Clive Cussler - Błękitne Złoto

Здесь есть возможность читать онлайн «Clive Cussler - Błękitne Złoto» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Błękitne Złoto: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Błękitne Złoto»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Tom 2 cyklu „Z archiwów NUMA”.
Pradawna legenda, rewolucyjne odkrycie i najsłynniejszy obok Dirka Pitta bohater Cusslera w pojedynku z szaleńcem opanowanym żądzą władzy.
Rok 1991. Brazylijska uczona dokonuje epokowego odkrycia. Ale jej samolot przepada gdzieś nad Ameryką Południową…
Rok 2001. Kurt Austin i członkowie NUMA napotykają u wybrzeży Kalifornii stado martwych wielorybów. Usiłując odkryć przyczynę śmierci zwierząt, docierają do tajnego podwodnego laboratorium, opuszczonej bazy lotniczej na Alasce, a wreszcie do serca wenezuelskiej dżungli i tajemniczego plemienia – strażników niewyobrażalnego sekretu. I ujawniają zbrodniczy plan, którego celem jest panowanie nad światem…

Błękitne Złoto — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Błękitne Złoto», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Indianie, wyczuwając, że to już koniec polowania, wznowili swój dziwny, zawodzący śpiew. Klęczący na dziobach łucznicy napięli łuki.

Paul, widząc, że nie ma już na co czekać, wymierzył pistolet w Alaryka. Gdyby zabił przywódcę Indian, reszta pewnie by uciekła. Francesca krzyknęła. W pierwszej chwili pomyślał, że nie chce, by strzelał, ale biała królowa wskazywała na szczyt wodospadu.

Przypominający dużego owada obiekt, który nad nim przeleciał, szybko opadł w dół, przebijając się przez tęczową mgłę. Na wysokości trzydziestu metrów na chwilę zawisł w powietrzu, a potem sfrunął nisko i zabuczał nad łodziami wojowników. Łucznicy porzucili łuki, i schwyciwszy wiosła, jak szaleni popłynęli do brzegu.

Paul opuścił pistolet, uśmiechnął się do Gamay i powiosłowali ku spokojniejszym wodom. Helikopter okrążył jezioro, powrócił i zawisł nad ich pirogami. Z bocznych drzwi wychylił się i pomachał im uśmiechnięty mężczyzna z gęstymi srebrnymi wąsami i głęboko osadzonymi oczami – doktor Ramirez.

Zadzwonił telefon.

– Gamay, Paul? – odezwał się Austin. – Nic wam się nie stało?

– Nic – odparła Gamay, śmiejąc się z ulgą. – Dziękujemy za podesłanie taksówki. Ale musisz wyjaśnić, jak tego dokonałeś. To naprawdę nie lada wyczyn, nawet dla wielkiego Kurta Austina.

– O tym potem. Do zobaczenia jutro. Jesteście mi potrzebni. Bądźcie gotowi do pracy.

Z helikoptera opuszczono drabinkę.

Ramirez dał znak Francesce, by wspięła się pierwsza. Zawahała się, a potem chwyciła najniższy szczebel i, jak przystało na białą boginię, zaczęła wstępować do nieba, z którego spadła dziesięć lat temu.

26

Sandy Wheeler właśnie wsiadała do hondy civic, kiedy podszedł do niej dziwny mężczyzna i z obcym akcentem spytał po angielsku, jak trafić do biura ogłoszeń “Los Angeles Times”. Odruchowo przycisnęła do siebie torebkę i rozejrzała się dookoła. Dobrze, że w garażu gazety byli inni ludzie. Wychowała się w Los Angeles, więc przywykła do świrów, ale przez tę sprawę z wodą zrobiła się ostatnio nerwowa i nawet ze zgrabnym pistolecikiem w torebce nie czuła się całkiem bezpiecznie. Swoimi metalowymi zębami nieznajomy z łatwością schrupałby jego lufę.

Będąc reporterką umiała jednym rzutem oka rozpoznawać ludzi, a ten osobnik miał gębę jak czarny charakter z ringu wolnoamerykanki. Jej wzrostu, jakby bez szyi, potężnie zbudowany, ubrany był w ciemnozielony, przciasny dres, a okrągława, uśmiechnięta twarz i jasne włosy przypominały jej potwora z książki rysownika Maurice’a Sendaka W krainie dzikostworów . Ale najbardziej niesamowite wrażenie robiły jego oczy, z tak czarnymi tęczówkami, że ginęły w nich źrenice.

Udzieliwszy mu pośpiesznie wskazówek, Sandy wsiadła do samochodu i natychmiast zablokowała drzwi. Nieznajomemu najwyraźniej nie śpieszyło się do biura ogłoszeń, bo kiedy cofała auto, stał przewiercając ją na wylot oczami zimnymi jak skała. Sandy miała trzydzieści kilka lat, długie kasztanowe włosy i opaloną, pociągłą twarz, w której dominowały duże błękitne oczy. Dzięki joggingowi i ćwiczeniom fizycznym była wysportowana i tak ładna, że czasami mężczyźni gapili się na nią, zapominając języka w gębie. Zanim trafiła do grupy badającej aferę z wodą, dobrze poznała życie, pracując jako reporterka kryminalna. Niełatwo ją było przestraszyć, ale na widok tej kreatury przeszły ją ciarki. Nie chodziło o sam wygląd. Od tego człowieka wiało grozą.

