Piers Anthony - Błękitny Adept

Здесь есть возможность читать онлайн «Piers Anthony - Błękitny Adept» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Poznań, Год выпуска: 1995, ISBN: 1995, Издательство: Zysk i S-ka, Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Błękitny Adept: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Błękitny Adept»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W zielonej, magicznej krainie, zwanej Phaze, Stile jest potężnym, budzącym lęk Błękitnym Adeptem. Pojedynkuje się z jednorożcem, zabija wielkiego, prastarego smoka i zdobywa miłość damy swego serca.
W równoległym, technokratycznym świecie Protonu prosty niewolnik Stile walczy o zdobycie statusu obywatela, rozgrywając sterowaną przez komputery grę. Wychodzi też zwycięsko z serii ataków na swe życie, zgotowanych przez tajemniczego nieprzyjaciela…

Błękitny Adept — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Błękitny Adept», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Tak jak Stile, który po ciężkiej walce zwyciężył ten sam amulet. Powinien był wiedzieć, że niełatwo przyjdzie mu zniszczyć Czerwoną. Gdyby było inaczej, mógłby rzucić zaklęcie z sanktuarium Błękitnego Królestwa i zabić Czerwoną we śnie. O ileż trudniej walczyć jest z czujnym przeciwnikiem! Zabić można jednym uderzeniem noża, lecz jeśli wróg ma się na baczności, ostrze może chybić lub zostać odwrócone w stronę atakującego. Biała Adeptka twierdziła, że jego zaklęcia nie mogą uczynić jej krzywdy. Stile myślał wtedy, że przemawia przez nią pycha, lecz najwyraźniej miała rację.

Stile wyciągnął miecz.

— A więc zabiję cię bez użycia magii.

Czerwona jednym ruchem zerwała identyczną broń ze ściany.

— Myślisz, że nie umiem posługiwać się mieczem? Tylko patrz, karle!

Zwarli się w walce. Czarownica była dobrym szermierzem, a jej broń miała większy zasięg. Jej kondycji fizycznej niczego nie można było zarzucić, a do tego płonęła żądzą zwycięstwa. Ale Stile władał mieczem wręcz świetnie — to była jego ulubiona broń. Parował ciosy Adeptki i przygotowywał atak. Czuł, że zwycięży.

Czerwona też to czuła. Niespodzianie zniknęła w przejściu otwierającym się za sofą. Stile rzucił się za nią, lecz opadająca, drewniana płyta zagrodziła mu drogę. Porąbał ją mieczem, lecz gdy udało mu się oczyścić przejście, Czerwonej Adeptki już tam nie było.

Rozdział 11

PUŁAPKA

Nadszedł właściwy moment, by użyć zaklęcia.

Szybko i skrycie, pokaż mi wroga ukrycie ! — zaśpiewał i zaraz pojawiło się przed nim nowe światełko, prowadzące go w głąb korytarza. — Straszydła, mamidła ! — dodał jeszcze pospiesznie, by pozbyć się małych, nieprzyjemnych niespodzianek, które mogły ukrywać się w ciemnościach. Oczywiście nie zlikwiduje ich to zupełnie, lecz zawsze pomoże. Czujność załatwi resztę.

Stile pobiegł tunelem, prowadzony przez światełko. Nagle ognik zatrzymał się, a Adeptki nigdzie nie było widać.

Stile cofnął się zaniepokojony. Rozglądał się po korytarzu.

— Zasłona — odezwała się Neysa. Teraz znowu była dziewczyną.

Dopiero teraz zobaczył… korytarz przecinało słabe migotanie zasłony. Sprytne! Żaden z wrogów z Phaze nie mógł jej tam dosięgnąć.

Stile musiał się pospieszyć, jeśli chciał ją złapać.

— Neyso… powinienem przejść na drugą stronę. Ja… — Nie umiał znaleźć odpowiednich słów, chcąc wyrazić wdzięczność za jej nieustającą pomoc i poparcie, prośbę, by mu dalej pomagała, i to, że nie może zabrać jej na Proton. Chyba że przeszłaby zasłonę jako dziewczyna… ale wtedy byłaby ograniczona do tej jednej postaci, a brak możliwości powrotu do naturalnej formy naraziłaby ją na wiele niebezpieczeństw w tym obcym dla niej świecie. Nie, nie powinien jej tam zabierać! Więc po prostu objął ją i mocno ucałował.

— Wymyśl zaklęcie, które pokaże mi drogę — poprosiła.

Świetny pomysł! Dlaczegóż by nie miał rzucić jednego zaklęcia na siebie, a drugiego na Czerwoną Adeptkę? Gdyby się to udało, to za każdym razem gubiąc trop wroga, przechodziłby na Phaze i prosił Neysę o pomoc! Łatwiej byłoby mu osiągnąć sukces. Jego magia była bardziej wszechstronna od zaklęć Czerwonej Adeptki, co prawda nie był w stanie zlikwidować swej przeciwniczki jednym zaklęciem, lecz mógł przecież ją wytropić. Przynajmniej taką miał nadzieję.

Prowadzące ich do tej pory światełko stworzone zostało po to, by iść śladem Czerwonej; zasłona zatrzymała je, więc migotało bezradnie ciągle w tym samym miejscu. Stile nie chciał przekraczać zasłony tam, gdzie zrobiła to Adeptka; nie wiadomo, jakie pułapki zastawiła na nieostrożnych.

