Harlan Coben - Obiecaj mi

Здесь есть возможность читать онлайн «Harlan Coben - Obiecaj mi» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Obiecaj mi: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Obiecaj mi»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Minęło sześć lat od czasu, kiedy Myron po raz ostatni bawił się w detektywa. U boku nowej dziewczyny – Ali Wilder – prowadzi spokojne i uporządkowane życie, zaś jego psychopatyczny przyjaciel Win, nie musi, jak dawniej, nieustannie ratować mu życia. Ale to, co dobre, dobiega właśnie końca… Jakiś czasu temu Myron wymógł na dwóch nastoletnich dziewczynach, Aimee i Erin, wiążącą obietnicę – w razie jakichkolwiek kłopotów, zwrócą się do niego o pomoc. Kilka dni później telefon dzwoni – o drugiej w nocy! Spełniając swoje przyrzeczenie, Myron zabiera nastolatkę z Manhattanu i odwozi do domu jej przyjaciółki w New Jersey. Następnego dnia rodzice Aimee odkrywaj ą zniknięcie córki. Morderstwo, czy ucieczka z domu? Myron był ostatnią osobą, która ją widziała? automatycznie staje się głównym podejrzanym…

Obiecaj mi — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Obiecaj mi», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Niech pan idzie ze mną – rzekł, wskazując na Myrona. Obrócił się do Wielkiej Cyndi. – Sam.

Nie spodobało jej się to. Myron posłał jej uspokajające spojrzenie i wszedł do drugiego pokoju. Stalowe drzwi zamknęły się za nim. Myron rozejrzał się i mruknął:

– Oho.

Było ich czterech. Różnego wzrostu. Z mnóstwem tatuaży. Jedni się uśmiechali. Inni się krzywili. Wszyscy nosili dżinsy i czarne koszulki. Żaden nie był dobrze ogolony. Myron starał się domyślić, który z nich jest przywódcą. Większość ludzi mylnie uważa, że w starciu z przeważającym liczebnie przeciwnikiem należy szukać najsłabszego ogniwa. To błąd. Ponadto, jeśli faceci są naprawdę dobrzy, nie ma to żadnego znaczenia.

Czterech na jednego w niewielkiej przestrzeni. Jesteś załatwiony.

Myron wybrał tego, który stał bliżej niż pozostali. Facet był ciemnowłosy i mniej więcej pasował do opisu chłoptasia Katie Rochester, podanego przez Wina i Ednę Skylar. Myron spojrzał mu w oczy.

– Zgłupiałeś czy co? – zapytał

Ciemnowłosy zmarszczył brwi, zaskoczony i urażony.

– Do mnie mówisz?

– Jeśli powiem: „Tak, do ciebie” to będzie koniec dyskusji, czy też powtórzysz to albo powiesz: „Lepiej, żebyś tak do mnie nie mówił”? Ponieważ naprawdę obaj nie mamy czasu na takie głupoty.

Ciemnowłosy uśmiechnął się.

– Kiedy rozmawiałeś z moim przyjacielem przed drzwiami, zapomniałeś o trzeciej możliwości.

– Jakiej?

– Trzecia możliwość. – Pokazał mu trzy palce, na wypadek gdyby Myron nie znał słowa „trzy”. – Możemy zadbać o to, żebyś nic nie powiedział jej ojcu.

Uśmiechnął się. Pozostali trzej też się uśmiechnęli. Myron rozłożył ręce.

– Jak?

Tamten znów zmarszczył brwi.

– Co jak?

– Jak chcecie to zrobić? – Myron rozejrzał się. – Chcecie się na mnie rzucić, taki macie plan? No i co dalej? Żeby mnie uciszyć, musielibyście mnie zabić. Chcecie posunąć się tak daleko? A co z moją śliczną partnerką za drzwiami? Ją również chcecie zabić? A co z moimi pozostałymi współpracownikami – Myron pozwolił sobie na lekką przesadę, używając liczby mnogiej – którzy czekają na zewnątrz? Ich też zamierzacie pozabijać? A może chcecie, sam nie wiem, pobić mnie, żeby dać mi nauczkę? Jeśli tak, to jestem kiepskim uczniem. Takie podejście na mnie nie działa. Poza tym patrzę teraz na was i zapamiętuję wasze twarze, więc jeśli mnie zaatakujecie, to lepiej postarajcie się mnie zabić, bo jeśli nie, to dopadnę was, kiedy będziecie spali, jednego po drugim, zwiążę, obleję naftą krocza i podpalę.

Myron Bolitar, Mistrz Melodramatu. Mierzył ich wzrokiem, przenosząc spojrzenie od jednej twarzy do drugiej.

– I to ma być ta trzecia możliwość? – zapytał.

Jeden z nich niespokojnie szurnął nogą. Dobry znak. Drugi zerknął na trzeciego. Ciemnowłosy miał na ustach coś w rodzaju uśmiechu. Ktoś zapukał do drzwi na drugim końcu pokoju. Ciemnowłosy uchylił je, zamienił z kimś kilka słów, zamknął drzwi i znów odwrócił się do Myrona.

– Dobry jesteś – powiedział.

Myron nie odzywał się.

– Tędy.

Ciemnowłosy otworzył drzwi i wskazał mu drogę. Myron przeszedł przez nie do pokoju o czerwonych ścianach. Wisiały na nich zdjęcia pornograficzne i plakaty filmów dla dorosłych. Była tam kanapa obita czarną skórą, dwa składane krzesła i lampa. A na kanapie, przestraszona, lecz cała i zdrowa, siedziała Katie Rochester we własnej osobie.

