawiło się w Nastrogu dwóch ludzi. Dokładniej: jeden człowiek i jeden półkrwi elf. To oni, powołując się na polecenia Rience'a i grafa Cahira, przekazali Godyyronowi princessę.

— Aha — imperator uśmiechnął się, a Puszczyk poczuł zimno na plecach. - Vilgefortz zaręczał, że schwyta Cirillę na Thanedd. Rience gwarantował mi to samo. Cahir Mawr Dyffryn aep Ceallach otrzymał w tej sprawie wyraźne rozkazy. I oto do Nastrogu nad rzeką Yarrą, trzy dni po aferze na wyspie, Cirillę przywożą nie Vilgefortz, nie Rience, nie Cahir, ale człowiek i półelf. Godyyron, oczywista rzecz, nie pomyślał o tym, aby obu aresztować?

— Nie. Ukarać go za to, wasza wysokość?

— Nie.

Puszczyk przełknął ślinę. Emhyr milczał, trąc czoło, ogromny brylant w jego pierścieniu błyszczał jak gwiazda. Po chwili cesarz podniósł głowę.

— Vattier.

— Wasza wysokość?

— Postawisz na nogi wszystkich swoich podkomendnych. Rozkazuję ująć Rience'a i grafa Cahira. Domniemywam, że obaj przebywają na terenach jeszcze nie zajętych przez nasze wojska. Wykorzystasz w tym celu Scoia'tael lub elfy królowej Enid. Obu aresztowanych dostarczyć do Darń Ruach i poddać torturom.

— O co pytać, wasza wysokość? - zmrużył oczy Vattier de Rideaux, udając, że nie widzi bladości, jaka pokryła twarz seneszala Ceallacha.

— O nic. Później, gdy już trochę zmiękną, wypytam ich osobiście. Skellen!

— Słucham.

— Zaraz po tym, gdy ten piernik Xarthisius… Jeżeli ten bełkocący kopromanta zdoła ustalić to, co rozkazałem mu ustalić… Wtedy zorganizujesz na wskazanym przez niego terenie poszukiwania pewnej osoby. Rysopis otrzymasz. Nie wykluczam, że astrolog wskaże terytorium, nad którym mamy władzę, wówczas postawisz na nogi wszystkich, którzy za to terytorium odpowiadają. Cały aparat cywilny i wojskowy. To sprawa o najwyższym priorytecie. Zrozumiałeś?

— Tak jest. Czy mogę…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Czas pogardy»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Czas pogardy» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Andrzej Sapkowski - Sezon burz
Andrzej Sapkowski
Andrzej Sapkowski - La Dama del Lago
Andrzej Sapkowski
Andrzej Sapkowski - La torre de la golondrina
Andrzej Sapkowski
Andrzej Sapkowski - Żmija
Andrzej Sapkowski
Andrzej Sapkowski - Blood of Elves
Andrzej Sapkowski
Andrzej Sapkowski - Krew Elfów
Andrzej Sapkowski
Andrzej Sapkowski - Pani jeziora
Andrzej Sapkowski
Andrzej Sapkowski - Ostatnie życzenie
Andrzej Sapkowski
Andrzej Sapkowski - Miecz przeznaczenia
Andrzej Sapkowski
Andrzej Sapkowski - Chrzest ognia
Andrzej Sapkowski
Отзывы о книге «Czas pogardy»

Обсуждение, отзывы о книге «Czas pogardy» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x