Dan Brown - Cyfrowa Twierdza

Здесь есть возможность читать онлайн «Dan Brown - Cyfrowa Twierdza» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Cyfrowa Twierdza: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Cyfrowa Twierdza»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Błyskotliwy technothriller. NSA konstruuje potężny superkomputer, pozwalający złamać każdy szyfr metodą brutalnego ataku. Dzięki niemu amerykański wywiad może czytać komunikaty przesyłane przez terrorystów i szpiegów, oraz udaremniać ich plany. Genialnemu japońskiemu kryptologowi udaje się stworzyć nie dający się złamać szyfr nazwany Cyfrową Twierdzą. Grozi, że przekaże go do publicznego użytku. Susan Fletcher, piękna matematyczka pracująca dla NSA, prowadzi dramatyczny wyścig z czasem, by ocalić agencję, zdemaskować zdrajcę w jej szeregach i odkryć szczegóły planu, którego celem jest zniszczenie banku danych wywiadowczych USA. Stawką jest jej życie… i życie mężczyzny, którego kocha.

Cyfrowa Twierdza — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Cyfrowa Twierdza», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– I oczywiście Krzysztof Kolumb – rozpromienił się porucznik. – Jest pochowany w naszej katedrze.

– Naprawdę? – Becker uniósł głowę. – Myślałem, że Kolumb został pochowany na Dominikanie.

– Wcale nie! Kto rozpuszcza takie plotki? Ciało Kolumba jest tutaj, w Hiszpanii! Wydawało mi się, że pan skończył studia.

– Widocznie tego dnia byłem chory – odrzekł Becker, wzruszając ramionami.

– Hiszpański Kościół jest bardzo dumny z jego relikwii.

Hiszpański Kościół. Becker wiedział, że w Hiszpanii jest tylko jeden Kościół – rzymskokatolicki. Katolicyzm jest w Hiszpanii ważniejszy niż w Watykanie.

– Oczywiście, nie mamy całego ciała Kolumba – dodał porucznik. – Solo el escroto.

Becker przerwał pakowanie i spojrzał na porucznika. Solo el escroto ? Z trudem powstrzymał uśmiech.

– Tylko mosznę?

– Tak – potwierdził z dumą porucznik. – Gdy Kościół dostaje ciało wielkiego człowieka, kanonizuje go, a następnie rozsyła szczątki do wielu katedr, żeby splendor spłynął na wszystkich.

– A wy dostaliście… – Becker przygryzł wargi.

– Tak! To bardzo ważna część ciała! – zapewnił go z przekonaniem porucznik. – To nie byle żebro lub kciuk, jak w tych kościołach w Galicji! Naprawdę powinien pan zostać i zobaczyć.

– Może wstąpię po drodze na lotnisko – Becker uprzejmie kiwnął głową.

Mala suerte – westchnął porucznik. – Ma pan pecha. Katedra jest zamknięta do porannej mszy.

– Zatem innym razem – uśmiechnął się Becker i podniósł pudło. – Muszę już iść. Samolot czeka – dodał i raz jeszcze rozejrzał się dookoła.

– Podwieźć pana na lotnisko? Mam motocykl – zaproponował porucznik.

– Nie, dziękuję, pojadę taksówką. – Becker raz w życiu jechał motocyklem i niewiele brakowało, a zakończyłoby się to tragicznie. Nie miał ochoty próbować ponownie, niezależnie od tego, kto będzie prowadził.

– Jak pan woli – odrzekł porucznik i skierował się do drzwi. – Zgaszę światło.

Becker trzymał pudło pod pachą. Czy wszystko zabrałem ? Raz jeszcze spojrzał na leżące na stole zwłoki. Ciało mężczyzny było zupełnie nagie. W świetle jarzeniówki widać było doskonale, że nic nie zostało. Przyjrzał się zdeformowanym dłoniom. Coś zwróciło jego uwagę.

Porucznik zgasił światło, w kostnicy zapadły ciemności.

– Chwileczkę – zaprotestował Becker. – Może pan zapalić światło?

Gwardzista przekręcił kontakt.

Becker postawił pudło na podłodze i podszedł do stołu. Pochylił się nad lewą ręką zmarłego.

– Dość okropne, nie? – powiedział porucznik, śledząc jego spojrzenie.

Beckerowi nie chodziło jednak o fizyczną deformację. Dostrzegł coś innego.

– Czy jest pan pewny, że wszystkie jego rzeczy są w pudle?

– Tak. Na pewno – kiwnął głową gwardzista.

Becker stał przez chwilę z rękami na biodrach, a potem podniósł pudło, podszedł do lady i wyrzucił zawartość na blat. Uważnie sprawdził wszystkie części garderoby, opróżnił buty i puknął w podeszwy, tak jakby chciał wytrzasnąć kamień. Powtórzył całą procedurę, po czym wrzucił rzeczy do pudła.

Stał nieruchomo ze zmarszczonymi brwiami.

– Jakiś problem? – spytał porucznik.

– Tak – odrzekł Becker. – Czegoś brakuje.

