Кшиштоф Борунь - Proxima

Здесь есть возможность читать онлайн «Кшиштоф Борунь - Proxima» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1987, Издательство: Iskry, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Proxima: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Proxima»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Экспедиция землян, стартовавшая в 2404 году, после 131 года долетела до системы Проксима Центавра. Исследователи переживают множество приключений исследуя планеты этой звездной системы. Одна из планет полна жизни, но разумных существ на ней нет; на другой обнаруживаются замерзшие города, на третьей — следы высокоразвитой технической цивилизации…
Роман является вторым в цикле "Космическая трилогия".

Proxima — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Proxima», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Ten odwrót zagrożenia wydarzył się dzięki kolejnej mutacji, jakiej tym razem uległ najmłodszy twór na planecie, TY-112. Powstałego zeń nowego bakteriofaga — także tym razem odrębny gatunek — nazwałem TS-112, potocznie zaś sanatoriusem. Oddziaływał on na „beczułki” bardziej przewrotnie niż jego poprzednik. Tu nie chodziło już o wypieranie innego bakteriofaga, lecz wprowadzenie trwałej, dziedzicznej zmiany w genomie [40] Genom — pojedynczy zespół chromosomów jądra komórkowego wraz z zawartymi w nim genami „beczułek”. Stała się rzecz, której nie potrafimy zrozumieć: sanatorius nie tylko cofnął zagrożenie „beczułek” przez swego poprzednika, lecz ulepszył ich funkcjonowanie — przenosząc mrozoodporność tych bakterii z pośrednictwa bakteriofaga na ich aparat chromosomalny! Tym samym uniezależniał je od symbionta, bez którego nie mogły pełnić dobroczynnej roli wobec roślin.

Bardzo istotny jest sposób rozprzestrzeniania się tego zbawczego procesu. Sprawa dotyczy tak zwanej dziedziczności infekcyjnej, odkrytej już w dwudziestym wieku. Nazwa pochodzi stąd, że jest to szczególny sposób przekazywania czynników genetycznych z jednego organizmu do drugiego, przypominający przenoszenie zarazków bądź pasożytów. Dziedziczność infekcyjna może się spełniać w jednym z kilku poznanych wariantów. Ten, który uśmierzył zarazę porostów, nazywamy transdukcją.

Przypomnę, że zasadniczą rolą sanatoriusa było wzbogacenie „beczułek” o gen mrozoodporności. A proces transdukcji polegał tu na tym, że wniknąwszy do tej bakterii i namnożywszy się wewnątrz niej, salvator porywał ten właśnie fragment jej genomu, warunkujący mrozoodporność przenoszoną na roślinę. Przytwierdzony do DNA bakteriofaga, fragment ten wnikał w kolejną „beczułkę”, uwolniony tam i z kolei wcielony do jej genomu. Na pierwszy rzut oka wygląda, że zysk równoważy tu stratę, gdyż genom odebrany jednej bakterii zostaje użyczony następnej. Tak jednak nie jest. Nieustanną migrację sanatoriusów przez organizmy „beczułek” możemy przyrównać do przepływu wody, na tyle ciągłego, że nie starczy czasu na wyschnięcie jej.

Do tego miejsca, jedyny dziw to wzbogacenie genomu mikroorganizmu przez bakteriofaga. Ale tu można byłoby jeszcze podejrzewać, iż mamy do czynienia ze zjawiskiem naturalnym, którego dotąd nie odkryliśmy. Nie sposób natomiast tego powiedzieć o metodzie rozprzestrzeniania się sanatoriusów. Przed stwierdzeniem transdukcji wyglądało na to, że mutacji uległy wszystkie naraz TY-112, co nie znajdowało jakiegokolwiek wytłumaczenia. Myliłem się. Ale to, czego ostatecznie udało mi się dowieść, jest równie szokujące: jedna i ta sama mutacja musiała dokonać się równocześnie w wielu miejscach, wśród mnóstwa poszczególnych bakteriofagów. To właśnie nazwaliśmy cudem — jako zjawisko absolutnie wykluczone na drodze naturalnej.

Uzyskawszy ten niezbity dowód rozumnej ingerencji w żywotne sprawy Temy, i to ingerencji dziejącej się na naszych oczach, chcieliśmy ustalić zakres tego patronatu w przeszłości. W tym nowym obrazie Pięciokąty spadły do roli tylko jednego, najbardziej widowiskowego rozdziału w eposie ratowania społeczności Temidów wraz z całą biosferą.

W jakim momencie zaczęła się liczyć nowa historia Temy? Kiedy dokonano tego zasadniczego kroku zapewniającego biosferze temiańskiej przetrwanie i rozwój? Słowem: kiedy położono fundamenty życia w nowej epoce? Ab urbe condita…

Sprawa wróciła do punktu wyjściowego: zmiany orbity Temy. Jest już dziś pewne, że był to skutek przemyślanych działań astroinżynieryjnych, choć istnieją duże różnice zdań co do tego, w jakim stopniu efekt końcowy pokrywał się z zamierzonym.

Ogromna ekscentryczność elipsy, po jakiej krąży dziś Tema, budzi wiele zastrzeżeń. Dla biosfery znacznie korzystniejszy byłby tor prawie kołowy w takiej odległości od Proximy, by na znacznych przestrzeniach promieniowanie gwiazdy ogrzewało glob podobnie jak w strefie dawnych osad Temidów. Hans wysunął hipotezę, że orbita Temy została dobrana w ten sposób, by w peria-stronie wulkany wtłaczały do atmosfery optymalne ilości dwutlenku węgla — dotateczne dla wzmożenia efektu cieplarnianego, a niegroźne z punktu widzenia aparatu oddechowego zwierząt. Ast zaprzecza tej koncepcji. Jej zdaniem, umieszczenie planety na najdogodniejszym torze ustaliłoby klimat nie wymagający dodatkowych korektur.

