Alfred Hitchcock - Noc Ognistych Demonów

Здесь есть возможность читать онлайн «Alfred Hitchcock - Noc Ognistych Demonów» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Детские остросюжетные, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Noc Ognistych Demonów: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Noc Ognistych Demonów»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Syn wpływowego człowieka zostaje wmieszany w aferę związaną z pewnym ulicznym gangiem, przez co pakuje się w spore kłopoty. Chłopaki oczywiście rozwiązują zagadkę, dzięki "wmieszaniu się" w środowisko gangsterów – tom dla ludzi o mocnych nerwach

Noc Ognistych Demonów — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Noc Ognistych Demonów», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– To nikczemne – powiedział Martin Morgan.

– Zgadzam się – przytaknął John Walters. – Ja jestem tylko pośrednikiem między nim i tobą. Czuję się nie mniej oburzony. Ale nie masz wyboru.

Morgan znowu obejrzał słuchawkę i znów przyłożył ją do skroni.

– Mam wybór – powiedział. – Mimo wszystko ufam Victorowi. Odmawiam.

Ospałym ruchem położył słuchawkę na widełkach i dopiero teraz zauważył obecność córki w gabinecie. Miała okrągłe oczy. Śniade policzki przybrały szarość popiołu.

– Słyszałam całą rozmowę. Widziałam zdjęcie w “Los Angeles Sun”. To nie jest Victor…

– Chyba nie jest – zgodził się ojciec. – Ale oni mają inną fotografię. Tym razem na pewno z Victorem. Wuj John ją widział… Dlaczego Victor uciekł z domu? – zapytał z udręką.

Angela otworzyła i zamknęła usta. Przysięgła matce, że nic nie powie ojcu. Dla jego dobra. Dla dobra całej ich rodziny. Ale gdyby go mama teraz zobaczyła…

Nie wolno.

Milczeć też nie wolno.

No to powiedzieć, gdzie ukryto Victora? I że bywał w “Hadesie”, melinie Ognistych Demonów, więc musi ich znać, może nie tylko znać, kto wie, w co się wplątał, co mu teraz grozi…

– Zostałem już wcześniej ostrzeżony – usłyszała głos ojca. – Przez mecenasa Jenkinsa. Dostał anonim. Mam się wycofać z wyborów albo gazety zamieszczą zdjęcie Victora w gangsterskim uniformie. Jak widać, nie były to czcze pogróżki.

Angela myślała szybko, tak szybko, jak nigdy dotąd. Nie może złamać przysięgi danej matce. Nie może powiedzieć o myśliwskim domku. Ale nie złamie przysięgi, jeśli poradzi ojcu, by porozmawiał z Trzema Detektywami. Widziała u matki ich wizytówkę. Oni nie przysięgali. Mama im ufa. Ich rozmowa z ojcem będzie mieć sens, coś posunie do przodu. Odpowiedzialność wezmą wtedy na siebie Trzej Detektywi. Angela także o nich słyszała. Podobno są fantastyczni, rozwiązują supły nie do rozplatania.

Objęła ojca za szyję, przytuliła się do niego.

– Zadzwoń do Jupitera Jonesa – usłyszał jej szept. – To jeden z Trzech Detektywów. Musiałeś o nich słyszeć. Oni coś wiedząc Victorze.

W przyczepie było gorąco: Jupe wyłączył klimatyzację, żeby jej szum nie przeszkadzał Bobowi i żeby nie przeciążać linii elektrycznej, ponieważ komputer pracował na pełnych obrotach. Bob czarował przy klawiaturze. Udało mu się przeniknąć do systemu policyjnego z danymi o przestępczości zorganizowanej, lecz niewiele tam znalazł o Ognistych Demonach. Materiały przejęła specjalna komórka FBI o kryptonimie R-12.

– Tam będzie się trudno dostać – mruknął Bob.

– Próbuj – zachęcił Jupe.

Komórka R-12 miała gęste zasieki zabezpieczeń. Bob pokonał kilka, odnajdując kody oryginalnym sposobem przez siebie opracowanym, ale wciąż jawiły się nowe bramki, coraz bardziej szczelne.

NOD. Jak to rozszyfrować? Nadzwyczajna Ochrona Danych? Numer Otwarcia Dostępu? Może Nowo Otwarte Dochodzenie?

– Nie mogę złamać tego skrótu – westchnął. – Nic nie pasuje.

Pete stanął za jego plecami, popatrzył na monitor, potem na Jupe’a.

– Ja bym spróbował kombinacji najprostszej – powiedział.

– Odkryłeś w sobie talent hakera? – zapytał Bob z uśmieszkiem.

– Dla mnie NOD to Noc Ognistych Demonów – odparł Pete.

Bob puknął się palcem w czoło. Błyskawicznie wystukał na klawiaturze propozycję Pete'a i w odpowiedzi uzyskał natychmiast: ZAAKCEPTOWANE.

Dlaczego wysoka specjalizacja odciąga od prostoty myślenia?