Korytarzem biegł mały demon o zwierzęcych kształtach. Jeden z ostatnich, mocno spóźnionych, ożywionych amuletów. Stile i Neysa rozpłaszczyli się o ścianę korytarza i pozwolili mu przejść. Stworzenie minęło miejsce, gdzie wisiała zasłona, w ogóle jej nie zauważając; szukało wyjścia z Czerwonego Królestwa. Minęło zakręt… i nagle rozległ się odgłos eksplozji.

— Myślę, że to właśnie ta pułapka, w którą mieliśmy wpaść — szepnął Stile. Prawdopodobnie antyzaklęcie uratowałoby ich, ale Stile nie mógł być tego tak zupełnie pewien. Deptanie Czerwonej Adeptce po piętach nie należało do bezpiecznych zajęć! — Zabierz mnie w jakieś bezpieczne miejsce, a ja spróbuję wymyślić odpowiednie zaklęcie — polecił.

Neysa wzięła go za rękę i poprowadziła, a Stile koncentrował się na swoim zadaniu. Wkrótce znaleźli się na zewnątrz Czerwonego Zamku; zaklęcia były gotowe. Ale najpierw należało rozstrzygnąć pewną wątpliwość.

— Neyso, wiem, że nie cierpisz być przedmiotem magicznych zabiegów…

Tak jak się spodziewał, rzuciła mu tylko spojrzenie mówiące: no dalej! na co czekasz! Kiedyś nienawidziła magii, lecz kiedy zaakceptowała jego status Błękitnego Adepta, zaczęła odczuwać dumę z dowodów jego mocy.

Gdzie nasz wróg, tam twój róg ! — zaśpiewał Stile. Neysa, ciągle jeszcze w postaci dziewczyny, zwróciła twarz ozdobioną małym, czysto symbolicznym rożkiem na południe, gdzie najwidoczniej przebywała Czerwona Adeptka. — Chcesz wiedzieć, gdzie trop mój, spójrz tylko na ogon swój !

Neysa obróciła się na pięcie i uderzyła dłonią w zgrabny tyłeczek, jakby odpędzała natrętną muchę. Brak ogona był tu pewnym problemem, ale zaraz przekształciła się w jednorożca i wszystko było w porządku.

— Wypróbujmy to. Ja przejdę przez zasłonę, a ty będziesz mnie szukać — powiedział Stile. — Lepiej sprawdzić. — Tracili co prawda czas, ułatwiając Czerwonej ucieczkę, lecz jeśli zaklęcie działać będzie tak, jak sobie to Stile wyobraził, to nie miało to wielkiego znaczenia.

Stile przeniósł się na drugą stronę zasłony, przebiegł jakieś sto metrów po piasku i przeszedł na Phaze, łapczywie wdychając czyste powietrze. Neysa stała o trzysta stóp od punktu wyjścia, a jej zgrabny, czarny ogon zwrócony był w jego kierunku. Zaklęcie działało!

— Świetnie! — wykrzyknął Stile. — Teraz możesz śledzić i ją, i mnie, nawet przez zasłonę. Kiedy tylko zgubię trop Adeptki, wrócę do ciebie po wskazówki. Jeśli Czerwona wróci na Phaze, złapiemy ją od razu. Do zobaczenia za chwilę! — I znowu przeszedł przez zasłonę, zmierzając w kierunku, który wskazała mu Neysa. Na razie żadnych pułapek!

To był jednak Proton… i do tego na zewnątrz kopuły; rozrzedzone i zanieczyszczone powietrze szybko zaczęło mu dokuczać. Czerwona Adeptka na pewno kryła się w środku, kopuła był jej protońskim domem. Niełatwo przyjdzie mu wedrzeć się do środka!

Odszukał zasłonę i przedostał się na Phaze. Neysa już czekała; odnalazła go bez kłopotów.

— Muszę się lepiej przygotować — oznajmił. — Jestem pewien, że Czerwona nie omieszkała tego uczynić! Wejście do jej kopuły nie będzie łatwe.

Przez chwilę zastanawiał się głęboko. Choć tylko przez krótki czas wystawiony był na działanie protońskiej atmosfery, czuł, jak opuszczają go siły. Wewnątrz kopuły powietrze musiało być dobre, lecz tam Czerwona dysponowała potęgą, której mu brakowało. Jej matka — obywatelka — mogła jej nie lubić, ale i tak nie pozwoli, by jacyś obcy, wrogo nastawieni niewolnicy wtargnęli do wnętrza kopuły.

— Muszę ją jakoś stamtąd wykurzyć i spotkać się z nią na neutralnym gruncie. Przydałaby się nam pomoc Sheen. Zadzwonię do niej, bo wolałbym nie spuszczać Czerwonej z oka. Tak.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Błękitny Adept»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Błękitny Adept» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Piers Anthony - Robot Adept
Piers Anthony
Piers Anthony - Phaze Doubt
Piers Anthony
Piers Anthony - Out of Phaze
Piers Anthony
Piers Anthony - Blue Adept
Piers Anthony
Piers Anthony - Split Infinity
Piers Anthony
Piers Anthony - The Source of Magic
Piers Anthony
Piers Anthony - Sos Sznur
Piers Anthony
Piers Anthony - Rings of Ice
Piers Anthony
Piers Anthony - Chthon
Piers Anthony
libcat.ru: книга без обложки
Piers Anthony
Piers Anthony - Neq the Sword
Piers Anthony
Отзывы о книге «Błękitny Adept»

Обсуждение, отзывы о книге «Błękitny Adept» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x