Orson Card - Glizdawce

Здесь есть возможность читать онлайн «Orson Card - Glizdawce» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1994, ISBN: 1994, Издательство: Prószyński i S-ka, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Glizdawce: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Glizdawce»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Czekał 7000 lat, by pokonać ludzkość.
Przyszła na świat, by przynieść wybawienie lub całkowitą zagładę…
Znakomita powieść wielokrotnego laureata nagród Hugo i Nebula, dorównująca napięciem i pomysłowością
a głębią i skomplikowaniem
.
Tym razem rzecz dzieje się na planecie Imaculata, skolonizowanej przez człowieka setki pokoleń wcześniej. Cywilizacja ludzka jest jednak w ciągłym zagrożeniu. Zgodnie z przepowiednią ratunek lub ostateczną zagładę ma przynieść pracowita potomkini Kapitana Statku.

Glizdawce — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Glizdawce», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Co mi się stało? — dopytywał się.

— Angel uznał, że twoja opowieść staje się nazbyt osobista.

— Opowieść? O, tak. Tak… moja opowieść. Próbowałem kłamać. Czułem, jak bardzo pragnie, żebym skłamał.

— A jednak powiedziałeś prawdę?

— To przez dziewczynę. Pragnęła prawdy bardziej niż on pragnął kłamstwa. Nie było mi łatwo. Chyba zemdlałem.

— Ktoś ci dopomógł.

— Znałem go — powiedział Strings. — Znałem ich wszystkich. Ale Angel? On był dobry. Kiedy prowadziłem go na górę, nie było w nim nawet śladu zła.

— Nie mam pojęcia, co według kryteriów gaunta jest złem — wtrąciła się Sken.

— Nasze kryteria są takie same jak innych — wyjaśnił gaunt. — I tak jak w wypadku innych, nasze postępowanie nie ma związku z tym, co uważamy za dobre czy złe. Nieprzypadkowo zostałem wybrany na przewodnika Mądrych. Jestem bardzo sprytny.

— Twój taniec był niezwykle piękny.

— Sprytny. Tylko sprytny. To najwięcej, na co może liczyć gaunt. Prawda, Kristiano? — zmierzwił włosy pięknego gaunta. — Reprezentuję szczyt ambicji naszej rasy. Ale nie żałujcie nas, do końca pozostaniemy niewinni. Nasze czyny nie zależą od nas samych. To pozwala nam dożyć późnego wieku bez poczucia winy.

Willowi wydało się, że słyszy gorzką ironię w głosie gaunta.

— Czy wiedziałeś, gdzie ich prowadzisz?

Wzruszenie ramion wystarczyło za odpowiedź.

— Oni wszyscy chcieli tam pójść.

— Ja też chcę — powiedział Will. — Zaprowadzisz mnie?

— On nie chce, żebym cię tam zabrał — powiedział Strings. — A jego życzenia są najsilniejsze. Zawsze go słucham.

— Teraz nie zwraca na nas uwagi.

Strings zastanawiał się przez chwilę.

— Masz rację, jednak przypuszczam, że to nic nie znaczy. Zostawił mnie w spokoju na dziesięć lat. Ale trzy dni temu odezwał się znowu. Nigdy w życiu nikt mnie tak nie poganiał. Przebywałem po drugiej stronie Spękanej Skały, grałem w przyzwoitym miejscu, gdzie przychodzili dobrze urodzeni, mądrzy ludzie. A on zmusił mnie do porzucenia tego wszystkiego. Kazał mi przybyć tu, do tej spelunki. Nie lubię pracować w takich miejscach. Tłum ma żałosny gust. Dlaczego chcesz, bym mówił dalej?

— Lubię dźwięk twego głosu.

— O nie, ty chcesz ode mnie znacznie więcej. Ty chcesz wiedzieć… Tak. No cóż, czy ktokolwiek może zrozumieć, kim naprawdę jest gaunt? Czy jestem dobry czy zły? Możesz mi zaufać czy nie? Czy ty potrafisz to powiedzieć, Kristiano?

Kristiano uśmiechnął się. Na jego twarzy malował się słodki spokój świętego. Albo idioty.

— Jak silne są twe namiętności, człowieku? Jesteś wielkości konia i masz jego siłę, ale dla mnie to nic nie znaczy. Dla mnie ważne jest twe pożądanie, żarłoczność i ambicja. Możesz mi zaufać, jeśli twe namiętności są wystarczająco silne i stałe.

— Z twojej listy namiętności wymieniasz tylko złe.

— Z mojego doświadczenia wynika, że jedynie one mają prawdziwą moc. Chyba że chodzi o fanatyka. Spotkałem kiedyś Czuwającego. Byłem wtedy jeszcze dzieckiem. Zmuszał mnie, bym go biczował, aż spływał krwią. A pewnego dnia opanował go taki religijny zapał, że od tego umarł. Wolę już pragnienia grzeszników niż czystość świętych.

— A co z twoimi własnymi pragnieniami? — zapytał Will. — Powiedziałeś, że również je czujesz.

— O, ja jestem namiętną istotą, samą namiętnością, która nigdy nie zostaje spełniona. Prowadziłem mych braci do żołądka Nieglizdawca. On nie jest łaskaw dla swych sług. Nigdy nie ukoił w nas wyrzutów sumienia.

