Björnstjerne Björnson - Marsz weselny

Здесь есть возможность читать онлайн «Björnstjerne Björnson - Marsz weselny» — ознакомительный отрывок электронной книги совершенно бесплатно, а после прочтения отрывка купить полную версию. В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Мифы. Легенды. Эпос, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Marsz weselny: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Marsz weselny»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Ole Haugen, ubogi norweski grajek, z okazji zaślubin córki skomponował piękny marsz weselny, który odegrano podczas ceremonii.Marsz miał przynosić szczęście młodym. Kolejne pokolenia wstępują w związki małżeńskie – mimo przeciwności majątkowych – przy melodii marszu i faktycznie ich małżeństwa są szczęśliwe. Dopiero na ślubie prawnuka Olego marsz nie zostaje odegrany – Randi i Endrid muszą poczekać, aż radość wstąpi w ich związek…Bjørnstjerne Martinius Bjørnson to norweski pisarz tworzący przede wszystkim w drugiej połowie XIX i na początku XX wieku. Był również znanym publicystą, opowiadał się za ruchami emancypacyjnymi, wspierał proletariat, a także był przeciwnikiem kary śmierci. Marsz weselny to opowiadanie z 1872 roku. W 1903 roku pisarz został wyróżniony Nagrodą Nobla w dziecinie literatury, doceniono zarówno jego twórczość poetycką, jak i prozatorską oraz dramatyczną.

Marsz weselny — читать онлайн ознакомительный отрывок

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Marsz weselny», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Ale Cygan, jak go i teraz jeszcze zwano, był wesoły i ta wesołość udzieliła się też jego żonie. Cicha, dawniej smukła dziewczynka rozrosła się i przemieniła w tęgą kobietę. Wszystko dobrze się układało, rodzice byli zadowoleni. Teraz dopiero zrozumieli wszyscy, że Knut wniósł do Tingvoldu coś, czego tu dotąd nie znano, mianowicie – kapitał.

Zarazem wśród swoich długich włóczęg nabrał doświadczenia. Umiał się obchodzić z towarem i dbać o to, aby robotnicy i służba byli zadowoleni i chętni do pracy. Wszystko złożyło się na to, że po latach dwunastu nie można było poznać dawnego Tingvoldu. Budynki były nowe, liczba bydła potroiła się i wszystko wyglądało wyśmienicie, a Knut w długim szlafroku, z piankową fajką w zębach spędzał wieczory przy szklance grogu z kapitanem, pastorem i wójtem.

Astrid podziwiała go jako najmędrszego, najdzielniejszego człowieka na całym świecie i sama opowiadała, że w młodych latach tylko dlatego popijał i brał udział w bijatykach, by o nim szeroko mówiono.

Szła za jego przykładem we wszystkim, nie chciała tylko zmienić stroju i sposobu życia, zachowując swój ludowy ubiór i obyczaje. Knut godził się, by każdy żył, jak mu wygodniej, przeto i pod tym względem panowała między nimi zupełna zgoda.

Spraszał znajomych, a Astrid im usługiwała. Zresztą ubierał się dosyć niepokaźnie, gdyż był za mądry, by błyszczeć swym majątkiem i żyć na wysokiej stopie. Niektórzy twierdzili, że przez grę w karty oraz skutkiem stosunków i wpływu, jaki mu to daje, zarabia bez porównania więcej niż się z pozoru wydaje, ale były to zapewne jeno plotki.

Mieli kilkoro dzieci, których dzieje nas nie obchodzą. Jeden tylko, najstarszy, Endrid, spadkobierca majątku, przeznaczony był na to, by świetność rodu okryć dalszym blaskiem. Odznaczał się, jak wszyscy w rodzie, wielką pięknością, ale w głowie miał tyle jeno, ile starczyło na „domowy użytek”, jak to często bywa z dziećmi aż nazbyt uzdolnionych rodziców.

