• Пожаловаться

Harry Harrison: Planeta Smierci 2

Здесь есть возможность читать онлайн «Harry Harrison: Planeta Smierci 2» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, год выпуска: 1999, категория: Фантастика и фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Harry Harrison Planeta Smierci 2

Planeta Smierci 2: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Planeta Smierci 2»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Ścigany listem gończym międzyplanetarny szuler Jason dinAlt zostaje schwytany przez szalonego fanatyka. Mikah Samon zamierza dostarczyć swojego jeńca na Cassylię, gdzie czeka go sąd i pewna śmierć. W czasie podróży Jasonowi udaje się doprowadzić do awarii pokładowego komputera nawigacji. Pozbawiony systemów sterowania statek rozbija się na tajemniczej planecie…

Harry Harrison: другие книги автора


Кто написал Planeta Smierci 2? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Planeta Smierci 2 — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Planeta Smierci 2», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Jak na razie miał zaledwie początek i koniec pomysłu. Początek — jest uwięziony na statku i wiozą go na Cassylię. Koniec — nie będzie już więźniem i nie powróci na Cassylię. Brakowało mu tylko dość istotnego środka. Zakończenie nie zdawało się być chwilowo poza zasięgiem jego możliwości, ale Jason nigdy nie przyjmował do wiadomości, że coś może mu się nie udać. Postępował zawsze zgodnie z zasadą, że człowiek sam jest twórcą swego losu. Jeżeli działał wystarczająco szybko — miał szczęście. Jeżeli zastanawiał się nad możliwościami i przegapił okazję — miał pecha.

Odsunął pusty talerz i zamieszał cukier w filiżance. Mikah jadł niewiele, ale zaczynał już drugą porcję herbaty. Pijąc, patrzył przed siebie niewidzącym wzrokiem. Drgnął lekko, gdy Jason odezwał się do niego: — Skoro nie ma pan papierosów w swoich zapasach, to może pan pozwoli, że zapalę mojego własnego? Musi pan wyciągnąć je z mojej kieszeni, bo tak jestem przykuty do fotela, za sam nie jestem w stanie do niej sięgnąć.

— Nie mogę nic dla ciebie zrobić — odparł Mikah nie ruszając się z miejsca. — Tytoń jest środkiem podrażniającym, rakotwórczym, narkotykiem. Gdybym dał ci papierosa, to tak, jakbym wpędzał cię w chorobę.

— Nie bądź pan hipokrytą! — warknął Jason, czując wewnętrzne zadowolenie na widok rumieńca pokrywającego twarz Mikaha. — Przecież elementy rakotwórcze usunięto z nich wieki temu. A nawet gdyby tak było, to co za różnica? Wiezie mnie pan na Cassylię po pewną śmierć. Po cóż więc troszczyć się o przyszły stan moich płuc?

— Nie rozpatrywałem tego pod tym kątem. Po prostu są pewne prawa w życiu…

— Doprawdy? — przerwał mu Jason przejmując inicjatywę. — Nie ma ich tak znów wiele, jak pan przypuszcza. I wy wszyscy, którzy zawsze marzycie o takich prawach, nigdy nie zastanawiacie się nad tym problemem wystarczająco długo. Jest pan przeciwko narkotykom. Którym narkotykom? A co z teiną w herbacie, którą pan pije? Albo z kofeiną? Pełno w niej kofeiny — specyfiku, który jest zarówno silnym środkiem podniecającym, jak i moczopędnym. Dlatego właśnie nikt nie znajdzie herbaty w zasobnikach z napojami umieszczonych w skafandrach. W tym przypadku zakaz ma istotnie swój sens. Czy może pan równie dobrze usprawiedliwić swój zakaz palenia papierosów?

Mikah chciał się odezwać, ale zamiast tego pomyślał przez chwilę. — Być może masz rację. Jestem zmęczony i w końcu to nieważne. — Ostrożnie wyjął papierośnicę z kieszeni Jasona i położył ją na tacy. Jason nie próbował nic zrobić. Mikah z nieco przepraszającą miną nalał sobie trzecią filiżankę.

