Marek Krajewski - Koniec Świata W Breslau

Здесь есть возможность читать онлайн «Marek Krajewski - Koniec Świata W Breslau» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Koniec Świata W Breslau: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Koniec Świata W Breslau»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Pełen napięcia thriller psychologiczny, rozgrywający się w fascynującym świecie lat dwudziestych, zaludnionym przez piękne kobiety, zdegenerowanych arystokratów, morfinistów i członków tajemnych sekt. W mrocznych zaułkach Wrocławia, ponurego, przesiąkniętego zbrodnią miasta, grasuje seryjny morderca, którego tropem podąża radca kryminalny Eberhard Mock. Krajewski tworzy misterną intrygę, zręcznie wykorzystując wzory klasycznego kryminału i kreując własny, niesamowity świat.

Koniec Świata W Breslau — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Koniec Świata W Breslau», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– To opium – powiedział Lasarius i potrząsnął probówką. – Niegdyś uważane za cudowny lek. W wypadku pańskiego bratanka i jego przyjaciółki stało się śmiertelną trucizną. Wstrzyknięto im po dziesięć centymetrów sześciennych rozpuszczonego w wodzie opium.

Doktor Lasarius przesunął binokle na koniec pofałdowanego poziomymi bruzdami nosa, któremu zawdzięczał wśród studenckiej braci pseudonim „Mrówkojad”, i przyjął z pobłażliwością tępe spojrzenie Mocka.

– Udusili się. Tak działa opium i morfina, kiedy wraz z krwią dostanie się do płuc. Coś mnie jednak niepokoi. W ciele pańskiego bratanka jest bardzo dziwny rodzaj opium.

Mock spojrzał na probówki, na retorty, palniki gazowe, na cały ten uporządkowany świat nauki, w którym – o dziwo! – znalazło się miejsce dla młodego i wrażliwego poety Erwina Mocka.

– Wspaniale! – Mock czuł narastającą wściekłość. – Ciało mojego bratanka było katalizatorem, który wyizolował czy też uwolnił pańskie „dziwne opium”! Niech pan napisze na ten temat habilitację i podaruje ją mojej bratowej!

– Problem w tym, drogi panie radco – uśmiechnął się smutno Lasarius – że opium to jest bardzo zanieczyszczone.

– Nie rozumiem – Mock powoli się uspokajał.

– Opium, jak pan z pewnością wie, jest produktem, z którego na początku dziewiętnastego wieku uzyskano morfinę. Każdy gram opium także zawiera morfinę. To w ciele nieszczęsnego Erwina również, lecz jest jej wyjątkowo mało. Dlaczego? Bo zawiera mnóstwo innych substancji, które zwykle usuwa się w procesie oczyszczania. Ktoś nafaszerował denatów nieoczyszczonym opium. Tylko skąd je wziął?

– Po co pan to wszystko mi mówi? – Mock oparł nogę na dużym palcu, przez co wprawił ją w nieskończone drganie.

– Na wrocławskim, a może nawet ogólnoniemieckim, czarnym rynku – Lasarius stuknął w probówkę odbarwionym przez kwasy paznokciem – opium nie jest zbyt popularne. Narkomani wolą wstrzykiwać sobie morfinę, która jest tańsza i mocniejsza. Morderca pańskiego bratanka musiał sprowadzić to opium z daleka… Ale skąd? Przecież nawet w Chinach się je oczyszcza… To prawdziwa zagadka…

– Czyli ten bydlak musiał sam je wyprodukować – mruknął Mock. – Nie ma innego wyjścia…

– Jest – zadumał się Lasarius. – To opium może być stare. Bardzo stare…

– Jak stare? – zapytał Mock.

– Wie pan co – Lasarius z przyjemnością wystawiał swoją łysinę na działanie przecinającego szybę słońca – nie jestem dobrym historykiem, ale wydaje mi się, że gdzieś w połowie dziewiętnastego wieku Anglia i Francja toczyły z Chinami tzw. wojny opiumowe. Po tych wojnach znacznie poprawiła się jakość tego narkotyku. Zawierał on około dwudziestu, a nie trzydzieści, czterdzieści alkaloidów, jak ten w ciele Erwina. Jest to dość absurdalne, ale może to opium, które spowodowało śmierć Erwina, pochodzi sprzed 1850 roku?

NOWY JORK, PONIEDZIAŁEK 21 LISTOPADA 1960, KWADRANS NA SZÓSTĄ

Mock podniósł się na łóżku i skierował palec w stronę mapy.

– W tym mieście, w Wigilię 1927 roku – krzyknął – nastąpiła demonstracja zła, rozumiesz, Herbercie? Ja to zło uwolniłem, wywołałem je moim złem. Tym, które chciałem zadać tej nieszczęśliwej znarkotyzowanej kobiecie. W mieście Wrocławiu pojawił się diabeł, a ja go tam wezwałem.

Mock opadł na poduszki i ciężko oddychał. Guzowate palce skubały pościel.

– Spowiadałem się z tego, Herbercie – powiedział Mock. – Nie dawało mi to spokoju i musiałem o tym komuś powiedzieć. Komuś, kto walczy z diabłem – odkaszlnął sucho. – Było to na początku lat trzydziestych. Mój spowiednik miał dla mnie tylko jedną radę. Musiałem przebaczyć wszystkim, którzy mnie skrzywdzili i na których chciałem wywrzeć zemstę. Czyli baronowi von Hagenstahlowi i Sophie…

– I co, przebaczyłeś im?