Ojciec zauważył to zaraz i postanowił zapobiec temu brakowi przez wyśmienite wykształcenie. Z tego powodu wziął do domu nauczycieli i Endrid, zaledwie dorósł, musiał uczęszczać do szkoły rolniczej, której poziom właśnie w tym czasie uległ znacznej poprawie, a potem został wysłany do miasta.

Wrócił do domu jako cichy, nieco przemęczony naukami młodzieniec, ale nie przyswoił sobie miejskiej ogłady do tego stopnia, jak tego pragnął ojciec. W ogóle nie był zbyt pojętny.

Na tego dobrego chłopca zagięli parol zarówno kapitan, jak i pastor, ponieważ obaj mieli sporo córek. Jeżeli jednak, mając podobne zamysły, z coraz większą uprzejmością odnosili się do Knuta, to srodze się mylili. Myśl o ożenku syna z którąś z biednych, niemających pojęcia o wielkim gospodarstwie córek kapitana lub pastora ani na chwilę nie zagościła w głowie Knuta. Stąd też uważał za potrzebne ostrzegać syna przed czymś podobnym.

Było to zresztą zbędne, bo sam Endrid wiedział równie dobrze jak ojciec, że ich ród musi doznać wyniesienia w inny sposób, że musi wchłonąć w siebie krew innego rodu, równego im liczbą pokoleń i znaczeniem.

Na nieszczęście Endrid był młodzieńcem nieco niezręcznym i niezaradnym w tych sprawach, wskutek czego wszyscy poczęli odnosić się do niego z podejrzliwością. Rozniosła się fama, że rozgląda się on za dobrą partią, a jeśli komuś raz taką łatkę przyczepią, to chłop staje się podejrzliwy i ostrożny.

Endrid spostrzegł to od razu, bo chociaż nie był sprytny, odznaczał się wielką wrażliwością. Zauważył też, że miejski strój i – jak mówiono – cygańska mądrość nie wpływają bynajmniej korzystnie na poprawę jego położenia. Miał dużo szlachetności i uczciwego charakteru oraz subtelności, przeto przykrości doznane tu i ówdzie skłoniły go do stanowczego kroku. Wyzbył się miejskiego stroju i miejskiego sposobu wyrażania się i zaczął pracować u swego ojca jako zwyczajny parobek.

Ojciec zrozumiał to wszystko prędzej jeszcze od syna i poprosił żonę, by udawała, że nie spostrzega zmiany w jego postępowaniu.

Nie mówiła przeto z synem o małżeństwie. Nikt nie dał mu poznać, iż dostrzega zmianę, jaka w nim zaszła. Przeciwnie, ojciec zaczął go coraz bardziej wtajemniczać w swe plany powiększenia gospodarstwa i jego udoskonalenia, wprowadzał go z wolna w szczegóły i dawał wskazówki, tak że powoli cały zarząd przeszedł w ręce Endrida.

I ojciec nie pożałował tego. Endrid pracował, lata mijały, zaczynał już teraz trzydziesty pierwszy rok życia, powiększył majątek ojcowski, a zarazem nabrał doświadczenia, pewności i śmiałości w interesach. Przez cały ten czas nie uczynił ani jednej próby starania się o jakąś dziewczynę zarówno w sąsiedztwie, jak i w innych okolicach i rodzice zaczęli obawiać się, że może całkiem wybił sobie żeniaczkę z głowy.

Ale tak nie było. W sąsiedztwie mieszkała pewna rodzina dosyć zamożna, zaliczana do pierwszych rodów okolicy, której członkowie już niejednokrotnie przedtem wchodzili w związki małżeńskie z Tingvoldami. Była tam dziewczyna, z którą Endrid znał się dobrze jeszcze za lat dziecięcych i którą nawet lubił serdecznie. Niezawodnie z dawna już ją sobie upatrzył za żonę, gdyż w pół roku po jej konfirmacji zaczął się starać o jej rękę. Miała wówczas siedemnaście, a on trzydzieści jeden lat.

