Sharon Sala - Czarne lustro

Здесь есть возможность читать онлайн «Sharon Sala - Czarne lustro» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Остросюжетные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Czarne lustro: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Czarne lustro»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Sarah prowadzi wytworną restaurację w Nowym Orleanie, lecz wciąż ścigają ją cienie przeszłości. Dwadzieścia lat temu jej ukochany ojciec zniknął w tym samym dniu, w którym obrabowano państwowy bank w Marmet. Cieszący się dotąd nieposzlakowaną opinią człowiek został natychmiast okrzyknięty przestępcą, choć policyjne śledztwo utknęło w martwym punkcie. Po tej tragedii życie Sahar i jej matki zmieniło się w koszmar. Gdy teraz, po latach, szeryf z Marmet powiadomił Sarah, że z jeziora wyłowiono ciało jej ojca, zareagowała agresją. Nie chciała tam wracać, nie chciała znów spotkać ludzi, którzy tak bardzo skrzywdzili jej rodzinę. A jednak wyrusza w podróż, zdecydowana przeprowadzić na miejscu prywatne śledztwo. Wie, że naraża się na niebezpieczeństwo i że nie wolno jej nikomu zaufać. Nawet przyjacielowi z dzieciństwa, który oferuje jej pomoc…

Czarne lustro — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Czarne lustro», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Ponad połowę pieniędzy potrzebnych na uruchomienie interesu pożyczył mi stryj Salvatore – oznajmił suchym tonem. – Żyrował także mój pierwszy kredyt. Spłaciłem go w ciągu dwóch lat od chwili otwarcia klubu. Nie ukradłem tego miliona dolarów i nie zabiłem twego ojca.

Z głosu Tony'ego przebijała złość, ale Sarah nie zamierzała przepraszać go za podejrzenia. Dopóki nie dowie się, co naprawdę stało się z jej ojcem, dopóty nie zaufa absolutnie nikomu.

Odetchnąwszy głęboko, powiedziała:

– Miałam dziesięć lat, kiedy rozpadł się cały mój świat. Trzy miesiące po zniknięciu ojca zostałam sierotą. Gdyby nie ciotka Lorett, opiekę nade mną przejęłoby państwo i oddano by mnie do domu dziecka. Co więcej, w całym Marmet nie znalazłby się nikt, komu byłoby przykro, kto ulitowałby się nad moim losem. Tony, nie zamierzam przepraszać cię za nietaktowne pytania. Jesteś pierwszą osobą, której je zadałam, i z pewnością nie ostatnią. Przyjechałam tutaj nie tylko po szczątki ojca. Pozostanę w Marmet dopóty, dopóki nie ustalę, kto go zamordował.

Determinacja na twarzy Sarah szła w parze z furią malującą się w jej oczach.

Zaskoczyła Tony'ego. Uzmysłowił sobie bowiem, że ma teraz do czynienia z dojrzałą kobietą. Minęło wiele czasu, odkąd widział ją, bezradną i nieszczęśliwą, płaczącą nad grobem matki. Jednak to, co zamierzała zrobić, było pomysłem zwariowanym i, co gorsza, nad wyraz niebezpiecznym.

– Nie mówisz serio – uznał.

– Poczekaj, to się przekonasz – mruknęła.

– Jak zarabiasz na życie?

– A co to ma do rzeczy?

– Odpowiedz.

– Jestem właścicielką restauracji, którą sama prowadzę. Tony westchnął, lecz nie przestawał pytać.

– Skąd przekonanie, że okażesz się lepsza od policji?

– Zacznę od zgromadzenia materiału dowodowego, czego przed laty w ogóle nie zrobiono. Tony zmarszczył czoło.

– Nie znasz się na tej robocie. Jesteś amatorem. Nie masz żadnych kwalifikacji, by rozwiązać kryminalną zagadkę z przeszłości. A ponadto jedyny istniejący materiał dowodowy to ten, który przez dwadzieścia lat spoczywał na dnie jeziora.

– Jeśli sama nie zajmę się tą sprawą, nie zrobi tego nikt inny – argumentowała Sarah. Musiała odwrócić wzrok, żeby Tony nie dostrzegł łez w jej oczach.

Ukradkiem rzucił na nią okiem. Mała dziewczynka wyrosła nie tylko na piękną kobietę, lecz także na osobę z charakterem. Nieprzejednaną i twardą. Co więcej, potrafił zrozumieć, dlaczego. Wiedział z własnego smutnego doświadczenia, że zdecydowanie łatwiej uniknąć bólu, jeśli trzyma się ludzi na dystans.

– Nie o to chodzi – powiedział łagodnym tonem i delikatnie wsunął rękę pod głowę Sarah, zmuszając ją, aby na niego spojrzała. – Może morderca twego ojca nadal mieszka w Marmet? To, co zamierzasz zrobić, jest niebezpieczne.

Wzruszyła ramionami.

– Jeśli się boisz, to znikaj. Podrzuć mnie tylko do miejsca, gdzie zaparkowałam samochód.

Tony popatrzył przez chwilę na Sarah, a potem skrzywił się lekko.

– Może powinienem wstrzymać się z przybyciem ci na odsiecz.

– Dlaczego?

– Bo mimo swej drobnej postury byłabyś w stanie jedną ręką załatwić zarówno reportera, jak i obu kamerzystów.

Na twarzy towarzysza podróży dostrzegła łagodny uśmiech.

– Przepraszam – bąknęła.

– Za co? – zapytał.