— Budzisz się ze smakiem żalu w ustach i zasypiasz, gdy bolesny jęk wypełnia ci uszy.

Will i Sken spojrzeli na Angela, który się właśnie ocknął.

— Wiem, co znaczy być gauntem — dodał Angel. — Nieglizdawiec z nas wszystkich uczynił gaunty.

— Zaniknij się — rozkazała mu Sken. — Dziewczyna tak wierzyła w ciebie.

Will zmierzył ją takim wzrokiem, że zamilkła.

— Ze wszystkich poza tobą — dodał Angel. — Poza Willem. Strings, czy potrafisz w to uwierzyć? Will jest jednym z Mądrych. Tyle tylko, że on nigdy nie przyszedł do Nieglizdawca. Chociaż był w Spękanej Skale, nigdy nie był u Niego.

Will potrząsnął głową.

— Byłem w Spękanej Skale, ale wtedy nie czułem jeszcze wołania. To stało się potem. Kiedy nauczyłem się wystarczająco wiele, by stać się wartym wzywania.

— Nie mogę cię rozwiązać — westchnął z żalem Strings w odpowiedzi na pragnienie Angela. — On jest za silny.

Angel westchnął.

— Tak, bardzo silny. Ja próbowałem, wiesz przecież. Przez całą drogę ze Spękanej Skały do lorda Peace starałem się nie być mu posłusznym, próbowałem nawet się zabić. A potem wiele razy chciałem ostrzec lorda Peace, opowiedzieć mu o wężu, którego hoduje na własnym łonie. Ale przeważyło pragnienie pozostania z Patience. Chciałem się nią opiekować i przyprowadzić ją bezpiecznie do Niego. Gdybyś próbował się z nią przespać, zabiłbym cię.

— A teraz? Kiedy on już cię nie przyciąga?

— Czy naprawdę odszedł? Nic dziwnego, że czuję się taki pusty. Moja głowa jest jak wypełniony powietrzem balon. Nie mam już nic do powiedzenia. Z trudem pamiętam, kim byłem kiedyś. Czy naprawdę poszedł sobie? Ale ja ją nadal kocham.

Angel uśmiechnął się.

— Jestem wspaniałym łgarzem. Nie możesz mi wierzyć, kiedy wydaję się najbardziej wiarygodny. Ostrzegam cię. Zabijcie mnie teraz. To jedyny sposób, by mieć pewność, że nie będę wam zagrażał.

— Jest inny sposób — powiedział Will. — Będę cię trzymał przez cały czas przed sobą.

— Odszedł — powiedział Angel. — A ja wciąż kocham Patience. Tak bardzo się bałem, że gdyby go nie… ona była moim całym życiem. Wszystkim, na czym mi zależało. Ona jest moim dzieckiem tak samo, jak była dzieckiem swego ojca i swojej matki, ponieważ żyła również dzięki mnie. Nieglizdawiec nie potrafi przenieść wiedzy do ludzkiego umysłu — musiałem się sam tego nauczyć i to zrozumieć. Mądrzy przede mną powiedzieli, że tego się nie da zrobić, a ja to zrobiłem. Gdybym odkrył teraz, że ona mnie nigdy nie obchodziła, że zrobiłem to tylko dla Nieglizdawca, moje życie nie miałoby sensu. Kim w ogóle byłbym wtedy? — Nagle, ku zdziwieniu Willa, Angel zapłakał. — A przecież przez cały czas miałem nadzieję, że jej nienawidzę, że kiedy on ją zabierze ode mnie i wreszcie opuści mój umysł, odkryję, iż była godna nienawiści i zasługiwała na moją zdradę.

Teraz już łzy nie pozwoliły mu dalej mówić. Strings pokiwał głową ze zrozumieniem.

— Tak to się z nami dzieje. Mamy świadomość tego, co robimy. Wiemy to, nie chcemy tego robić, ale nie potrafimy się powstrzymać. Tak naprawdę to jesteśmy bardzo żałosnymi stworzeniami.

Sken spojrzała na niego zdziwiona.

— Mówiłeś przecież, że nie czujecie się winni.

Strings westchnął.

— Kiedy tak mówimy, ludzie czują się lepiej. Ale to kłamstwo. Pamiętamy każdą rzecz, którą zrobiliśmy. Pamiętamy nawet to, co chcieliśmy zrobić. Jak moglibyśmy się rozgrzeszyć?

Kristiano zaczął delikatnie masować czoło Stringsa, jego palce tańczyły wdzięcznie po twarzy starego gaunta. Will ciekaw był, jakby się czuł, gdyby te palce dotykały jego czoła. Zanim jeszcze uświadomił sobie, czego pragnie, Kristiano podszedł do niego i obdarzył taką samą pieszczotą jak poprzednio swego ojca. Will poczuł wstyd. Kristiano natychmiast się wycofał, ukrył w kącie loży i zakrył twarz.

— Przepraszam — powiedział Will.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Glizdawce»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Glizdawce» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Glizdawce»

Обсуждение, отзывы о книге «Glizdawce» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x