Alex Kava - Łowca dusz

Здесь есть возможность читать онлайн «Alex Kava - Łowca dusz» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Łowca dusz: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Łowca dusz»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W położonym w ustronnym miejscu domu letniskowym w Massachusetts sześciu młodych mężczyzn toczy śmiertelny pojedynek z agentami FBI. Niedaleko FDR Memorial w Waszyngtonie zostaje znalezione ciało córki senatora. Maggie O'Dell jest specjalistką od portretów psychologicznych seryjnych morderców. Dlaczego więc jej szef, zastępca dyrektora Cunningham, zdecydował, że to właśnie ona powinna rozwikłać te dwie różne, pozornie nie związane ze sobą sprawy? Kiedy jednak Maggie i jej zawodowy partner R. J. Tully zagłębiają się w nie, związek między tymi sprawami staje się widoczny. Łączy je osoba wielebnego Josepha Everetta, charyzmatycznego przywódcy religijnej sekty, która rozrasta się niemal z dnia na dzień. Młodzi mężczyźni z domu letniskowego okazują się członkami kościoła Everetta, córkę senatora zamordowano tuż po jednym z organizowanych przez wielebnego spotkań modlitewnych.

Łowca dusz — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Łowca dusz», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать
Alex Kava Łowca dusz The Soul Catcher Tłum Katarzyna Ciążyńska Cykl Maggie - фото 1

Alex Kava

Łowca dusz

The Soul Catcher

Tłum.: Katarzyna Ciążyńska

Cykl: Maggie O'Dell – #3

Strzeż się łowcy dusz

Który zjawia się w błysku światła.

Nie wierz jego słowom.

Nie patrz mu w oczy.

Bo skradnie ci duszę.

Uwięzi ją na wieczność całą

W małym czarnym pudełku.

Anonim

ROZDZIAŁ PIERWSZY

Środa

20 listopada

Okręg Suffolk, Massachusetts

nad rzeką Neponset

Eric Pratt oparł głowę o ścianę. Niszczejący tynk pękał i kruszył się, a okruchy wpadały mu za kołnierz koszuli, przyklejając się do mokrego od potu karku niczym robactwo, które usiłuje wpełznąć pod skórę. Na zewnątrz zrobiło się cicho – za cicho – bo ta cisza przemielała sekundy w minuty, minuty zaś w wieczność. Czego oni tam szukają, do jasnej cholery? Przynajmniej wreszcie przestali walić światłem latarek po brudnych szybach.

Zmrużył oczy, żeby wypatrzyć garbate cienie swoich towarzyszy. Tkwili rozproszeni po całym pomieszczeniu, wyczerpani i spięci, a mimo to wciąż w pogotowiu. O zmierzchu ledwie ich widział, za to czuł zapach: kłujący nozdrza odór potu zmieszany z czymś, co rozpoznał jako smród strachu.

„Wolność słowa. Wolność od strachu”.

I gdzież się teraz podziewa owa wolność? Gówno! Wszystko to wielkie gówno! Dlaczego tak późno to zrozumiał?

Zwolnił uścisk dłoni, w których trzymał karabin szturmowy AR-15. Podczas ostatniej godziny dziwnie nabrał wagi, ale tylko on dawał jako takie poczucie bezpieczeństwa. Wstyd mu było, że z bronią czuje się pewniej, niż słuchając modlitwy z ust mamroczącego Davida czy słów pokrzepienia przekazywanych przez Ojca za pomocą aparatu nadawczo-odbiorczego. Zresztą jedno i drugie urwało się przed wielu godzinami.

No i w ogóle jaki pożytek ze słów, zwłaszcza w takiej sytuacji? Jaką mają moc teraz, gdy całą szóstką znaleźli się w pułapce w tym domu letniskowym? Gdy otaczają ich lasy najeżone agentami FBI i ATF? *Jakie słowa zdołałyby uchronić ich przed gradem kul, skoro spadli na nich żołnierze Szatana? Wróg się zjawił, jak przepowiedział to Ojciec, i żadne słowa go nie powstrzymają. Trzeba by czegoś więcej, żeby to osiągnąć. Słowa to bezcelowe, niedorzeczne gówno!

I co z tego, że Bóg słucha tych bluźnierczych myśli? Niech słucha. I tak nic gorszego nie może już mu zrobić. Bo niby co?

Eric uniósł lufę i przytknął ją do policzka. Chłodny metal przynosił spokój i pewność siebie.

„Zabij albo zostaniesz zabity”.

Tak, akurat te słowa rozumiał i nadal im wierzył. Kiedy znów oparł głowę o ścianę, na włosy spadł mu skruszały tynk. Wciąż przypominał Ericowi robactwo, wszy, które zagrzebują się w tłustej skórze głowy. Zamknął oczy, żałując, że nie potrafi odstrzelić sobie mózgu. Może by tyle nie myślał. Co się kryje za tą pieprzoną ciszą? Co oni tam robią, do diabła? Wstrzymał oddech i zamienił się w słuch.

