Alex Kava - Dotyk zła

Здесь есть возможность читать онлайн «Alex Kava - Dotyk zła» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Dotyk zła: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Dotyk zła»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Kontrowersyjna, mroczna powieść debiutantki na czołowych miejscach światowych list bestsellerów.
Uznany za seryjnego mordercę i skazany na śmierć za trzy potworne zbrodnie, Ronald Jeffreys został stracony. Mieszkańcy Platte City odetchnęli z ulgą, bo skończył się ich koszmar. Nikt jednak nie wiedział, jak straszliwą tajemnicę zabrał ze sobą do grobu Jeffreys. Trzy miesiące poźniej znaleziono martwe ciało następnego chłopca. Zginął w taki sam sposób, jak ofiary Jeffreysa. Koszmar powrócił ze zdwojoną siłą. Czyżby pojawił się naśladowca?
Śledztwo w tej sprawie prowadzi szeryf Nick Morelli. Ma więcej doświadczenia w uwodzeniu kobiet niż w poszukiwaniu seryjnych morderców. FBI przydziela mu do pomocy wybitną specjalistkę w dziedzinie tworzenia portretów psychologicznych zbrodniarzy, agentkę specjalną Maggie O'Dell. Maggie wnikliwie sprawdza poszlaki, bada ślady pozostawione przez mordercę. Pozwala jej to naszkicować makabryczny portret osoby, która została oskarżona i stracona!
Tymczasem ginie następna ofiara, zaś kolejny chłopiec zostaje uprowadzony. Nick i Maggie zaczynają rozumieć, że zabrnęli w ślepy zaułek. Każdy kolejny trop prowadzi donikąd, a czas ucieka. Czyżby mieli dać bezwzględnemu mordercy szansę udoskonalenia swoich zbrodni?
"Thriller, który trzyma w napięciu do ostatniej strony, pełen zwrotów akcji i mylnych tropów". – "Mystery Scene"
"Ten debiut powieściowy pulsuje napięciem… Postać Maggie, dzielnej agentki FBI, która na co dzień stawia czoło potwornym zbrodniom, na zawsze pozostaje w pamięci". – "Library Journal"

Dotyk zła — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Dotyk zła», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Gwałtownie ruszyła do sypialni. Miała nadzieję, że nogi ją tam doniosą i że łzy poczekają pod powiekami.

ROZDZIAŁ ÓSMY

Niedziela, 26 października

Zaczyna się, pomyślał, sącząc gorącą kawę.

Tym razem artykuł został opublikowany na pierwszej stronie „National Enquirer”, a nie w tak szacownej gazecie jak „Omaha Journal”.

Seryjny morderca chłopców wstaje z grobu i znów terroryzuje miasto.

Brzmiało to prawie tak histerycznie jak tytuł z poprzedniego dnia, lecz, rzecz jasna, grube wydanie niedzielne przyciąga więcej czytelników.

I ten tekst podpisała Christine Hamilton. Znał to nazwisko z działu „Życie codzienne”. Ciekawe, czemu dali temat nowicjuszce?

Przewracał szybko kartki, szukając dalszego ciągu artykułu. Wreszcie znalazł. Całą stronę wypełniały komentarze. Oczywiście było szkolne zdjęcie chłopca, a także wzruszająca opowieść o nagłym zaginięciu dziecka podczas porannego objazdu z prasą, co miało miejsce w poprzednim tygodniu. Pisano, że FBI i matka chłopca czekali na list od porywaczy, który nigdy nie dotarł. A potem, że szeryf Morrelli znalazł ciało na pastwisku nad rzeką.

Zerknął na zdjęcie. Morrelli? Nie, to był Nicholas, nie Antonio Morrelli. To miłe, że syn kontynuuje zawód ojca, pomyślał.

W dalszym ciągu artykułu wskazywano na podobieństwa między obecną sprawą i trzema zabójstwami, które miały miejsce w tej samej okolicy sześć lat wcześniej. Na to, że ciała zamordowanych były pokłute nożami i znajdowano je na odludziu w zalesionych miejscach.