Rozdział 13

Tokugen Numataka stał w swoim luksusowym biurze na dachu wieżowca i przyglądał się pejzażowi Tokio. Jego pracownicy i konkurenci znali go jako akuta same – rekin ludojad. Przez trzydzieści lat Numataka systematycznie przechytrzał i ogrywał swych japońskich rywali. Teraz przyszła pora ekspansji na rynek światowy.

Numataka zamierzał właśnie ubić najważniejszą transakcję swojego życia, wskutek której Numatech Corp. miała w przyszłości wyprzeć Microsoft. Czuł przypływ adrenaliny. Interesy to wojna, a wojna jest podniecająca.

Gdy trzy dni wcześniej ten człowiek zadzwonił po raz pierwszy, Tokugen Numataka potraktował go podejrzliwie. Teraz wiedział, że tamten mówił prawdę. Dopisywało mu myori – szczęście. Bogowie go wybrali.

– Mam kopię klucza do Cyfrowej Twierdzy – powiedział mężczyzna z amerykańskim akcentem. – Czy chce pan go kupić?

Niewiele brakowało, a Numataka wybuchnąłby śmiechem. Nie miał wątpliwości, że to podstęp. Numatech Corp. złożyła ofertę zakupu nowego algorytmu Ensei Tankada, a teraz któryś z konkurentów chciał się dowiedzieć, ile zaproponowali.

– Ma pan klucz? – udał zainteresowanie.

– Tak. Nazywam się North Dakota.

Numataka powstrzymał się od śmiechu. Wszyscy wiedzieli o North Dakocie. Tankado powiedział dziennikarzom o swoim partnerze. To było sprytne posunięcie z jego strony. Nawet w Japonii zaczęto stosować w interesach haniebne metody. Ensei Tankado miał prawo czuć się zagrożony. Gdyby jednak ktoś zdecydował się na zbyt gwałtowne posunięcie, partner Tankada opublikowałby klucz i wszystkie firmy komputerowe poniosłyby straty.

Numataka zaciągnął się cygarem Urnami. Nie przerwał tego śmiesznego przedstawienia.

– Zatem chce pan sprzedać swój klucz? Interesujące. A co o tym myśli Ensei Tankado?

– Nie mam w stosunku do niego żadnych zobowiązań. Pan Tankado był na tyle głupi, że mi zaufał. Klucz jest wart kilkaset razy więcej, niż on mi zapłacił za załatwienie tej sprawy.

– Bardzo mi przykro – odrzekł Numataka – ale pana klucz nie ma dla mnie żadnej wartości. Gdy Tankado się dowie, co pan zrobił, po prostu opublikuje swoją kopię i rynek zostanie zalany.

– Dostanie pan obie kopie – odrzekł nieznajomy. – Moją i pana Tankada.

Numataka zakrył dłonią mikrofon i głośno się roześmiał. Nie mógł się powstrzymać od podstawowego pytania.

– A ile pan chce za oba klucze?

– Dwadzieścia milionów amerykańskich dolarów.

Niemal dokładnie tyle wynosiła oferta Numatech Corp.

– Dwadzieścia milionów dolarów? – Numataka udał, że jest zszokowany. – To przekracza wszelkie granice!

– Widziałem algorytm. Zapewniam pana, że jest tyle wart.

Gówno prawda, pomyślał Numataka. Jest wart dziesięć razy więcej.

– Niestety – odrzekł. Miał już dość tej zabawy. – Obaj wiemy, że pan Tankado nigdy się na to nie zgodzi. Proszę pomyśleć o prawnych konsekwencjach.

Nieznajomy przez chwilę milczał.

– A jeśli pan Tankado wypadnie z gry? – spytał. To zabrzmiało groźnie.

Numataka chciał się zaśmiać, ale w głosie mężczyzny dosłyszał dziwną determinację.

– Jeśli Tankado wypadnie z gry? – Numataka przerwał, jakby się zastanawiał. – Wtedy dobijemy targu.

– Skontaktuję się z panem – powiedział tamten i odłożył słuchawkę.

Rozdział 14

Becker uważnie przyjrzał się zwłokom mężczyzny. Choć od śmierci minęło wiele godzin, jego twarz była zaróżowiona od nadmiernej opalenizny. Reszta ciała przybrała bladożółtą barwę, tylko w okolicy serca widać było fioletowe sińce.

Pewnie po masażu serca, pomyślał Becker. Szkoda, że nie pomógł.

Znów przyjrzał się dłoniom zmarłego. Nigdy przedtem nie widział czegoś takiego. U obu rąk mężczyzna miał tylko po trzy palce, wykręcone i niekształtne. Nie to jednak wzbudziło zainteresowanie Beckera.

– No, niech mnie – mruknął porucznik z drugiego końca pokoju. – To Japończyk, a nie Chińczyk.

Becker spojrzał na niego. Porucznik przeglądał paszport zmarłego.

– Wolałbym, by pan odłożył paszport – powiedział. Niczego nie dotykaj. Niczego nie czytaj.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Cyfrowa Twierdza»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Cyfrowa Twierdza» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Cyfrowa Twierdza»

Обсуждение, отзывы о книге «Cyfrowa Twierdza» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x