• Пожаловаться

Robert Silverberg: Góry Majipooru

Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Silverberg: Góry Majipooru» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, год выпуска: 1998, ISBN: 83-7180-827-5, издательство: Prószyński i S-ka, категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Robert Silverberg Góry Majipooru

Góry Majipooru: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Góry Majipooru»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Fatalny zbieg okoliczności sprawia, że Harpirias, błyskotliwy młodzieniec z arystokratycznego rodu, zamiast objąć urząd na Górze Zamkowej, zostaje wysłany na odległy kontynent Zimroel w roli ambasadora. Niespodziewanie otwiera się przed nim szansa zmiany losu: ma poprowadzić wyprawę na daleką Północ w poszukiwaniu zaginionej grupy paleontologów. W górach Majipooru czyhają jednak niebezpieczeństwa, które trudno przewidzieć… Bogactwu świata słonecznej planety Majipoor i rozmachowi narracji dorównuje psychologiczna prawda w konstrukcji postaci jego bohaterów.

Robert Silverberg: другие книги автора


Кто написал Góry Majipooru? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Góry Majipooru — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Góry Majipooru», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Zaraz, chwileczkę! — Harpirias oprzytomniał nieco. — Nie wierzę własnym uszom. Nie wystarczy wam, że skazano mnie na tę żałosną pracę bez żadnych widoków na przyszłość? Czyżbyście z Vildimurem myśleli, że moja sytuacja poprawi się dzięki ekspedycji do jakiegoś mroźnego pustkowia, gdzie nie dotarł jeszcze cywilizowany człowiek?

— Ależ oczywiście!

— Jak to?

Tembidat spojrzał na niego jak na idiotę.

— Posłuchaj mnie, Harpiriasie. Ta wyprawa i tylko ona ocali cię przed przekładaniem do końca życia z miejsca na miejsce idiotycznych rządowych papierów!

— Przysięgałeś, że po paru miesiącach Koronal wybaczy mi i pozwoli wrócić…

— Słuchajże! — przerwał mu Tembidat. — Koronal o tobie zapomniał. Myślisz, że nie ma na głowie innych spraw? Jedyne, z czym kojarzy mu się Harpirias z Muldemar, to to, że ów Harpirias zrobił kiedyś coś, co rozsierdziło Lubovine'a, a Lubovine potrafi być dokuczliwy jak jakiś cholerny wrzód na tyłku, więc Koronal nie chce z nim zadzierać i jeśli ktoś z nas tylko wspomni twe imię, natychmiast zmienia temat. Jeszcze parę miesięcy i w ogóle zapomni, że istniejesz, zapomni, że były kiedyś powody, dla których mieszkałeś na Górze Zamkowej. No, tak. A teraz, powiedzmy, że udajesz się na wyżynę Khyntor, by ocalić grupę naukowców przed dzikim plemieniem bitnych barbarzyńców. Wyprawa ta będzie bez wątpienia długa i trudna, bez wątpienia będziesz musiał dokonać po drodze wielu bohaterskich czynów…

— Oczywiście — przyznał ponuro Harpirias.

— No przecież! Bądź poważny, przyjacielu!

— Bardzo się staram, ale to wcale nie takie łatwe.

Lecz jego samego zaskoczyło to, jaki podejrzliwy, zgorzkniały i cyniczny stał się tu, w Ni-moya. Harpirias z Góry Zamkowej był zupełnie innym człowiekiem. Zmienił się tak bardzo, że ostatnimi czasy nie potrafił po prostu sam siebie rozpoznać.

Tembidatowi najwyraźniej wcale to nie przeszkadzało.

— Twa podróż okaże się oczywiście wielkim i bohaterskim przedsięwzięciem. Udasz się na północ, wśród najbardziej niesprzyjających okoliczności zachowasz się rozważnie i dzielnie, pokonasz wszelkie piętrzące się na twej drodze trudności i powrócisz bezpiecznie, mając u swego boku ocalonych zakładników. Koronal, uwielbiający opowieści o bohaterskich czynach i dalekich wyprawach przywołujących na pamięć dawne, bardziej romantyczne czasy, będzie najprawdopodobniej chciał wysłuchać twego sprawozdania osobiście, zostaniesz więc wezwany na Górę Zamkową, by mu o wszystkim opowiedzieć. Lord Ambilone oczywiście zachwyci się twą dramatyczną epopeją dziejącą się wśród zabójczych gór północy. Będzie bezgranicznie zachwycony, Harpiriasie! Opiszesz mu barwnie, jak to bez trwogi zaglądałeś śmierci w oczy, by ocalić genialnych naukowców, jak codziennie dokonywałeś czynów, o których za lat tysiąc będzie się jeszcze śpiewać pieśni, więc ani mu w głowie nie postanie, by wysłać cię z powrotem do idiotycznej urzędniczej pracy w Ni-moya, prawda?

— Prawda, prawda. Chyba że nie przeżyję wszystkich tych czynów, o których za tysiące lat będzie się śpiewać pieśni. Chyba że pierwszego dnia przysypie mnie lawina albo któregoś następnego dzikusy zjedzą mnie na kolację.

— Jeśli chce się być bohaterem opiewanym w pieśniach, trzeba przystać na pewne ryzyko. Ale przecież nie ma powodu, dla którego…

— Nie rozumiesz mnie. Nie chcę być bohaterem opiewanym w pieśniach! Chcę tylko uciec z tego strasznego biura na Górę Zamkową, gdzie moje miejsce.

— Doskonale. To twoja jedyna szansa na spełnienie tego marzenia.

— Mam popełnić szaleństwo — westchnął Harpiras. — Mam ryzykować wszystko dla zysku, w najlepszym razie hipotetycznego.