Nie było jednak ani słowa o szczegółach, żadnego opisu wyrafinowanych cięć na klatce piersiowej ofiary. Czyżby policja znowu zamierzała zatrzymać dla siebie dowody? Potrząsnął głową i czytał dalej.

Nożem do ryb nabrał owocową galaretkę i rozsmarował ją na przypalonej babeczce. Ten durny toster od tygodni nawalał, ale i tak wolał z niego korzystać, niż schodzić na dół na wspólne śniadanie. W swojej sypialni mógł cieszyć się spokojnym posiłkiem i gazetą, bez męczącej konieczności podtrzymywania uprzejmej konwersacji.

Pomieszczenie było skromne. Białe ściany i drewniana podłoga. Niewielkie podwójne łóżko ledwo mieściło jego sto osiemdziesiąt centymetrów wzrostu. Zdarzało się, że w nocy nogi zwisały w powietrzu. Wniósł do tego pokoju mały fornirowany stół i dwa krzesła, choć zawsze był sam. Na ruchomym barku stał toster, prezent od któregoś z parafian. Była tam też kuchenka elektryczna i czajnik, w którym gotował wodę na herbatę.

Na stoliku nocnym stał najbardziej ozdobny z jego sprzętów. Lampa, której podstawę zdobił relief z cherubinami i nimfami w zgrabnym układzie. Ta lampa była jednym z niewielu przedmiotów, których zapragnął, więc kupił ją za swoją skromną pensję. No i jeszcze trzy obrazy. Stać go było, oczywiście, tylko na reprodukcje. Wisiały naprzeciw łóżka, żeby mógł na nie patrzeć, kiedy zapada w sen, choć ostatnio sen nie przychodził łatwo. Zawsze miał z tym problem, kiedy zaczynało się to dudnienie i pulsowanie, wkraczając w jego spokojne życie, wdzierając się z ohydnymi wspomnieniami. Jego pokój był skromny i biedny, lecz dawał mu chwile wytchnienia i samotności w życiu, które nie należało już tylko do niego. Lecz tu miał jeszcze nad nim kontrolę.

Spojrzał na zegarek i potarł dłonią brodę. Stwierdził, że nie musi się golić, bo na jego gładkiej jak u chłopca twarzy od poprzedniego dnia nie pojawił się nowy zarost. Miał więc czas, by dokończyć lekturę. Na idiotyczne artykuły o Ronaldzie Jeffreysie rzucił tylko okiem. Jeffreys nie zasługiwał na uwagę, którą mu poświęcano, a tu proszę, po śmierci znowu znalazł się w światłach reflektorów.

Dokończył śniadanie i starannie wytarł stół. Żaden okruch nie umknął jego dłoni z wilgotną szmatką, która ślizgała się raz-dwa po blacie. W łazience z małego kranu z brązowymi zaciekami zdjął nadal wilgotną parę sportowych butów firmy Nike, oskrobaną do czysta z błota. Szkoda, że nie zdjął butów wcześniej, pomyślał. Wytarł je do sucha i odstawił, żeby wymyć jedyny talerz, który uważał za swój, delikatny, ręcznie malowany talerz z Noritake, który pożyczył dawno temu ze wspólnego porcelanowego serwisu. Filiżankę na spodku od kompletu, również pożyczoną, napełnił po brzegi gorącą wodą i zanurzył w niej użytą już raz torebkę z herbatą. Czekał, aż woda nabierze odpowiedniego koloru, po czym szybko wyciągnął torebkę i starannie ją wycisnął.

