Stephen King - Strefa Śmierci

Здесь есть возможность читать онлайн «Stephen King - Strefa Śmierci» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Strefa Śmierci: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Strefa Śmierci»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Młody nauczyciel Johnny Smith pada ofiarą groźnego wypadku samochodowego. Przez kilka lat pozostaje w szpitalu w stanie śpiączki. Kiedy jednak odzyskuje świadomość, że jest bogatszy o niezwykły talent – zdolność jasnowidzenia. Dzięki temu będzie mógł zdemaskować seryjnego mordercę, a także przewidzieć tragiczny w skutkach pożar. Dar jasnowidzenia popchnie go do dramatycznej konfrontacji z charyzmatycznym i bardzo niebezpiecznym kandydatem na stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych…

Strefa Śmierci — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Strefa Śmierci», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Tak, doktorze – powiedziała pielęgniarka. „Ona nie zachowa tajemnicy", pomyślał Johnny, a później zerknął na Weizaka. „I on o tym wie."

Przespał większość popołudnia. Około czwartej przewieziono go korytarzem, zwieziono windą na neurologię i tam zrobiono mu więcej testów. Johnny płakał. Nie kontrolował prawie odruchów, które dorośli ludzie zwykli kontrolować. Kiedy wracał z badań, zrobił siusiu w majtki i musiano go przewinąć jak dziecko. Zwaliła się na niego pierwsza (i jedna z wielu, które dopiero miały nadejść) fala depresji, uniosła go ze sobą i żałował, że żyje. Żal nad samym sobą pojawił się wraz z depresją i Johnny pomyślał, jakie to niesprawiedliwe: odstawił numer Ripa van Winkle'a, nie mógł chodzić, jego dziewczyna wyszła za mąż za innego, a matka wpadła w manię religijną. Nie widział przed sobą nic takiego, dla czego warto byłoby żyć.

Kiedy już znalazł się w pokoju, pielęgniarka zapytała go, czy czegoś sobie życzy. Gdyby to była Marie, poprosiłby o wodę z lodem. Ale Marie skończyła pracę o trzeciej.

– Nie – odparł i odwrócił się twarzą do ściany. Po krótkiej chwili zasnął.

ROZDZIAŁ 8

l

Wieczorem odwiedzili go rodzice i Vera zostawiła mu kupkę broszurek.

– Zostaniemy tu do końca tygodnia – oznajmił Herb. -A później, jeśli wszystko pójdzie dobrze, wrócimy na trochę do Pownal. Ale będziemy przyjeżdżać na wszystkie weekendy.

– Chcę zostać z moim chłopcem – rzekła głośno Vera.

– Lepiej nie, mamo – powiedział Johnny. Jego depresja prawie minęła, ale pamiętał, jaka była głęboka. Jeśli matka zacznie mu opowiadać o tym, jaki wspaniały plan ma dla niego Bóg, kiedy on będzie w tym stanie, z pewnością nie zdoła powstrzymać wybuchu histerycznego śmiechu.

– Potrzebujesz mnie, John. Potrzebujesz mnie, żebym ci wyjaśniła…

– Najpierw muszę się lepiej poczuć. Wyjaśnisz mi wszystko, kiedy zacznę chodzić. Dobrze?

Nie odpowiedziała. Na jej twarzy malował się komiczny upór – tylko że nie było w nim nic śmiesznego. Nic a nic. Mc, tylko łut szczęścia, to wszystko. Pięć minut wcześniej na tej drodze, pięć minut później, i świat wyglądałby zupełnie inaczej. Tylko spójrzcie na nas wszystkich, tylko popatrzcie, jacy zrobiliśmy się popaprani. A ona wierzy, że to boski plan. Chyba albo to, albo przyszłoby kompletnie oszaleć.

Żeby przerwać niezręczną ciszę, Johnny zapytał:

– Czy Nixona wybrali na drugą kadencję? I kto był kontrkandydatem?

– Został wybrany – odpowiedział Herb. – Kontrkandydatem był McGovern.

– Kto?

– McGovern. George McGovern. Senator z Południowej Dakoty.

– Nie Muskie?

– Nie. Ale Nixon nie jest już prezydentem. Zrezygnował.

– Co?

– Okazał się kłamcą – stwierdziła ponuro Vera. – Stał się pyszny i Bóg go poniżył.

– Nixon zrezygnował? – Johnny kompletnie zgłupiał. – O n?

– Miał do wyboru: albo zrezygnować, albo go wywalą – powiedział Herb. – Byli gotowi go oskarżyć.

Johnny nagle zorientował się, że w amerykańskiej polityce nastąpiły wielkie i niezmiernie ważne zmiany – na pewno z powodu Wietnamu – a jemu to wszystko umknęło. Po raz pierwszy naprawdę poczuł się jak Rip van Winkle. Jak wielkie były te zmiany? Bał się zapytać. A później naprawdę się przestraszył.

– Agnew… Agnew został prezydentem?

– Ford – poinformowała go Vera. – Dobry, uczciwy człowiek.

– Henry Ford został prezydentem Stanów Zjednoczonych?

