Gene Wolfe - Piąta głowa Cerbera

Здесь есть возможность читать онлайн «Gene Wolfe - Piąta głowa Cerbera» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1999, ISBN: 1999, Издательство: Prószyński i S-ka, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Piąta głowa Cerbera: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Piąta głowa Cerbera»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Powieść można porównać do tkaniny o skomplikowanym, fascynującym wzorze, misternie utkanej z wątków trzech, pozornie odrębnych, mikropowieści. Każda z nich stanowi pasjonującą lekturę, razem tworzą natomiast zupełnie nową jakość; dopiero przewróciwszy ostatnią kartkę czytelnik zaczyna sobie uświadamiać jak wielkie znaczenie miały pozornie mało istotne wzmianki rozrzucone w tekście i natychmiast zaczyna czytać książkę od nowa, by móc w pełni docenić mistrzostwo Gene Wolfe'a, jednego z najbardziej oryginalnych i fascynujących twórców współczesnej science fiction.

Piąta głowa Cerbera — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Piąta głowa Cerbera», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Powinien pan zobaczyć ich więcej. Mój ojciec ma doskonały gust.

— Wolałbym zobaczyć się z doktorem Veilem. A może to właśnie twój ojciec?

— Skądże znowu!

— Podano mi ten adres: Saltimbanque Street 666, Port-Mimizon, Departement de la Main, Sainte Croix.

Był bardzo poważny, więc gdybym po prostu poinformował go, że zaszła pomyłka, przypuszczalnie wstałby i wyszedł.

— Dowiedziałem się o hipotezie Veila od ciotki — powiedziałem. — Odniosłem wrażenie, że dużo wie na ten temat. Może później wieczorem zechciałby pan z nią porozmawiać?

— A nie mogę teraz?

— Ciotka nie przyjmuje wielu gości. Prawdę mówiąc, podobno jeszcze przed moim przyjściem na świat pokłóciła się z moim ojcem i od tamtej pory prawie nie opuszcza swego apartamentu. Stamtąd rozdziela zadania między służbę i zarządza finansami. Bardzo rzadko można ją zobaczyć, a jeszcze rzadziej zdarza się, by ktoś obcy wszedł do jej pokojów.

— Dlaczego mi o tym mówisz?

— Żeby pan zrozumiał, że mimo moich najszczerszych chęci wcale nie jest pewne, czy zdołam umówić pana na rozmowę, przynajmniej dzisiaj.

— Wystarczyłoby, żebyś ją zapytał, czy zna aktualny adres doktora Veila.

— Doktorze Marsch, ja naprawdę staram się panu pomóc.

— I nie uważasz, żeby to był najlepszy sposób?

— Właśnie.

— Inaczej mówiąc, jeśli po prostu zapytasz o to ciotkę, zanim zdąży sobie wyrobić zdanie na mój temat, nie udzieli ci odpowiedzi, nawet gdyby ją znała?

— Byłoby lepiej, gdybyśmy najpierw trochę porozmawiali. Bardzo chciałbym dowiedzieć się jak najwięcej o Ziemi.

Odniosłem wrażenie, że przez jego usta przemknął gorzki uśmiech.

— Najpierw ja chciałbym zapytać cię o…

Ponownie nam przerwano — oczywiście była to znowu Nerissa, która wybrała akurat tę chwilę, żeby sprawdzić, czy potrzebujemy jeszcze czegoś z kuchni. Miałem ochotę ją udusić, ponieważ doktor Marsch przerwał w pół zdania, a następnie wrócił do tematu, który (wydawało mi się) zdołałem bezpiecznie ominąć.

— Może ta dziewczyna spróbowałaby wyjednać mi audiencję u twojej ciotki?

Musiałem szybko coś wymyślić. Zamierzałem pójść na górę, odczekać chwilę, po czym wrócić i poinformować doktora Marscha, że owszem, ciotka chętnie go przyjmie, ale nieco później.

W ten sposób zyskałbym czas, żeby go dokładnie wypytać. Istniała jednak możliwość (bez wątpienia bardziej realna w moich oczach niż w rzeczywistości), że doktor nie zechce czekać albo, kiedy wreszcie zobaczy się z ciotką, że wspomni o tym zdarzeniu. Gdybym posłał Nerissę, miałbym go dla siebie przynajmniej do jej powrotu, a nawet dłużej, należało bowiem wątpić, czy ciotka zdecyduje się zmienić ustalony porządek dnia tylko po to, by natychmiast zobaczyć się z kimś nieznajomym. Kazałem więc Nerissie pójść do apartamentu ciotki, doktor Marsch zaś dał jej wizytówkę, skreśliwszy uprzednio kilka słów na odwrocie.

— Zdaje się, że chciał pan mnie o coś zapytać?

— Tak. Intryguje mnie, dlaczego ten dom sprawia wrażenie absurdalnie starego, chociaż stoi na planecie zamieszkanej od niespełna dwustu lat.

— Został zbudowany sto czterdzieści lat temu. Jestem pewien, że na Ziemi jest wiele budowli znacznie od niego starszych.

— Istotnie, ale na każdą z nich przypada dziesięć tysięcy budynków, które nie mają nawet roku. Tutaj wszystkie domy wydają się stare.

— Pan Million twierdzi, że to dlatego, że nigdy nie uskarżaliśmy się na niedostatek terenu, więc nie musieliśmy burzyć starych budowli, by na ich miejscu mogły powstać nowe. Poza tym jest nas teraz mniej niż na przykład pięćdziesiąt lat temu.