Zerknęła we wsteczne lusterko i z zaskoczeniem stwierdziła, że maszkaron zniknął. Niepotrzebnie tak się wystraszyła. Dorastając w Los Angeles, bardzo wcześnie nauczyła się, żeby trzeba cały czas mieć się na baczności. Ta przeklęta historia z wodą przytępiła jej czujność. Cohen przyrzekł, że artykuł ukaże się już za dwa dni. Szkoda, że nie szybciej. Miała dość zabierania do domu dyskietek z dokumentacją. Cohen obsesyjnie bał się zostawiać ją w redakcji. Co wieczór czyścił redakcyjny komputer z plików, robiąc kopie zapasowe. Rano zaś wgrywał je z powrotem.

Nie miała mu jednak za złe tych przesadnych obaw. Sprawa z wodą była rzeczywiście niezwykła. W zespole mówiono o nagrodzie Pulitzera. Cohen koordynował pracę trzech reporterów. Jej przypadło zbadanie Mulholland Group i tajemniczej prezeski tej spółki, Brunhildy Sigurd. Pozostała dwójka zajmowała się nabywaniem przez nią firm w Stanach oraz powiązaniami międzynarodowymi. Mieli do dyspozycji księgowego i prawnika. Wszystko zaś odbywało się w tajemnicy większej niż prace nad amerykańską bombą atomową. Naczelny wiedział wprawdzie o sprawie, ale nie znał jej rozmiarów. Westchnęła, pocieszając się, że za kilka dni, po opublikowaniu artykułu, będzie mogła wreszcie wyjechać na długi urlop na Maui.

Z garażu pojechała do swojego mieszkania w Culver City. Po drodze, w centrum handlowym, kupiła butelkę kalifornijskiego zinfandela, bo obiecała Cohenowi, który miał do niej wpaść później, by dopracować szczegóły, że zrobi mu kolację. Gdy płaciła kasjerce, spostrzegła, że ktoś zagląda przez szybę do sklepu. To był on, ta kreatura z metalowymi zębami, uśmiechał się. Przypadek nie wchodził w grę. Ten świr ją śledził. Wychodząc ze sklepu, spojrzała na niego groźnie i zdecydowanym krokiem poszła do samochodu. Najpierw wyciągnęła z torebki pistolet i zatknęła go za pasek, a potem zadzwoniła z komórki do Cohena, który kazał jej meldować o wszystkich nietypowych zdarzeniach. Nie zastała go, ale nagrała mu wiadomość, że właśnie jedzie do domu i że jest śledzona.

Wolno wyjechała z centrum handlowego, a później dodała gazu i przez skrzyżowanie przemknęła w chwili, gdy zmieniały się światła. Wszystkie jadące za nią wozy zatrzymały się. Dobrze znała tę dzielnicę, więc okrężną trasą – przez dwa parkingi motelowe – boczną ulicą dotarła do domu. Zdążyła już trochę się uspokoić. Wpadła do czteropiętrowego budynku i wjechała na trzecie piętro. Kiedy wysiadła z windy, o mało co nie upuściła zakupów. Ten świr stał na końcu korytarza i wpatrywał się w nią z obłąkańczym uśmiechem. Postawiła torbę z zakupami na podłodze, wyciągnęła zza paska pistolet i wycelowała w prześladowcę.

– Spróbuj tylko podejść – zagroziła.

Nie poruszył się i tylko jeszcze szerzej się uśmiechnął.

Jakim cudem zdołał ją wyprzedzić? Oczywiście znał jej adres. Podczas gdy kluczyła po mieście, on pojechał prosto do jej mieszkania. To jednak nie wyjaśniało, jak dostał się do budynku. Za brak należytej ochrony administracji należy się opeer. A może nawet warto opisać ją w gazecie.

Celując z pistoletu, Sandy odnalazła w torebce klucze, otworzyła drzwi do mieszkania i szybko je za sobą zatrzasnęła. Nareszcie była bezpieczna. Odłożyła pistolet na stolik, zasunęła rygiel, założyła łańcuch i przytknęła oko do wizjera. Świr stał tuż za nimi, z twarzą jeszcze bardziej groteskowo zniekształconą przez soczewkę. W ręku trzymał, niczym dostawca, jej torbę z zakupami. Co za tupet! Zaklęła soczyście. Tym razem nie zamierzała zawracać głowy Cohenowi. Zawiadomi policję o natręcie.

I nagle poczuła, że nie jest w mieszkaniu sama.

Odwróciła się i zamarła ze strachu, nie wierząc własnym oczom.

Ujrzała potwora z metalowymi zębami. Niemożliwe! Przecież był za drzwiami! I nagle w jednej chwili znalazła odpowiedź.

Bliźniaki!

Ale olśnienie przyszło za późno. Kiedy cofała się do drzwi, ruszył wolno za nią. Oczy błyszczały mu jak czarne perły.

– Joe, próbuję cię złapać od godziny! – powiedział rozgorączkowany Cohen.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Błękitne Złoto»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Błękitne Złoto» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Clive Cussler - Pirate
Clive Cussler
Clive Cussler - Atlantis Found
Clive Cussler
Clive Cussler - The Mayan Secrets
Clive Cussler
Clive Cussler - Serpent
Clive Cussler
Clive Cussler - Crescent Dawn
Clive Cussler
Clive Cussler - Arctic Drift
Clive Cussler
Clive Cussler - Dragon
Clive Cussler
Clive Cussler - Czarny Wiatr
Clive Cussler
Clive Cussler - Blue Gold
Clive Cussler
Clive Cussler - Packeis
Clive Cussler
Clive Cussler - La Odisea De Troya
Clive Cussler
Отзывы о книге «Błękitne Złoto»

Обсуждение, отзывы о книге «Błękitne Złoto» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x