– Z góry założyłam, że nie jesteś aniołem. Uśmiech na twarzy Tony'ego stał się jeszcze szerszy.

– Och, droga pani… proszę nie przepraszać za coś, co jest stuprocentową prawdą. Nie jestem aniołem. Nigdy nie byłem i nigdy się nim nie stanę.

– Pociągnął Sarah lekko za włosy. – Nie jestem także facetem, który łamie prawo. No to co? Zakopujemy topór wojenny? Ogłaszamy zawieszenie broni?

Przesunął dłoń z tyłu głowy Sarah w dół, pod brodę. Pod wpływem jego dotknięcia, a także przenikliwego wzroku, Sarah zrobiło się gorąco.

– W porządku – zgodziła się bez wahania, byle tylko Tony jak najszybciej skupił całą uwagę na prowadzeniu wozu.

Niech przynajmniej położy na kierownicy obie ręce…

– To dobrze – ucieszył się. – A więc umowa stoi. Ulżyło mi. Nacisnął mocniej na pedał gazu. Samochód wjechał w gęstwinę drzew.

– Dokąd właściwie jedziemy? – dopiero teraz zainteresowała się Sarah. Tony zwolnił nieco i wyciągnął rękę.

– Tam.

Oczom Sarah ukazał się wytworny dom, najwyraźniej letniskowy. Jeśli Tony'ego było stać na coś tak kosztownego, musiał osiągnąć znacznie większy sukces, niż myślała.

– Twoja własność?

W odpowiedzi skinął głową.

– Ładny.

Tony z uśmiechem skręcił na żwirowy podjazd i zatrzymał się przed frontowym wejściem do domu.

Zanim wyłączył silnik, przez chwilę podziwiał rozciągający się wokół przepiękny widok. Dom postawiony tuż nad jeziorem wtapiał się w okalające go drzewa. Wyglądał, jakby właśnie tu było jego naturalne miejsce. Piętrowy, zbudowany z cedrowego drewna i szkła, w którym odbijały się fragmenty krajobrazu.

– Tak. Jest ładny – skwapliwie przytaknął Tony. Wyskoczył z samochodu i podbiegł do drugich drzwi. Nachylił się, aby pomóc wysiąść pasażerce i powiedział z emfazą: – Zapraszam drogą panią na salony, rzekł pająk do muchy. – Mrugnął wesoło do Sarah.

Wysiadła rozbawiona. Jednak jej uśmiech już po chwili zamienił się w grymas, uświadomiła sobie bowiem, że spoza drzew prześwituje ciemna tafla jeziora Flagstaff.

Tony dostrzegł niepokój malujący się na twarzy Sarah. Domyślił się przyczyny lęku.

– Nie bój się, tu nie ma żadnych duchów – powiedział uspokajającym tonem. Rzuciła mu spojrzenie pełne powątpiewania i ponownie skupiła uwagę na domu.

– Wszystkie rzeczy zostawiłam w wynajętym samochodzie – przypomniała sobie.

– Kogoś po nie poślę.

– Nie mogę się u ciebie zatrzymać.

– Dlaczego?

Sarah zaskoczyło napięcie w głosie Tony'ego.

– Po pierwsze… właściwie się nie znamy. A po drugie zamierzam robić coś, czego nie aprobujesz.

Ujął w dłonie jej twarz. Przez chwilę sądziła, że ją pocałuje. Zamiast tego opuszkami palców wygładził delikatnie zmarszczki powstałe w kącikach zaciśniętych ust.

– Kiedyś znaliśmy się dobrze, teraz poznamy się po raz drugi. Przyjechałem tu, bo mam wobec twego ojca dług wdzięczności. Zapewnienie ci lokum na czas pobytu w Marmet to minimum tego, co mogę zrobić. Proszę, zgódź się.

Ujął Sarah pod ramię i wprowadził do domu. Przywitało ich sympatyczne, przytulne wnętrze. Przechodząc przez foyer, poczuła miły zapach palonego drewna, który nasilił się, gdy stanęła na progu salonu. Pod północną ścianą w pokaźnych rozmiarów kominku płonęło duże polano. Przed paleniskiem ustawiono skórzaną kanapę i dwa wygodne fotele. Wysokie półki z książkami pod przeciwległą ścianą zapewniały urozmaiconą lekturę na długie zimowe wieczory.

Pokój zdobiło kilka obrazów o różnorodnej tematyce. Po obu stronach kominka wisiały dwa indiańskie malowidła. Oprócz nich Sarah dostrzegła obraz w stylu Renoira i dwa uderzające prostotą pejzaże przypominające Wyetha. Podeszła bliżej i ze zdumieniem ujrzała pod nimi sygnaturę tego genialnego malarza. Miała więc przed sobą oryginały.

Obróciła się i spojrzała na Tony'ego z podejrzliwą miną.

– Twój klub musi przynosić znaczne dochody – powiedziała z lekkim przekąsem. Ujrzawszy nieufność na jej twarzy, Tony poczuł, że ponownie znaleźli się w punkcie wyjścia.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Czarne lustro»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Czarne lustro» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Sharon Sala - Wild Hearts
Sharon Sala
Sharon Sala - Going Twice
Sharon Sala
Sharon Sala - Dark Hearts
Sharon Sala
Sharon Sala - Familiar Stranger
Sharon Sala
Sharon Sala - Don't Cry for Me
Sharon Sala
Sharon Sala - Cut Throat
Sharon Sala
Sharon Sala - Laukinė katė
Sharon Sala
Отзывы о книге «Czarne lustro»

Обсуждение, отзывы о книге «Czarne lustro» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x