• Пожаловаться

Ursula Le Guin: Czarnoksiężnik z Archipelagu

Здесь есть возможность читать онлайн «Ursula Le Guin: Czarnoksiężnik z Archipelagu» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, год выпуска: 1983, ISBN: 83-08-00032-0, издательство: Wydawnictwo Literackie, категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

libcat.ru: книга без обложки
  • Название:
    Czarnoksiężnik z Archipelagu
  • Автор:
  • Издательство:
    Wydawnictwo Literackie
  • Жанр:
  • Год:
    1983
  • Город:
    Warszawa
  • Язык:
    Польский
  • ISBN:
    83-08-00032-0
  • Рейтинг книги:
    5 / 5
  • Избранное:
    Добавить книгу в избранное
  • Ваша оценка:
    • 100
    • 1
    • 2
    • 3
    • 4
    • 5

Czarnoksiężnik z Archipelagu: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Czarnoksiężnik z Archipelagu»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Duny urodził się w wiosce Dziesięć Olch na wyspie Gont. Pewnego dnia, kiedy miał siedem lat, podpatrzył jak jego ciotka używa prostej magii, aby zmusić kozę do zejścia z dachu. Nazajutrz sam zastosował te same słowa, w ten sposób został odkryty jego talent do magii. Pierwszym nauczycielem chłopca była jego ciotka. Zaś po tym, jak Duny uratował swoją wioskę przed najazdem, przyjął go na naukę mag Ogion. On też nadał mu imię Ged. Dość szybko chłopiec rozczarował się naukami u milczącego mistrza. Mag wysłał go na Roke do szkoły czarnoksiężników, gdzie zyskał przyjaciela i wroga. Chęć popisania się przed tym drugim, miała w przyszłości sprowadzić na niego wielkie kłopoty…

Ursula Le Guin: другие книги автора


Кто написал Czarnoksiężnik z Archipelagu? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Czarnoksiężnik z Archipelagu — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Czarnoksiężnik z Archipelagu», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Ale owego ranka w wiosce Dziesięć Olch i ponad nią na Wysokim Zboczu wilgotna szara mgła wisiała jeszcze jakiś czas, po czym nagle rozwiała się, rozpłynęła i ulotniła. Ten i ów wieśniak podniósł się w wietrznej jasności poranku i rozglądał ze zdumieniem. Tu leżał martwy Karg o żółtych włosach, długich, rozpuszczonych i skrwawionych; ówdzie wiejski garbarz, który poległ w bitwie królewską śmiercią.

W dole wioski podpalony dom wciąż jeszcze płonął. Wieśniacy pobiegli gasić ogień, albowiem ich bitwa była wygrana. Na ulicy, pod wielkim cisem, znaleźli Duny’ego, syna kowala; chłopiec stał o własnych siłach i nie odniósł ran, ale był niemy i oszołomiony jak od ogłuszenia. Wiedzieli dobrze, co zdziałał; zaprowadzili go do domu jego ojca i poszli wywołać z jaskini czarownicę, aby uzdrowiła chłopca, który uratował ich życie i majątek — jeśli nie liczyć czterech ludzi zabitych przez Kargów i jednego spalonego domu.

Chłopcu nie zadano żadnej rany bronią, nie mógł jednak mówić ani jeść, ani spać, zdawało się, że nie słyszy, co się do niego mówi, ani nie widzi tych, którzy go odwiedzają. Nie było w tych stronach czarnoksiężnika, który potrafiłby uleczyć jego dolegliwość. Ciotka Duny’ego powiedziała: „Nadużył swojej mocy”, ale nie znała sztuk, które mogłyby mu pomóc.

