Harlan Coben - Krótka piłka

Здесь есть возможность читать онлайн «Harlan Coben - Krótka piłka» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Krótka piłka: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Krótka piłka»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Od kuli ginie była gwiazdka tenisa, dwudziestoczteroletnia Valerie Simpson. Przed śmiercią próbowała bezskutecznie umówić się z Myronem Bolitarem. Głównym podejrzanym jest klient Myrona, utalentowany czarnoskóry tenisista, Duane Richwood, który prawdopodobnie rozmawiał z Valerie dzień przed morderstwem. Prowadząc prywatne dochodzenie, Myron i jego przyjaciel, zblazowany psychopata Win Lockwood, wpadają na ślad zabójstwa popełnionego sześć lat wcześniej w ekskluzywnym klubie tenisowym.

Krótka piłka — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Krótka piłka», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Może – ciągnął – Valerie chciała wyjawić prawdę. Może chciała mieć to już za sobą. I może właśnie dlatego została zamordowana.

Cisza. Nagle Helen Van Slyke podniosła głowę. Wstała i bez słowa opuściła pokój. Myron poszedł za nią. Kiedy wrócił do salonu, wśród gwaru gości usłyszał jej głos.

– To ładnie, że przyszliście. Bardzo dziękuję.

32

Lucinda Elright była potężna i dobroduszna, o szerokich i masywnych ramionach oraz zaraźliwym uśmiechu. Jedna z tych kobiet, których zbyt mocny uścisk budzi lęk małych chłopców i tęskne marzenia dorosłych mężczyzn.

– Proszę wejść – zaprosiła, odganiając kilkoro małych dzieci od drzwi.

– Dziękuję – powiedział Myron.

– Chce pan coś zjeść?

– Nie, dziękuję.

– Może ciasteczko?

W mieszkaniu było co najmniej dziesięcioro dzieci. Wszystkie czarnoskóre i najwyżej siedmio – lub ośmioletnie. Niektórej malowały farbkami. Inne budowały zamek z kostek cukru. Jedno z nich, mniej więcej sześcioletni chłopczyk, pokazywał Myronowi język.

– Nie są domowej roboty. No, wie pan, jako kucharka jestem do niczego.

– Właściwie nie miałbym nic przeciwko ciasteczkom.

Uśmiechnęła się.

– Po przejściu na emeryturę prowadzę domowe przedszkole. Mam nadzieję, że to panu nie przeszkadza.

– Wcale nie.

Pani Elright poszła do kuchni. Chłopczyk zaczekał, aż nauczycielka opuści pokój. Wtedy znów wystawił język. Myron pokazał mu swój. Pan Dorosły. Chłopczyk zachichotał.

– Siadaj, Myronie. Tutaj.

Zrzuciła z kanapy kilka zabawek. W drugiej ręce trzymała talerz z różnościami. Babeczki. Chipsy. Figi Newtona.

– Jedz – zachęciła.

Myron sięgnął po ciasteczko. Chłopczyk stanął za plecami pani Elright, tak by nie mogła go widzieć. Znowu pokazał Myronowi język. Nie odwracając głowy, pani Elright powiedziała:

– Geraldzie, jeśli jeszcze raz pokażesz panu język, obetnę ci go sekatorem.

Chłopczyk pośpiesznie schował język.

– Co to jest sekator?

– Nieważne. Teraz idź tam i baw się, dobrze? I bądź już grzeczny.

– Tak, proszę pani.

Kiedy już nie mógł ich usłyszeć, pani Elright zauważyła:

– W tym wieku są najmilsi. Dopiero starsi potrafią złamać serce.

Myron kiwnął głową i wziął babeczkę. Powstrzymał chęć zlizania kremu. W końcu był już duży.

– Twoja przyjaciółka Esperanza – zaczęła pani Elright, biorąc z talerza figę Newtona – powiedziała, że chcesz porozmawiać o Curtisie Yellerze.

– Tak, proszę pani. – Podał jej wycinek z gazety. – Czy w tym artykule poprawnie zacytowano pani słowa?

Podniosła zawieszone na łańcuszku, spoczywające na jej obfitym biuście połówkowe okulary do czytania i przejrzała artykuł.

– Owszem, tak właśnie powiedziałam.

– I tak było?

– To nie była tylko czcza gadanina, jeśli o to ci chodzi. Uczyłam w szkole przez dwadzieścia siedem lat. Widziałam wiele dzieciaków, które kończyły w więzieniu. I równie wiele takich, które ginęły na ulicach. Nigdy o żadnym z nich nie rozmawiałam z dziennikarzami. Widzisz tę bliznę?

Pokazała wielką szramę na bicepsie. Myron kiwnął głową,

– Rana od noża. Zadana przez ucznia. Raz zostałam postrzelona. Skonfiskowałam więcej broni niż jakikolwiek cholerny wykrywacz metalu. – Opuściła rękę. – Właśnie dlatego powiedziałam, że w tym wieku są najmilsi. Zanim staną się niedobrzy.

– A z Curtisem było inaczej?

– Curtis nie tylko był miłym chłopcem – powiedziała. – Był również najlepszym uczniem, jakiego miałam. Zawsze uprzejmy, przyjacielski, nie sprawiał najmniejszych kłopotów. I nie był mięczakiem, jeśli mnie rozumiesz. Inni chłopcy go lubili. Był dobrym sportowcem. Mówię ci, taki chłopak trafiał się jeden na milion.

