David Baldacci - Wygrana

Здесь есть возможность читать онлайн «David Baldacci - Wygrana» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Wygrana: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wygrana»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

LuAnn Tyler, żyjaca w skrajnej nędzy ze swą córeczką Lisą w przyczepie samochodowej, otrzymuje nagle propozycję intratnej pracy. Gdy przybywa na umówione spotkanie, okazuje się, że propozycja dotyczy nie pracy, ale udziału w loterii krajowej, który miałby przynieść LuAnn główną wygraną. Dziewczyna pozostawia sobie czas na przemyślenie propozycji. Dalej wypadki toczą się w błyskawicznym tempie: LuAnn zostaje zaplątana w morderstwo dwóch mężczyzn, a jednocześnie zamieszana w aferę korupcyjną. Ścigana przez policję i FBI, ucieka za granicę, ale po latach wraca, by ostatecznie rozwikłać tajemniczą również dla niej samej historię.

Wygrana — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wygrana», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Riggs! – wrzasnął Charlie.

– Cierpliwości, wujku Charlie, ty następny – powiedział Jackson, nie odrywając oczu od Riggsa.

Matt nigdy już nie miał zapomnieć miny Jacksona, kiedy z temblaka padł pierwszy strzał i pocisk trafił go prosto w czoło, przebijając się poprzez warstwy pudru, modeliny i kleju spirytusowego do prawdziwego ciała i kości. Zdębiałemu Jacksonowi pistolet wypadł z ręki.

Riggs naciskał spust raz po raz, dziurawiąc Jacksona pociskami. Głowa, korpus, noga, ręka – i tak aż do opróżnienia magazynku na dwanaście sztuk amunicji. Przez cały ten czas na twarzy Jacksona malował się wyraz kompletnego niedowierzania. Krew zlepiała sztuczne włosy, ściekała po sztucznej skórze, tworzyła karmazynowa papkę w zetknięciu z kremami i pudrami. Ostateczny efekt był niesamowity. Ten człowiek jakby się rozpuszczał. Potem Jackson, brocząc krwią z dwunastu ran, osunął się na kolana, padł twarzą do ziemi i tak znieruchomiał. Był to jego ostatni występ.

I w tym momencie Riggs runął w przepaść. Odrzut broni sprawił, że stracił w końcu równowagę i nie mógł już jej odzyskać, bo rozmokła, czerwona glinka nie dawała żadnej przyczepności podeszwom butów. Spadał z wyrazem pełnej satysfakcji na twarzy, chociaż zadawał sobie sprawę, że nie ma już dla niego ratunku. Obie ręce bezużyteczne, krwawiące obficie, głęboka, wartka, lodowata woda, niczego do przytrzymania. To koniec.

Usłyszał jeszcze swoje imię wykrzykiwane przez Charliego, a potem wszystko ucichło. Nie czuł już bólu, tylko spokój. Wpadł do wody i zniknął pod powierzchnią.

Charlie podpełzł na czworakach na skraj urwiska i szykował się do skoku, kiedy naraz ktoś przemknął obok niego i rzucił się w przepaść.

LuAnn zniknęła pod wodą i natychmiast wypłynęła. Rozejrzała się po powierzchni, wartki nurt znosił ją w dół potoku.

Charlie, klucząc między rosnącymi tu gęsto drzewami, przedzierając się przez zarośla, biegł za nią brzegiem. Pokrzykiwania agentów FBI i policjantów słychać było coraz wyraźniej, ale nie wyglądało na to, że zdążą z pomocą na czas.

– Matthew! – krzyknęła LuAnn. Nic. Zanurkowała, metodycznie przeczesując nurt od brzegu do brzegu. Wynurzyła się po dwudziestu sekundach dla zaczerpnięcia oddechu.

– LuAnn! – wrzasnął do niej Charlie.

Nie zwracała uwagi na jego nawoływania. Wciągnęła w płuca haust powietrza i ponownie zniknęła pod wodą. Charlie zatrzymał się i zaczął lustrować wzrokiem powierzchnię. Usiłował przewidzieć, w którym miejscu zobaczy znowu jej głowę. Myśl, że straci ich oboje, wzbudzała w nim paniczny lęk.

LuAnn znowu się wynurzyła, lecz tym razem już nie sama. Trzymała Riggsa pod pachy, znosił ich prąd. Riggs krztusił się i pluł wodą. LuAnn próbowała kierować się do brzegu, ale widać było, że słabnie. Zamarzała. Jeszcze minuta, i mogła wykończyć ją hipotermia. Ranny Riggs nie mógł jej pomóc. Płynęła na plecach, obejmując kurczowo nogami jego klatkę piersiową. Riggsowi wystawała z wody tylko twarz.

Obejrzała się z rozpaczą w oczach za siebie. Jej wzrok padł na zwalone drzewo, którego gruby konar wystawał nad wodę. Może się uda. Przygotowała się, szacując wzrokowo odległość i wysokość. Mocniej ścisnęła Riggsa nogami i rozpaczliwym wyrzutem ciała wypchnęła się ponad powierzchnię. Dosięgła gałęzi i podciągnęła się po niej w górę, wynurzając się częściowo z wody i wywlekając za sobą Riggsa. Ale wyżej podciągnąć się nie mogła. Riggs był za ciężki. Spojrzała w dół i zobaczyła jego oczy. Patrzył na nią i dyszał urywanymi spazmami. I nagle zaczął rozwierać nogi, którymi go oplatała.

– Nie rób tego, Matt, błagam!

