• Пожаловаться

Bohdan Petecki: Królowa Kosmosu

Здесь есть возможность читать онлайн «Bohdan Petecki: Królowa Kosmosu» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, год выпуска: 1979, категория: Фантастика и фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Bohdan Petecki Królowa Kosmosu

Królowa Kosmosu: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Królowa Kosmosu»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Bohdan Petecki: другие книги автора


Кто написал Królowa Kosmosu? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Królowa Kosmosu — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Królowa Kosmosu», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Tak, tato, tak — poparł go skwapliwie Baś. Patt Hardy uniosła ręce na znak kapitulacji, a następnie ukrajała pierwszą, wielką porcję.

— To dla Anik — powiedziała, odstawiając talerzyk na bok.

W jadalni zapanowało teraz pełne skupienia milczenie przerywane jedynie głuchymi pomrukami ucztujących. Pierwszy skończył Oleg Zadra.

— Pycha! — odsapnął. — Biedny Piotr…

— Ummm… urn… — mamrotał z rozkoszą Baś.

— Poemat…

— A propos Piotr — profesor Yaic podniósł się ciężko — muszę was przeprosić i usiąść przed ekranem. Piotrowi pewnie nudzi się samemu. Zresztą i tak nie powinniśmy go tracić z oczu.

— Niemówmuotorcie — przestrzegał O’Claha. — Gotów wszystko rzucić i przyleciećtunapiechotę!

Szef stacji K-1 odpowiedział poważnym skinieniem głowy, po czym wyszedł do sąsiedniej kabiny, pozostawiając otwarte drzwi. Radek obserwował, jak siada w wygodnym fotelu przed ekranem, z którego chwilę później wyjrzała uśmiechnięta twarz ojca Anik. Obraz na ekranie był tak wyrazisty, iż mogło się wydawać, że Piotr Jardin naprawdę uczynił to, czego obawiał się profesor O’Claha — przyszedł na świąteczną kolacje.

— Co będziemy robić? — Oleg Zadra rozejrzał się pytająco po obecnych.

— Miały być trzy dni świąt — przypomniał z melancholią doktor Olcha. — Tańce, hulanki, swawola.

— O tańcach nie ma mowy — ucięła zdecydowanie Patt. — Kiedy pomyślę o tamtej kosmicznej muzyce… brrr… — wzdrygnęła się.

— Może zagramy w szachy? — zaproponował po namyśle sławny podróżnik.

— A czy są tutaj prawdziwe szachy? — wyraził wątpliwość Nik.

— Oczywiście!

— Niechbędzie! — zgodził się O’Claha. Patt Hardy wstała. Wzięła zarezerwowaną dla Anik porcję tortu i skierowała się ku drzwiom.

— Przygotujcie wszystko, a ja pójdę z misją dobrej woli — oświadczyła. — Nie możemy przecież zostawić dziewczyny samej przez cały wieczór. Spróbuję ją namówić, żeby też zagrała.

Stół z resztkami uczty powędrował pod ścianę. Od podłogi do sufitu kabinę wypełniło delikatne, różnobarwne rusztowanie. Załoga stacji miała p r a w d z i-w e szachy.

Specjalny zestaw projektorków rzucał krzyżujące się w przestrzeni pojedyncze promienie światła. Białe linie tworzyły trójwymiarową szachownicę. Pionki i figury powstały ze zgrabnie ukształtowanych plam, jakby z kolorowego szkła. Ich ruchy dyktowali gracze komputerowi, który przekazywał polecenia projektorom. No” a jeśli chodzi o oznaczenie pól, na które chciało się przesunąć figurę… Cóż, szachiści ery kosmicznej od dziecka są przecież za pan brat z przestrzenią. Wystarczy im uruchomić wyobraźnię, aby widzieć trójwymiarową szachownicę dokładnie tak samo, jak dawniej ludzie widzieli przed sobą dwubarwne kwadratowe pólka.

Wróciła Patt, prowadząc ze sobą nieco zmieszaną Anik.

— Ktozkimgra? — zawołał szybko profesor O’Claha, nie chcąc dopuścić, aby ktoś wyrwał się z jakimiś przeprosinami lub, co gorzej, z wyjaśnieniami. Niczego by one nie wyjaśniły, mogłyby najwyżej rozpętać nową burzę „warkoczową”.

Oleg Zadra grał z Anik, Radkowi, któremu sekundował Baś, przyszło się zmierzyć z Nikiem, a Patt przypadł jako przeciwnik Sean O’Claha. Doktor Olcha oświadczył, że musi pójść pomóc profesorowi, i przeszedł do sąsiedniego pomieszczenia. Może rzeczywiście chciał się przekonać, co słychać u Piotra Jardin, a mo~ że po prostu postanowił nie psuć zabawy. Prawdziwe szachy mają bowiem to do siebie, że najwygodniej gra się w sześć osób.

O’Claha po skomplikowanej rozgrywce pokonał Patt, co skwitował wygłoszeniem triumfalnej mowy, jak zwykle niezbyt zrozumiałej. Radek, ku swojemu wielkiemu zmartwieniu, uległ Nikowi, który okazał się nadspodziewanie dobrym graczem, natomiast Anik wygrała ze słynnym Olegiem Zadrą.

