• Пожаловаться

Siergiej Łukjanienko: Czystopis

Здесь есть возможность читать онлайн «Siergiej Łukjanienko: Czystopis» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Siergiej Łukjanienko Czystopis

Czystopis: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Czystopis»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Kirył Maksimow, do niedawna menadżer w firmie komputerowej, a potem funkcyjny-celnik, otwierający wrota i pilnujący przejścia między światami, obecnie jest wyjętym spod prawa uciekinierem. Po utracie ukochanej kobiety, starciu z akuszerką i pokonaniu kuratora Ziemi Kirył odzyskuje utraconą tożsamość w świecie "zwykłych" ludzi. Nie wraca jednak do swojej rzeczywistości, lecz wyrusza w podróż, postanawiając dowiedzieć się, dlaczego ludzie zostają funkcyjnymi, skąd się biorą różnice między licznymi światami i kto tak naprawdę za tym wszystkim stoi? Dlatego jedzie do znajomej celniczki Wasylisy na Ukrainę – żeby porozmawiać, poradzić się, krótko mówiąc: żeby zrobić pierwszy krok na długiej drodze docierania do prawdy. Jednakże już w pociągu Kirył orientuje się, że funkcyjni wcale o nim nie zapomnieli i nie mają zamiaru zostawić go w spokoju. Oni jedynie czekali na odpowiedni moment…

Siergiej Łukjanienko: другие книги автора


Кто написал Czystopis? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Czystopis — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Czystopis», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Jesteśmy poligonem Arkanowców – powiedziałem. – Oni umieją przemieniać zwykłych ludzi w funkcyjnych.

– Po co? – spytała z zaciekawieniem Wasylisa.

– To ich metoda sterowania światami. W jakiś sposób wyliczają, jak osiągnąć zamierzone efekty. No, jak w książkach fantastycznych – czy można byłoby uniknąć drugiej wojny światowej, gdyby zamordowano Hitlera w okresie niemowlęctwa i czy byłoby to humanitarne? Usunęli z życia jednego człowieka, przemienili go w funkcyjnego i świat się zmienił. Wystarczy zmienić los jednego człowieka, żeby cały świat poszedł inną drogą.

– Na zajęciach filozofii uczyli nas, że od jednego człowieka nic nie zależy. – Wasylisa się uśmiechnęła. – Tak głosił marksizm-leninizm. Ale ty nawet nie znasz takiego przedmiotu, Kirył.

– Nie wierzyłbym za bardzo marksizmowi-leninizmowi – odparłem urażony. – Zwłaszcza po rozpadzie ZSRR.

Wasylisa zaśmiała się i odgryzła z apetytem połowę tulskiego pierniczka.

– Ja również nie wierzę! Jeden człowiek wpływa na losy całego świata? Ależ proszę bardzo! Ale cała reszta to już, wybacz, bzdury…

– Dlaczego? – obruszyłem się.

– Jeśli ci twoi Arkanowcy…

– Nie moi!

– Jeśli ci Arkanowcy bez trudu przewidują losy światów, jeśli wystarczy usunąć jednego człowieka i świat się zmienia, to po co im planety-poligony? Laboratoria i eksperymenty są potrzebne wtedy, gdy nie sposób czegoś wyliczyć. Wychodziłoby na to, że Arkanowcy wszystko przewidzieli na całe dziesięciolecia naprzód. Jak zrobić świat bez techniki i jak zrobić świat z techniką. Tu będzie religia, tam nauka, tutaj chiromancja, a z boku kokardka. Dobrze! Ale wtedy nie potrzebowaliby żadnych eksperymentów! Rozłożyłem ręce.

– Wasyliso… Mówię tylko to, co wiem.

– Wszystko jest znacznie bardziej skomplikowane. – Pokręciła z uporem głową. – Znacznie bardziej, Kiryle.

– Zgadzam się. Jest jeszcze coś. Myślę, że Arkan wcale nie jest głównym światem. Powiedz, czy numerując kolejne światy, ponumerowałabyś również swój, główny świat? Jak byś go nazwała? Jak nazwałabyś świat, o którym inni nie powinni nawet wiedzieć? Ziemia-jeden?

– W ogóle bym go nie nazywała. Swój to swój, nie potrzebuje numerków. Zwłaszcza jeśli ma pozostać tajemnicą.

– No właśnie! A oni nazywają siebie Ziemia-jeden! Czyli musi być jeszcze jeden świat, Ziemia-zero! To tam mieszkają główni władcy marionetek, a mieszkańcy Arkanu to tylko wykonawcy!

Ku mojemu rozczarowaniu, Wasylisa przyjęła to genialne odkrycie z dystansem.

– No i co z tego? Niechby nawet istniał świat Minus Jeden! To niczego nie zmienia. Rzecz w tym, po co? Komu to potrzebne: kilkanaście planet, na których żyją różne społeczności? Eksperymenty polegające na tworzeniu różnych społeczeństw? Od razu poznać humanistę. – Wasylisa złagodziła swoje słowa uśmiechem, ale ja i tak nie miałem nic do przebicia.

– Nie jestem humanistą – wymamrotałem.

– A kim?

– A nikim. Subiektem w sklepiku z komputerami. – Wstałem i przeszedłem się po pokoju. – Wasyliso, wszystko jedno! Tak czy inaczej, Arkan pełni rolę nadzorcy nad wszystkimi światami. A komu i po co to potrzebne…? To dopiero pytanie.

– A ja zastanawiałam się nad czymś innym – odparła Wasylisa. – Komu zależało na tym, żeby zrobić ze mnie funkcyjnego? Jaki ze mnie celnik? Przecież drzwi, które otworzyłam, nie są nikomu potrzebne… Mówisz, że wyciągają nas ze świata i świat się zmienia. Nie wierzę! Jeśli tak, to niech wyciągną Putina, wtedy się zmieni! Albo papieża! Albo Pielewina. Johny Deppa. Eltona Johna czy Dimę Bilana. Od nich faktycznie coś zależy. Ale ode mnie? Od ciebie? Bez urazy.

