Clifford Simak - Rezerwat goblinów

Здесь есть возможность читать онлайн «Clifford Simak - Rezerwat goblinów» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 1992, ISBN: 1992, Издательство: Alfa, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Rezerwat goblinów: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Rezerwat goblinów»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Działo się to w czasach, kiedy udoskonalono wynalazek transmisji materii na międzygwiezdne odległości i zrealizowano możliwość podróży w czasie. Wszystkie istoty, prawdziwe i legendarne, mogły swobodnie przemierzać całą Galaktykę.
Profesor Peter Maxwell wyruszył z Ziemi w misji specjalnej, ale wskutek nieprzewidzianych okoliczności wylądował na nieznanej kryształowej planecie, która okazała się magazynem wiedzy zaginionej starożytnej supercywilizacji.
Kiedy Peter Maxwell wrócił na Ziemię, pragnąc uświadomić wszystkim istnienie tego skarbu, ze zdumieniem przekonał się, że nikt go nie słucha. Wszystko wskazywało bowiem na to, że wrócił z wyprawy miesiąc wcześniej, nie przywożąc ze sobą żadnych rewelacji, a później zginął w wypadku.
Po prostu nikt nie wierzył, że Peter Maxwell — oryginał istnieje naprawdę…

Rezerwat goblinów — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Rezerwat goblinów», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Ale nie daje jej gościom. Dzisiaj zaserwował przecież whisky.

— Najpierw musi się z tobą zaprzyjaźnić, zanim pozwoli ci spróbować swego specjału — wyjaśnił Maxwell. — Te słoiki na przetwory, które wyjmował…

— Zdziwiłam się, po co mu te słoje. Wyglądały na puste. — Czysta, najpodlejsza księżycówa, oto co w nich było. — Mówiłeś, że kiedyś trzymano go pod nadzorem. A teraz?

Jak ściśle jest związany z Czasem?

— Znajduje się pod opieką instytutu, ale nie jest to żaden formalny związek. Nie byłabyś jednak w stanie się go pozbyć. Jest bardziej lojalnym stronnikiem Czasu niż ty sama.

— A Duch? Mieszka tutaj, w Nadprzyrodzonym? Instytut także sprawuje nad nim pieczę?

— Skądże. Duch to zbłąkany kocur. Przebywa wszędzie tam, gdzie chce. Ma przyjaciół w każdym zakątku planety. O ile się orientuję, jest ważną personą w Instytucie Religioznawstwa Porównawczego na Uniwersytecie Himalajskim. Wpada tu tak często, jak tylko ma na to ochotę. On i Oop przypadli sobie do gustu właściwie od momentu, gdy Nadprzyrodzony nawiązał pierwszy kontakt z Duchem.

— Nazywacie go Duchem, Peter. A kim on właściwie jest?

— Cóż, po prostu duchem.

— Ale czyim duchem?

— Nie wiem. I nie sądzę, by ktoś to wiedział.

— Przecież jesteś z Nadprzyrodzonego.

— Tak, oczywiście, ale wszystkie moje prace związane są z niziołkami, a w szczególności z goblinami, choć w zasadzie interesuję się wszystkimi rodzajami. Nawet banshee, a nie ma istoty bardziej podłej i bezrozumnej niż banshee.

— Ale są przecież także specjaliści od duchów. Co oni o nim mówią?

— Z tego co wiem, mają kilka teorii. Istnieją całe tony literatury na temat duchów, ale nigdy nie miałem czasu, żeby się zainteresować tym problemem. Wiem, że dawniej, we wczesnych wiekach panował pogląd, iż każdy po śmierci przeistacza się w ducha. Obecnie, zdaje się, teoria ta została całkowicie odrzucona. Muszą zaistnieć specjalne warunki, w których człowiek po śmierci zamienia się w ducha, ale nie wiem jakie.

— Największe wrażenie robi jego twarz — powiedziała Carol. — Jest to trochę przerażające, ale także fascynujące. Musiałam się ostro pilnować, żeby nie przyglądać mu się uporczywie. Owa mroczna czeluść wyzierająca spod prześcieradła, choć nie przypuszczam, żeby to było faktycznie prześcieradło. Tylko od czasu do czasu błysk oczu. Drobne ogniki, które mogłyby być oczami. A może mi się wydawało?

— Nie, ja też to widziałem.

— Czy mógłbyś dźwignąć mojego głupiego kota i postawić go w jakiś sposób na nogi? Zawsze po żarciu śpi jak zabity i nie sposób go poruszyć. A spać może zawsze i w każdym miejscu. W zasadzie interesuje go wyłącznie jedzenie i spanie.

Maxwell pochylił się i dźwignął kocura na nogi, ten zamruczał i cicho warknął, ale spał dalej.

Maxwell wyprostował się i opadł z powrotem na krzesło, po czym zapatrzył się w niebo.

— Popatrz na gwiazdy — rzekł. — Nie ma nic piękniejszego niż niebo oglądane z Ziemi. Cieszę się, że jestem tu z powrotem.

— Co będziesz teraz robił?

— Kiedy odstawię cię bezpiecznie do domu, zabiorę swój bagaż i wrócę do Oopa. On pewnie wyciągnie jeden z tych gustownych słoików, odkręci, po czym przegadamy całą noc, popijając jego specjał, aż może gdzieś o świcie uda mi się położyć do łóżka, które Oop trzyma dla gości, on natomiast zwinie się w kłębek na swoim stosie liści…

— Zauważyłam tę kupę liści w rogu i zżerała mnie ciekawość, nie śmiałam jednak zapytać o nie.

