Józef Kraszewski - Stara baśń

Здесь есть возможность читать онлайн «Józef Kraszewski - Stara baśń» — ознакомительный отрывок электронной книги совершенно бесплатно, а после прочтения отрывка купить полную версию. В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: foreign_prose, foreign_antique, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Stara baśń: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Stara baśń»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

IX wiek, dzieje plemienia Polan. Władzę nad plemieniem sprawuje okrutny kneź Popiel, zwany Chwostkiem, oraz Niemka, jego małżonka Brunhilda. Ludzie buntują się przeciwko jego rządom, co prowadzi do wojny domowej.Stara baśń nawiązuje do wielu podań dotyczących Polski przed 966 rokiem. Ukazuje historie osobiste – np. nieszczęśliwą miłość młodego kmiecia Domiana do pięknej Dziwy – a także przedstawia sposób życia plemienia Polan, ich obyczaje, moralność, codzienność. Stara baśń stanowi pierwszą część cyklu powieściowego Dzieje Polski autorstwa Józefa Ignacego Kraszewskiego. Jest jego najsłynniejszą powieścią, została wydana w 1876 roku.Józef Ignacy Kraszewski był jednym z najważniejszych – i najpłodniejszych – pisarzy XIX wieku. Wciągu 57 lat swojej działalności napisał 232 powieści, głównie o tematyce historycznej, społecznej i obyczajowej.

Stara baśń — читать онлайн ознакомительный отрывок

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Stara baśń», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Lice też miała bielsze i mniej opalone; znać może więcej siedząc za tkackimi krosnami niż po polu biegając. Biała i rumiana, z usty 59 59 usty – dziś popr. forma N. lm: ustami. [przypis edytorski] różowymi, wielkie oczy szafirowe wlepiała z kolei w pierścienie, to w cudzoziemca, to nimi wodziła po siostrach i braciach.

Lecz wzrok się jej nie palił do tych błyskotek. Ręce trzymała na piersiach złożone, a śmielej rozglądała się niż towarzyszki. Na białej koszuli jej spływał sznur nieforemnych obłamów bursztynu, do których niebieskie i czerwone ziarna się mieszały. Na głowie ruciany wianuszek 60 60 ruciany wianuszek – wianuszek z ruty, rośliny o drobnych żółtych kwiatach, będącej symbolem panieństwa; ruta – znana jest od starożytności jako zioło lecznicze, służące także w kuchni do nacierania mięs w celu zachowania ich świeżości; daw. wierzono również, że ruta chroni przed złym urokiem. [przypis edytorski] świeży zieleniał wesoło. Twarze innych śmiały się dziecinnie, jej lice smutno i poważnie patrzało. Między wszystkimi zdawała się panią.

Hengo parę razy spojrzał ku niej; dziewczę zarumienione cofnęło się nieco; lecz wnet, odzyskawszy śmiałość, na pierwsze miejsce wróciło. Niemiec wziął nieznacznie z ławy jeden z pierścieni i na palcu go potrzymawszy przeciw oknu, wyciągnął ku dziewczynie.

– Niech to będzie mój gościniec 61 61 gościniec – podarunek dawany w podzięce za gościnę. [przypis edytorski] za gościnę – rzekł podając go pięknej córce Wisza, która zmieszana, dumnie spoglądając cofnęła się i potrząsnęła głową.

– Przyjmijcie go, on wam szczęście przyniesie – rzekł Niemiec.

Nie mówiąc nic, nie posuwając ręki dziewczyna cofnęła się powoli. Ojciec na nią spojrzał, potrząsła 62 62 potrząsła – dziś popr. potrząsnęła a. potrzęsła. [przypis edytorski] głową i skryła się za inne. Hengo więc podał go drugiej siostrze, która zapłonąwszy mocno rękę wyciągnęła fartuszkiem okrytą i podarek z radością przyjęła. Wnet bratowe i czeladź skupiły się około niej, aby to cudo oglądać. Szybko pobiegły z nim do komory… do matki… Słychać było szeptanie długie, jakby gniewne… a po chwili wyszła obdarowana, w końcu fartuszka niosąc zawinięty kawałek bursztynu ciemnego. Spojrzała na ojca, który głową skinął i nic nie mówiąc, na ławie go przed Niemcem położyła.