Monitor wyświetlił skład gangu. Mike Sullivan – herszt, pseudonim “Bonza”. Kilkanaście innych nazwisk i pseudonimów. Chuligaństwo, rasistowskie ekscesy – jako przykrywka. Podejrzani o handel narkotykami, przemyt papierosów i alkoholu. Agenci R-12 prowadzą obserwację i działania operacyjne. Dowodów jeszcze nie skompletowano.

– Na liście nie ma Victora Morgana – poinformował Bob. – Nie występuje ani razu w wykazie kontaktów.

– Tak przypuszczałem – powiedział Jupe. – Swojego człowieka Bonza nie nazwałby pajacem. Chyba że…

– Co masz na myśli? – zapytał Pete.

Jupe przestał skubać dolną wargę.

– Głęboką konspirację – odparł. – Victor Morgan byłby dla nich cenny, zwłaszcza jako syn senatora. Są przebiegli. Mogą stosować podwójne maskowanie: puszczają słuch, że jest z nimi, a potem ma się okazać, że nie jest.

– Co ze stu tysiącami dolarów, o których mówiła pani Morgan? -zapytał Bob.

– Jedno nie przeczy drugiemu – powiedział po pauzie Jupe. – Swojego się nie szantażuje. Chociaż, z drugiej strony… – Jupiter znów poskubał wargę, zmarszczył czoło. Swój swoim, a tatuś niech płaci. Tak też mogłoby być. Musimy zbadać, czy Victor należy do Demonów i czy faktycznie go szukaja.

– Przecież sprawdzałeś – powiedział Pete.

– Ale nie uzyskałem pewności i jestem u nich spalony – odparł Jupe. – Teraz kolej na was. Mam plan…

Nie zdążył jednak wyłożyć swego pomysłu, bo w przyczepie zadzwonił telefon, Jupe odebrał. Słuchał w milczeniu.

– Dobrze, proszę pana – powiedział na zakończenie. – Będę o drugiej. – Odłożył słuchawkę i popatrzył w zadumie na kolegów. – Mamy problem. Martin Morgan poprosił mnie o spotkanie, nie mogłem mu odmówić. Skąd on wie, że mamy jakiś związek ze zniknięciem Victora? Żona nie powiedziała mu na pewno.

– Będziesz miał niezłą gimnastykę – zauważył Bob.

Dżip zatrzymał się nieopodal jeziora. Zachodzące słońce kładło na niebieskawość sosen trochę czerwieni, a lustro wody u stóp urwiska podświetlało gasnącą pozłotą. W głębokim cieniu drzew myśliwski domek wyglądał tajemniczo i mrocznie.

Angela rozejrzała się: w pobliżu nie parkował żaden samochód, nic się nie poruszało, ciszę naruszał tylko świergot ptaków. Skradając się, podeszła do okna, zajrzała przez szybę. Zobaczyła brata leżącego na łóżku z książką w rękach. Poskrobała paznokciem szkło. Victor podniósł głowę i spojrzał w jej kierunku. Nie wyglądał na przestraszonego. Po chwili rozpoznał Angelę i dopiero wtedy się zdziwił.

Wyszedł przed dom.

– Jak tu trafiłaś? – zapytał niechętnie.

– Nie cieszysz się, że mnie widzisz?

– Mam dość tej dziury – mruknął. – Czytam “Solaris” Lema już po raz trzeci. Nie powinnaś była tutaj przyjeżdżać.

Angela objęła brata, pocałowała go w policzek.

– Ojciec jest u kresu sił – powiedziała cicho. – Rozpętała się afera.

– Zrezygnował z kandydowania?

– Nic nie rozumiem z tego wszystkiego. – Angela potrząsnęła jasną czupryną, blond grzywka spadła jej na oczy.

– Nie musisz – rzucił Victor.

– Należysz do Ognistych Demonów? Brałeś udział w ich zadymie? Tylko to mi powiedz, Vic. Do licha, jestem twoją siostrą!

Victor uśmiechnął się leciutko. Zapewne tutejsze powietrze sprawiło, że miał na policzkach dużo mniej pryszczy.

– Chyba nie wypaplałaś ojcu, gdzie się ukrywam? – zapytał. – Za parę dni wrócę do domu.

– Jutro ukaże się w gazetach nowe zdjęcie z Nocy Ognistych Demonów. Można będzie cię na nim rozpoznać – Angela patrzyła prosto w oczy Victorowi. – Wuj John już widział tę fotografię i twierdzi, że to ty, na sto procent.

Twarz Victora wykrzywił grymas – gniewny i jakby gorzki.

– Nasz kochany wujaszek… – mruknął, odwracając głowę. – Tak bardzo się martwi o naszą rodzinę.

– A ty ją hańbisz. Narozrabiałeś i kryjesz się jak szczur. Masz gdzieś udrękę ojca i to, że przez ciebie przegra wybory.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Noc Ognistych Demonów»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Noc Ognistych Demonów» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Noc Ognistych Demonów»

Обсуждение, отзывы о книге «Noc Ognistych Demonów» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x