— Od początku sypia na liściach, tłumacząc, że w łóżku mu niewygodnie. Nic dziwnego, w jego czasach posłanie z liści uważane było za szczyt luksusu…

— Znowu próbujesz mnie nabierać?

— Skądże znowu — zaprotestował. — To szczera prawda. — Poza tym nie pytałam o to, co zrobisz dzisiejszego wieczora. Chciałam wiedzieć, co będziesz robił dalej? Nie zapominaj, że umarłeś.

— Będę tłumaczył — odparł Maxwell. — Będę bez przerwy wyjaśniał. Jestem pewien, że gdziekolwiek bym się nie obrócił, wszędzie będę się natykał na ludzi zadających to samo pytanie: co się naprawdę stało? Możliwe nawet, że wszczęte zostanie dochodzenie, chociaż żywię głęboką nadzieję, że obejdzie się bez tego. Przypuszczam jednak, że nie zostawią mnie w spokoju.

— To przykra historia — odezwała się Carol. — Chociaż, z drugiej strony, cieszę się, że szczęśliwie było was dwóch.

— Gdyby Transport potrafił rozpracować problem, mógłby zrobić świetny interes. Każdy z nas mógłby mieć ukrytego gdzieś, na wypadek niebezpieczeństwa, sobowtóra…

— Moim zdaniem to niemożliwe — stwierdziła Carol. Na pewno nie w tym sensie, w jakim to przedstawiłeś. Ten drugi Peter Maxwell był przecież drugim człowiekiem… och, sama nie wiem, jak to wyrazić. Jest już zbyt późna godzina na podobne rozważania, wydaje mi się jednak, że pomysł jest niewykonalny.

— Tak, chyba masz rację — zgodził się Maxwell. — To był głupi pomysł.

— Spędziłam bardzo miły wieczór. Dziękuję ci za wszystko. Ubawiłam się setnie.

— Ponadto Sylwester dostał mnóstwo befsztyków.

— Jasne, na pewno nie zapomni ci tego. Uwielbia ludzi, którzy dają mu befsztyki. Jest strasznym żarłokiem.

— Mam jeszcze jedną sprawę — zagadnął Maxwell. — Nie powiedziałaś nam wszystkiego, a mianowicie: kto taki zgłosił chęć zakupu Artefaktu?

— Nie mam pojęcia. Wiem tylko, że napłynęła taka oferta, jak sądzę, wystarczająco korzystna dla Czasu, skoro jest rozważana. Po prostu usłyszałam przypadkiem fragment rozmowy, której nie powinnam była słyszeć. A czy ta informacja cokolwiek by zmieniła?

— Niewykluczone.

— Coś sobie przypominam — powiedziała. — Padło tam nazwisko, ale nie było to nazwisko składającego ofertę, a jedynie pośrednika. W każdym razie takie odniosłam wrażenie. Wypadło mi to z pamięci, dopóki o to nie spytałeś. Ten człowiek nazywa się Churchill. Mówi ci to coś?

8

Kiedy Maxwell wrócił, dźwigając swoją torbę, Oop siedział przed kominkiem i obcinał paznokcie u nóg za pomocą wielkiego scyzoryka.

Wskazał nożem w kierunku łóżka i powiedział:

— Walnij to tam, a potem chodź i siadaj koło mnie. Właśnie wrzuciłem do ognia dwie nowe szczapy i mam tu słoik, opróżniony ledwie do połowy, a w zapasie dwa pełne.

— Gdzie podział się Duch? — spytał Maxwell.

— Och, rozpłynął się gdzieś. Nie mam pojęcia, dokąd go wywiało, nigdy się nie opowiada. Ale z pewnością wkrótce wróci. Zwykle znika na krótko.

Maxwell położył torbę na łóżku, podszedł do kominka i usiadł, opierając się o obmurowanie z surowych polnych kamieni.

— Błaznowałeś dzisiaj zdecydowanie więcej niż zwykle. Co ci strzeliło do głowy? — spytał.

— Wszystko przez jej wielkie oczy — odparł Oop, szczerząc zęby. — Kiedy dostrzegłem w nich pierwsze oznaki przerażenia… Wybacz Peter, ale po prostu nie mogłem się powstrzymać.

— Cała ta gadka o kanibalizmie i wymiotach… To było dość wulgarne.

— Cóż, chyba trochę mnie poniosło. Ale ludzie właśnie tego spodziewają się po prymitywnym neandertalczyku — przyznał.

— Ta dziewczyna nie jest głupia — stwierdził Maxwell. Tak zgrabnie podsunęła nam opowieść o Artefakcie, że nigdy nie spodziewałbym się po niej czegoś podobnego.

— Podsunęła?

— Przecież to oczywiste. Nie sądzisz chyba, że po prostu wymknęło jej się, jak usiłowała nam to zasugerować?

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Rezerwat goblinów»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Rezerwat goblinów» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Clifford Simak - Spacebred Generations
Clifford Simak
Clifford Simak - Shadow Of Life
Clifford Simak
Clifford Simak - The Ghost of a Model T
Clifford Simak
Clifford Simak - Skirmish
Clifford Simak
Clifford Simak - Reunion On Ganymede
Clifford Simak
Clifford Simak - Halta
Clifford Simak
libcat.ru: книга без обложки
Clifford Simak
libcat.ru: книга без обложки
Clifford Simak
libcat.ru: книга без обложки
Clifford Simak
libcat.ru: книга без обложки
Clifford Simak
Отзывы о книге «Rezerwat goblinów»

Обсуждение, отзывы о книге «Rezerwat goblinów» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x