Kiedy tak leżał posępny i niemy, historia chłopca, który utkał mgłę i kłębowiskiem widm odstraszył kargijskich wojowników, opowiadana była w całej Dolinie Północnej i we Wschodnim Lesie, a także wysoko w górach i po drugiej stronie gór, nawet w Wielkim Porcie wyspy Gont. Zdarzyło się wiec, że na piąty dzień po rzezi u ujścia Aru zjawił się w wiosce Dziesięć Olch nieznajomy człowiek ani stary, ani młody, który przybył okryty płaszczem i z gołą głową, niosąc lekko wielką dębową laskę długości równej jego wzrostowi. Nie szedł w górę rzeki Ar jak większość ludzi, lecz w dół, z lasów rosnących na wyższy/n zboczu góry. Wiejskie gospodynie rozpoznały w nim od razu czarnoksiężnika i kiedy oznajmił im, że jest uzdrowicielem, zaprowadziły go wprost do domu kowala. Nieznajomy kazał wyjść wszystkim z wyjątkiem ojca i ciotki chłopaka, po czym schylił się nad posłaniem, na którym leżał wpatrzony w ciemność Duny, i zrobił tylko tyle, że położył mu dłoń na czole i dotknął raz jego ust.

Duny usiadł powoli i rozejrzał się. Po małej chwili przemówił, a siła i głód zaczęły weń powracać. Dano mu trochę pić i jeść; położył się znowu, wciąż obserwując nieznajomego ciemnymi, zdziwionymi oczyma. Kowal zwrócił się do nieznajomego:

— Nie jesteś zwykłym człowiekiem.

— Ten chłopiec też nim nie będzie — odparł przybysz. — Opowieść o tym, co uczynił z mgłą, doszła do Re Albi, gdzie mieszkam. Przybyłem tu aby nadać mu imię, jeśli to prawda, co mówią, że nie odbył jeszcze dotąd swojego Przejścia w wiek męski.

Czarownica szepnęła do kowala:

— Bracie, to z pewnością musi być mag z Re Albi, Ogion Milczący, ten sam, co to powstrzymał trzęsienie ziemi…

— Panie — rzekł kowal, który nie dał się zastraszyć wielkim imieniem — mój syn skończy trzynaście lat w przyszłym miesiącu, ale chcieliśmy urządzić obrzęd jego Przejścia dopiero zimą, w czasie święta Powrotu Słońca.

— Niech otrzyma imię jak najwcześniej — odpowiedział mag — albowiem potrzebuje imienia. Mam teraz inne sprawy, ale wrócę tutaj w dzień, który wybierzesz. Jeśli uznasz to za słuszne, zabiorę go z sobą, kiedy potem stąd odejdę. A jeśli okaże się zdolny, zatrzymam go jako ucznia albo dopilnuję, aby go kształcono stosownie do jego uzdolnień. Bo niebezpieczną jest rzeczą utrzymywać w ciemności umysł kogoś zrodzonego do czarów.

Ogion mówił bardzo łagodnie, ale stanowczo, i nawet uparty kowal musiał przystać na wszystko, co mag powiedział. W dniu, w którym chłopiec ukończył trzynaście lat, gdy trwał wczesny przepych jesieni, a na drzewach pełno jeszcze było jaskrawych liści, Ogion powrócił do wioski z wędrówek po górze Gont i odbył się obrzęd Przejścia. Czarownica odebrała chłopcu imię Duny, imię, które nadała mu matka jako niemowlęciu. Bez imienia, nagi wchodził w zimne źródła Aru, tryskające pośród głazów, pod wysokimi urwiskami. Gdy wstąpił w wodę, chmury przesłoniły twarz słońca: wielkie cienie spłynęły i zmieszały się na powierzchni rozlewiska wokół niego. Chłopiec przeszedł do odległego brzegu; drżał z zimna, lecz kroczył powoli, wyprostowany, tak jak należało, poprzez lodowatą, bystrą wodę. Gdy dobrnął do brzegu, czekający nań Ogion wyciągnął rękę i ściskając ramię chłopca szepnął mu jego prawdziwe imię: Ged.

Tak więc nadał mu imię ktoś, kto znał się dobrze na użyciu czarodziejskiej mocy.

Uczta świąteczna trwała w najlepsze i wszyscy wieśniacy wesel]li się jedząc obficie, pijąc piwo i słuchając barda z Doliny śpiewającego Czyny Władców Smoków, kiedy mag odezwał się do Geda spokojnym głosem:

— Chodź, chłopcze. Pożegnaj swych braci i odejdź, niech biesiadują.

