• Пожаловаться

Thomas Sniegoski: Nefilim

Здесь есть возможность читать онлайн «Thomas Sniegoski: Nefilim» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Thomas Sniegoski Nefilim

Nefilim: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Nefilim»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Aaron nie jest złym chłopakiem. Po prostu jest inny… Osierocony w dzieciństwie, porywczy i skłonny do niezrozumiałych zachowań. Samotnik i outsider. Po latach tułaczki znalazł wreszcie swoje miejsce w domu Toma i Lori Stanley. Teraz stara się żyć tak samo jak inni ludzie. Ale nie jest człowiekiem. W wigilię osiemnastych urodzin zaczyna śnić. Widzi pole bitwy, chaos, powalane kurzem zbroje, wzniesione miecze. Krew. Słyszy szczęk broni, nienawistne okrzyki, jęki konających. I łopot ogromnych skrzydeł przysłaniających burzowe niebo. Zrodzony z anioła i śmiertelnej kobiety, Aaron jest nefilimem. Istotą wstrętną Bogu i jego Potęgom. Ostatnią nadzieją upadłych… Wyrok na niego już zapadł! Tropem Aarona podąża dowódca boskich Potęg, Verchiel. Cel uświęca środki. W tej wojnie nie będzie jeńców. Pierwszy tom tetralogii znanego autora komiksów i scenarzysty, Thomasa Sniegoskiego, wciągająca historia walki pomiędzy śmiertelnikami, upadłymi i boskimi Potęgami. Na podstawie serii powstał serial telewizyjny, a książki doczekały się kilku reedycji.

Thomas Sniegoski: другие книги автора


Кто написал Nefilim? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Nefilim — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Nefilim», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать
Thomas E Sniegoski Nefilim Upadli 1 PROLOG LEBANON W STANIE TENNESSEE 1995 - фото 1

Thomas E. Sniegoski

Nefilim

Upadli 1

PROLOG

LEBANON W STANIE TENNESSEE, 1995 R.

Mimo że w Tennessee zapadła noc, w powietrzu panował trudny do opisania gwar. Eric Powell z trudem przedzierał się przez wysoką trawę na tyłach domu swoich dziadków. Potykając się, zszedł ze stromej skarpy i kierował się w stronę gęstej kępy bagiennych drzew, majaczących w oddali. Dłonie kurczowo przyciśnięte do twarzy zatykały również uszy.

– Nie będę was słuchać – wycedził przez zaciśnięte zęby, bliski płaczu. – Przestańcie. Proszę! Zamknijcie się!

Dźwięki wciąż narastały. Jeszcze chwila, a zaleją go bez reszty, a on marzył, żeby przed nimi uciec. Tylko dokąd? Głosy dochodziły zewsząd.

Eric zagłębiał się coraz dalej w las. Pędził, aż poczuł w płucach ostry ból, jakby płonęły od wewnątrz. Serce waliło mu tak głośno, że prawie tłumiło złowieszcze odgłosy dobiegające z ciemności.

Prawie.

Eric przystanął na chwilę pod płaczącą wierzbą, która kiedyś była dla niego miejscem ucieczki przed pełnym stresu życiem nastolatka. Chciał tylko złapać oddech. Ostrożnie zdjął dłonie z uszu, ale natychmiast zaatakowała go kakofonia szeptów płynących z mroku.

Niebezpieczeństwo – ostrzegał cienki, piskliwy głos, dobiegający gdzieś znad niewielkiego strumienia, który wił się między drzewami. – Niebezpieczeństwo. Niebezpieczeństwo. Niebezpieczeństwo.

– Oni nadchodzą - dołączył do niego inny głos. – Nadchodzą

Ukryj się - zaskrzeczało coś spomiędzy gałęzi wierzby, po czym głos wzbił się w niebo. – Zanim będzie za późno. – Eric usłyszał jeszcze ostatnie słowa ulatujące w przestworza.

W ciemnościach wokół niego kłębiły się tysiące głosów przemawiających najrozmaitszymi językami i ostrzegających go przed tym samym. Coś nadchodziło, coś złego.

Eric oparł się o pień drzewa, próbując zebrać myśli.

Przypomniał sobie, kiedy po raz pierwszy usłyszał te ostrzeżenia. To musiało być 25 czerwca-bez najmniej-szych wątpliwości. Pamięć miał doskonałą, poza tym 25 czerwca był zaledwie dwa miesiące temu, no i nie-łatwo zapomnieć dzień swoich osiemnastych urodzin – zwłaszcza jeśli w tym dniu zaczyna się tracić zmysły. Wcześniej słyszał tylko to co inni. Rechotanie żab nad sadzawką, wściekłe bzyczenie os na ganku. Zwykłe, codzienne odgłosy natury, które często po prostu ignorował.

Ale tamtego dnia wszystko się zmieniło. Eric nie słyszał już ćwierkania ptaków ani miauczenia kotów, przerywających nocną ciszę, tylko głosy, które zachwycały się pogodnym letnim dniem, wyrażały radość, ale także smutek, głód czy strach. Z początku próbował te głosy wypierać, traktując je jak zwyczajne odgłosy zwierząt. Ale kiedy zaczęły przemawiać bezpośrednio do niego, Eric zdał sobie sprawę, że jest o krok od szaleństwa.

Z zamyślenia wyrwał go rój żarzących się świetlików, które migotały w atramentowej ciemności. Niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki świetliki zanurkowały,a potem wzbity się w powietrze tuż przed nim, jakby chciały mu przekazać coś naprawdę ważnego.

