Anne McCaffrey - Biały smok

Здесь есть возможность читать онлайн «Anne McCaffrey - Biały smok» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1995, ISBN: 1995, Издательство: Amber, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Biały smok: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Biały smok»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Perneńczycy mają problem — ich smoki się starzeją. Trwają więc dyskusje nad ochroną gatunku i w końcu zapada decyzja. Jeźdzcy wykradają jajo smoczycy Ramoth i umieszczają je w przeszlości, chcąc w ten sposób zapewnić sobie przetrwanie smoczego rodu. Nie wiedzą jednak, że podejmując się tego ryzykownego czynu, sprowadzają na siebie niebezpieczeństwo, które trudno było przewidzieć. W starciu z nowym problemem potrzebna będzie im i odwaga i spryt.

Biały smok — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Biały smok», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Ilu wychowanków ma Lytol w Warowni Ruatha, Jaxomie? — zapytał nagle N’ton.

— Wychowanków? Ani jednego, panie. — Jaxom zmarszczył brwi.

Chyba N’ton wiedział o tym.

— A czemu nie? Musisz zapoznać się z innymi ludźmi twojej rangi.

— Och, ja często towarzyszę Lordowi Lytolowi do innych Warowni.

— Dobrze by było, żebyś tu miał kolegów w swoim wieku.

— Jest tu mój mleczny brat, Dorse, i jego przyjaciele z podzamcza.

— Tak, to prawda.

Coś w głosie Przywódcy Weyru kazało Jaxomowi spojrzeć na niego, ale wyraz twarzy mężczyzny nie powiedział mu nic.

— Często się ostatnio widujesz z F’lessanem? Pamiętam, że obydwaj porządnie rozrabialiście w Weyrze Benden.

Jaxomowi nie udało się opanować rumieńca, którym oblał się aż po nasadę włosów. Czy to możliwe, żeby N’ton skądś dowiedział się, że obydwaj z F’lessanem przecisnęli się jakoś przez dziurę do Wylęgarni Bendenu i z bliska oglądali jaja Ramoth? Nie sądził, żeby F’lessan mógł o tym powiedzieć! Komukolwiek! Ale Jaxom często zastanawiał się, czy dotknięcie przez niego tego małego jajeczka nie miało wpływu na późniejsze wydarzenia, na Naznaczenie!

— Niewiele się ostatnio widuję z F’lessanem. Nie mam za dużo czasu, muszę opiekować się Ruthem i w ogóle.

— No, tak… — powiedział N’ton.

Wydawało się, że chce powiedzieć coś jeszcze, ale zmienił zdanie.

Kiedy dalej szli w milczeniu, Jaxom zastanawiał się, czy powiedział coś niewłaściwego. Ale nit mógł o tym długo myśleć. Właśnie wtedy brunatny Tris, jaszczur ognisty N’tona, zatoczył krąg, by ćwierkając radośnie wylądować na wyściełanym ramieniu Przywódcy Weyru.

— Co się stało? — zapytał Jaxom.

— Jest zbyt podniecony, by zachowywać się rozsądnie — odparł N’ton ze śmiechem i głaskał stworzonko po karku, wydając ciąg uspokajających odgłosów, aż Tris z ostatnim ćwierknięciem w kierunku Rutha złożył skrzydła na grzbiecie.

On mnie lubi, zauważył Ruth.

— Wszystkie jaszczurki ogniste cię lubią — odpowiedział Jaxom.

— Tak, ja to też zauważyłem i to nie tylko dziś, kiedy pomagały nam go myć — powiedział N’ton.

— Ale czemu? — Jaxom zawsze chciał o to zapytać N’tona, ale nigdy nie miał odwagi.

Nie chciał zajmować Przywódcy Weyru jego cennego czasu niemądrymi pytaniami. Ale dzisiaj nie wydawało się to takim niemądrym pytaniem.

N’ton odwrócił głowę w kierunku swojej jaszczurki i po chwili Tris wydał z siebie szybkie ćwierknięcie, a następnie pracowicie zaczął czyścić przednią łapkę. N’ton zachichotał.

— On lubi Rutha. Oto cała odpowiedź, jaką od niego dostałem. Zaryzykowałbym twierdzenie, że dzieje się tak, ponieważ Ruth jest im bliższy rozmiarem. Mogą go objąć wzrokiem, bez cofania się o parę długości smoka.

— Przypuszczam, że tak. — Jaxom wciąż miał jeszcze pewne zastrzeżenia. — Jaszczurki ogniste zlatują się zewsząd, żeby go odwiedzić. Opowiadają mu różne niestworzone historie, ale jego to fleszy, zwłaszcza, jeżeli ja nie mogę akurat z nim być.

Doszli do drogi i skierowali się w stronę podejścia na Wielki Dziedziniec.

— Nie marudź przy ubieraniu, dobrze, Jaxomie? Lessa i F’lar powinni niedługo przybyć — powiedział Nton, idąc dalej prosto przez wielką bramę w stronę masywnych, metalowych wrót Warowni. — Czy Finder będzie w swojej kwaterze o tej porze?

— Powinien być.

Kiedy Jaxom i Ruth skręcili już w stronę kuchni i starych stajni, młodzieniec zaczął się trapić wyznaczoną na dzisiejszy dzień próbą. Chyba N’ton nie wzbudzałby jego nadziei na otrzymanie pozwolenia na lot na Ruthu, gdyby nie był całkiem pewien, że Przywódcy Weyru Benden się na to zgodzą.

