• Пожаловаться

Orson Card: Uczeń Alvin

Здесь есть возможность читать онлайн «Orson Card: Uczeń Alvin» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, год выпуска: 1995, ISBN: 83-7255-275-4, издательство: Prószyński i S-ka, категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Orson Card Uczeń Alvin
  • Название:
    Uczeń Alvin
  • Автор:
  • Издательство:
    Prószyński i S-ka
  • Жанр:
  • Год:
    1995
  • Город:
    Warszawa
  • Язык:
    Польский
  • ISBN:
    83-7255-275-4
  • Рейтинг книги:
    3 / 5
  • Избранное:
    Добавить книгу в избранное
  • Ваша оценка:
    • 60
    • 1
    • 2
    • 3
    • 4
    • 5

Uczeń Alvin: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Uczeń Alvin»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Alvin powraca do miejsca swych narodzin, aby podjąć naukę u kowala. Nie wszystko dobrze się układa w Hatrack River. Alvin wie, że musi nauczyć się wykorzystywać magiczne umiejętności, którymi został obdarzony. Niszczyciel czeka tylko na okazję, aby go zabić. Ale jest tam też ktoś, kto czuwa nad Alvinem z daleka — Żagiew.

Orson Card: другие книги автора


Кто написал Uczeń Alvin? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Uczeń Alvin — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Uczeń Alvin», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Spałaś. Drzwi były…

— Słyszałam wszystko. Każde słowo, każdy szept. Słyszałam, że wychodzicie. Słyszałam waszą rozmowę przy śniadaniu. Czy wiesz, że chciałam cię zabić? Przez tyle lat wierzyłam, że jesteś kochającym mężem, człowiekiem anielskiej dobroci, a przez cały ten czas zaspokajałeś swoje żądze u czarnych kobiet. A potem własne dzieci sprzedawałeś jako niewolników. Jesteś potworem, pomyślałam wtedy. Tak okropnym, że każda kolejna minuta twego życia jest bluźnierstwem. Ale moje dłonie nie potrafią utrzymać noża ani pociągnąć spustu strzelby. Dlatego leżałam tylko i myślałam. I wiesz, co wymyśliłam?

Cavil milczał. Opowiadała to w taki sposób, że on sam wydawał się sobie bardzo złym człowiekiem.

— To było inaczej, niż myślisz. To zbożne dzieło.

— To cudzołóstwo!

— Miałem wizję!

— Tak, twoja wizja… Doskonale, panie Cavilu Planterze. Miałeś wizję, że robienie półbiałych dzieci jest dobrym uczynkiem. Otóż mam dla ciebie niespodziankę: ze mną też można płodzić półbiałe dzieci!

Wszystko powoli nabierało sensu.

— Zgwałcił cię!

— Nie zgwałcił, Cavilu. Zaprosiłam go tutaj. Powiedziałam, co ma zrobić. Kazałam mu się nazwać jego lisiczką i wcześniej odmówić ze mną modlitwę, żeby to było równie święte, jak twoje dokonania. Modliliśmy się do tego przeklętego Nadzorcy, ale z jakichś powodów nigdy się nie zjawił.

— To niemożliwe!

— To się powtarzało za każdym razem, kiedy wyjeżdżałeś z plantacji. Zimą i wiosną.

— Nie wierzę ci, kłamiesz, żeby mnie zranić. Nie możesz tego robić… doktor tak powiedział… to zbyt bolesne.

— Cavilu, zanim odkryłam, co czynisz tym czarnym kobietom, myślałam, że wiem, co znaczy ból. Ale ten ból był niczym. Słyszysz? Codziennie mogę tak cierpieć i jeszcze ten dzień uważać za święto. Jestem w ciąży, Cavilu.

— On cię zgwałcił. Tak wszystkim powiemy, a jego powiesimy dla przykładu i…

— Jego powiesić? Na plantacji jest tylko jeden gwałciciel i nawet przez moment nie myśl, że o tym nie opowiem. Jeśli ojca mojego dziecka tkniesz choćby palcem, wszyscy w okręgu dowiedzą się o twoich wyczynach. W niedzielę wstanę z łóżka i opowiem o nich w kościele.

— Wszystko to robiłem, służąc…

— Sądzisz, że w to uwierzą? Nie bardziej niż ja. Słowo określające twoje czyny to nie pobożność. To chuć. Cudzołóstwo. Żądza. A kiedy wieść się rozejdzie, kiedy moje dziecko urodzi się czarne, wszyscy zwrócą się przeciwko tobie. Przepędzą cię.

Cavil wiedział, że Dolores ma rację. Nikt mu nie uwierzy. Był zrujnowany. Chociaż… pozostało mu jeszcze jedno proste rozwiązanie.

Wyszedł z sypialni. Dolores leżała w łóżku i naśmiewała się z niego. Drwiła. W swoim pokoju zdjął ze ściany strzelbę, nasypał prochu, ubił, dodał podwójny ładunek śrutu i wszystko dopełnił pakułami.

Kiedy wrócił, już się nie śmiała. Płakała z twarzą zwróconą do ściany. Za późno na łzy, pomyślał Cavil.

Nie spojrzała na niego, kiedy podchodził, kiedy zrywał z niej kołdrę. Dolores pod nią była naga jak oskubany kurczak.

— Przykryj mnie — jęknęła. — Uciekł tak szybko, że nie zdążył mnie ubrać. Zimno! Przykryj mnie, Cavilu…

Wtedy zobaczyła strzelbę.

