• Пожаловаться

Lee Child: Bez Pudła

Здесь есть возможность читать онлайн «Lee Child: Bez Pudła» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Триллер / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Lee Child Bez Pudła

Bez Pudła: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Bez Pudła»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Jack Reacher samotnie wędruje po kraju. Nie ma pracy, dokumentów, stałego adresu. Ale nigdy nie odwraca się od kogoś, kto prosi o pomoc. Teraz zaś pewna kobieta zwraca się do niego, bo potrzebuje wsparcia w nowej pracy.Czym się zajmuje? Ochroną wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych. Przed ludźmi, którzy grożą mu śmiercią.I tak Reacher, zbrojny jedynie w szczoteczkę do zębów i ubranie, które ma na sobie, wkracza do niezwykle ekskluzywnego klubu w sercu waszyngtońskich kręgów władzy: siedziby amerykańskiej Secret Service. W grze o życie z upartymi biurokratami i tajemniczym bezwzględnym zabójcą musi wykorzystać swoją wrodzoną inteligencję, łajdacki urok i instynktowną skłonność do starannie kontrolowanej przemocy.Bez Pudła to kolejny thriller Lee Childa, błyskotliwa, romantyczna i trzymająca w napięciu opowieść o Jacku Reacherze, bohaterze twardym, fascynującym, brutalnym i obdarzonym iście zwierzęcym magnetyzmem.

Lee Child: другие книги автора


Кто написал Bez Pudła? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Bez Pudła — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Bez Pudła», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Patrzyli i czekali. Robiło się coraz zimniej, oboje zaczęli dygotać. Lecz cisza trochę pomagała. Nagle pomogła bardzo dużo. Reacher wrócił na miejsce, znów spojrzał na zachód, po czym przeczołgał się z powrotem i uniósł mapę. Wpatrywał się w nią przez chwilę zatopiony w myślach. Palcem i kciukiem niczym cyrklem odmierzał odległość. Sześćdziesiąt, sto dwadzieścia, dwieście czterdzieści, trzysta kilometrów. Wolno, szybko, wolno, szybko. Średnia prędkość jakieś sześćdziesiąt, cztery godziny.

– Słońce zachodzi na zachodzie, wschodzi na wschodzie – rzekł głośno.

– Na tej planecie – dodała Neagley.

Nagle usłyszeli dobiegające z dołu skrzypienie schodów. Zatrzeszczały stopnie drabiny. Klapa uniosła się odrobinę, opadła, po czym otworzyła gwałtownie. Wikary wsunął

głowę do środka i spojrzał wprost w celujący w niego pistolet maszynowy z jednej strony i karabin M16 z drugiej.

– Muszę z wami o tym porozmawiać – oznajmił. – Nie

możecie oczekiwać, że ucieszy mnie fakt, iż wnieśliście

do mego kościoła broń.

Stał bez ruchu na drabinie; zupełnie jakby rozmawiali z głową odciętą od ciała. Reacher odłożył M16. Wikary wspiął się na kolejny szczebel.

– Rozumiem potrzebę bezpieczeństwa – rzekł. – To dla nas zaszczyt, że odwiedzi nas wiceprezydent elekt. Ale naprawdę nie mogę pozwolić na obecność narzędzi zniszczenia w poświęconym budynku. Sądziłem, że ktoś to ze mną omówi.

– Narzędzi zniszczenia? – powtórzyła Neagley.

– O której zachodzi słońce? – spytał Reacher.

Duchowny sprawiał wrażenie zaskoczonego zmianą tematu. Odpowiedział jednak uprzejmie.

– Wkrótce. Dość wcześnie znika za górami, ale dziś tego nie zobaczycie. Chmury je zasłaniają. Z zachodu nadciąga śnieżyca.

– A o której wschodzi?

– O tej porze roku? Trochę przed siódmą.

– Słyszał pan jutrzejszą prognozę pogody?

– Mówią, że będzie tak samo jak dzisiaj.

– Świetnie – odparł Reacher. – Dzięki.

– To pan zatrzymał zegar?

– Doprowadzał mnie do szału.

– Dlatego właśnie przyszedłem. Mógłbym go znów uruchomić?

Reacher wzruszył ramionami.

– To pański zegar.

– Wiem, że hałas musi być irytujący.

– Nieważne. Znikniemy stąd tuż po zachodzie słońca, razem z bronią.

Wikary podciągnął się na rękach, wspiął do komory i pochylił nad żelaznymi zębatkami. Chwilę pomajstrował przy mechanizmie. Dołączono do niego specjalne urządzenie do nastawiania wraz z ukrytym wśród kół zębatych odrębnym miniaturowym zegarem, którego Reacher wcześniej nie zauważył. Z boku sterczała dźwigienką. Wikary zerknął na własny zegarek, dźwigienką przestawił zewnętrzne wskazówki na właściwą godzinę. Wskazówki miniaturowego zegarka poruszały się wraz z nimi. Potem po prostu pokręcił zębatką, czekając, aż mechanizm nabierze rozpędu i znów ruszy. W pomieszczeniu odezwało się znajome ciężkie brzdęk, brzdęk, brzdęk . Najmniejszy dzwon odpowiedział cicho, odmierzając kolejne mijające sekundy.

– Dziękuję – powiedział duchowny.

– Najwyżej godzinę – odparł Reacher. – Potem już nas nie będzie.

