Gemma Halliday - Zabójstwo na wysokich obcasach

Здесь есть возможность читать онлайн «Gemma Halliday - Zabójstwo na wysokich obcasach» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Zabójstwo na wysokich obcasach: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Zabójstwo na wysokich obcasach»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Maddie Springer nie widziała swojego ojca od czasu, gdy wyjechał do Las Vegas z show girl o imieniu Lola.Jest więc zupełnie zaskoczona, kiedy odtwarza z automatycznej sekretarki jego rozpaczliwą prośbę o pomoc – przerwaną hukiem wystrzału. Maddie nie zastanawia się długo: wyrusza do Miasta Grzechu. I od razu wpada w tarapaty. Nic jednak nie przeszkodzi jej w poszukiwaniach ojca – nawet płatny zabójca na usługach mafii. Zwłaszcza że w Las Vegas pojawia się dobrze jej znany najseksowniejszy gliniarz z L.A…

Zabójstwo na wysokich obcasach — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Zabójstwo na wysokich obcasach», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Ja spałem jak niemowlę – powiedział Marco, chowając piżamę do szuflady. Spojrzałam na niego spod zmarszczonych brwi, notując w pamięci, żeby sprawdzić w sklepie z pamiątkami, czy nie mają plastrów na nos ułatwiających oddychanie. Albo chociaż tłumika.

Marco poinformował nas, że poznał już Nowy Jork na wylot i dzisiaj wybiera się do bardziej gejowskiego Paryża! Uzbrojony w kartę kredytową zamierzał spędzić dzień w La Boutique hotelu Paris. Dana, która wygrała poprzedniego wieczoru dwadzieścia dolców na automatach, planowała spróbować dziś szczęścia przy stole do blackjacka. Ja, z braku lepszego zajęcia, postanowiłam jeszcze raz odwiedzić dom Loli w Henderson.

Nie byłam pewna, co łączy Lolę i świętej pamięci Hanka, alias Harriett z moim ojcem, ale był to jedyny trop, jaki w tej chwili miałam.

Pół godziny później ponownie znalazłam się przed domem na Sand Hill Lane. Tym razem na podjeździe stały biały ford taurus i poobijane zielone volvo. Dobry znak.

Wzięłam głęboki oddech i wysiadłam z auta. Zadzwoniłam do drzwi. Nic. Odczekałam chwilę i zadzwoniłam jeszcze raz. Znowu nic. Zajrzałam przez okno. W salonie nikogo nie było. Rozejrzałam się wokół. Niestety, dziś nie było pomocnego sąsiada podlewającego trawnik. Ani nikogo innego. Wszyscy albo byli w pracy, albo oglądali Regisa i Kelly.

Przeszłam wzdłuż skalnego ogródka do drewnianej furtki z boku domu. Rozejrzałam się na boki i nacisnęłam klamkę, która z łatwością ustąpiła. Czując się trochę nieswojo, wśliznęłam się za furtkę i ruszyłam wzdłuż bocznej ściany domu. Zauważyłam dwa okna, oba ze szczelnie zaciągniętymi zasłonami. Trzymając się blisko ściany, dotarłam do ogródka za domem. Były tu skalniaki, niewielkie patio i mały basen. Na patio leżało kilka psich zabawek. Żadna z tych rzeczy nie pachniała samobójstwem. Ani wystrzałem z broni.

Tylna ściana domu obwiedziona była niskim żywopłotem i przecięta szklaną taflą przesuwnych drzwi. Nareszcie. Żadnych zasłon. Drzwi prowadziły do kuchni i pokoju wypoczynkowego; oba pomieszczenia były nieskazitelnie czyste i wypełnione meblami typowym dla domu na przedmieściu. Wszędzie królowały kwiaty, perkal i mnóstwo jasnej dębiny. Znowu ogarnęły mnie wątpliwości, czy to aby na pewno właściwy dom. Nie mogłam uwierzyć, że mieszkały tu showgirl i drag queen samobójca. Już miałam sprawdzić czy mieszkańcy przedmieść zamykają tylne drzwi, kiedy do pokoju wszedł mężczyzna. (Nie wstydzę się przyznać, że cholernie mnie tym wystraszył).

Szybko zanurkowałam za żywopłot.

Mężczyzna był niski, z krótko przyciętą koroną brązowych włosów, okalającą łysy czubek głowy. Ubrany był w golf, sztruksy i mokasyny z frędzelkami. Albo był gejem, albo powinien powiedzieć matce, żeby przestała go ubierać. Byłam za daleko, żeby widzieć jego oczy, ale wyglądało na to, że płacze. Ocierał dłońmi policzki, a jego klatka piersiowa gwałtownie unosiła się t opadała.

Dwie sekundy później do pokoju weszła wysoka, rudowłosa kobieta. Serce zaczęło mi szybciej bić. Lola.

Przesunęłam się wzdłuż żywopłotu, kiedy mężczyzna wszedł do kuchni. Lola poszła za nim. Nadal nie mogłam zobaczyć jej twarzy (była tyłem do mnie), ale zauważyłam, że ma na sobie te same ciuchy co wczoraj wieczorem. Wymachiwała rękami na Pana Golfika, który ukrył twarz w dłoniach i znowu zaczął płakać. A potem sam zaczął wymachiwać rękami.