Zamachała powykręcanymi rękami. Skuliła się. Krzyknęła z bólu, jaki sprawiły jej zbyt szybkie ruchy. I wtedy pociągnął za spust. Ciało opadło na łóżko i ostatnie tchnienie uleciało z miejsca, gdzie była głowa.

Cavil wrócił do siebie i przeładował strzelbę.

Tłusty Lis, całkowicie ubrany, polerował bryczkę. Był kłamcą i myślał, że zdoła oszukać Cavila Plantera. Ale Cavil nie miał ochoty nawet go słuchać.

— Twoja lisica czeka na ciebie na górze — powiedział.

Tłusty Lis wypierał się wszystkiego przez całą drogę, dopóki nie wszedł do sypialni i nie zobaczył w łóżku Dolores. Wtedy zmienił ton.

— Kazała mi! Co mogłem zrobić, panie? To całkiem jak ty i kobiety, panie! Jaki wybór ma czarny niewolnik? Musiałem posłuchać. Jak te kobiety ciebie!

Cavil potrafił rozpoznać diabelskie podszepty, więc nie zwracał na nie uwagi.

— Zdejmij ubranie i zrób to jeszcze raz — rozkazał.

Tłusty Lis jęczał, Tłusty Lis wył, ale kiedy Cavil dźgnął go lufą w żebra, wykonał polecenie. Zamknął oczy, żeby nie widzieć, co zrobiła z Dolores strzelba Cavila, i zrobił, co mu kazano. Wtedy Cavil wypalił po raz drugi.

Po chwili z pola przybiegł Lashman, spocony i przestraszony. Usłyszał strzały i nie miał pojęcia, co się stało. Cavil wyszedł mu na spotkanie.

— Zamknijcie niewolników, Lashman, i sprowadźcie mi tu szeryfa.

Kiedy przyjechał szeryf, Cavil zaprowadził go na górę i wszystko pokazał. Szeryf zbladł.

— Boże święty! — wyszeptał.

— Czy to morderstwo, szeryfie? Ja to zrobiłem. Zamkniecie mnie do więzienia?

— Nie. Nikt nie nazwie tego morderstwem. — Szeryf spojrzał na Cavila i skrzywił się. — Co z was za człowiek?

Przez sekundę Cavil nie rozumiał pytania.

— Że pokazaliście mi waszą żonę taką… Wolałbym umrzeć, niż pozwolić komuś oglądać swoją żonę w takim stanie.

Szeryf odjechał. Lashman dopilnował, żeby niewolnicy posprzątali pokój. Żadne z tych dwojga nie doczekało się pogrzebu. Oboje pochowano obok miejsca, gdzie spoczęła Salamanda. Cavil był pewien, że kilka kurcząt zginęło nad ich grobami, ale nic go to nie obchodziło. Kończył dziesiątą butelkę bourbona i szeptał dziesięciotysięczną modlitwę do Nadzorcy, który w tej ciężkiej chwili zachował całkowitą obojętność.

Jakiś tydzień potem, może trochę później, zjawił się szeryf w towarzystwie księdza i kaznodziei baptystów. Wszyscy trzej rozbudzili Cavila z pijackiego snu i pokazali mu czek na dwadzieścia pięć tysięcy dolarów.

— Wszyscy wasi sąsiedzi się złożyli — wyjaśnił ksiądz.

— Nie potrzebuję pieniędzy — burknął Cavil.

— Wykupują was — wyjaśnił kaznodzieja.

— Plantacja nie jest na sprzedaż.

Szeryf pokręcił głową.

— Nie rozumiecie, Cavilu. To, co się wydarzyło, było złe. Ale pozwolić, żeby inni widzieli waszą żonę…

— Tylko wam ją pokazałem.

— Nie jesteście dżentelmenem, Cavilu.

— Jest też sprawa niewolniczych dzieci — dodał kaznodzieja. — Mają zadziwiająco jasną skórę, a przecież wasi reproduktorzy są wszyscy czarni jak noc.

— To Bóg sprawia cuda. Bóg rozjaśnia czarną rasę.

Szeryf podsunął Cavilowi dokument.

— To jest dowód przekazania praw do waszej własności: niewolników, budynków, ziemi… Trafią pod zarząd towarzystwa złożonego z waszych byłych sąsiadów.

Cavil przeczytał.

— Stoi tu napisane: wszyscy niewolnicy na plantacji. Mam jeszcze prawo do zbiegłego chłopca na północy.

— To nas nie interesuje. Należy do was, jeśli zdołacie go odszukać. Zauważyliście, mam nadzieję, że jest tam również paragraf mówiący o tym, że do końca swego naturalnego życia nie powrócicie do tego ani żadnego z sąsiednich okręgów.

— Widziałem.

— I zapewniam was, że jeśli złamiecie tę umowę, będzie to naprawdę koniec waszego naturalnego żywota. Nawet taki uczciwy, ciężko pracujący szeryf, jak ja, nie zdoła was ochronić przed tym, co się stanie.

— Obiecaliście, że nie będzie żadnych gróźb — mruknął ksiądz.

— Cavil musi wiedzieć, co go czeka.

— Nie wrócę — oświadczył Cavil.

— Módl się, żeby Bóg ci wybaczył — dodał kaznodzieja.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Uczeń Alvin»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Uczeń Alvin» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Отзывы о книге «Uczeń Alvin»

Обсуждение, отзывы о книге «Uczeń Alvin» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.