Robert Sawyer - Ludzie

Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Sawyer - Ludzie» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Olsztyn, Год выпуска: 2007, ISBN: 2007, Издательство: Solaris, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ludzie: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ludzie»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W poprzednim tomie — „Hominidach” — neandertalski fizyk Ponter Boddit, podczas eksperymentu z komputerem kwantowym przekroczył przypadkiem barierę pomiędzy alternatywną Ziemią, na której jego gatunek jest dominujący, a ludzie wymarli przed tysiącami lat. Po wielu przygodach, przy pomocy ziemskich naukowców, udało mu się wrócić do swojego świata.
W drugim tomie Ponter Boddit doprowadza do ponownego otwarcia portalu między światami. Wraca na Ziemię zamieszkałą przez Homo sapiens i znowu spotyka profesor Mary Vaughan. Podczas pierwszej oficjalnej wizyty delegacji ze świata Neandertalczyków dochodzi do incydentu, który stawia pod znakiem zapytania dalsze kontakty między gatunkami. Na szczęście, udaje się pokonać pierwsze trudności i rozpoczyna się wymiana kulturowa między obiema Ziemiami.

Ludzie — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ludzie», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Zajmuję się ochroną środowiska — wyjaśnił Arnold.

— Czy nie powinno to być celem wszystkich? — spytał Ponter, choć wiedział, że zabrzmiało to trochę nieszczerze.

Tym razem znowu Arnold nie pojął aluzji.

— Oczywiście — przyznał. — Oczywiście. Ale mnie najbardziej interesuje to, co wasi ludzie wiedzą o wpływie zaniku pola magnetycznego Ziemi na środowisko. Liczyłem na dane z analiz geologicznych … a tymczasem wy macie kompletne informacje na temat przebiegu całego procesu! Znakomicie!

— Nie zaobserwowaliśmy żadnego znaczącego wpływu tego zjawiska na środowisko. Niektóre ptaki wędrowne były zdezorientowane, i to tyle.

— No tak, nic dziwnego — stwierdził Arnold. — Jak się przystosowały?

— Ptaki, na które wpłynęły zmiany pola magnetycznego, mają w mózgach substancję posiadającą silne właściwości magnetyczne…

— Magnetyt — podpowiedział geolog. — Trzy atomy żelaza i cztery tlenu.

— Zgadza się. Wiele ptaków migrujących odnajduje drogę według gwiazd i tę umiejętność posiadała także część osobników z gatunków, które w określaniu kierunków polegały na magnetycie. Tak to już jest w przyrodzie: zróżnicowanie w obrębie danej populacji pozwała jej przetrwać, gdy zmienia się środowisko. A w przypadku najistotniejszych umiejętności zwykle istnieje jakiś plan B.

— Fascynujące — przyznał Arnold. — Fascynujące. Ale proszę mi powiedzieć, jak pierwotnie doszliście do tego, że pole magnetyczne Ziemi ulega okresowym zmianom? Dla nas to stosunkowo nowe odkrycie.

— Zmiany w biegunowości pola magnetycznego widoczne są w miejscach zderzenia meteorytów z powierzchnią planety.

— Naprawdę? — Jedyna, długa brew Arnolda — jak miło było zobaczyć kogoś, kto wyglądał normalnie, przynajmniej pod tym względem! — powędrowała w górę czoła.

— Tak. Kiedy meteor żelazowoniklowy zderza się z powierzchnią Ziemi, pod wpływem tego uderzenia ustala się jego pole magnetyczne.

Arnold zmarszczył czoło.

— Rzeczywiście. To tak, jakby uderzyć młotkiem w żelazny pręt i zamienić go w magnes.

— Właśnie — potwierdził Ponter. — Ale skoro wy nie dowiedzieliście się tego na podstawie meteorytów, to jak doszliście do tego, że pole magnetyczne Ziemi ulega co jakiś czas odwróceniu?

— Na podstawie badań stref ryftowych — odparł geolog.

— Czego? — zdziwił się Ponter.

— Znana jest wam tektonika płyt? — spytał Arnold. — Dryf kontynentalny?

— To kontynenty dryfują? — Ponter zrobił zdziwioną minę, ale po chwili podniósł dłoń. — Nie, nie, tym razem naprawdę żartuję. Moi ludzie oczywiście o tym wiedzą. Przecież linie brzegowe Ranilass i Podlar musiały kiedyś być ze sobą połączone.

— Aa, chodzi o Amerykę Południową i Afrykę. — Arnold pokiwał głową i uśmiechnął się blado. — Rzeczywiście, to powinno być dla wszystkich zupełnie oczywiste, jednak całe dekady upłynęły, zanim ludzie zaakceptowali tę teorię.

— Dlaczego?

Arnold rozłożył ręce.

— Jest pan naukowcem; na pewno sam pan to rozumie. Stara gwardia uważała, że wie, jak działa świat, i nie zamierzała rezygnować ze swoich poglądów. Często w sytuacji, gdy konieczna jest odmiana modelu myślenia, tak naprawdę nie chodzi o przekonanie kogoś, aby zmienił zdanie. Trzeba poczekać, aż zmieni się pokolenie.

Ponter starał się ukryć zdumienie. Cóż za zadziwiające podejście do nauki reprezentowali Gliksini!

— Ostatecznie jednak — ciągnął Arnold — znaleźliśmy dowód na zjawisko dryfu kontynentalnego. Pośrodku oceanów znajdują się miejsca, w których magma wydostaje się spod płaszcza Ziemi, tworząc nowe skały.

