Clive Cussler - Czarny Wiatr

Здесь есть возможность читать онлайн «Clive Cussler - Czarny Wiatr» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Czarny Wiatr: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Czarny Wiatr»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Ostatnie dni II wojny światowej. Do wybrzeży Stanów Zjednoczonych dopływa japoński okręt podwodny. Ale nie wypełnia powierzonego mu tajnego zadania. Zatopiony przez amerykański niszczyciel znika na dnie oceanu wraz ze swym ładunkiem…
Rok 2007. Ktoś wie o misji sprzed sześćdziesięciu lat. I zamierza wykorzystać to, co przewoził japoński okręt, by przeprowadzić podstępny plan. Na jego drodze stoi jednak troje ludzi: piękna biolog, młody inżynier i ich ojciec, szef NUMA – Dirk Pitt.

Czarny Wiatr — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Czarny Wiatr», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Cała w lewo! – krzyknął. – Pełna moc! Przygotować się do uniku!

Ale było już za późno. Ledwie sternik zdążył ustawić „Narwhala" burtą do „Koguryo", na japońskim statku pojawił się kłąb białego dymu i jasny błysk. Od dolnego pokładu oderwała się chińska rakieta do zwalczania celów nawodnych CSS-N-4 Sardine i pomknęła poziomo przed siebie. Smith patrzył na to z mostka jak zahipnotyzowany. Czuł się, jakby ktoś wycelował mu pistolet między oczy i nacisnął spust. Pocisk pędził nad wodą prosto na niego. Ułamek sekundy przed uderzeniem rakiety Smith miał wrażenie, że jej stożek dziobowy uśmiecha się szeroko.

Stosześćdziesięciopięciokilogramowy ładunek materiału wybuchowego mógł zatopić krążownik. Kuter trafiony z bliskiej odległości nie miał szans. Sześciometrowy pocisk przebił nadbudowę, eksplodował w kuli ognia i rozerwał „Narwhala" wraz z załogą na płonące kawałki. Wybuch rozrzucił szczątki po morzu, w powietrze uniosła się chmura czarnego dymu i pło mienie zgasły cicho na powierzchni wody. Palące się fragmenty kutra powoli zatonęły. Dymiący kadłub utrzymywał się na wodzie przez piętnaście minut, w końcu poszedł na dno wśród syku pary.

52

– Mój Boże, wystrzelili w „Narwhala" pocisk rakietowy! – krzyknął kapitan Burch, widząc, jak kuter Straży Przybrzeżnej znika wśród dymu i ognia.

Delgado natychmiast spróbował wywołać „Narwhala" przez radio, inni wyjrzeli przez szybę sterowni. Summer uniosła lornetkę, ale szczątki kutra zasłaniał gęsty dym. Popatrzyła na platformę startową, potem przez dłuższą chwilę przyglądała się statkowi wsparcia.

– Nie odpowiada – powiedział Delgado po kilku bezowocnych próbach nawiązania łączności z kutrem.

– W wodzie mogą być rozbitkowie – wyjąkał zaszokowany Aimes. Nie mógł uwierzyć, że już nie zobaczy „Narwhala" i załogi, którą dobrze znał.

– Boję się podpłynąć bliżej – wyznał Burch. – Nie jesteśmy uzbrojeni, a ich następna rakieta już może być wycelowana w nas.

Kazał sternikowi zastopować silniki.

– Kapitan ma rację – powiedział Delgado do Aimesa. – Wezwiemy pomoc, ale nie możemy narażać załogi. Nawet nie wiemy, z kim ani z czym mamy do czynienia.

– To ludzie Kanga – oznajmiła Summer i oddała lornetkę bratu.

– Jesteś pewna? – spytał Aimes.

Skinęła głową i wzdrygnęła się. Dirk zbadał wzrokiem platformę i statek wsparcia.

– Summer ma rację – potwierdził. – To ten sam statek, który zatopił „Sea Rovera". Ma nawet japońską banderę. Przebudowali go i przemalowali, ale założę się o moją następną wypłatę, że to „Baekje".

– Ale po co towarzyszą tej platformie? – zapytał zdezorientowany Aimes.

– Może być tylko jeden powód. Przygotowują się do ataku rakietą Sea Launch.

Na mostku zapadła ponura cisza. Aimes nie wierzył w to, co usłyszał. W końcu przerwał milczenie.

– Musimy sprawdzić, czy przeżył ktoś z załogi „Narwhala".

– Lepiej wezwij pomoc, i to szybko – odparł szorstko Dirk. – Ja sprawdzę, czy są jacyś rozbitkowie.

Delgado spojrzał na niego ze zmarszczonym czołem.

– Nie podpłyniemy bliżej – uprzedził.

– Nie trzeba – odrzekł Dirk i bez wyjaśnienia wyszedł szybko ze sterowni.

Tongju patrzył z mostka „Odyssey" na dymiące szczątki „Narwhala". „Koguryo" musiał zaatakować kuter Straży Przybrzeżnej. Nie było innego wyjścia. Tongju sam wydał Kimowi rozkaz, żeby działał zdecydowanie. Tongju wiedział teraz, że alarm wszczęła załoga sterowca. Przeklinał w duchu ukraińskich inżynierów. To oni przemieścili platformę bliżej lądu, nie czekając na jego ostateczną decyzję.

Spojrzał na zegar odliczający czas. Wskazywał 01.10.00. Jeszcze godzina i dziesięć minut. Z zamyślenia wyrwało go wezwanie radiowe z „Koguryo".