– Nie Henry. Gerald.

Johnny patrzył raz na jedno, raz na drugie, na pół przekonany, że to sen albo jakiś głupi dowcip.

– Agnew też zrezygnował – Vera zacisnęła usta w cienką, białą linię. – Był złodziejem. Przyjął łapówkę w swym biurze. Tak mówią.

– Nie zrezygnował z powodu łapówki – poprawił ją Herb. – Zrezygnował z powodu jakichś sprawek w Marylandzie. Przypuszczam, że tkwił w nich po szyję. Nixon mianował wiceprezydentem Jerry'ego Forda. A w sierpniu sam zrezygnował i Ford został prezydentem. O n z kolei mianował wiceprezydentem Nelsona Rockefellera. I tak zostało do dziś.

– Jest rozwiedziony – rzekła ponuro Vera. – Niech Bóg broni, by kiedykolwiek został prezydentem.

– Co zrobił Nixon? – spytał Johnny. – Wielki Boże, ja… -

Zerknął na matkę, która natychmiast zrobiła groźną minę. – To znaczy, rany Julek, jeśli mieli go oskarżyć…

– Nie powinieneś wzywać imienia Pana Naszego nadaremnie z powodu bandy przekupnych polityków – powiedziała Vera. – Chodziło o Watergate.

– Watergate? Czy to jakaś operacja w Wietnamie?

– Chodziło o Hotel Watergate w Waszyngtonie – wyjaśnił mu Herb. – Jacyś Kubańczycy włamali się do biur Partii Demokratycznej i dali się złapać. Nixon o tym wiedział. Próbował to zatuszować.

– Kpisz sobie? – zdołał w końcu wykrztusić Johnny.

– To przez te taśmy – mówiła dalej Vera. – I ten John Dean. Nie lepszy od szczura uciekającego z tonącego okrętu, moim zdaniem. Zwykły plotkarz.

– Tato, możesz mi to wszystko wytłumaczyć?

– Spróbuję – powiedział Herb – ale nie sądzę, by wszystko już wyszło na jaw. Jeszcze nie. Przyniosę ci książki. Napisano na ten temat z milion książek, a nim wszystko wreszcie się skończy, dopiszą pewnie kolejny milion. Więc tak: tuż przed wyborami, latem 1972 roku…

2

Było wpół do jedenastej i rodzice już wyszli. Na oddziale przy gaszono światła. Johnny nie mógł spać. Przerażająca mieszanina nowych faktów tańczyła mu po głowie. Świat zmienił się tak bardzo, że aż nie do uwierzenia – biorąc pod uwagę, jak niewiele minęło czasu. Czuł, że nie nadąża za tymi zmianami, że się do nich nie dostosuje.

Ojciec powiedział mu, że ceny paliw poszły w górę prawie o sto procent. Kiedy miał wypadek, galon zwykłej benzyny można było kupić za trzydzieści do trzydziestu dwóch centów. Teraz kosztował już pięćdziesiąt cztery centy i pod stacjami benzynowymi czasami ustawiały się kolejki. W całym kraju wprowadzono ograniczenie prędkości do dziewięćdziesięciu kilometrów na godzinę. Kierowcy wielkich ciężarówek omal nie wszczęli z tego powodu wojny domowej.

Ale to jeszcze nic. Skończyła się wojna w Wietnamie. Zwyczajnie skończyła się. Komuniści opanowali wreszcie kraj. Herb powiedział, że stało się to wtedy, kiedy Johnny właśnie zaczął okazywać oznaki wychodzenia z komy. Po wszystkich tych latach spadkobiercy Wujka Ho zwinęli sobie kraj jak roletę w ciągu zaledwie kilku dni.

Prezydent Stanów Zjednoczonych odwiedził czerwone Chiny. Nie Ford, ale Nixon. Pojechał tam przed złożeniem rezygnacji. Sam N i x o n, ten wielki inkwizytor! Gdyby to powiedział mu kto inny, nie tata, Johnny za nic by nie uwierzył.

Zbyt wiele się zmieniło i było to straszne. Nagle nie chciał dowiedzieć się już niczego; przestraszył się, że zwariuje. Ten długopis, który miał doktor Brown, ten Flair… jak dużo podobnych nowinek pojawi się jeszcze? Czy wiele jest takich drobiazgów, które udowadniały mu jedno: „Straciłeś część życia, niemal sześć procent życia (jeśli wierzyć statystykom). Wypadłeś z obiegu, jesteś opóźniony".

– Johnny? – powiedział cichy głos. – Śpisz, Johnny? Odwrócił się. W drzwiach stała jakaś niewyraźna postać. Mały, zgarbiony mężczyzna. Weizak.

– Nie. Nie śpię.

– Miałem taką nadzieję. Mogę wejść?

– Tak. Tak, proszę.

Lekarz wyglądał starzej. Przysiadł na łóżku Johnny'ego.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Strefa Śmierci»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Strefa Śmierci» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Strefa Śmierci»

Обсуждение, отзывы о книге «Strefa Śmierci» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x