— Kto to jest pan Million?

Wyjaśniłem mu, on zaś powiedział:

— Wygląda na to, że macie tu swobodny symulator dziesięć do dziewiątej. To może być nawet interesujące.

— Dziesięć do dziewiątej?

— Miliard, czyli dziesięć do potęgi dziewiątej. W ludzkim mózgu jest wiele miliardów połączeń, stwierdzono jednak, że można całkiem nieźle naśladować jego działanie nawet wtedy, kiedy tych połączeń jest tylko…

Byłbym gotów przysiąc, że Nerissa dopiero co odeszła, ona tymczasem już wróciła, dygnęła przed doktorem Marschem i powiedziała:

— Madame przyjmie pana.

— Zaraz? — wykrztusiłem.

— Tak. Natychmiast.

— W takim razie ja go zaprowadzę, a ty pilnuj drzwi.

Wybrałem najdłuższą drogę pogrążonymi w półmroku korytarzami, żeby choć trochę zyskać na czasie, on jednak chyba układał sobie w głowie pytania, które zamierzał zadać, na moje bowiem odpowiadał monosylabami. Wreszcie stanęliśmy przed drzwiami apartamentu ciotki. Otworzyła, ledwo zdążyłem zastukać; skraj czarnej sukni wisiał nieruchomo dwa cale nad dywanem, oddzielony od niego warstwą powietrza.

— Przykro mi, że panią niepokoję, madame, ale robię to tylko dlatego, że pani bratanek uważa, iż może mi pani pomóc w ustaleniu miejsca pobytu autora hipotezy Veila.

— To ja jestem doktor Veil — odparła ciotka. — Proszę wejść.

Zamknęła za nim drzwi, a ja zostałem w korytarzu z ustam rozdziawionymi ze zdumienia.

* * *

Przy najbliższej okazji opowiedziałem Phaedrii o tym zdarzeniu, ją jednak znacznie bardziej interesowały szczegóły życia w domu mego ojca. Phaedria była tą dziewczyną, która usiadła na sąsiedniej ławce w parku, kiedy obserwowałem Davida grającego w squasha. Podczas którejś z kolejnych wizyt w parku zostaliśmy sobie przedstawieni nie przez kogo innego jak przez towarzyszące jej monstrum, które tym razem pomogło jej zająć miejsce obok mnie, po czym, o dziwo, oddaliło się na odległość, z której co prawda mogło nas obserwować, lecz z pewnością nie słyszało naszej rozmowy. Phaedria wystawiła unieruchomioną nogę niemal do połowy ścieżki i uśmiechnęła się czarująco.

— Chyba nie masz nic przeciwko temu, że się przysiadłam?

— Jestem zachwycony.

— I zaskoczony. Wiesz o tym, że kiedy się dziwisz, robią ci się wielkie oczy?

— To prawda, jestem zaskoczony. Przychodziłem tu parę razy i wszędzie cię szukałem.

— My też cię szukałyśmy i też nie mogłyśmy cię znaleźć, ale mnie to wcale nie dziwi. Przecież nikt nie będzie siedział cały dzień w parku.

— Siedziałbym, gdybym wiedział, że mnie szukasz — odparłem. — I tak przychodziłem tu, kiedy tylko mogłem. Balem się, że ona… — wskazałem potwora ruchem głowy — …już cię tu nie przyprowadzi. Jak udało ci się ją przekonać?

— Wcale nie musiałam jej przekonywać — odparta Phaedria.

— Nie domyślasz się? Naprawdę niczego nie rozumiesz?

Przyznałem, że nie. Czułem się głupio i głupio się zachowywałem, ponieważ znaczną część uwagi zamiast rozmowie poświęcałem utrwalaniu w pamięci brzmienia jej głosu, koloru oczu, delikatnego zapachu skóry i łagodnego podmuchu, z jakim jej oddech głaskał moje policzki.

— …i tak właśnie jest ze mną — mówiła Phaedria. — Kiedy ciotka Uranie, która jest ubogą krewną mojej matki, opowiedziała mu w domu o tobie, szybko ustalił, kim jesteś, i oto tu siedzę.

— Rzeczywiście — bąknąłem, a ona wybuchnęła śmiechem. Phaedria była jedną z tych dziewcząt, które od najmłodszych lat miotają się między nadzieją na zamążpójście a obawami, że zostaną sprzedane. Jej ojciec, jak sama powiedziała, prowadził ryzykowne interesy, spekulując towarami dostarczanymi przez statki z południa, głównie tekstyliami i narkotykami. Obracał znacznymi kwotami i choć pieniądze nie należały do niego, wierzyciele nie mogli się o nie upomnieć, ponieważ były mu niezbędne do inwestowania, a tylko jego opłacalne inwestycje dawały im nadzieję na wyegzekwowanie całości długu. Nawet gdyby miał umrzeć jako nędzarz, to przynajmniej zdołał zapewnić córce niezbędne wykształcenie i tyle operacji plastycznych, ile było trzeba. Gdyby zdołał uzbierać odpowiedni posag, wydałby ją za kawalera z zamożnej rodziny, jeśli natomiast potrzebowałby pieniędzy, uzyskałby za nią pięćdziesiąt razy więcej niż za dziecko zgarnięte z ulicy. Moja rodzina, ma się rozumieć, doskonale nadawała się do obu celów.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Piąta głowa Cerbera»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Piąta głowa Cerbera» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Piąta głowa Cerbera»

Обсуждение, отзывы о книге «Piąta głowa Cerbera» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x