– Ze mnie wyszedł całkiem niezły celnik – mruknąłem z niespodziewaną dumą. – Otworzyły się bardzo dobre drzwi. Ale wydaje mi się, że nikt się tego nie spodziewał.

– Czyli nie po to usuwali nas z życia, żeby świat się zmienił – stwierdziła Wasylisa. – Tu chodzi o coś innego. I właśnie nad tym będziesz się musiał zastanowić.

– Ja? – Usiadłem na parapecie; za moimi plecami bębniły w szyby ciężkie krople deszczu.

– A kto? – odparła spokojnie Wasylisa, odwracając się do mnie. – Może nie pamiętasz, ale ja jestem do tego budynku przywiązana smyczą. Osiem kilometrów siedemset czternaście metrów, policzyłam sobie w wolnej chwili. Jeśli przekroczę tę odległość, moja funkcja padnie i stanę się zwykłym człowiekiem. Tylko że o mnie nikt sobie nie przypomni, Kiryle. Zostanę bezdomną, będę spać w liniach ciepłociągu, nauczę się pić wodę kolońską.

– O mnie sobie przypomnieli – przerwałem jej. – I rodzice, i przyjaciele.

– Z tobą w ogóle dzieją się dziwne rzeczy – stwierdziła Wasylisa. – Jak zdołałeś pokonać akuszerkę? I tego kuratora?

– Nie wiem. – Odruchowo zerknąłem na swoją dłoń, co Wasylisa skomentowała ironicznie:

– Nie wierzę w pierścienie władzy, sama je kułam, gdy film był jeszcze w modzie. Tu chodzi nie o pierścień, tylko o ciebie.

– Od czego powinienem zacząć, Wasyliso? – zapytałem. – Pomóż mi.

– Dlaczego ja?

– Nie mam już przyjaciół-funkcyjnych.

– Przyjaciół – prychnęła Wasylisa.

Nie skomentowałem.

– Wychodzi na to, że powinieneś dostać się do Arkanu i tam szukać rozwiązania zagadki. Tylko że tam nie ma drzwi.

– Muszą być, po prostu trzymają to w tajemnicy. Przecież ktoś przerzucił policjantów z Arkanu do Orła! – Zeskoczyłem na podłogę i spojrzałem w okno, to, które zapamiętałem z poprzedniej wizyty.

– Pociągiem nie przyjechali na pewno – stwierdziła Wasylisa.

– Myślę, że pociągiem jechali z Orła do Charkowa – oznajmiłem, patrząc na cichą jesienną uliczkę.

Deszcz za oknem lał teraz na całego i mocno zbudowani mężczyźni w jednakowych ubraniach wyjęli czarne parasole, też jednakowe. Stali półkolem przy wieży i w milczeniu patrzyli w okno.

Prosto na mnie.

Cofnąłem się od okna i powoli odszedłem w bok.

To samo baczne spojrzenie. Żaden się nie poruszył i nie mrugnął.

– Oni mnie widzą? – zapytałem.

– Nie – odparła Wasylisa, podchodząc. – Szyba jest jednostronnie przezroczysta.

– Wszystko jedno. I tak wiedzą, że tu jestem.

– Albo podejrzewają. Skoro szukali cię w pociągu, to wiedzą, dokąd jechałeś. Dużo masz znajomych w Charkowie?

– Tylko ciebie.

Wasylisa jeszcze raz wyjrzała przez okno i sposępniała:

– Czekają na kogoś.

– Na policjanta? – zasugerowałem.

Wasylisa nie odpowiedziała na to retoryczne pytanie. Obrzuciła wzrokiem pokój i spytała:

– Nirwana czy Janus?

– Janus? – Nie rozumiałem.

– Ziemia-czternaście. Zimą mróz, w lecie żar. Nie ma tam ludzi.

Zrozumiałem. Nie należało liczyć, że Wasylisa odmówi wpuszczenia policjanta, gdy ten wcześniej czy później przyjdzie. Zresztą, nawet bym jej o to nie prosił; potem przyszłaby nowa akuszerka i po prostu zniszczyłaby funkcję Wasylisy; małe, nikomu niepotrzebne cło pomiędzy Ziemią, Nirwaną i Janusem.

– Bardzo nie chciałbym wybierać Janusa – powiedziałem. – Kiepsko się rymuje. Wasyliso, mogłabyś ukryć mnie w Nirwanie?

Wasylisa spojrzała w okno, za którym było lato.

– Od razu stracisz przytomność – oznajmiła. – Przecież nie jesteś już funkcyjnym. Mogę poprosić miejscowych, żeby ukryli cię w wiosce, nauczyli się już dbać o nowicjuszy. Ale jeśli policjant zechce sprawdzić…

– Zechce na pewno. – Skinąłem głową, przypominając sobie, jak policjant z miasta Kimgim ścigał Illan w Skansenie, gdy Illan udało się wtedy uciec.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Czystopis»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Czystopis» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Robert Sawyer: Ludzie
Ludzie
Robert Sawyer
Mary Balogh: Niebezpieczny Krok
Niebezpieczny Krok
Mary Balogh
Neil Gaiman: Interświat
Interświat
Neil Gaiman
Siergiej Łukjanienko: Nocny Patrol
Nocny Patrol
Siergiej Łukjanienko
Siergiej Łukjanienko: Brudnopis
Brudnopis
Siergiej Łukjanienko
Отзывы о книге «Czystopis»

Обсуждение, отзывы о книге «Czystopis» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.