— Brawo! — zawołał rycersko ten ostatni. — Już dawno nikt mnie tak gładko nie pokonał!

— Udało mi się — odrzekła z miną niewiniątka Anik.

Skromność nie przeszkodziła jej jednak okryć się radosnym rumieńcem, z którym wyglądała tak ślicznie, że Radek musiał natychmiast sprawdzić, czy na suficie nie dzieje się coś, co wymagałoby jego interwencji.

— Gramy jeszcze? — spytał Nik.

— Nienienie — wycofał się profesor O’Claha. — Wygrałemichcępójśćspać z wieńcem laurowym nagłowie.

— Wieńcem? — powtórzył bezwiednie Radek, ciągle szukając czegoś nad sobą.

— Może kolacja była zbyt obfita? — Anik uniosła brwi, przez co jej wielkie, niebieściutkie oczy zrobiły się jeszcze odrobinę większe. — Ojciec zawsze mówi, że słodycze fatalnie wpływają na funkcjonowanie umysłu.

— Mnie nie zaszkodziły — podkreślił sucho Nik.

Dziewczyna skłoniła się z wdziękiem.

— Tobie widać nic nie jest w stanie zaszkodzić — stwierdziła z bałwochwalczym podziwem, odrobinkę tylko zbyt przymilnym tonem.

Następnie potrząsnęła głową, tak aby jej kaszta nowe warkocze zawinęły szerokiego młyńca, ukazując się światu w całej swej okazałości.

Patt roześmiała się serdecznie, natomiast Radek popadł niespodziewanie w zadumę nad niezgłębioną zagadką kobiecych charakterów.

Nik pominął dyplomatycznym milczeniem uznanie, z jakim spotkała się jego odporność na torty. Wstał, podszedł do drzwi, za którymi widniały plecy profesora Yaica i Michała Olchy, po czym odwrócił się do ojca.

— Czy mogę tam wejść? Chciałbym przyjrzeć się pracy pana Jardin.

Oleg Zadra spojrzał pytającą na O,Clahę, a kiedy ten skinął potakującą głową, powiedział:

— Możesz. Tylko nic nie mów, bo oni mają teraz łączność głosową, jeśli więc nagle odezwie się ktoś nowy, Piotr gotów pomyśleć, że to jakaś purchawka wtrąca swoje trzy grosze.

— Chodźmytamwszyscy! — przerwał profesor O’Claha.

Chwilę później cała siódemka stała za fotelami, w których tkwili uczeni dotrzymujący towarzystwa ojcu Anik.

— Zobaczcie teraz, co dzieje się na zewnątrz — dobiegł ich lekko stłumiony przez odległość głos.

Obraz na ekranie zmienił się. Miejsce wnętrza podstacji zajęła lodowa pustynia pod czarnym niebem. To niebo było nieco rozjaśnione tuż nad horyzontem, jakby wkrótce miało tam wzejść jakieś na wpół wy-gasłe, ciemnoniebieskie słońce. Bliżej widniał powiększony fragment krajobrazu komety, z placykiem otoczonym zmarzniętymi wydmami i pryzmą tajemniczych kamieni pośrodku.

— Spokojnie tu, prawda? — mówił niewidoczny teraz Piotr Jardin. — Kiedy przełączam odbiornik, słyszę cały czas kosmiczną orkiestrę i widzę te tańczące rysuneczki. Nic się nie dzieje. Może tylko ta muzyka brzmi troszeczkę głośniej.

— Robisięcorazcieplej — wtrącił O’Claha, nie bacząc na niedawne ostrzeżenie Zadry.

Jednak samotny mieszkaniec posterunku obserwacyjnego od razu poznał głos uczonego.

— Witam, profesorze! — zaśmiał się. — Wbrew twoim obawom to wszystko zaczyna mi się nawet podobać. Kto wie, czy nie przerzucę się na sprawy sztuki. Zostanę pierwszym w dziejach krytykiem muzycznym i plastycznym kosmicznych twórców. Będą się mieli z pyszna!

— Czy… czy przyniesiono próbki tych lodowych kamieni do laboratorium? — wyszeptał Nik wprost do ucha profesora O,Clahy. — Czy na stacji jest w tej chwili chociaż kilka takich aktywnych bryłek?

— A to kto? — zaniepokoił się ojciec Anik. Urządzenia łączności na K-1 były bardzo czułe;

— Nic, nic — uspokoił go Oleg Zadra. — To tylko taki jeden kolekcjoner marzy o zdobyciu kosmicznej purchawki. No cóż, marzenia jeszcze nikomu nie zaszkodziły.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Królowa Kosmosu»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Królowa Kosmosu» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Bohdan Petecki: Strefy zerowe
Strefy zerowe
Bohdan Petecki
Bohdan Petecki: Messier 13
Messier 13
Bohdan Petecki
Bohdan Petecki: Operacja Wieczność
Operacja Wieczność
Bohdan Petecki
Bohdan Petecki: Pierwszy Ziemianin
Pierwszy Ziemianin
Bohdan Petecki
Отзывы о книге «Królowa Kosmosu»

Обсуждение, отзывы о книге «Królowa Kosmosu» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.