— Musisz mi wybaczyć, Jasonie, że próbowałem cię przekształcić zgodnie ze swymi przekonaniami. Kiedy dąży się do wielkiej Prawdy, mniejsze Prawdy czasami umykają naszej uwadze. Nie jestem nietolerancyjny, ale mam skłonność do wymagania od innych ludzi, by żyli według pewnych zasad, które ustanowiłem sam dla siebie. Pokora jest cechą, o której nigdy nie powinniśmy zapomnieć i dziękuję ci, że mi o tym przypomniałeś. Poszukiwanie Prawdy jest trudne.

— Nie ma czegoś takiego jak Prawda — odparł Jason. Złość i obraźliwy ton zniknęły z jego głosu, chciał bowiem wciągnąć swego strażnika do rozmowy. Wciągnąć do tego stopnia, by na chwilę zapomniał o jego wolnej ręce. Uniósł filiżankę do ust i dotknął wargami herbaty, nie pijąc jednak nawet łyka. Na wpół opróżniona filiżanka była wspaniałą wymówką dla swobodnej ręki.

— Nie ma Prawdy? — Mikah zagłębił się w myślach.

— Chyba nie mówisz tego poważnie. Cała galaktyka jest wypełniona Prawdą, to kryterium samego Życia. To coś, co odróżnia Ludzkość od zwierząt.

— Nie ma czegoś takiego jak Prawda, Życie czy Ludzkość. W każdym razie wartości te nie istnieją w takim sensie, jaki stara się pan im nadać.

Skórę na czole Mikaha pobruździły zmarszczki.

— Może mi to wyjaśnisz — powiedział. Wyrażasz się niejasno.

— To pan się wyraża niejasno. Tworzy nie istniejące byty. Prawda — przez małe p — jest określeniem, wyrażeniem stosunku. Sposobem określenia stanu, narzędziem semantycznym. Natomiast prawda przez duże P jest wyimaginowanym słowem, dźwiękiem bez znaczenia. Udaje rzeczownik, ale nie ma desygnatu. Niczego nie przedstawia i nic nie znaczy. Kiedy mówi pan “Wierzę w Prawdę” w rzeczywistości znaczy to “Wierzę w nic”.

— Jesteś w straszliwym błędzie! — rzekł Mikah, pochylając się do przodu z wyciągniętym palcem wskazującym. — Prawda jest abstrakcją filozoficzną, jednym z instrumentów, którymi posłużył się nasz umysł, by wydobyć się ponad zwierzęta, jest dowodem, że nie jesteśmy zwierzętami, lecz wyższym gatunkiem stworzenia. Zwierzęta mogą być prawdziwe — ale nie znają Prawdy. Zwierzęta mogą widzieć, ale nie widzą Piękna.

— Wrrr! — warknął Jason. — Nie sposób z panem rozmawiać, a jeszcze trudniej cieszyć się wymianą jakichś zrozumiałych myśli. Nawet nie mówimy tym samym językiem. Gdybyśmy zapomnieli o tym, kto ma rację, a kto jest w błędzie, moglibyśmy powrócić do podstaw i przynajmniej uzgodnić znaczenie słów, którymi się posługujemy. Na początek — czy może pan zdefiniować różnicę pomiędzy etyką a etosem?

— Oczywiście. — Oczy Mikaha rozświetlił błysk rozkoszy na samą myśl o czekającym go dzieleniu włosa na czworo. — Etyka jest dyscypliną naukową, która rozważa, co jest dobre, a co złe, co słuszne, a co niesłuszne. To także moralne obowiązki i powinności. Etos — to przewodnie idee, wierzenia lub standardy, które charakteryzują grupę lub społeczność.

— Bardzo dobrze. Widzę, że spędzał pan tu długie noce siedząc z nosem w książkach. A teraz upewnijmy się, że różnica pomiędzy tymi dwiema definicjami jest bardzo precyzyjnie przeprowadzona, stanowi to bowiem sedno naszego małego problemu. Etos jest nierozerwalnie związany z konkretnym społeczeństwem i nie może być rozpatrywany w oderwaniu od niego, gdyż w przeciwnym razie traci swe znaczenie. Zgadza się?