Byłoby cudownie móc na nim latać. Poza tym dowiodłoby to raz na zawsze, że Ruth jest prawdziwym smokiem, a nie tylko przerośniętą jaszczurką ognistą, jak często szydził Dorse. Dzisiaj po raz pierwszy od całych Obrotów nie musiał znosić docinków Dorse’a, kiedy mył Rutha. Nie żeby ten chłopak był zazdrosny o smoka. Dorse zawsze wyśmiewał się z Jaxoma, jak sięgnąć pamięcią. Zanim nastał Ruth, Jaxomowi udawało się zaszywać w ciemnych zakamarkach wielopoziomowej Ruathy. Jego prześladowca nie lubił tych ciemnych, dusznych korytarzy i trzymał się z daleka. Ale z przybyciem Rutha, Jaxom nie był już w stanie ulatniać się i unikać uprzejmości Dorse’a. Często żałował, że wobec małego taki dług wdzięczności. Ale był Lordem Ruathy, a Dorse jego mlecznym bratem, więc zawdzięczał mu swoje życie. Bo gdyby Deelan nie urodziła Dorse’a na dwa dni przed niespodzianym pojawieniem się Jaxoma, ten umarłby w pierwszych godzinach swego życia. A więc, jak mu wbili do głowy Lytol i harfiarz Warowni, musi wszystkim dzielić się ze swoim mlecznym bratem. Na ile mógł zorientować się Jaxom, przynosiło to dużo więcej korzyści Dorse’owi niż jemu. Ten chłopiec, o całą dłoń wyższy od Jaxoma i silniej od mego zbudowany, z pewnością nie ucierpiał na dzieleniu się mlekiem swojej matki. A dbał o to, by dostawać lwią część wszystkiego, co oprócz tego miał Jaxom.

Jaxom wesoło pomachał ręką do kucharzy zajętych przygotowywaniem wspaniałego południowego posiłku, który miał uczcić — miał taką gorącą nadzieję — jego pierwszy lot z Ruthem. Przeszli z białym smokiem do starych stajen, które odremontowano i zamieniono w ich mieszkanie. Chociaż Ruth był taki mały, kiedy po raz pierwszy przybył do Ruathy półtora Obrotu temu, było oczywiste, że szybko stanie się za duży, by wchodzić do tradycyjnych apartamentów Lorda Warowni w obrębie samej Warowni.

Tak więc Lytol zdecydował, że stare stajnie o sklepionych sufitach będzie można odpowiednio odnowić i zrobić tam sypialnię i pokój do pracy dla Jaxoma oraz wspaniały, przestronny Weyr dla małego smoka. Mistrz Kowal Fandarel zaprojektował specjalnie nowe drzwi, które zostały zawieszone tak przemyślnie, że chłopiec o drobnej budowie i niezgrabne pisklę smocze mogli sobie z nimi poradzić.

Posiedzę tu na słońcu, powiedział Ruth Jaxomowi, wtykając głowę przez wejście do ich mieszkania. Nie zamietli mi legowiska.

— Wszyscy byli tacy zajęci porządkami przed wizytą Lessy — powiedział Jaxom, chichocząc na wspomnienie wyrazu grozy na twarzy Deelan, kiedy Lytol powiedział jej, że przyjeżdża Władczyni Weyru.

W oczach jego mlecznej matki Lessa wciąż jeszcze była jedynym pełnej krwi Ruathaninem, pozostałym przy życiu po zdradzieckim ataku Faxa na Warownię ponad dwadzieścia Obrotów temu. Wchodząc do swego własnego pokoju Jaxom ściągnął wilgotną tunikę. Woda w dzbanie przy łóżku była letnia; skrzywił się. Powinien naprawdę być równie czysty jak jego smok, ale chyba nie zdąży już dostać się do gorących łaźni Warowni, zanim przybędą Przywódcy Weyru. Nie może pozwolić sobie na to, żeby go nie było, kiedy się pojawią. Umył się mydlanym piaskiem i letnią wodą.

Przybywają, Ruth wygłosił te słowa w umyśle Jaxoma odrobinę wcześniej, niż stary Wilth i Lioth zapowiedzieli gości odpowiednim trąbieniem. Jaxom rzucił się do okna i wyjrzał, udało mu się dojrzeć olbrzymie skrzydła, kiedy nowo przybyli lądowali na Wielkim Dziedzińcu. Nie czekał wystarczająco długo, żeby zobaczyć jak smoki z Benden odlatują na ogniowe wzgórza w towarzystwie chmary podnieconych jaszczurek ognistych. Pospiesznie się wytarł i wyplątał z mokrych spodni. Nie zajęło mu długo narzucenie na siebie świeżych ubrań i wbicie na nogi nowych, wysokich butów, specjalnie na tę okazję zrobionych i wyściełanych puszystą skórą intrusia, mającą grzać w czasie lotu. Ostatnie ćwiczenia ułatwiły mu założenie uprzęży na pełnego zapału małego smoka.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Biały smok»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Biały smok» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Anne McCaffrey
Anne McCaffrey - The Ship Who Searched
Anne McCaffrey
Anne McCaffrey - Wszystkie weyry Pern
Anne McCaffrey
Anne McCaffrey - La cerca del Weyr
Anne McCaffrey
Anne McCaffrey - The White Dragon
Anne McCaffrey
Anne McCaffrey - Dragonquest
Anne McCaffrey
libcat.ru: книга без обложки
Anne McCaffrey
libcat.ru: книга без обложки
Anne McCaffrey
Anne McCaffrey - Dinosaur Planet
Anne McCaffrey
libcat.ru: книга без обложки
Anne McCaffrey
libcat.ru: книга без обложки
Anne McCaffrey
Отзывы о книге «Biały smok»

Обсуждение, отзывы о книге «Biały smok» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x