Ged przyniósł to, co miał zabrać ze sobą, a co składało się z wykutego dlań przez ojca dobrego noża z brązu, ze skórzanego płaszcza, który skroiła na jego miarę wdowa po garbarzu, i z olchowej laski, która zaczarowała dla niego ciotka; to było wszystko, co posiadał, oprócz koszuli i spodni. Pożegnał wieśniaków, jedynych ludzi, których znal w całym świecie, i raz jeszcze rozejrzał się po wiosce rozproszonej i stłoczonej pod urwiskami, nad źródłami rzeki. Potem wraz ze swym nowym mistrzem ruszył w drogę poprzez lasy porastające strome zbocza górzystej wyspy, poprzez liście i cienie jasnej jesieni.

2. CIEŃ

Ged sądził najpierw, że jako uczeń wielkiego maga dostąpi od razu wtajemniczenia i od razu osiągnie biegłość w czarodziejskiej mocy. Myślał, że będzie rozumieć język zwierząt i mowę liści w lesie, że swoim słowem będzie poruszał wiatry i nauczy się przeistaczać siebie w każdy kształt, w jaki zapragnie; że być może obaj z Mistrzem pobiegną obok siebie pod postacią jeleni lub pofruną do Re Albi ponad górą na orlich skrzydłach.

Ale wcale tak nie było. Wędrowali najpierw w dół Doliny, a potem coraz bardziej na południe i zachód naokoło góry, szukając noclegu w małych wioskach albo spędzając noc na bezludziu jak ubodzy najemni czarownicy, wędrowni rzemieślnicy albo żebracy. Nie wkroczyli w żadną tajemniczą dziedzinę. Nic się nie zdarzyło. Dębowa laska maga, którą Ged oglądał po raz pierwszy z pełną entuzjazmu trwogą, była tylko grubą laską do podpierania się w marszu. Minęły trzy dni i cztery dni, a wciąż jeszcze Ogion nie wypowiedział ani jednego zaklęcia w obecności Geda, ani też nie nauczył go niczego, o imionach, runach lub czarach.

Mimo że bardzo małomówny, Ogion był tak łagodny i spokojny, że Ged wkrótce przestał się go lękać, a dzień czy dwa później ośmielił się już na tyle, że spytał swego mistrza:

— Kiedy zacznie się moja nauka, panie?

— Już się zaczęła — odpowiedział Ogion. Zapadło milczenie, jak gdyby Ged starał się powstrzymać coś, co musiał powiedzieć. Wreszcie powiedział to:

— Ale ja się jeszcze niczego nie nauczyłem!

— Bo nie zdałeś sobie jeszcze sprawy, czego uczę — odparł mag, stąpając dalej miarowym, długonogim krokiem po drodze, która wiodła przez wysoką przełęcz między Ovark i Wiss. Jak większość Gontyjczyków, miał skórę śniadą, miedzianobrązową o ciemnym odcieniu; był siwowłosy, szczupły i żylasty jak chart, niestrudzony. Odzywał się rzadko, jadł mało, spał jeszcze mniej. Wzrok i słuch miał bardzo wyostrzone, a na jego twarzy często pojawiał się wyraz zasłuchania.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Czarnoksiężnik z Archipelagu»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Czarnoksiężnik z Archipelagu» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Harlan Coben: Nie mów nikomu
Nie mów nikomu
Harlan Coben
Ursu,a Le Guin: Najdalszy brzeg
Najdalszy brzeg
Ursu,a Le Guin
Jennifer Greene: Dziecko, on i ta trzecia
Dziecko, on i ta trzecia
Jennifer Greene
Neil Gaiman: Interświat
Interświat
Neil Gaiman
Marina Diaczenko: Szrama
Szrama
Marina Diaczenko
Отзывы о книге «Czarnoksiężnik z Archipelagu»

Обсуждение, отзывы о книге «Czarnoksiężnik z Archipelagu» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.