Robin Cook - Zaraza

Здесь есть возможность читать онлайн «Robin Cook - Zaraza» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Zaraza: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Zaraza»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Na stół sekcyjny Jacka Stapletona trafiają zwłoki pacjenta jednego z nowojorskich szpitali. Patolog ze zdumieniem konstatuje, że umarł on na…dżumę. Wkrótce podobne przypadki zaczynają się mnożyć, a choroby, z którymi styka się Stapleton, są coraz dziwniejsze. Wszystko wskazuje na celowe zarażenie. Zaniepokojony patolog wszczyna prywatne śledztwo. Wpada na trop iście makiawelicznej intrygi, w której istotną rolę odgrywa niezwykla, piękna kobieta…

Zaraza — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Zaraza», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Zaczęła opowiadać, starając się niczego nie pominąć. Jack słuchał jej uważnie, zastanawiając się, w jaki sposób mogła zetknąć się z wirusem. Nie widział takiej możliwości. Upierała się przy twierdzeniu, że do końca zmiany nie opuszczała magazynów. Doszedł do wniosku, że żadnej ważnej informacji już od niej nie uzyska, i zapytał, czy będzie mógł się z nią skontaktować, jeśli jeszcze coś mu się przypomni. Zgodziła się. Jack zaczął ją namawiać, by zawiadomiła doktor Zimmerman o swojej chorobie.

– A co ona może zrobić? – zapytała Gloria.

– Może zechce zaaplikować pani jakieś szczególne lekarstwo. Pani i pozostałym członkom rodziny.

Wiedział, że rymantadyna nie tylko zapobiega zarażeniu się grypą, ale jeśli podana zostanie dostatecznie wcześnie, znacznie złagodzi przebieg choroby i czas jej trwania. Problem polegał tylko na tym, że lek nie był tani, a AmeriCare nie lubiła wydawać pieniędzy na opiekę nad pacjentami, jeśli nie była do tego zmuszona.

Jack wyszedł z mieszkania pani Hernandez, zszedł na dół i skierował się w stronę Broadwayu, gdzie zamierzał złapać taksówkę. Czuł się teraz nie tylko poruszony kolejną próbą zamachu na jego życie, ale także zniechęcony do wszystkiego. Wizyta u Glorii nie wniosła niczego nowego, jedynie naraziła go na kontakt z chorobą, która jego zdaniem mogła zabić Carpentera. Jedynym pocieszeniem było to, że zażył rymantadynę. Z drugiej strony, miał niestety świadomość, że nawet ten lek nie daje stuprocentowej pewności, szczególnie w wypadku nadzwyczajnie złośliwego wirusa.

Kiedy znowu wszedł do budynku medycyny sądowej, było późne popołudnie. Gdy przechodził obok pokoju lekarskiego, zastanowiło go to, co zobaczył po przeciwnej stronie korytarza, w małym pokoju przeznaczonym dla rodzin identyfikujących zwłoki. Siedział tam David. Nie znał jego nazwiska, ale to był ten sam David, który odwoził Jacka i Spita do domu po pamiętnym wieczorze w Central Park.

David także zauważył Jacka, ich spojrzenia spotkały się na ułamek sekundy. Jack wyczuł złość i pogardę.

Powstrzymując chęć wejścia do pokoju, Jack natychmiast skierował się do kostnicy. Uderzając głośno obcasami w cementową posadzkę, przeszedł obok lodówek, zastanawiając się, jakie odkrycie go czeka. W hallu stał jeden wózek ze świeżo przywiezionym ciałem. Był dokładnie oświetlony ostrym światłem padającym z zawieszonej nad głową ofiary lampy.

Prześcieradło przykrywało całą postać z wyjątkiem twarzy. Przygotowano je w ten sposób do zdjęcia, na którego podstawie rodzina mogła później dokonać identyfikacji. Fotografia wydawała się bardziej ludzkim sposobem niż prezentowanie pogrążonej w smutku rodzinie często okaleczonego ciała.

Jack poczuł w gardle ucisk, kiedy spoglądał na spokojną twarz Slama. Oczy miał zamknięte i naprawdę zdawało się, że śpi. Młodszy po śmierci niż za życia, takie sprawiał wrażenie. Wyglądał na czternastolatka.

Jack, kompletnie załamany, wsiadł do windy i pojechał do siebie. Z ulgą zobaczył, że Cheta nie ma w pokoju. Trzasnął drzwiami, usiadł za biurkiem i złapał się za głowę. Czuł, że się rozpłacze, nie pojawiła się jednak ani jedna łza. Wiedział, że przyczynił się osobiście do jeszcze jednej śmierci młodego człowieka.

Zanim zdołał pogrążyć się w bolesnym poczuciu winy, rozległo się pukanie do drzwi. W pierwszej chwili zignorował je z nadzieją, że ten ktoś odejdzie. Jednak tajemniczy gość ponowił pukanie. Zirytowany Jack zawołał w końcu, że drzwi są otwarte.

Laurie uchyliła je niezdecydowanym ruchem.

– Nie chciałabym ci przeszkadzać – powiedziała. Od razu wyczuła nastrój Jacka. W oczach miał dziką zawziętość.

– Czego chcesz?

– Jedynie powiedzieć, że rozmawiałam z detektywem Lou Soldano, tak jak prosiłeś. – Weszła do pokoju i delikatnie położyła karteczkę z zanotowanym numerem na krawędzi biurka Jacka. – Czeka na twój telefon.