– Uciekaj - usłyszał w myślach, obserwując niezwykłą iluminację. – Uciekaj, twoje życie jest w niebezpieczeństwie.

I to właśnie uczynił.

Eric zerwał się z ziemi u podnóża płaczącej wierzby i ruszył w stronę szemrzącego nieopodal strumyka. Postanowił, że przekroczy go i zanurzy się jeszcze głębiej w las, gdzie nikt nigdy go nie znajdzie. W końcu był już dorosły i znał okolicę jak mało kto.

Ale wtedy pojawiło się to samo pytanie, które racjonalna część jego umysłu zadawała sobie od dnia, kiedy wszystko się zaczęło.

Czego się obawiasz?

Pytanie nieustannie dźwięczało mu w głowie, kiedy biegł przed siebie, ale nie potrafił znaleźć na nie odpowiedzi.

Przeskoczył strumień. Wylądował na drugim brzegu tak nieostrożnie, że stopa poślizgnęła mu się na pokrytych błotem kamieniach i wpadł do przeraźliwie zimnej wody.

Chłopak gwałtownie wciągnął powietrze i poczuł, jak woda wlewa mu się do buta. Jej lodowaty dotyk sprawił, że zaczął poruszać się jeszcze szybciej. Zanurkował pod zwisającymi nisko gałęziami młodych drzew, po czym zagłębił się jeszcze dalej w dzikie ostępy.

Przed czym właściwie uciekasz? – przytomnie zapytał głos w głowie Erica. Tym razem dobiegał jednak nie z zewnątrz, lecz wprost ze środka jego czaszki. To był jego własny, spokojny głos, który zdawał się brać górę nad paniką, Ten sam głos chciał, by Eric się zatrzymał, stanął twarzą w twarz z własnym lękiem i przyjrzał mu się z bliska. Nie ma żadnego niebezpieczeństwa - zabrzmiały kojące słowa. – Nikt cię nie ściga, nikt nie obserwuje. Eric zwolnił nieco tempo.

– Biegnij dalej – momentalnie usłyszał inny głos. Coś czmychnęło mu spod nóg. Zdążył tylko zobaczyć delikatny blask rozgwieżdżonego nieba, odbijający się w poły-skujących łuskach.

Mało brakowało, a posłuchałby kuszącego głosu tajemniczej istoty. Zamiast jednak przyspieszyć, pokręcił głową i zaczął iść normalnie. Usłyszał inne głosy nawołujące go z zarośli, z powietrza nad głową i trawy pod stopami. Wszystkie kazały mu uciekać, biec w amoku, jak jakiemuś wariatowi, którym – do czego sam się przyznał – stał się dwa miesiące temu.

W tym momencie Eric podjął decyzję. Nie będzie ich już słuchał. Nie zamierza dalej uciekać przed niewidzialnym wrogiem. Odwróci się na pięcie, pójdzie z powrotem do domu dziadków, obudzi ich i wszystko im wyjaśni. A potem poprosi, żeby niezwłocznie odwieźli go do szpitala.

Podjąwszy decyzję, Eric zatrzymał się na polanie i spojrzał w niebo. Szarzało przed świtem. Gruba warstwa chmur, które przypominały mu włóczkę stalowej wełny, powoli odsłaniała tarczę księżyca. Eric nie chciał martwić dziadków. Dość już się nacierpieli. Jego matka, a ich córka, brzemienna i niedożywiona, umarła w trakcie porodu. Dziadkowie wychowali Erica jak własnego syna, dając mu tyle miłości i wsparcia, ile tylko potrzebował. Jak mógłby odpłacić im w ten sposób – jeszcze większym smutkiem?

Do oczu napłynęły mu gorące łzy, na myśl o tym, jak zareagują dziadkowie, kiedy wróci do domu i ich obudzi. Z pewnością gdy dowiedzą się, że wnuk słyszy głosy i traci przez to zmysły.

Niejako na potwierdzenie tej wizji, gdzieś w ustępującym powoli mroku, Eric usłyszał znowu szepty: piskliwe, chrapliwe, rozedrgane, łamiące się; niektóre brzmiały, jakby ktoś przepłukiwał sobie gardło.

– Biegnij, uciekaj – mówiły jeden przez drugiego – Ratuj się, oni już tu są !

Eric rozejrzał się wokół; hałas był nie do zniesienia. Od kiedy zaczęły się jego problemy, głosy jeszcze nigdy nie brzmiały tak donośnie. Może zdały sobie sprawę, że Eric nie jest już na nie tak podatny. Może bały się, że ich czas dobiega końca.

– Są tutaj! Uciekaj! Ukryj się! Jeszcze nie jest za późno. Biegnij.

Eric obrócił się, zaciskając pięści w geście niemej rezygnacji.

– Dosyć! – wrzasnął w stronę drzew. – Nie będę już was słuchać – dodał, zwracając się do nieba i ziemi, – Rozumiecie? – rzucił pytanie w ciemność, która otaczała polanę.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Nefilim»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Nefilim» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Witold Gombrowicz: Pornografia
Pornografia
Witold Gombrowicz
libcat.ru: книга без обложки
libcat.ru: книга без обложки
Iain Banks
Jack Campbell: Bezlitosny
Bezlitosny
Jack Campbell
Отзывы о книге «Nefilim»

Обсуждение, отзывы о книге «Nefilim» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.