Przesuwanie globów daje kulturze planetarnej świadectwo wysokiego stopnia rozwoju, nawet jeśli przy tej okazji popełni ona jakiś błąd w sztuce. Jednak to, co stało się potem, mówi jeszcze dobitniej o geniuszu tej cywilizacji, a nadto stawia ją na piedestale wysokiej moralności. Są to te wszystkie działania, raz pełne rozmachu, to znów niezwykle subtelnych metod — które w konkretnej sytuacji po zmianie orbity Temy pozwoliły uratować jej biosferę niemal w całości. Imponuje nam ten ich tryumf i staramy się zgłębić go w szczegółach.

Wyobraźnia zawodzi, kiedy myślimy o tym, co działo się 1980 lat temu i później. Świat, bardzo ustabilizowany pod względem klimatycznym, nagle stanął na głowie. Zniknął stały terminator, nie było już półkuli wiecznej nocy ani wiecznego dnia. Strefa życia, dotąd oparta na mocnych podstawach nieustającego światła i ciepła, rozszerzyła się prawie na całą planetę — lecz w jak tragicznie zmienionych warunkach!

Zdajemy sobie sprawę, że i to jest tylko czystym teoretyzowaniem. Mówimy, w gruncie rzeczy bezpodstawnie, o oziębieniu się klimatu Temy w związku z ekscentrycznością jej nowej orbity. Ale porównanie to odnosimy do klimatu globu z dawnych czasów, kiedy Proxima była gwiazdą znacznie gorętszą, a Tema krążyła dziesięciokrotnie dalej od niej aniżeli dziś. Spytajmy więc, w jakiej fazie przygasania gwiazdy dokonano przesunięcia orbity Temy. Jeśli Proxima świeciła jeszcze pełnym blaskiem, to na nowym torze woda musiałaby wrzeć — nawet w apastronie. Zakładając odwrotną sytuację: że gwiazda już wtedy ochłodła do stanu dziesiejszego — na dawnej-orbicie atmosfera Temy uległaby skropleniu. Oczywiście w obu przypadkach biosfera zginęłaby z kretesem.

Jest to wyjątkowo trudna zagadka. Najprościej przyjąć, że przygasanie Proximy trwało tylko parę miesięcy i było tak idealnie równomierne, iż na żadnym etapie drogi podróżnej z dawnej orbity na nową temperatura powierzchni Temy ani się nie podniosła, ani obniżyła poza krytyczną granicę zagłady życia. Ponieważ szybkości przesuwania planety nie można dowolnie regulować, byłby to nieprawdopodobny zbieg okoliczności, że gwałtowne przygasanie Proximy dokładnie zsynchronizowało się z czasem manewru przetoczenia Temy na nowy tor, zależny przecież nie od wykonawców przedsięwzięcia, lecz od praw mechaniki nieba. Natomiast precyzyjne przewidzenie tempa spadku promieniowania gwiazdy nie budzi zastrzeżeń, gdyż mieści się w możliwościach astrofizyki.

Istnieje jeszcze hipoteza wysunięta przez Jaro. Odwraca ona problem sugerując, że Temianie zamiast dostosować swoją akcję do procesów zachodzących na Proximie — sami stymulowali tempo jej przygasania! Trudno się do tego ustosunkować, gdyż nie dysponujemy żadnymi danymi na temat stopnia opanowania tej techniki przez Urpian. W każdym razie od dawna rozważa się ewentualność prac astroinżynieryjnych na taką skalę, dokonywanych przez kosmiczne supercywilizacje. Już w dwudziestym wieku zwracał na taką możliwość uwagę Kardaszew.

Tak czy inaczej, aby nie popaść w absurd, przyjmijmy uproszczone założenie, że Tema całkiem raptownie zmieniła dawny klimat, ciepły na półkuli wiecznego dnia — na surowy i bardzo niezrównoważony wskutek olbrzymich amplitud temperatury. Nawet w tym najkorzystniejszym, wyimaginowanym przypadku, wszelkie znaki na ziemi i niebie musiałyby wtedy wskazywać, że dzieje tutejszego życia dobiegają kresu — jak po wojnie atomowej. Bo cóż miało szansę przetrwania? Pewne bakterie i pierwotniaki, trochę glonów, porostów, niewiele roślin wyższych, a spośród zwierząt wielokomórkowych — najłatwiej chyba mieszkańcy mórz, ale też nieliczni, bo śródlądowe morza dawnej Temy były płytkie i przypuszczalnie ciepłe aż do dna. Również przy dodatkowym założeniu, iż dobroczyńcy globu podjęli niezwłoczną akcję ratowniczą na olbrzymią skalę — należało się spodziewać, że większość gatunków zwierząt i roślin przepadnie w najwcześniejszej fazie kataklizmu; niektóre — już w pierwszą mroźną noc.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Proxima»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Proxima» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
libcat.ru: книга без обложки
Кшиштоф Борунь
Кшиштоф Борунь - Kosmicni bracia
Кшиштоф Борунь
Кшиштоф Борунь - Поріг безсмертя
Кшиштоф Борунь
Кшиштоф Борунь - Восьме коло пекла
Кшиштоф Борунь
Отзывы о книге «Proxima»

Обсуждение, отзывы о книге «Proxima» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x