– Tu Lee. Zgodnie z pańskim rozkazem zatopiliśmy nieprzyjacielską jednostkę pływającą. Ale w odległości mili jest druga. Ją też mamy posłać na dno?

Tongju spojrzał z mostka w kierunku odległego statku.

– To okręt wojenny? Odbiór.

– Nie. Wygląda na statek badawczy.

– Więc zostawcie go w spokoju. Trzeba oszczędzać amunicję. Może być jeszcze potrzebna.

– Jak pan sobie życzy. Ling melduje, że jego zespół dotarł bezpiecznie na pokład „Koguryo". Jest pan gotowy do opuszczenia platformy?

– Tak. Niech pan przyśle motorówkę. Mój oddział niedługo będzie się ewakuował. Bez odbioru.

Tongju odwiesił mikrofon i odwrócił się do komandosa z tyłu sterowni.

– Zabierzcie więźniów do hangaru i zamknijcie w magazynie. Potem przygotujcie się do transportu na „Koguryo".

– Nie obawia się pan, że w hangarze załoga platformy może nie przeżyć wystrzelenia rakiety? – zapytał komandos.

– Nie obchodzi mnie, czy się uratują, czy zginą, byle nie przeszkodzili nam w odpaleniu zenita.

Komandos skinął głową i wyszedł. Tongju przeszedł wzdłuż przegrody czołowej mostka, przyglądając się uważnie urządzeniom elektronicznym w jej dolnej części. Dostrzegłszy panel włączników awaryjnego sterowania ręcznego, wyjął nóż bojowy i podważył osłonę. Chwycił wiązki przewodów i poprzecinał je ząbkowanym ostrzem. Zebrał klawiatury komputerów nawigacyjnych, wyrzucił za burtę i patrzył cierpliwie, jak wpadają do oceanu. Po nich w wodzie wylądowały trzy laptopy. Potem Tongju wyciągnął glocka i dla pewności strzelił kilka razy do stacjonarnych komputerów i monitorów. Niecałą godzinę przed wystrzeleniem rakiety pełna kontrola nad platformą i zenitem była w rękach ludzi na pokładzie „Koguryo".

– Zabierz mnie ze sobą – poprosiła Summer. – Wiesz, że potrafię pilotować każdy pojazd podwodny.

– W kokpicie są dwa miejsca, a tylko Jack ma doświadczenie w obsłudze tego sprzętu. Lepiej, żebym popłynął z nim. – Dirk ścisnął rękę siostry i spojrzał jej w oczy. – Skontaktuj się z tatą. Powiedz mu, co się stało, i poproś go o pomoc.

Objął Summer i dodał cicho:

– Dopilnuj, żeby Burch utrzymywał „Endeavora" w bezpiecznej odległości. Nawet gdyby coś nam się stało.

– Bądź ostrożny.

Dirk skinął głową. Potem wspiął się do kokpitu, wsiadł do pojazdu i zaryglował za sobą właz.

– Trzydzieści węzłów? – zapytał, wcisnąwszy się w fotel pilota obok Dahlgrena.

– Tak jest napisane w instrukcji obsługi – odrzekł Dahlgren, odwrócił się i pokazał przez szybę uniesiony kciuk.

Operator dźwigu na rufie „Deep Endeavora" skinął głową, uniósł jaskrawoczerwony pojazd z pokładu statku i opuścił za burtę do oceanu. Dirk i Dahlgren dostrzegli jeszcze machającą do nich Summeri otoczyła ich zielona woda. Statek NUMA był zwrócony dziobem w kierunku platformy, więc jego nadbudowa zasłaniała pojazd. Nikt z przeciwników nie mógł zauważyć wodowania. Nurek w morzu odczepił hak i postukał w kadłub na znak, że są wolni.

– Zobaczmy, co potrafi to urządzenie – powiedział Dirk, uruchomił sześć pędników i pchnął przepustnice do oporu.

Łódź podwodna w kształcie cygara bardziej popłynęła, niż skoczyła naprzód, wśród szumu silników elektrycznych i wody. Dirk przestawił lekko stery głębokości, zanurzył pojazd na sześć metrów i skierował go według kompasu do miejsca zatonięcia „Narwhala".

Czuł się, jakby prowadził odkurzacz. Pojazd podskakiwał i wężykował w prądzie morskim. Manewrowanie przypominało podróż przez melasę. Ale nie było wątpliwości, że ten prototyp to demon szybkości. Nawet bez prędkościomierza w kokpicie Dirk wiedział, że poruszają się w dobrym tempie. Wskazywał na to przepływ wody za szybą.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Czarny Wiatr»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Czarny Wiatr» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Clive Cussler - Pirate
Clive Cussler
Clive Cussler - Atlantis Found
Clive Cussler
Clive Cussler - Vixen 03
Clive Cussler
Clive Cussler - The Mayan Secrets
Clive Cussler
Clive Cussler - Serpent
Clive Cussler
Clive Cussler - Crescent Dawn
Clive Cussler
Clive Cussler - Arctic Drift
Clive Cussler
Clive Cussler - Dragon
Clive Cussler
Clive Cussler - Blue Gold
Clive Cussler
Clive Cussler - Packeis
Clive Cussler
Clive Cussler - La Odisea De Troya
Clive Cussler
Отзывы о книге «Czarny Wiatr»

Обсуждение, отзывы о книге «Czarny Wiatr» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x