Wyglądało na to, że się o coś kłócą, ale trudno było stwierdzić, kto wygrywa. Pan Golfik przestał płakać i teraz porządnie wrzeszczał na Lolę. Przybliżyłam się trochę do drzwi, żeby usłyszeć, co mówią. Nic z tego. Grube szkło nie tylko doskonale izoluje od upału, ale także od wścibskich, dawno niewidzianych córek. Jedyne co słyszałam, to stłumione dźwięki podniesionych głosów.

Przysuwałam się coraz bliżej drzwi, w nadziei, że uda mi się zobaczyć twarz Loli. Byłam tak bardzo pochłonięta tym, co dzieje się w domu, że nie zauważyłam psiej zabawki leżącej pod żywopłotem. Głośny pisk gumowej wiewiórki dotarł do uszu Pana Golfika i Loli i oboje znieruchomieli.

O nie.

Pan Golfik i Lola rzucili się do drzwi. Zrobiłam szybki odwrót, ale pechowo zaczepiłam obcasem o węża ogrodowego.

– Och. – Poleciałam twarzą w żywopłot. Podniosłam się, ale nie dość szybko.

– Kim jesteś?

Zmieszana, odwróciłam się. Zostałam przyłapana na gorącym uczynku.

Twarz Pana Golfika była pokryta czerwonymi plamami, oczy miał spuchnięte i podkrążone, jakby całą noc nie spał. Lola została w drzwiach i dobrze widziałam tylko jej rude włosy.

– Ja? Hmm, eee… sczytuję liczniki? – Żeby tyle lat chodzić do katolickiej szkoły i nie nauczyć się porządnie kłamać. Zgroza.

Pan Golfik zmrużył przekrwione oczy.

– Monaldo cię przysłał?

– Eee… – Próbowałam wyczytać z jego oczu, czy to dobrze, czy źle. – Tak? Ech. Zła odpowiedź. Pan Golfik spojrzał szybko na Lolę. Mogłabym przysiąc, że był bliski paniki. Jednak zanim zdążyłam się nad tym zastanowić, zobaczyłam lufę pistoletu, wycelowaną w moją twarz.

– O, cholera! – Odruchowo cofnęłam się o krok.

– Powiedz Monaldowi, że to już koniec – warknął Pan Golfik, wymachując pistoletem. – Hank nie żyje, już wystarczy. Koniec z tym wszystkim.

– Hej, nie znam żadnego Monaldo – powiedziałam, unosząc ręce do góry. Dlaczego musiałam wybrać akurat ten moment, żeby stać się przekonującą kłamczucha? – Kłamałam. Przysięgam, nie mam pojęcia, o kim mówisz. Przyszłam tu, bo szukam Larry'ego Springera. Jestem, eee… – Urwałam, patrząc na lufę wycelowaną w moją głowę. – Myślę, że może być moim ojcem.

Pan Golfik zamrugał, wyraźnie zaskoczony. Opuścił pistolet. Otworzył usta, ale nie zdążył nic powiedzieć, bo na patio wyszła Lola.

– Maddie?

Spojrzałam na nią, po raz pierwszy widząc jej twarz – odrobinę zbyt szeroką z silną szczęką i długim prostym nosem.

Rozszerzyłam oczy ze zdumienia, kiedy zobaczyłam jej oczy. Okrągłe, łagodne, w wyjątkowym, piwnym kolorze, który zmieniał się w złocistobrązowy lub szmaragdowy w zależności od tego, jak dużo użyło się fioletowego eyelinera.

Oczy takie jak moje.

6

Wpatrywałam się w Lolę, mrugając. Nagle prawda dotarła do mnie z siłą grubej kobiety rzucającej się na ostatnią parę przecenionych czółenek na megawyprzedaży w Nordstromie. Szerokie ramiona, wąskie biodra, mięsiste policzki. Jabłko Adama.

Z trudem przełknęłam ślinę. Zaschło mi w ustach.

– Maddie? – powtórzyła Lola, tym razem wyraźnie męskim głosem. Oblizałam wargi i poruszyłam ustami. Tyle że nie wydobył się z nich żaden dźwięk. Odchrząknęłam i spróbowałam jeszcze raz.

– Tak. – Znowu spojrzałam w te znajome, brązowe oczy. – Larry? Pomalowane ciemnoczerwoną szminką usta drgnęły lekko w kąciku.

– Większość ludzi mówi teraz do mnie Lola.

Skinęłam głową, czując że moje ściągnięte czoło aż prosi się o botoks, kiedy mój mózg szukał odpowiednich emocji. Szok byłby w sam raz. Albo zaskoczenie. Może nawet gniew. A jednak jedyne co czułam, patrząc na mojego ojca w minispódniczce i butach tancerki go – go, to ulga, że nie leży martwy w jakimś kanale.

– Co tu robisz? – zapytał.

– Dostałam twoją wiadomość. – Nie mogłam przestać gapić się na jego buty. Gucci. Teraz przynajmniej wiedziałam, po kim odziedziczyłam wyczucie stylu.

Lola alias Larry, przygryzła wargę, tak, że na zębach pozostały jej plamki czerwonej szminki.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Zabójstwo na wysokich obcasach»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Zabójstwo na wysokich obcasach» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Zabójstwo na wysokich obcasach»

Обсуждение, отзывы о книге «Zabójstwo na wysokich obcasach» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x