— Domyślaliśmy się tego — przyznał Ponter. — W końcu skoro istnieją strefy, gdzie stare spychane są w dół…

— Strefy subdukcji — podsunął właściwy termin Arnold.

— Właśnie. Skoro są miejsca, w których stare skały idą w dół, wiedzieliśmy, że muszą istnieć takie, w których wypiętrzają się młode skały, choć oczywiście nigdy nie widzieliśmy tego na własne oczy.

— My pobraliśmy z nich próbki rdzeniowe — powiedział Arnold.

Tym razem zdziwiona mina Pontera była jak najbardziej szczera.

— Ze środka oceanów?

— Tak. — Arnold wyraźnie się ucieszył, że choć w tej jednej dziedzinie jego ludzie wysuwają się na prowadzenie. — I jeśli przyjrzeć się skałom po obu stronach ryftów, z których wydostaje się magma, można zaobserwować symetryczne wzory, powstałe w wyniku utrwalania się pola magnetycznego w trakcie krzepnięcia skał — pasy o naprzemianległym normalnym i odwróconym namagnesowaniu.

— Godne podziwu — zauważył Ponter.

— Mamy swoje dobre momenty — przyznał Arnold. Uśmiechnął się i widać było, że tego samego spodziewa się po Ponterze.

— Słucham?

— To taka gra słów. Sam pan rozumie: „moment magnetyczny” — produkt odległości między biegunami magnesu oraz siłami oddziaływania każdego z biegunów.

— Aha — przytaknął Ponter. Ta gliksińska obsesja na punkcie gier słownych… Wątpił, by kiedyś zdołał ją zrozumieć.

Arnold wyglądał na zawiedzionego.

— Tak czy inaczej — powiedział — dziwię się, że u was pole magnetyczne zanikło, zanim nastąpiło to u nas. To znaczy, rozumiem model Benoit, według którego ten wszechświat oddzielił się od waszego czterdzieści tysięcy lat temu, w momencie narodzin świadomości. Ale nie pojmuję, co takiego ludzie na pańskim i moim świecie robili inaczej przez ostatnie czterysta stuleci, aby aż w takim stopniu wpłynęło to na geodynamo.

— To rzeczywiście zagadka — zgodził się Ponter.

Arnold wstał z krzesła.

— Ale dzięki temu rozwiał pan moje wątpliwości bardziej, niż się spodziewałem.

Ponter skinął głową.

— Cieszę się. Na pewno… jak byście wy to ujęli?… Raz dwa przelecicie przez okres zaniku pola magnetycznego. — Mrugnął. — W końcu nam się to udało.

Rozdział Dwunasty

Mary próbowała skupić się na pracy, ale myślami stale wracała do Pontera — nic dziwnego, skoro właśnie analizowała jego DNA.

Krzywiła się za każdym razem, gdy czytała popularnonaukowe artykuły próbujące wyjaśnić, dlaczego mitochondrialne DNA dziedziczone jest tylko po matce. Zwykle tłumaczono, że wyłącznie główka plemnika penetruje komórkę jajową, podczas gdy mitochondria znajdują się jedynie w jego wstawce i w witce. Ale choć rozmieszczenie mitochondriów w plemnikach rzeczywiście tak wyglądało, to nie było prawdą, że jedynie ich główki dostawały się do jaja. Mikroskopia oraz analizy DNA pozwoliły udowodnić obecność mtDNA ze wstawki plemnika w zapłodnionych komórkach jajowych ssaków. Tak naprawdę nikt nie wiedział, dlaczego mitochondrialne DNA ojca nie jest włączane do zygoty w taki sam sposób jak mtDNA matki; z jakiegoś powodu po prostu znikało, a wyjaśnienia, że nigdy tam nie trafia, były zupełnie nieprawdziwe.

Jednocześnie ze względu na to, że każda komórka zawiera tysiące mitochondriów i tylko jedno jądro, z okazów kopalnych o wiele łatwiej jest pozyskać DNA mitochondrialne, a nie jądrowe. Z żadnych szczątków neandertalskich znanych na tej Ziemi nie pobrano próbek jądrowego DNA, dlatego Mary skupiła się na mitochondrialnym DNA Pontera, porównując je z gliksińskim mtDNA. Nie widziała jednak żadnej sekwencji obecnej albo wyłącznie u Pontera i znanych kopalnych okazów neandertalczyków, albo tylko u Gliksinów.

Dlatego w końcu zajęła się jądrowym DNA Pontera. Przypuszczała, że tu znalezienie różnicy będzie jeszcze trudniejsze. I rzeczywiście, pomimo dokładnych analiz, nie widziała żadnej sekwencji nukleotydów, która ponad wszelką wątpliwość różniłaby neandertalczyków od Homo sapiens sapiens: wszystkie startery pasowały do łańcuchów DNA obu typów ludzi.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ludzie»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ludzie» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Robert Sawyer - Factoring Humanity
Robert Sawyer
Robert Sawyer - Relativity
Robert Sawyer
Robert Sawyer - Mindscan
Robert Sawyer
libcat.ru: книга без обложки
Robert Sawyer
Robert Sawyer - Far-Seer
Robert Sawyer
Robert Sawyer - Origine dell'ibrido
Robert Sawyer
Robert Sawyer - Wonder
Robert Sawyer
Robert Sawyer - Recuerdos del futuro
Robert Sawyer
libcat.ru: книга без обложки
Robert Sawyer
Robert Sawyer - Factor de Humanidad
Robert Sawyer
Robert Sawyer - Wake
Robert Sawyer
libcat.ru: книга без обложки
Robert Sawyer
Отзывы о книге «Ludzie»

Обсуждение, отзывы о книге «Ludzie» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x