JANUSZ WIŚNIEWSKI - S@motność w sieci

Здесь есть возможность читать онлайн «JANUSZ WIŚNIEWSKI - S@motność w sieci» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

S@motność w sieci: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «S@motność w sieci»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

S@motność w Sieci opisuje miłość dwójki Polaków, którzy prawie całą swoją znajomość ograniczają do kontaktów w Internecie. Jakub, ceniony na świecie polski genetyk, na stałe pracuje i mieszka w Niemczech. Któregoś dnia otrzymuje na ICQ wiadomość od Polki, chcącej zwierzyć mu się ze swoich problemów. Ta niewinna wiadomość zapoczątkowuje ich znajomość i fascynację sobą nawzajem. Uczucie, którym się darzą, w pewnym momencie przeradza się w coś na miarę miłości na odległość… Akcja powieści widziana jest oczami dwóch osób: Jakuba i Jej (nie wiadomo, jak ma na imię bohaterka, mimo iż jest jedną z głównych postaci, choć w filmie nadano jej imię Ewa). Autor często zmienia bohatera, który rozwija akcję – raz obserwujemy działania Jakuba, raz Jej. Taki sposób prowadzenia akcji pozwala czytelnikowi lepiej poznać obydwoje bohaterów. Bieżące wydarzenia często przerywane są retrospekcjami z przeszłości postaci, co pozwala czytelnikom lepiej zrozumieć uczucia bohaterów w danym momencie oraz w kontekście całej książki. Książka ukazała się w Polsce w czasie, w którym miłość przez Internet była jeszcze czymś niewyobrażalnym. Obecnie internetowe miłości zadziwiają coraz mniej osób, dlatego książka nieco straciła na swojej oryginalności i niepowtarzalności, ponieważ wirtualne miłości są coraz częściej spotykanym motywem w romansach i powieściach miłosnych.

S@motność w sieci — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «S@motność w sieci», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Nagle wpadła na genialny pomysł. Zapytała go, czy mogłaby poprowadzić.

Chciała poczuć, jak jedzie się nocą na Champs-Elysees w pobliżu Łuku Triumfalnego, w rzece innych aut.

Zgodził się natychmiast. Stanęli na chwilkę i zamienili się miejscami.

Objechała Łuk Triumfalny i skręciła w ulicę prowadzącą do jego hotelu.

Popatrzył na nią zaciekawiony. Uśmiechnęła się i powiedziała, że zostawiła coś bardzo ważnego w jego pokoju, mianowicie prezent od niego. Dodała gazu.

Wiedziała, że on już wie, że właśnie dała mu przyzwolenie.

Dotknął jej ust i powiedział:

– Jedź szybciej.

Już w windzie zdjęła apaszkę z szyi, obrączkę z palca, złoty łańcuszek, który miała pod apaszką. Przy wychodzeniu zdjęła buty.

Gdy tylko znaleźli się w pokoju, rozpięła mu koszulę.

Rozebrał ją, wziął na ręce i zaniósł na łóżko.

Całował ją wszędzie. Robił z nią cudowne rzeczy.

Nareszcie o nic nie pytał.

Cały czas szeptał, jak piękna jest dla niego, jak bardzo jej potrzebuje i jak bardzo tęsknił. Ale doprowadzał ją do prawdziwej ekstazy w tych momentach, gdy szeptem opowiadał, co za chwilę zrobi. Gdzie ją pocałuje, gdzie dotknie i co czuje, gdy to robi.

Potem, nad ranem, gdy zasypiała, uśmiechając się do siebie, czuła jego dłoń na swojej piersi i nawet nie próbowała zastanawiać się nad tym, co się stało.

Wiedziała, że to się jeszcze dzieje i że teraz ta muzyka w pokoju i ta cisza to tylko tak dla uspokojenia. Dotknęła palcami jego warg. Nie spał i odwrócił się do niej.

Czekała, aż to zrobi.

@10

SZEŚĆ TYGODNI PÓŹNIEJ…

ONA:Ubierała się za niskim parawanem z materiału w orientalne kwiaty. W pokoju było okropnie duszno. Jej ginekolog, starszy, siwy mężczyzna w okularach, siedział za biurkiem ustawionym na środku pokoju, w połowie drogi między parawanem a fotelem, na którym przeprowadzał badania. Notował coś w grubym skoroszycie.

Zastanawiała się, dlaczego nie czuła wstydu, gdy leżała na tym okropnym fotelu z rozwartymi nogami, ale gdy tylko badanie się skończyło i musiała przejść od połowy w dół naga z fotela za parawan obok jego biurka, poczuła autentyczne zawstydzenie i skrępowanie.

– Jest pani w szóstym tygodniu ciąży – powiedział, wstając od biurka i przychodząc do niej za parawan. – Musi pani radykalnie zmienić tryb życia, jeżeli chce pani urodzić to dziecko. Po ostatnim poronieniu wie to pani tak samo dobrze jak ja, prawda?

Jej mąż zdecydowanie nie chciał dzieci.

„Ja chcę trochę pożyć. Popatrz na Aśkę, jak jest udupiona przez tego dzieciaka. Nie. Absolutnie nie! Nie teraz. Poczekamy jeszcze kilka lat" – mówił i wracał do swoich projektów, które trzymały go w pokoju, gdzie stał komputer, jak kraty w celi.

Kiedyś odstawiła tabletki, nie mówiąc mu o tym. Skończyła trzydzieści lat i czuła, że czas jej ucieka. Taka reakcja wylęknionej, „starzejącej się" kobiety, która poczuła się nagle biologicznie bezużyteczna.