Wikary przytaknął usatysfakcjonowany i cofnął się do klapy. Zniknął, zamykając ją za sobą.

– Nie możemy stąd zejść – zaprotestowała Neagley. -

Zwariowałeś? Równie dobrze mogą przyjechać w nocy.

Może na to właśnie czekają. Przyjadą ze zgaszonymi światłami.

Reacher spojrzał na zegarek.

– Oni już tu są – odparł. – Albo prawie tutaj.

– Gdzie?

– Pokażę ci.

Ponownie wyciągnął tę samą listwę i wręczył ją Neagley. Przeczołgał się pod mechanizmem do następnej drabiny, wiodącej na dach. Wspiął się i uniósł klapę.

– Nie wychylaj się – polecił.

Jednym płynnym ruchem dźwignął się na górę, przywierając do podłoża. Budowla dokładnie przypominała tę w Bismarck – ołowiane blachy, dach w kształcie płytkiego, otwartego pudełka, rynny w rogach, solidnie zamocowany maszt flagowy, kurek i piorunochron. Oraz metrowy murek wokół krawędzi. Reacher obrócił się na brzuchu, wyciągnął rękę i odebrał od Neagley listwę. Następnie odsunął się, pozwalając, by podczołgała się do niego. Wiał silny, przeszywająco zimny wiatr.

– Teraz klęknijmy bardzo nisko obok siebie, patrząc na

zachód.

Uklękli ramię w ramię, przygarbieni, on po lewej, ona po prawej. Wciąż słyszał tykanie zegara, czuł też wibracje przebiegające przez ołów i grube deski dachu.

– Teraz tak – rzekł. Lewą ręką niósł przed twarzą listwę, trzymając ją za koniec. Neagley chwyciła ją z drugiej strony. Przesunęli się naprzód na kolanach, aż do muru. Reacher ustawił swój koniec żaluzji równolegle do jego krawędzi. Neagley uczyniła podobnie.

– Jeszcze – rzekł. – Musimy uzyskać szczelinę, przez którą będziemy patrzeć.

Unieśli listwę, wspólnie, aż zawisła poziomo, pozostawiając dwucentymetrową szparę. Jednocześnie wyjrzeli na zewnątrz. Gdyby ktoś bardzo uważnie obserwował wieżę, zauważyłby ich, w sumie jednak była to niezła taktyka. Zresztą Reacher i tak nie zdołałby zaimprowizować lepszej.

– Patrz na zachód – polecił. – Może też odrobinę na południe.

Mrużąc oczy, wpatrywali się w zachodzące słońce. Przed sobą widzieli ponad sześćdziesiąt kilometrów rozkołysanych traw. Przypominały ocean, jasny i złocisty w promieniach wieczornego słońca. Na horyzoncie panował mrok

nadchodzącej burzy śnieżnej. Granicę pomiędzy niebem i ziemią zasnuła mgła, przez którą tu i ówdzie przeświecały świetliste smugi. Widzieli wirujące plamy światła i cienia, barw i tęczy, które zaczynały się znikąd i donikąd nie zmierzały.

– Obserwuj trawę – polecił.

– Czego szukam?

– Zobaczysz.

Klęczeli kilka minut. Słońce się zniżało, ostatnie promienie uderzyły ich prosto w oczy. I wtedy ujrzeli, razem, jednocześnie. Jakieś półtora kilometra od nich pośród morza traw promienie umierającego słońca odbiły się złociście od dachu tahoe. Samochód pełzł na wschód po łące, bardzo wolno jadąc wprost ku nim, podskakując lekko na nierównym terenie, w górę i w dół, w tempie spacerującego człowieka.

– Są sprytni – powiedział Reacher. – Dokładnie sprawdzili mapę i doszli do tych samych wniosków co ty: że muszą wyjechać przez bezdroża na zachód. Potem jednak

przyjrzeli się miastu i zrozumieli, że tak samo muszą przyjechać.

Słońce zniknęło za nisko wiszącymi chmurami osiemdziesiąt kilometrów dalej. Plama cienia pochłonęła łąki. Złociste światło zgasło. Nastał zmierzch, zupełnie jakby nagle ktoś zgasił światło. Nie mieli nic więcej do oglądania. Powoli opuścili listewkę i opadli na dach. Przeczołgali się po ołowiu, wracając do pomieszczenia niżej. Neagley cofnęła się szybko pod mechanizmem i zabrała hecklera & kocha.

– Jeszcze nie – rzucił Reacher.

– No to kiedy?

– Jak myślisz, co teraz zrobią?

– Pewnie podjadą jak najbliżej. Potem zaczną czekać.

Reacher skinął głową.

– Zawrócą wóz, zaparkują go przodem na zachód w najlepszym zagłębieniu, jakie zdołają znaleźć, około stu, dwustu metrów stąd. Znajdą takie stanowisko, by widzieć cmentarz, ale żeby sami nie byli widziani. A potem zaczną czekać na przyjazd Armstronga.

– To czternaście godzin.

– Właśnie – przytaknął Reacher. – Zostawimy ich tam całą noc. Pozwolimy, by zmarzli, zesztywnieli, by się zmęczyli. A potem słońce zacznie wschodzić i świecić im prosto w oczy. Przyjdziemy razem ze słońcem. Nawet nas nie zobaczą.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Bez Pudła»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Bez Pudła» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Отзывы о книге «Bez Pudła»

Обсуждение, отзывы о книге «Bez Pudła» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.