– Baronowi – tak, ale Sophie gdzieś zniknęła i nawet rozwód wziąłem z nią per procura.

– Posłuchaj, Eberhardzie – Anwaldt trzepnął się gazetą po udzie. – Muszę…

– Niczego nie musisz, oprócz jednego – Mock skręcił się z bólu, który przecinał jego zgruchotane nowotworem piszczele. – Musisz mi obiecać, że znajdziesz Sophie i wręczysz jej ten list – podał Anwaldtowi białą podłużną kopertę. – To moje przebaczenie. Wybaczam jej wszystko. Obiecujesz, że znajdziesz ją i jej to dasz?

– Obiecuję – odparł Anwaldt i wbił wzrok w kopertę.

Mock podniósł się, aby uściskać Anwaldta, lecz porzucił tę myśl. Uświadomił sobie, że w tej chwili jego ciało wydziela taką woń jak przed laty ciała Hockermanna i barona w starym adlerze na rynku miasta, którego nie ma.

– Dziękuję – powiedział Mock z uśmiechem. – Idź już i zawołaj tego księdza. Mogę umierać…

Anwaldt podał choremu rękę i wyszedł z pokoju, zszedł po schodach i minął śpiącego w fotelu księdza Cupaiuolo. Włożył palto i kapelusz i opuścił dom. Ruszył wolno w stronę najbliższej stacji metra. Na rogu zauważył ogromną śmieciarkę, która mełła odpady. Wyjął z kieszeni wczorajszą „Süddeutsche Zeitung” i jeszcze raz przeczytał informację o śmierci znanej berlińskiej aktorki teatralnej Sophie von Finckl. Pod nekrologiem znalazł się wywiad ze słynną skrzypaczką Elisabeth Körner, serdeczną przyjaciółką zmarłej. Pani Körner po raz pierwszy ujawniła w tym wywiadzie tajemnicę Sophie: otóż była ona już wcześniej zamężna, a jej mężem był wysoki funkcjonariusz wrocławskiej policji, Eberhard Mock. Anwaldt przeczytał to wszystko raz jeszcze i pomyślał o wybaczeniu. Potem wrzucił gazetę do trybów śmieciarki i zszedł w dół betonowymi schodami.

INDEKS NAZW TOPOGRAFICZNYCH

Alexanderstrasse – nieistniejąca ulica, przebiegająca przez dzisiejszy pl. Społeczny

An der Klostermauer – ul. Pola

An der Yiehweide – ul. Starogroblowa

Antonienstrasse – ul. Antoniego

Augustastrasse – ul. Szczęśliwa

Bischofstrasse – ul. Biskupia

Blücherplatz – plac Solny

Briegerstrasse – ul. Brzeska

Brockauerstrasse – ul. Świstackiego

Burgfeld – ul. Cieszyńskiego

Claasenstrasse – ul. Gwarna

Dom handlowy braci Baraschów – dzisiejszy SDH „Feniks”

Dom Koncertowy – obecnie na tym miejscu znajduje się filharmonia

Dom Towarowy Messowa i Waldschmidta – nie zachował się

Dom Towarowy Wertheima – dzisiejszy Dom Towarowy „Renoma”

Drabitziusstrasse – ul. Zegadłowicza

Dworzec Fryburski – dzisiejszy Dworzec Świebodzki

Dworzec Odrzański – dzisiejszy dworzec Nadodrze

Eichenallee – ul. Dębowa.

Einbaumstrasse – ul. Kraszewskiego

Friedrich-Wilhelm-Strasse – ul. Legnicka

Gabitzstrasse – ul. Gajowicka

Gartenstrasse – ul. Piłsudskiego

Gimnazjum św. Elżbiety – dzisiejszy Instytut Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego

Gimnazjum św. Macieja – siedziba biblioteki Zakładu Narodowego im. Ossolińskich

Gräbschenerstrasse – ul. Grabiszyńska

Grünstrasse – ul. Dąbrowskiego

Gustav-Freitag-Strasse – ul. Dyrekcyjna

Höfchenstrasse – ul. Zielińskiego

Hohenzollernstrasse – ul. Zaporoska

Kamienica „Pod Dwoma Polakami” – dzisiejszy antykwariat im. Żupańskiego

klasztor Norbertanów – siedziba Instytutu Filologii Polskiej UW

Kletschkauerstrasse – ul. Kleczkowska

Klosterstrasse – ul. Traugutta

Koci Zaułek – nieistniejący dziś zaułek w okolicy placu Dominikańskiego

Königsplatz – plac 1 Maja

Krullstrasse – ul. Psie Budy

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Koniec Świata W Breslau»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Koniec Świata W Breslau» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Marek Krajewski - Phantoms of Breslau
Marek Krajewski
libcat.ru: книга без обложки
Marek Krajewski
Marek Krajewski - Liczby Charona
Marek Krajewski
Marek Krajewski - Głowa Minotaura
Marek Krajewski
Marek Krajewski - Erynie
Marek Krajewski
Marek Krajewski - Róże Cmentarne
Marek Krajewski
Marek Krajewski - Festung Breslau
Marek Krajewski
Marek Krajewski - Śmierć w Breslau
Marek Krajewski
Marek Krajewski - Aleja Samobójców
Marek Krajewski
Marek Krajewski - Dżuma W Breslau
Marek Krajewski
Marek Krajewski - Widma W Mieście Breslau
Marek Krajewski
Отзывы о книге «Koniec Świata W Breslau»

Обсуждение, отзывы о книге «Koniec Świata W Breslau» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x