Björnstjerne Björnson - Dziewczę ze Słonecznego Wzgórza

Здесь есть возможность читать онлайн «Björnstjerne Björnson - Dziewczę ze Słonecznego Wzgórza» — ознакомительный отрывок электронной книги совершенно бесплатно, а после прочтения отрывка купить полную версию. В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Мифы. Легенды. Эпос, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Dziewczę ze Słonecznego Wzgórza: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Dziewczę ze Słonecznego Wzgórza»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Z serca krainy śniegów, Skandynawii, opowiadanie niezwykłego norweskiego pisarza i działacza społecznego, socjalisty Björnstjerne Björnsona, Dziewczę ze Słonecznego Wzgórza (1857) w tłumaczeniu Franciszka Mirandoli.Tekst ten daje okazję przyjrzenia się przedstawionej bez mitologizacji à la Reymont obyczajowości wsi norweskiej, a także podejmuje m.in. problem przemocy jako problemu społecznego (również w rodzinie, gdzie stanowi ona niejako chorobę dziedziczną), proponując przy tym pewne metody kuracji.Björnson przyjaźnił się, ale też rywalizował na niwie literatury z silniej dziś obecnym w historii literatury europejskiej Henrykiem Ibsenem, którego pesymizmowi przeciwstawiał myślenie pozytywne, przy równie głębokiej analizie obyczajowości i mechanizmów społecznych.

Dziewczę ze Słonecznego Wzgórza — читать онлайн ознакомительный отрывок

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Dziewczę ze Słonecznego Wzgórza», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Gdyby nie to, że jesteśmy w kościele – powiedział doń – dostałbyś lanie!

Jednocześnie ścisnął mu rękę, że Torbjörn omal nie krzyknął z bólu.

Przypomniał sobie o Synnöwe i spojrzał w jej stronę. Klęczała jeszcze, ale była przerażona i zmieszana. Wywnioskował z tego, że musiał uczynić coś bardzo brzydkiego. Gdy zauważyła, że na nią patrzy, zeszła z ławki i nie pokazała się wcale.

Wtem zjawił się zakrystian i pastor.

Torbjörn przypatrywał im się uważnie. I znowu przyszedł zakrystian a za nim pastor… On siedział na kolanach ojca i myślał:

„Czy ona się jeszcze pokaże?”

Malec, który go ściągnął z ławki, siedział na małym stołeczku na drugim końcu stalli i ile razy chciał wstać, dostawał w plecy kułakiem od starego jegomościa, który drzemał smacznie, ale budził się zawsze w porę, by zatrzymać malca na miejscu.

„Czy ona się wnet pokaże?” – dumał Torbjörn.

Każda czerwona wstążka, jaką ujrzał w pobliżu, przywodziła mu na myśl tę, którą ona była przybrana, każdy pięknie malowany obraz wydał mu się podobny do Synnöwe, tylko postacie były nieco mniejsze od niej.

„Ach! – zauważył z radością. – Oto wychyla główkę!” Ale zaledwie go spostrzegła, przybrała surową minę i schowała się.

Znowu ukazali się zakrystian i pastor, dzwony zaczęły dzwonić, a wierni powstali z miejsc.

Ojciec powiedział coś z cicha do jegomościa o jasnych włosach i obaj odeszli do ławki przeciwległej, w której kobiety również powstały.

Pierwsza wyszła jasnowłosa kobieta. Uśmiechała się podobnie jak ów jegomość, tylko mniej wesoło. Była mała, blada. Prowadziła za rękę Synnöwe. Torbjörn zbliżył się zaraz do niej, ale ona odsunęła się szybko i skryła główkę w fałdach matczynej spódnicy.

– Idź sobie! – powiedziała.

– Ten chłopczyna – ozwała się kobieta – nie był dotąd jeszcze w kościele?

Położyła mu dłoń na głowie.

– Jest dziś po raz pierwszy – odparł Sämund – i dlatego rozpoczął bójkę.

Torbjörn spojrzał zawstydzony na ową kobietę, a potem na Synnöwe, która wydała mu się teraz jeszcze poważniejsza.