Rozdział 43

Edna Skylar miała rację, pomyślał Myron. Katie Rochester wyglądała na starszą, jakby doroślejszą. Bawiła się trzymanym w palcach papierosem, ale nie zapalała go.

Ciemnowłosy mężczyzna wyciągnął rękę.

– Jestem Rufus.

– Myron.

Uścisnęli sobie dłonie. Rufus usiadł na kanapie obok Katie. Wyjął jej z ręki papierosa.

– Nie możesz palić w twoim stanie, kochanie – powiedział.

Potem włożył sobie papierosa do ust, zapalił, położył nogi na ławie i wypuścił długą smugę dymu. Myron nie usiadł.

– Jak mnie pan znalazł? – spytała, Katie Rochester.

– To nieważne.

– Ta kobieta, która zobaczyła mnie w metrze. Ona coś panu powiedziała, prawda?

Myron nie odpowiedział.

– Niech to szlag. – Katie pokręciła głową i położyła rękę na udzie Rufusa. – Teraz będziemy musieli znaleźć inne miejsce.

– I co – rzekł Myron, wskazując na plakat nagiej kobiety z rozłożonymi nogami – porzucić to wszystko?

– To wcale nie jest śmieszne – rzekł Rufus. – To wszystko twoja wina, człowieku.

– Muszę wiedzieć, gdzie jest Aimee Biel.

– Już mówiłam przez telefon – powiedziała. – Nie wiem.

– Zdajesz sobie sprawę, że ona też zaginęła?

– Ja nie zaginęłam, ja uciekłam. Sama tego chciałam.

– Jesteś w ciąży.

– Zgadza się.

– Aimee Biel też.

– I co?

– To, że obie jesteście w ciąży, obie z tej samej szkoły, obie zaginęłyście albo uciekłyście…

– Co roku milion dziewczyn w ciąży ucieka z domu.

– I wszystkie korzystają z tego samego bankomatu?

Katie Rochester poderwała się.

– Co?

– Zanim uciekłaś, korzystałaś z bankomatu…

– Korzystałam z wielu bankomatów – powiedziała. – Potrzebowałam pieniędzy, żeby zwiać.

– A co, Rufus nie może cię utrzymać?

– Idź do diabła, człowieku – rzekł Rufus.

– To były moje pieniądze – powiedziała Katie.

– W którym jesteś miesiącu?

– To nie pański interes. To wszystko nie pański interes.

– Ostatni bankomat, z którego korzystałaś, to ten Citi-banku przy Pięćdziesiątej Drugiej Ulicy.

– Co z tego?

Przy każdej odpowiedzi Katie sprawiała wrażenie młodszej i bardziej nabzdyczonej.

– Ostatnim, z którego Aimee Biel korzystała przed swoim zniknięciem, był ten sam bankomat Citi-banku przy Pięćdziesiątej Drugiej Ulicy.

Teraz Katie wyglądała na szczerze zdziwioną. Nie udawała. Nic nie wiedziała. Powoli obróciła głowę i spojrzała na Rufusa. Zmrużył oczy.

– Hej – powiedział. – Nie patrz tak na mnie.

– Rufus, czy ty…?

– Czyja co?

Rufus rzucił papierosa na podłogę i zerwał się na równe nogi. Podniósł rękę, jakby chciał ją spoliczkować. Myron wsunął się między nich. Rufus znieruchomiał, uśmiechnął się i podniósł ręce w udawanym geście poddania.

– W porządku, mała.

– O czym ona mówiła? – spytał Myron.

– O niczym ważnym. – Rufus spojrzał na nią. – Przepraszam, mała. Wiesz, że nigdy bym cię nie uderzył, no nie?

Katie nic nie powiedziała. Myron próbował coś wyczytać z jej twarzy. Nie kuliła się, ale było w niej coś, co widział u jej matki.

Myron pochylił się i spojrzał jej w oczy.

– Czy chcesz, żebym cię stąd zabrał? – zapytał.

– Co? – Katie podniosła głowę. – Nie, oczywiście, że nie. My się kochamy.

Myron znów przyjrzał się jej, szukając oznak strachu. Nie znalazł.

– Będziemy mieli dziecko – dodała.

– Dlaczego popatrzyłaś tak na Rufusa, kiedy wspomniałem o bankomacie?

– To było głupie. Nie ma o czym mówić.

– Mimo to powiedz.

– Pomyślałam… myliłam się.

– Co pomyślałaś?

Rufus znów położył nogi na stoliku, zakładając jedną na drugą.

– W porządku, mała. Powiedz mu.

Katie Rochester spuściła oczy.

– To była po prostu taka reakcja, wie pan.

– Reakcja na co?

– Rufus był ze mną. To wszystko. To był jego pomysł, żeby skorzystać z tego bankomatu. Uważał, że ponieważ znajduje się w centrum i w ogóle, nie naprowadzi na nasz ślad, a szczególnie tutaj.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Obiecaj mi»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Obiecaj mi» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Harlan Coben - Don’t Let Go
Harlan Coben
Harlan Coben - W głębi lasu
Harlan Coben
Harlan Coben - Motivo de ruptura
Harlan Coben
Harlan Coben - Tiempo muerto
Harlan Coben
Harlan Coben - Play Dead
Harlan Coben
Harlan Coben - Caught
Harlan Coben
libcat.ru: книга без обложки
Harlan Coben
Harlan Coben - The Innocent
Harlan Coben
Harlan Coben - Just One Look
Harlan Coben
Harlan Coben - Bez Skrupułów
Harlan Coben
Harlan Coben - Tell No One
Harlan Coben
Harlan Coben - Jedyna Szansa
Harlan Coben
Отзывы о книге «Obiecaj mi»

Обсуждение, отзывы о книге «Obiecaj mi» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x