– Dziękuję, Laurie. Nie wydaje mi się, abym w tej chwili miał nastrój do rozmowy.

– Myślę, że on mógłby ci pomóc. Właściwie to…

– Laurie! – przerwał jej ostro. Po sekundzie, już łagodniejszym tonem dodał: – Proszę, Laurie, zostaw mnie samego.

– Jasne – odparła spokojnie. Wyszła z pokoju, zamknęła za sobą drzwi i przez chwilę patrzyła na nie. Jej obawy gwałtownie się nasiliły. Nigdy dotąd nie widziała Jacka w takim stanie. W niczym nie przypominał nonszalanckiego, zuchwałego faceta.

Pospieszyła do swojego pokoju i natychmiast zadzwoniła do Lou.

– Parę minut temu zjawił się doktor Stapleton – oznajmiła.

– Świetnie. Powiedz, żeby zadzwonił do mnie. Będę u siebie co najmniej przez godzinę.

– Obawiam się, że nie zamierza tego robić. Teraz wygląda znacznie gorzej niż rano. Coś się wydarzyło. Jestem pewna.

– Dlaczego nie zadzwoni?

– Nie wiem. Nie chciał nawet ze mną rozmawiać. W kostnicy leżą zwłoki jeszcze jednego chłopaka z gangu. Strzelanina miała miejsce w pobliżu Manhattan General.

– Myślisz, że był w jakiś sposób w to wmieszany?

– Nie wiem, co myśleć. Po prostu się martwię. Boję się, że może się zdarzyć coś strasznego.

– Dobra, uspokój się. Zostaw to mnie. Coś wykombinuję.

– Obiecujesz?

– Czy kiedyś cię zawiodłem? – zapytał Lou.

Jack przetarł oczy, zamrugał i otworzył je. Rzucił wzrokiem na biurko zawalone teczkami personalnymi ofiar, które czekały na sekcję zwłok. Zdawał sobie sprawę, że nie znajdzie dość siły, aby skoncentrować się na papierkowej robocie.

Wodząc wzrokiem po teczkach, zauważył dwie obco wyglądające koperty. Jedna była duża i szara, druga wyglądała na urzędową. Najpierw sięgnął po większą. Zawierała kopię karty szpitalnej i notatkę od Barta Arnolda, który wyjaśniał, że zdecydował się dołączyć do już przesłanych kart ofiar infekcji także kopię karty Kevina Carpentera.

Jack był mu wdzięczny. Taka inicjatywa była godna pochwały i świadczyła jak najlepiej o całym zespole dochodzeniowym. Otworzył kartę i przejrzał informacje. Kevin Carpenter został przyjęty do szpitala w poniedziałek rano z powodu urazu prawego kolana.

Jackowi przyszło do głowy, że objawy choroby pojawiły się u Kevina natychmiast po operacji. Odłożył jego kartę na bok i sięgnął po inne. W przypadku Susanne Hard było podobnie, ona także zachorowała zaraz po cesarskim cięciu. Spojrzał w kartę Paciniego i odkrył to samo.

Zastanowił się, czy możliwy jest związek między zabiegami chirurgicznymi a zarażeniem się rzadkimi chorobami. Nie wydawało się to prawdopodobne, tym bardziej że ani Nodelman, ani Lagenthorpe nie zostali poddani żadnym zabiegom. Mimo to postanowił zapamiętać chirurgiczny trop.

Wrócił do karty Kevina. Dowiedział się, że objawy grypy pojawiły się nagle o godzinie osiemnastej i stopniowo, ale nieubłaganie nasilały się aż do dwudziestej pierwszej z minutami. Wtedy stan chorego gwałtownie się pogorszył, na tyle zaniepokoił lekarza, że Carpentera przewieziono na oddział intensywnej terapii. Tam rozwinął się zespół ostrego wyczerpania oddechowego, który bezpośrednio doprowadził do zgonu pacjenta.

Jack zamknął kartę i odłożył ją na miejsce, gdzie leżały pozostałe. Po otwarciu mniejszej – zaadresowanej po prostu "Dr Stapleton" – znalazł w niej wydruk komputerowy i małą karteczkę od Kathy McBane. Kathy jeszcze raz dziękowała mu za zainteresowanie. Dodała, że ma nadzieję, iż dołączony wydruk okaże się pomocny.

Jack przyjrzał mu się uważnie. Zapisano w nim wszystko, co zostało wysłane z magazynu do pacjenta Brodericka Humphreya. Nie wspomniano o chorobie, a wymieniono jedynie jego wiek – czterdzieści osiem lat.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Zaraza»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Zaraza» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Robin Cook - Foreign Body
Robin Cook
Robin Cook - Coma
Robin Cook
Robin Cook - Outbreak
Robin Cook
libcat.ru: книга без обложки
Robin Cook
Robin Cook - Vite in pericolo
Robin Cook
Robin Cook - Fever
Robin Cook
Robin Cook - Crisis
Robin Cook
Robin Cook - Critical
Robin Cook
Robin Cook - Acceptable Risk
Robin Cook
Robin Cook - Contagion
Robin Cook
Robin Cook - Chromosom 6
Robin Cook
Robin Cook - Cromosoma 6
Robin Cook
Отзывы о книге «Zaraza»

Обсуждение, отзывы о книге «Zaraza» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x