Kiedy już będzie, on je zaakceptuje – myślała.

Poroniła. Mąż nawet się nie dowiedział. Wysyłała go do apteki po torby podpasek. Zakrwawiła potwornie kilka prześcieradeł. Wmówiła mu, że ma „wyjątkowo ciężki okres". Dziwił się, że musi całe pięć dni przeleżeć w łóżku. Gdy płakała, myślał, że z bólu. Miał rację. Ale mylił ból podbrzusza z zupełnie innym bólem.

Z zamyślenia wyrwał ją głos ginekologa.

– Niech się pani nie martwi. Tym razem zadbamy o panią i wszystko będzie dobrze.

– Tak. Oczywiście – odpowiedziała zmieszana, zapinając guziczki spódnicy. – Czy mógłby mi pan dokładnie powiedzieć, kiedy… kiedy zaszłam w ciążę?

– Mówiłem już pani. To, według moich szacunków, szósty tydzień. Plus minus cztery doby.

Spojrzał w kalendarz na biurku.

– Niech pani przyjdzie za tydzień. O tej samej porze. Trzeba ustalić szczegółowy plan utrzymania tej ciąży. Musi się pani liczyć z tym, że ostatnie miesiące spędzi pani na podtrzymaniu w klinice.

Wstał zza biurka, podał jej rękę i powiedział:

– Niech pani teraz unika stresu i dobrze się odżywia.

Wyszła z jego gabinetu prosto na ciemną klatkę schodową, pełną papierosowego dymu.

Oparła się plecami o ścianę obok drzwi prowadzących do gabinetu i oddychała ciężko, z trudem łapiąc powietrze. Po chwili, po omacku, dotykając ścian, zaczęła przesuwać się w stronę windy.

„Plus minus cztery doby" – słowa ginekologa odchodziły i powracały jak echo.

ON: To już sześć tygodni – pomyślał, patrząc w kalendarz. Sam dyrektor instytutu zadzwonił i polecił ustalić termin urlopu. W zasadzie wydał mu polecenie służbowe.

– Pan nie bierze urlopów od czterech lat. Właśnie przysłali mi oficjalne upomnienie z administracji. Tak dalej być nie może. Będę miał problemy ze związkami zawodowymi. Jeszcze tylko pojedzie pan do Princeton i potem przez sześć tygodni nie chcę pana tutaj oglądać. Proszę jutro do południa podać mi termin swego urlopu.

Dokładnie sześć tygodni temu przytulił ją do siebie na lotnisku w Paryżu. A potem całował jej nadgarstki, siedząc na tej ławce na lotnisku i patrząc w jej załzawione oczy. A potem wieczorem była naga. Zupełnie naga. I mimo że całował ją całą, wszędzie, wielokrotnie, to i tak jej nadgarstki pamięta najbardziej.

Jest piękna. Oszałamiająco piękna. Jest też wrażliwa, delikatna, romantyczna i mądra. Zachwycająca. Pamięta, jak tej nocy, tuż nad ranem, gdy wtuliła się, wyczerpana, w niego plecami i pośladkami, powiedziała szeptem:

– Wiesz, że przy tobie przypominają mi się wszystkie wiersze, które mnie wzruszały?

Przytulił ją. Usta zanurzył w jej włosach. Tak cudownie pachniała.

– Po tym, co się zdarzyło z tym samolotem, wydaje mi się, że podarowano mi dzisiaj nowe życie – szepnął.

Przyciągnął jej prawą dłoń do swoich ust. Zaczął ssać delikatnie jej palce. Jeden po drugim. Delikatnie ssał i dotykał językiem.

– I ty jesteś w nim od pierwszego dnia.

Jego ślina mieszała się ze łzami. Odkąd odeszła Natalia, płakał ogromnymi łzami.

– I będziesz zawsze, prawda?

Nie odpowiedziała. Oddychała spokojnie. Spała.

ONA:Wyszła przed blok, w którym znajdował się gabinet ginekologa. Usiadła na metalowej ławce naprzeciwko piaskownicy dla dzieci. Wyciągnęła telefon komórkowy. Wybrała numer Asi.

– Spotkaj się ze mną – powiedziała, nie przedstawiając się nawet. -Teraz!

Asia nie pytała o nic. Słyszała tylko, jak z kimś rozmawia w tle. Po chwili powiedziała:

– Za dwadzieścia minut będę przy Freta@Porter na Starym Mieście. Tam gdzie byłyśmy ostatnio z Alicją. Pamiętasz?

Pamiętała. To tam piły wino i oglądały przez cały wieczór zdjęcia z Paryża. Śmiały się i wspominały. Była taka szczęśliwa. W pewnym momencie wszystko stało się mniej ważne. Musiała wyjść na zewnątrz. Wybrała numer jego telefonu w biurze w Monachium i nagrała się na automatyczną sekretarkę:

„Jakubku, jestem pijana. Od wina tylko trochę. Najbardziej od wspomnień. Dziękuję ci, że jesteś. I że ja mogę być".

Asia już była. Zajęła miejsce w ogródku na zewnątrz.

Usiadła. Skulona, tuląc torebkę do piersi.

– Ten Jakub cię skrzywdził – rozpoczęła Asia. Spojrzała na nią przerażona.

– Skąd wiesz o Jakubie?

– Gdy ja wymawiałam przez sen imię jakiegoś mężczyzny, to ten skurwiel następnego dnia żenił się z inną. Ale to było bardzo dawno -odpowiedziała Asia bez śladu emocji w głosie.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «S@motność w sieci»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «S@motność w sieci» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «S@motność w sieci»

Обсуждение, отзывы о книге «S@motność w sieci» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x