— Cóż…

— No, no — musi pan uznać człony swojej własnej definicji. Etos grupy jest po prostu wszechogarniającym określeniem sposobu tworzenia więzi międzygru-powych. Tak?

Mikah niechętnie przytaknął skinieniem głowy. — Skoro doszliśmy w tym punkcie do porozumienia, możemy zrobić następny krok. Z kolei etyka, zgodnie z pańską definicją, musi dotyczyć dowolnej liczby społeczeństw lub grup społecznych. Jeżeli istnieją jakieś absolutne prawa etyki, muszą być tak szerokie, by mogły mieć zastosowanie w stosunku do każdego społeczeństwa. Prawo etyki musi być równie uniwersalne jak prawo grawitacji.

— Nie bardzo chwytam…

— Nie przypuszczałem, że zrozumie pan te sprawy. Wszyscy, którzy ględzą wciąż o waszych Uniwersalnych Prawach, nigdy, na dobrą sprawę, nie zastanawiają się nad właściwym znaczeniem słów. Moje wiadomości z historii nauki są dość mgliste, ale jestem gotów się założyć, że pierwsze prawo grawitacji jakie wymyślono, głosiło, że przedmioty spadają z taką to a taką prędkością i przyśpieszają w taki to a taki sposób. To nie prawo, ale zwyczajna obserwacja, która nawet nie jest kompletna, dopóki nie dodamy: “na tej planecie”. Na planecie mającej inną masę, uzyskalibyśmy inne obserwacje. Prawo grawitacji natomiast zawiera się we wzorze:

mM
F = ———
d 2

który można zastosować do obliczania siły przyciągania pomiędzy dwoma ciałami w dowolnym miejscu przestrzeni. To właśnie jest sposób wyrażania fundamentalnych i niezmiennych zasad, które można stosować w dowolnych sytuacjach. Jeżeli ktoś chce dysponować prawdziwymi prawami etycznymi, muszą one mieć równie uniwersalny charakter. Muszą one działać zarówno na Cassylii, jak i na Pyrrusie czy na każdej innej planecie lub w każdym społeczeństwie. I tu wracamy do pana. To co nazywa pan tak dumnie — brakuje jedynie akompaniamentu fanfar — Prawami Etyki, to wcale nie są prawa, ale po prostu maleńkie strzępki plemiennych etosów, tubylczych obserwacji poczynionych przez bandę pasterzy owiec w celu zaprowadzenia porządku w swym własnym domu albo raczej w namiocie. Prawa te nie mają żadnego powszechnego zastosowania, nawet pan musi to zauważyć. Proszę tylko pomyśleć o rozmaitych planetach, na których pan był, o liczbie przedziwnych i cudownych sposobów, jakimi ludzie reagują na siebie wzajemnie. A potem proszę postarać się wyobrazić sobie dziesięć zasad, które miałyby zastosowanie we wszystkich tych społeczeństwach. Niemożliwa sprawa. Ale mimo to założyłbym się, że ma pan już takich dziesięć zasad, że chciałby pan, bym ich też przestrzegał i że jedna z nich zmarnowana jest na zakaz modlenia się do wyrzeźbionych bożków. Doskonale mogę sobie wyobrazić jak wspaniale uniwersalne jest dziewięć pozostałych! Nie byłby pan istotą etyczną, gdyby próbował pan zastosować je w każdym miejscu, do którego się udaje: po prostu jest to wyszukiwanie szczególnie dziwacznego sposobu popełnienia samobójstwa!

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Planeta Smierci 2»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Planeta Smierci 2» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Harry Harrison: Druha planeta smrti
Druha planeta smrti
Harry Harrison
Harry Harrison: Planeta Smierci 3
Planeta Smierci 3
Harry Harrison
Harry Harrison: Planeta Smierci 1
Planeta Smierci 1
Harry Harrison
Harry Harrison: Planeta bez powrotu
Planeta bez powrotu
Harry Harrison
Harry Harrison: Planeta przeklętych
Planeta przeklętych
Harry Harrison
Harry Harrison: Planeta Śmierci 1
Planeta Śmierci 1
Harry Harrison
Отзывы о книге «Planeta Smierci 2»

Обсуждение, отзывы о книге «Planeta Smierci 2» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.