– A jego matka? – spytał Myron. – Jaka ona była?

– Deanna? – Lucinda usiadła wygodniej. – Porządna kobieta. Jak wiele dzisiejszych młodych matek. Samotna. Dumna. Radziła sobie w życiu. I była mądra. Ustaliła zasady. Curtis musiał wracać do domu o wyznaczonej porze. W dzisiejszych czasach dzieciaki nie wiedzą, co to oznacza. Kilka dni temu dziesięcioletni chłopczyk został postrzelony o trzeciej nad ranem. Powiedz mi, Myronie, co dziesięcioletni chłopiec robił na ulicy o trzeciej rano?

– Chciałbym to wiedzieć.

Machnęła ręką.

– No cóż, nie przyszedłeś tu słuchać gadaniny starej baby.

– Mam czas.

– Jesteś uprzejmy, ale przyszedłeś tu w konkretnej sprawie. Sądzę, że miałeś poważny powód.

Spojrzała na Myrona. Skinął głową, ale nic nie powiedział.

– Cóż – ciągnęła, klepnąwszy dłonią w udo – o czym to mówiliśmy?

– O Deannie Yeller.

– No właśnie. Deanna. Wiesz co, często o niej myślę. Była taką dobrą matką. Zawsze przychodziła, kiedy w szkole były otwarte dni. Lubiła chodzić na wywiadówki. Uwielbiała słuchać, jak chwalono jej chłopca.

– Czy rozmawiała pani z nią po jego śmierci?

– Nie. – Energicznie potrząsnęła głową i westchnęła. – Już nigdy potem nie dała mi znaku życia, biedaczka. Nie zawiadomiła o pogrzebie. Nie zadzwoniła. Ja telefonowałam do niej kilka razy, ale nikt nie odbierał. Jakby zapadła się pod ziemię. Rozumiałam to. Zawsze było jej ciężko. Od początku. No wiesz, zaczynała na ulicy.

– Nie wiedziałem. Kiedy?

– Och, dawno temu. Ona nawet nie wie, kto naprawdę był ojcem Curtisa. Jednak skończyła z tym. Wyrwała się z bagna. Harowała jak wół, imając się każdej pracy. Wszystko dla tego chłopca. A potem, nagle… – pokręciła głową. – Zginął.

– Znała pani Errola Swade’a? – zapytał Myron.

– Dostatecznie dobrze, aby wiedzieć, że oznaczał same kłopoty. Przez całe życie albo siedział, albo wychodził z więzienia. Był siostrzeńcem Deanny. Jej siostra była narkomanką. Umarła z przedawkowania. Deanna musiała zająć się Errolem. Był jej krewnym. Czuła się za niego odpowiedzialna.

– Jak Errol odnosił się do Curtisa?

– Prawdę mówiąc, całkiem nieźle, zważywszy na to, jak bardzo się od siebie różnili.

– No, może nie aż tak bardzo – rzekł Myron.

– Co masz na myśli?

– Errol zdołał go namówić na włamanie do klubu tenisowego.

Lucinda Elright przyglądała mu się przez chwilę, a potem wzięła z talerza ciasteczko i zaczęła je pogryzać.

– Daj spokój, Myronie, przecież dobrze wiesz, że to bzdura – powiedziała. – Jesteś mądrym chłopcem. Tak samo jak Curtis. Co mogliby tam ukraść? Włamywanie się do takiego klubu po nocy nie miałoby żadnego sensu. Zastanów się.

Myron już to zrobił. Był rad z tego, że nie tylko jemu nie podoba się oficjalny scenariusz wydarzeń.

– A pani zdaniem co się tam stało?

– Często o tym myślałam, ale nic nie wymyśliłam. To wszystko nie ma sensu. Wydaje mi się, że Curtis i Errol zostali wrobieni. Nawet gdyby Curtis postanowił coś ukraść i nawet gdyby był taki głupi, żeby włamywać się do tego klubu, nie wierzę, że mógłby strzelić do policjanta. To prawda, że ludzie się zmieniają, lecz w tym wypadku to tak, jakby tygrys zmienił swoje paski. Zbyt niewiarygodne. – Usiadła wygodniej na kanapie. – Podejrzewam, że w tamtym klubie dla bogatych białych ludzi wydarzyło się coś nieprzyjemnego i potrzebowali dwóch czarnych chłopców jako kozłów ofiarnych. Nie, nie jestem rasistką. Nie należę do tych, którzy podejrzewają, że biały człowiek zawsze chce skrzywdzić czarnego. To nie leży w mojej naturze. Jednak w tym wypadku nic innego nie przychodzi mi do głowy.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Krótka piłka»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Krótka piłka» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Harlan Coben - Don’t Let Go
Harlan Coben
Harlan Coben - W głębi lasu
Harlan Coben
Harlan Coben - Motivo de ruptura
Harlan Coben
Harlan Coben - Tiempo muerto
Harlan Coben
Harlan Coben - Play Dead
Harlan Coben
Harlan Coben - Caught
Harlan Coben
libcat.ru: книга без обложки
Harlan Coben
Harlan Coben - The Innocent
Harlan Coben
Harlan Coben - Just One Look
Harlan Coben
Harlan Coben - Bez Skrupułów
Harlan Coben
Harlan Coben - Tell No One
Harlan Coben
Harlan Coben - Jedyna Szansa
Harlan Coben
Отзывы о книге «Krótka piłka»

Обсуждение, отзывы о книге «Krótka piłka» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x