Randi – takie miała imię – nie wiedziała w pierwszej chwili, co ma uczynić. Zwróciła się do rodziców, a ci złożyli całą sprawę w jej własne ręce. Powiedzieli, że Endrid jest zacnym człowiekiem, co do majątku zaś, to nie znajdzie nigdzie bogatszego męża. Co prawda różnica wieku jest znaczna i nie wiadomo, czy podoła gospodarstwu na tak wielkim majątku oraz czy potrafi wżyć się w nieznane sobie stosunki. Sama musi to rozstrzygnąć i zadecydować – mówili – wszakże o nią samą tutaj wyłącznie idzie.

Randi wydawało się, że rodzice woleliby, aby takiemu konkurentowi dała odpowiedź przychylną, a nie odmowną. Sama zaś nie była zdecydowana, jak ma postąpić.

Udała się przeto do matki Endrida, wiedząc, że ta ją lubi. Była pewna, iż matka wie o zamiarach syna, spostrzegła jednak ze zdumieniem, że jest inaczej, że nie wie nic. Matka uradowała się tak bardzo, że najgoręcej zaczęła ją namawiać, by wyraziła swą zgodę na małżeństwo.

– Pomogę ci! – powiedziała. – Ojciec nie chce ani grosza, ma swego dosyć, nie chce też, by dzieci czekały na jego śmierć. Podział majątku nastąpi natychmiast, a mała cząstka z której żyć będziemy, przypadnie wam również po naszej śmierci. Widzisz przeto, że z naszej strony nie spotkają cię żadne trudności.

Tak, Randi wiedziała, że Astrid i Knut są to ludzie, którzy jej nie sprawią zawodu.

– A Endrid – dodała matka – jest dobry i rozsądny.

W istocie tak było i Randi nie obawiała się żadnych przykrości z jego strony. Nie była tylko pewna, czy potrafi podołać swym obowiązkom.

W kilka dni później wszystko zostało ułożone. Endrid był zadowolony i rodzice również. Rodzina narzeczonej zażywała szacunku, dziewczyna była piękna i rozumna, tak że pod tym względem stanowiła może najlepszą partię w całej okolicy.

Wesele, którego szczegóły uzgodnili rodzice obu stron, miało się odbyć tuż przed żniwami, bo nie było powodu zwlekać z tym długo.

Ale ludzie niewtajemniczeni w te sprawy patrzyli na wszystko w inny sposób. Sądzono powszechnie, że młoda, ładna dziewczyna „sprzedała się”. Była tak młoda, że zaledwo wiedziała, co znaczy małżeństwo, i stary Knut pchnął syna w konkury, zanim inni spostrzegli, że dziewczyna jest dojrzała. Wszystko przypisywano jego chytrości.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Marsz weselny»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Marsz weselny» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Björnstjerne Björnson - Dziewczę ze Słonecznego Wzgórza
Björnstjerne Björnson
Bjørnstjerne Bjørnson - Absalom's Hair
Bjørnstjerne Bjørnson
Bjørnstjerne Bjørnson - Three Comedies
Bjørnstjerne Bjørnson
Bjørnstjerne Bjørnson - Auf Gottes Wegen
Bjørnstjerne Bjørnson
Bjørnstjerne Bjørnson - Synnöve Päiväkumpu
Bjørnstjerne Bjørnson
Bjørnstjerne Bjørnson - The Bridal March; One Day
Bjørnstjerne Bjørnson
Bjørnstjerne Bjørnson - A Happy Boy
Bjørnstjerne Bjørnson
Bjørnstjerne Bjørnson - Mary, Erzählung
Bjørnstjerne Bjørnson
Bjørnstjerne Bjørnson - Magnhild
Bjørnstjerne Bjørnson
Bjørnstjerne Bjørnson - Absalomin tukka
Bjørnstjerne Bjørnson
Bjørnstjerne Bjørnson - Jumalan teillä
Bjørnstjerne Bjørnson
Отзывы о книге «Marsz weselny»

Обсуждение, отзывы о книге «Marsz weselny» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x