Poruszył zsiniałymi wargami i z rozdzierającą powolnością powiedział:

– Nie zginiemy oboje, LuAnn.

Spróbował jeszcze raz uwolnić się z jej uścisku. Teraz musiała walczyć nie tylko z prądem i przeszywającym bólem, który rozrywał jej mięśnie, ale i z nim. Usta jej drżały z wściekłości i poczucia bezradności. Spojrzała na niego jeszcze raz, jak desperacko próbuje uwolnić ją od swego ciężaru. Może się po prostu puścić, razem z nim wpaść z powrotem do wody? Ale co z Lisą? Po kilku sekundach nie musiała już podejmować tej decyzji. Po raz pierwszy w życiu zawiodły ją siły. Zaczęła się obsuwać.

Potężne ramię pochwyciło ją w ostatniej chwili w pasie i wyciągnęło wraz z Riggsem z wody.

Zadarła głowę. Na pniu drzewa, krzywiąc się z bólu i pochrząkując, siedział okrakiem Charlie i wywlekał ich na wąski, piaszczysty brzeg. Po chwili leżeli już w trójkę kilka cali od rwącej wody. LuAnn nadal obejmowała Riggsa nogami. Leżała na wznak, z głową wspartą na piersi Charliego, który dyszał ciężko, dochodząc do siebie po niedawnym wysiłku. LuAnn wyciągnęła prawą rękę do Riggsa. Wziął ją i przyłożył sobie do policzka. Lewą rękę położyła na barku Charliego. Przykrył ją dłonią. Żadne z nich się nie odzywało.

ROZDZIAŁ PIĘĆDZIESIĄTY DZIEWIĄTY

– No, załatwione – powiedział Riggs, odkładając z nabożeństwem słuchawkę. Siedzieli w jego domowym biurze – LuAnn, Charlie i Lisa. Na zewnątrz prószył śnieg. Zbliżało się Boże Narodzenie.

– I jak sprawy stoją? – spytała LuAnn.

LuAnn i Charlie byli już w pełni sił. Riggs dawno pozbył się temblaka, ostatnio zaś zdjęto mu gips z ręki, w której pocisk Jacksona uszkodził kość. Ale nadal poruszał nią z trudem.

– Nie najlepiej. Urząd podatkowy wyliczył, ile jesteś im winna z racji zaległych podatków, kar za zwłokę i odsetek za ostatnie osiem lat.

– No i?

– I poszło na to wszystko, co miałaś. Gotówka, akcje, wszystkie twoje nieruchomości, z Wicken’s Hunt włącznie. – Zdobył się na uśmiech. Starał się złagodzić jakoś wstrząs wywołany przygnębiającymi wiadomościami. – A i tak zabrakło sześćdziesięciu pięciu centów. Dołożyłem z własnej kieszeni, nie musisz zwracać.

Charlie parsknął.

– To ci prezent pod choinkę. A reszta tych, co wygrali na loterii, zatrzymała swoje pieniądze. To niesprawiedliwe.

– Oni płacili podatki, Charlie – zauważył Riggs.

– Ona też płaciła.

– Dopiero po powrocie do kraju i tylko pod nazwiskiem Catherine Savage.

– Wcześniej nie mogła. Gdyby spróbowała, powędrowałaby prawdopodobnie do więzienia za morderstwo, którego nie popełniła.

– Tak, to rzeczywiście argument nie do odparcia.

– Przecież oni wszyscy też wygrali w nieuczciwy sposób – zauważył Charlie.

– Ale rząd nie ma zamiaru trąbić o tym na cały świat. Zarabiają na tej loterii miliardy. Gdyby prawda wyszła na jaw, to źródełko mogłoby wyschnąć, nie uważasz?

– A te miliony, które rozdaliśmy instytucjom charytatywnym, nie wzięto ich pod uwagę? – spytał gniewnie Charlie.

– Urząd podatkowy przyklasnął wspaniałomyślności LuAnn, ale powiedzieli, że nie mogą tego uwzględnić, ponieważ nie składała zeznań podatkowych. Mówię wam, że to wcale nie jest taki zły interes. Za te podatki mogła powędrować na długie lata do więzienia. Co prawda uratowałaby chyba wtedy czcić pieniędzy. Ale wisiało nad nią jeszcze jedno bardzo poważne zagrożenie. Szeryf Harvey tak łatwo się nie poddaje.

– Wierzyć się nie chce. Po tym wszystkim, co przeszła i zrobiła. Rozbiła światowy syndykat zbrodni Crane’a i co? Ci z FBI wychodzą na bohaterów, rząd konfiskuje cały jego majątek – wielomiliardowy zastrzyk dla skarbu państwa – a ją puszczają z torbami. Nawet klepnięcia w plecy. To niesprawiedliwe!

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Wygrana»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wygrana» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


David Baldacci - The Last Mile
David Baldacci
David Baldacci - Memory Man
David Baldacci
David Baldacci - The Finisher
David Baldacci
David Baldacci - The Sixth Man
David Baldacci
David Baldacci - The Forgotten
David Baldacci
David Baldacci - The Innocent
David Baldacci
David Baldacci - Zero Day
David Baldacci
David Baldacci - Buena Suerte
David Baldacci
David Baldacci - Hour Game
David Baldacci
David Baldacci - Divine Justice
David Baldacci
David Baldacci - A Cualquier Precio
David Baldacci
libcat.ru: книга без обложки
David Baldacci
Отзывы о книге «Wygrana»

Обсуждение, отзывы о книге «Wygrana» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x