Zakończył w ten sposób swój poranny rytuał. Na czworakach wyciągnął spod łóżka drewniane pudełko. Położył je na stoliku i głaskał palcami skomplikowany wzór wyrzeźbiony na jego pokrywie. Wyciął starannie artykuły z gazety, omijając to, co dotyczyło Jeffreysa. Otworzył pudełko i schował w nim złożone wycinki, które znalazły się na wierzchu wielu innych, często już pożółkłych. Sprawdził zawartość: lśniąco biały kawałek płótna, dwie świece i mały pojemnik z olejem. Zlizał resztki galaretki z noża do ryb i wrócił do pudełka, delikatnie kładąc nóż na miękkiej bawełnie chłopięcych majtek.

ROZDZIAŁ DZIEWIĄTY

Timmy Hamilton odepchnął dłoń Christine, która dotykała jego twarzy. Siedzieli na schodach kościoła św. Małgorzaty, zastanawiając się, co robić. Nie dość, że się spóźnili, to jeszcze matka musiała robić przedstawienie przed jego kolegami.

– Przestań, mama. Wszyscy patrzą.

– To jakiś nowy siniak? – Trzymając go za brodę, lekko uniosła jego głowę.

– Wpadłem na Chada na treningu. To nic takiego. – Położył dłoń na udzie, jakby chciał ukryć jakieś poważniejsze skaleczenie.

– Powinieneś uważać, Timmy. Jesteś delikatny. Musiałam stracić głowę, że pozwoliłam ci wczoraj grać.

Otworzyła torebkę i zaczęła poszukiwania.

– Spóźnię się. Przecież wiesz, że msza zaczyna się za piętnaście minut.

– Myślałam, że mam twój formularz zgłoszeniowy i czek za kamping.

– Mama, jestem spóźniony.

– No dobrze, dobrze. – Zatrzasnęła torebkę. – Powiedz księdzu Kellerowi, że wyślę czek jutro pocztą.

– Mogę już iść?

– Tak.

– Na pewno nie chcesz sprawdzić metki na moich gaciach?

– Mądrala – zaśmiała się i poklepała go po pupie.

Lubił, kiedy się śmiała. Robiła to tak rzadko, odkąd tata ich zostawił. Kiedy się śmiała, jej rysy miękły, a w policzkach robiły się dołeczki. Stawała się najpiękniejszą kobietą, jaką znał, zwłaszcza z tymi nowymi jedwabistymi blond włosami. Była ładniejsza nawet od panny Roberts, jego nauczycielki z czwartej klasy. Panna Roberts była w zeszłym roku. W tym roku był pan Stedman. I choć to dopiero październik, Timmy zdążył już znienawidzić piątą klasę. Żył tylko po to, żeby grać w futbol, no i służyć do mszy z księdzem Kellerem.

W lipcu, kiedy mama przerwała mu wakacje i wysłała na kościelny obóz, był na nią wściekły. Ale dzięki księdzu Kellerowi obóz był świetny. No i Timmy miał superwakacje, prawie w ogóle nie tęsknił za ojcem. Na dodatek ksiądz Keller poprosił go, żeby został ministrantem. Należeli z mamą do parafii św. Małgorzaty od wiosny, ale Timmy zdążył się już dowiedzieć, że ministranci księdza Kellera stanowili specjalnie dobraną i uprzywilejowaną elitę. Między innymi takim przywilejem była zbliżająca się wycieczka z namiotami.

Timmy zastukał w rzeźbione drzwi kościelnego westybulu. Nikt nie odpowiedział. Otworzył je powoli i zajrzał, potem wszedł. W szafie znalazł komżę swojego rozmiaru i porwał ją z wieszaka, żeby nadrobić czas. Rzucił marynarkę na krzesło i podskoczył na widok księdza, który klęczał niemo tuż obok, tyłem do chłopca, z wyprostowanymi plecami. Ale Timmy rozpoznał ciemne kręcone włosy księdza Kellera, które opierały się o koloratkę. Kapłan nawet nie drgnął, chociaż marynarka chłopca lekko go musnęła.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Dotyk zła»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Dotyk zła» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Dotyk zła»

Обсуждение, отзывы о книге «Dotyk zła» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x