Z pompy w rogu nieprzerwanie kapała woda. Gdzieś tam w innym kącie zegar odmierzał głośno sekundy. Na zewnątrz jakaś gałąź skrobała o dach. Powiał chłodny wietrzyk, który dostał się do środka przez popękane szyby, niosąc ze sobą zapach sosnowych igieł i odgłos liści szurających po ziemi. Natychmiast przypomniało mu to grzechot kości w tekturowym pudełku.

,,I tyle tylko zostało. Po prostu pudełko kości”.

Kości i stary popielaty podkoszulek, podkoszulek Justina. Tyle właśnie zostało po jego bracie. Ojciec wręczył mu to pudełko, oznajmiając, że Justin był za słaby. Że za słabo wierzył. Że tak właśnie kończą ci, którzy nie wierzą.

Eric nie mógł pozbyć się obrazu białych kości, wyczyszczonych do cna przez dzikie wygłodniałe zwierzęta. Nie był w stanie znieść myśli, że niedźwiedzie albo kojoty – a może jedne i drugie – walczyły o to mięso, warcząc i rwąc je na strzępy.

I jak on ma żyć z tymi koszmarnymi wyrzutami sumienia? Dlaczego pozwolił, żeby do tego doszło? Justin zamienił się w proch, w związki chemiczne, próbując go ratować, przekonując do wyjazdu. A jak on, Eric, mu się odwdzięczył? Nie powinien był dopuścić, żeby Ojciec odprawił rytuał inicjacyjny. Powinni byli zwiewać jak najdalej, gdy było to jeszcze możliwe. Bo jaką szansę ma teraz przed sobą? Czy nie wystarczy, że po bracie zostało tylko pudełko kości?

Wstrząsnął nim dreszcz. Wzdrygnął się i otworzył oczy, by sprawdzić, czy nikt niczego nie zauważył. Miał jednak przed sobą tylko ciemność, która całkiem pochłonęła wnętrze domu.

– Co się dzieje? – zaskrzypiał jakiś głos.

Eric poderwał się na nogi i zaraz przyczaił się w kucki, szykując karabin do strzału. Dostrzegał zamaszyste, sztywne ruchy pozostałych; panika postukiwała w metalicznym rytmie, kiedy naprędce sposobili broń.

– Davidzie, co się tam dzieje? – odezwał się znowu ten sam głos, tym razem łagodniej; towarzyszyły mu trzaski fal radiowych.

Eric wypuścił i nabrał powietrze, wstał i osunął się wzdłuż ściany, patrząc, jak David czołga się w stronę aparatu nadawczo-odbiorczego.

– Ciągle tu jesteśmy – wyszeptał David. – Mają nas…

– Czekajcie spokojnie – przerwał mu głos. – Mary będzie u was za piętnaście minut.

Zapadła cisza. Eric zastanawiał się, czy którykolwiek z jego towarzyszy uznał zaszyfrowaną wiadomość Ojca za absurd. A może któregoś przynajmniej zdziwiła i oburzyła? Wtedy usłyszał, jak David przekręca pokrętło, zmieniając kanał na piętnasty.

W pomieszczeniu ponownie zapanowała cisza. Eric widział, jak pozostali zbliżają się do aparatu, z niecierpliwością wyczekując na płynące z niego polecenia, a może nawet jakąś boską interwencję. David też chyba na coś czekał. Eric chętnie zobaczyłby jego twarz. Czy boi się na równi z innymi? A może w dalszym ciągu odgrywa rolę nieustraszonego przywódcy tej spartaczonej, nieprzemyślanej misji?

– Davidzie – zatrzeszczał głos z aparatu. Kanał piętnasty był bardzo źle słyszalny.

– Jesteśmy tu, Ojcze – odparł David z wyraźnym drżeniem.

Eric czuł, że żołądek podchodzi mu do gardła. Jeżeli David się boi, to znaczy, że jest gorzej, niż im się wydaje.

– Jaka sytuacja?

– Jesteśmy otoczeni. Na razie nie było wymiany ognia. – David urwał i zakasłał, żeby jakoś dać upust lękowi. – Obawiam się, że nie mamy innego wyjścia, musimy się poddać.

Na Erica spłynęła nadzieja. Rozejrzał się szybko, wdzięczny, że kryje go ciemność, wdzięczny, że koledzy nie widzą jego ulgi, nie widzą tej jego zdrady. Odłożył broń. Rozluźnił mięśnie. Tak, oczywiście, nie ma innego wyjścia, należy się poddać. To jedyna szansa. Poddadzą się i ten koszmar wreszcie dobiegnie kresu.

Nie pamiętał już nawet, jak długo to trwa. Od wielu godzin huczało na zewnątrz z głośnika. Reflektory zalewały dom oślepiającym światłem. A tam, wewnątrz, aparat warczał głosem Ojca, który wciąż przypominał im o bezwzględnej konieczności zachowania odwagi. Eric pomyślał, że odwagę i głupotę dzieli bardzo cienka linia.

Wtem zdał sobie sprawę, że Ojciec długo nie odpowiada. Zesztywniał, wstrzymał oddech i zamienił się w słuch. Na dworze szemrały liście. Coś się poruszyło albo wyobraźnia płata mu głupie figle. Czyżby wyczerpanie przeszło w stan paranoiczny?

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Łowca dusz»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Łowca dusz» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Łowca dusz»

Обсуждение, отзывы о книге «Łowca dusz» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x