Wyszli razem. Rodzice zatopili się w rozmowie, a Torbjörn szedł zaraz za Synnöwe, która za każdym zbliżeniem czepiała się trwożnie sukni matki. Tamtego chłopca stracił zupełnie z oczu. Przed kościołem starsi rozgadali się na dobre. Torbjörn usłyszał parę razy imię Aslaka, a bojąc się, by przy tej sposobności nie wspomniano także o nim, odsunął się na bok.

– To nie dla ciebie! – powiedziała matka do Synnöwe.

– Odejdź trochę od nas, moje dziecko… mówię ci, oddal się…

Synnöwe odeszła z wahaniem kilka kroków.

Torbjörn zbliżył się teraz do niej. Stali przez chwilę naprzeciw siebie i oglądali się wzajemnie. Na koniec powiedziała Synnöwe:

– Pfe!

– Czemuż mówisz pfe? – zdziwił się.

– Pfe! – powtórzyła z uporem. – Pfe! Wstydź się!

– Cóż takiego zrobiłem? – zapytał.

– Biłeś się w kościele i to podczas modlitwy… pfe!

– Tak… ale to już bardzo dawno!

To ją przekonało i spytała po chwili.

– Czy ty nazywasz się Torbjörn Granlien?

– Tak! A ty Synnöwe Solbakken?

– Tak. Słyszałam zawsze, że jesteś taki grzeczny!

– Nie! To nieprawda! – odparł. – Jestem najgorszy ze wszystkich w całym domu!

– Ach! Któż tak mówi! Tego jeszcze nie słyszałam! – zawołała Synnöwe, uderzając w zdumieniu chustką w książkę… – Mamo! Mamo… on powiada…

– Dajże mi spokój i odejdź… – odrzekła matka. Zatrzymała się, a potem wróciła do Torbjörna, nie spuszczając z matki wielkich, niebieskich oczu.

– Słyszałem – ozwał się Torbjörn – że ty jesteś zawsze grzeczna.

– Tak… czasem… Tak mówią, gdy się pilnie uczę! – odparła.

– Czy to prawda, że u was pełno krasnoludków, czarownic i innych złych duchów? – zapytał, biorąc się pod boki. Wysunął jedną nogę i przybrał minę wyzywającą, zupełnie jak Aslak.

– Mamo… mamo! Wiesz, co on mówił! On powiada…

– Daj mi spokój… rozumiesz? I nie zbliżaj się, aż cię nie zawołam.

Musiała znowu cofnąć się. Szła z wolna wstecz, gryząc chusteczkę i szarpiąc ją w zębach.

– Czy to prawda, że u was w krzakach nad stawem co noc słychać muzykę? – pytał Torbjörn.

– Nieprawda!

– Czyś nigdy nie widziała krasnoludka?

– Nie!

– Ależ na miłość boską!…

– Pfe! Nie mów tak!

– O… cóż to szkodzi! – zawołał i splunął silnie przez zęby, chcąc jej pokazać, jak daleko pluć potrafi.

– Tak… tak… strzeż się! – zauważyła. – Inaczej pójdziesz prosto do piekła.

– Tak myślisz? – spytał pokorniejszym głosem. Zawsze sądził, że co najwyżej może za to dostać bicie, a w tej chwili ojciec stał dosyć daleko.

– Kto jest u was w domu najsilniejszy? – spytał i nasunął czapkę na jedno ucho.

– Nie wiem… – odrzekła Synnöwe z zakłopotaniem.

– U nas najmocniejszy jest ojciec. Jest tak silny, że sprał nawet Aslaka, a Aslak jest silny… zaręczam ci!

– Tak?

– Oo, naturalnie! Pewnego razu podniósł w jednej ręce konia!

– Tak… to prawda! Sam to mówił.

Oczywiście i ona uwierzyła natychmiast.

– Któż to jest Aslak? – spytała.

– To zły chłopak! Powiadam ci, ojciec tak go sprał, jak dotąd nie zbito jeszcze nikogo na całym świecie!