— Zgoda.

— Więc jak możesz się spodziewać, że z ochotą… Teraz z kolei westchnął Tembidat.

— Nie masz po prostu innego wyjścia, Harpiriasie. To twoja jedyna, ostatnia szansa. Zrozum, Vildimuir, twój wysoko postawiony kuzyn, niemal wyszedł ze skóry, by załatwić ci tę ekspedycję. Apelował co najmniej do kilku ministerstw, ryzykował gniew łudzi, nad których głowami załatwiał sprawy, a w dodatku musiał jeszcze powstrzymywać konkurentów, których wcale nie brakowało. Mówię tu o twych starych przyjaciołach Sinnimie i Grainiwainie, a przede wszystkim Noridathu. Ich zdaniem podróż na wyżynę byłaby emocjonująca! Rozumiesz jeszcze, co znaczy to słowo, Harpiriasie? Wspaniałe widoki, wędrówka po nieznanej, niebezpiecznej krainie, negocjacje z walecznymi barbarzyńcami… bardzo się na to szykowali, wierz mi — i nie tylko oni. Vildimuir miał ogromne kłopoty z załatwieniem ci dowództwa. Jeśli teraz zawstydzisz Vildimuira, nie przyjmując go, to założę się, że w przyszłości nie będzie się bardzo starał, by wyciągnąć cię z Ni-moya. Pojmujesz? Albo jedziesz Harpiriasie, albo decydujesz się zostać do końca życia w tej dziurze, siedzieć za biurkiem, przekładać papiery — więc lepiej już zacznij uczyć się, jak to pokochać. Nic innego ci nie pozostaje.

— Rozumiem. — Harpirias odwrócił się, by przyjaciel nie dostrzegł malującego się na jego twarzy bólu. -Więc wszystko już skończone, tak? Tylko dlatego, że jednym strzałem położyłem rzadkie zwierzę o czerwonych rogach?

— Nie bądź pesymistą, staruszku. Co się z tobą dzieje? Zapomniałeś już, czym jest przygoda? Zrobisz sobie wycieczkę na północ, osiągniesz wszystko, co masz osiągnąć, powrócisz jako bohater i kariera sama będzie cię szukać. Nie zmarnuj szansy, Harpiriasie! De okazji do takiej zabawy zdarza się człowiekowi w życiu? Gdybym mógł, chętnie sam bym się tak zabawił?

— Naprawdę? A co cię powstrzymuje? Tembidat zaczerwienił się.

— Przyjechałem tu załatwić trudną rodzinną sprawę, co może zająć mi wiele miesięcy; inaczej nie zmarnowałbym przecież takiej szansy, prawda? Ale nie o to chodzi, Harpiriasie. Możesz nie przyjąć tego stanowiska, jeśli rzeczywiście nie masz ochoty. Powiem Vildimuirowi, że z całego serca dziękujesz mu za jego pomoc, lecz dokładnie sobie wszystko przemyślałeś i zdecydowałeś, że wolisz bezpieczną, spokojną pracę za biurkiem…

— Nie bądź idiotą! Przecież to oczywiste, że nie zrezygnuję z takiej okazji!

— Naprawdę?

Harpirias uśmiechnął się. Kosztowało go to sporo wysiłku.

— Czyżbyś rzeczywiście choć przez chwilę podejrzewał, że odmówię?

4

Mijały godziny, a śnieżyca wciąż szalała. Harpirias przyjął już do wiadomości, że świat może składać się wyłącznie z bieli i wcale się temu nie dziwił. Ten inny świat, w którym żył niegdyś, świat kolorów, zielonych drzew, czerwonych kwiatów, błękitnych rzek i turkusowego nieba był już tylko snem, a jedyna rzeczywistość składała się z nieskończonej ilości niesionych niezmordowanym wiatrem małych białych płatków, odbijających się nieustannie od przedniego ekranu ślizgacza oraz płaszcza nieskazitelnej bieli otaczającej ich ze wszystkich stron: z przodu i z tyłu, z góry i z dołu, zacierającej ślady tego, co mogło tu jeszcze istnieć oprócz niej.

Harpirias milczał. Nie zadawał pytań, niczemu się nie dziwił. Siedział nieruchomo niczym drewniana rzeźba, a obok niego Korinaam z niemal arogancką pewnością siebie sterował pojazdem wśród huraganowego wichru.

Jak długo trwają burze wilczego lata? Hę czasu upłynie, nim przekroczą wreszcie tę przełęcz? Czy wszystkie ślizgacze znajdują się jeszcze za nimi? Harpirias nie potrafił opędzić się przed tego rodzaju pytaniami; wypływały jak wyniesione falą odpady, przez moment dryfowały na powierzchni wody, po czym znów zanurzały się w głębiny. Niezmordowanie padający śnieg hipnotyzował, wpędzał w sen na jawie, przynosił duszy miłe otępienie.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Góry Majipooru»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Góry Majipooru» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Joanna Chmielewska: Zbieg Okoliczności
Zbieg Okoliczności
Joanna Chmielewska
Robert Silverberg: Zamek Lorda Valentine'a
Zamek Lorda Valentine'a
Robert Silverberg
Robert Silverberg: Oblicza Wód
Oblicza Wód
Robert Silverberg
Robert Silverberg: Valentine Pontifex
Valentine Pontifex
Robert Silverberg
Robert Silverberg: Kroniki Majipooru
Kroniki Majipooru
Robert Silverberg
Robert Silverberg: Czarnoksiężnicy Majipooru
Czarnoksiężnicy Majipooru
Robert Silverberg
Отзывы о книге «Góry Majipooru»

Обсуждение, отзывы о книге «Góry Majipooru» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.