– Więc wy się ciągle bijecie?

– Czasem… A wy nie bijecie się nigdy w Solbakken?

– Nie, nigdy!

– A cóż robicie w takim razie? – spytał zdziwiony.

– Matka gotuje, robi pończochy i szyje. To samo czyni Karin, ale nie tak dobrze jak mama, bo jest leniwa. Randi zajmuje się kuchnią, ojciec i parobcy pracują w polu albo także w domu.

Torbjörn był zupełnie zadowolony z tego, co usłyszał.

– A wieczorami – mówiła dalej – czytamy i śpiewamy. To samo robimy każdej niedzieli.

– Wszyscy razem?

– Tak!

– To musi być bardzo nudne!… – zauważył.

– Nudne?… Mamo… on powiada…

Ale przypomniała sobie, że nie wolno przeszkadzać matce.

– Mam bardzo dużo owiec! – powiedziała, zwracając się do niego.

– Bardzo dużo? – zdziwił się.

– Tak! A trzy z nich tej zimy są kotne. Jedna nawet, pewna jestem, będzie miała dwojaczki.

– Masz więc owce?

– Tak! I krowy, i prosięta! A ty nie masz?

– Nie!

– Przyjdź do mnie! Dam ci owieczkę. A z niej potem dochowasz się bardzo dużo owiec.

– To byłoby bardzo dobrze! – zauważył.

Milczeli przez chwilę. Potem on spytał:

– Czy Ingrid mogłaby także dostać owcę?

– Któż to jest Ingrid?

– Ingrid! Mała Ingrid.

Nie znała jej.

– Czy ona jest mniejsza od ciebie?

– Naturalnie! Jest taka jak ty!

– O, to przyprowadź ją ze sobą! Słyszysz?

Zapewnił, że to uczyni niewątpliwie.

– Dobrze! – powiedziała. Ty dostaniesz owcę, a ona prosię!

Uznał, że było to bardzo mądrze pomyślane. Potem zaczęli sobie opowiadać o znajomych, których zresztą mieli niewielu. Rodzice skończyli tymczasem rozmowę. Ruszono w drogę do domu.

Tej nocy Torbjörn śnił o Solbakken. Widział mnóstwo białych owiec, a pośród nich dziewczynkę z czerwonymi wstążkami na głowie. Wraz z Ingrid rozprawiali teraz po całych dniach o spodziewanych odwiedzinach i marzyli o owcach i prosiętach, których namnożyło się tyle, że nie wiedzieli, co z nimi począć. Dziwowali się bardzo, że nie pozwolono im ruszyć zaraz do Solbakken.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Dziewczę ze Słonecznego Wzgórza»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Dziewczę ze Słonecznego Wzgórza» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Björnstjerne Björnson - Marsz weselny
Björnstjerne Björnson
Bjørnstjerne Bjørnson - Absalom's Hair
Bjørnstjerne Bjørnson
Bjørnstjerne Bjørnson - Three Comedies
Bjørnstjerne Bjørnson
Bjørnstjerne Bjørnson - Auf Gottes Wegen
Bjørnstjerne Bjørnson
Bjørnstjerne Bjørnson - Synnöve Päiväkumpu
Bjørnstjerne Bjørnson
Bjørnstjerne Bjørnson - The Bridal March; One Day
Bjørnstjerne Bjørnson
Bjørnstjerne Bjørnson - A Happy Boy
Bjørnstjerne Bjørnson
Bjørnstjerne Bjørnson - Mary, Erzählung
Bjørnstjerne Bjørnson
Bjørnstjerne Bjørnson - Magnhild
Bjørnstjerne Bjørnson
Bjørnstjerne Bjørnson - Absalomin tukka
Bjørnstjerne Bjørnson
Bjørnstjerne Bjørnson - Jumalan teillä
Bjørnstjerne Bjørnson
Отзывы о книге «Dziewczę ze Słonecznego Wzgórza»

Обсуждение, отзывы о книге «Dziewczę ze Słonecznego Wzgórza» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x