– Weź to! – rzekł Wisz. – Nam się za gościnę podarków brać nie godzi.

Z uśmiechem Hengo zabrał bursztyn, obejrzał go i wpuścił do worka, który miał pod suknią. Nim to jednak uczynił, splunął nań nieznacznie, aby czary odpędzić.

Wisz zamyślony stał, na kiju się oparłszy, nóż obejrzany położył i milczał posępnie… Chłopaki szeptały między sobą, to biorąc ostrożnie z ławy siekierki i noże, to je z żalem nazad składając. W oczach ich łatwo czytać było, że się im tych skarbów chciało – ale gospodarz jeszcze się był nie odezwał – a bez niego nic się tu nie działo. Był głową domu i panem. Woli swej nikt tu nie miał, jeśli on mu jej nie podał… Hengo, co miał pod ręką rozłożywszy, patrzał zwycięsko po otaczających.

Niewiasty wróciły, parobczaki stały… Milczenie panowało w izbie: wtem oczy starego padły na coś leżącego wśród innych ozdób na ławie, czego znać nie widział w życiu. Był to świecący krzyż z uszkiem… Do noszenia na szyi. Błyszczał tak jakoś, że oczy wszystkich zwrócił na siebie…

– A to co jest? – zapytał stary, wskazując…

Hengo zdaje się, że dopiero teraz postrzegł, iż go wydobył, i pochwycił skwapliwie.

– A! to – zawołał zmieszany – to jest znak… Dla ludzi innej wiary niż wasza… który im szczęście przynosi…

– Namże on by nie przyniósł szczęścia? – zapytał Wisz.

Hengo zamilkł i schował go do worka… Nastąpiła znowu chwila milczenia. To schowane tak szybko godło tajemnicze obudzało ciekawość, lecz Niemiec już się z nim ukrył.

– Trudno się to oprzeć – odezwał się gospodarz. – Kiedy samo co pod dach przychodzi, a do życia pomóc może. Za dawnych czasów, ledwie u księdzów 63 63 ksiądz (starop.) – książę. [przypis edytorski] i żupanów 64 64 żupan – naczelnik żupy, czyli okręgu; odpowiednik kasztelana a. (w Europie Zach.) komesa. [przypis redakcyjny] coś podobnego widzieć było można, teraz i my kmiecie ważyć się na to musimy. Nie wyjdzie z domu dziewka, żeby jej do wiana 65 65 wiano – posag. [przypis redakcyjny] nie dać kolców i szpilek.

Skinął na starszego syna, poszeptał mu na cicho.... Wyszło ich zaraz dwu z izby. Wisz na ławie siadł i po jednemu odkładać począł, co dla siebie i swoich chciał zatrzymać – wybrał piękny miecz liściasty, siekierek kilka, młotów, nożyce, kilka pierścieni, dwa naszyjniki z wisiadłami… myślał i liczył, czy tego będzie dosyć.

Wtem Hengo zdjął z ławy dwa chrzęszczące naramienniki i podniósł je do góry.

– Staremu Wiszowi by się to zdało – zawołał – i przystało.

– Po co? – rzekł gospodarz. – Chyba, aby mi synowie włożyli do mogiły… Na wojnę iść już nie myślę, na to są chłopcy dorosłe 66 66 chłopcy dorosłe (daw. forma) – dziś: chłopcy dorośli. [przypis edytorski] – a doma – co mi po tym?

– Rzekliście do mogiły – odezwał się Hengo. – Niech was bogowie długo chowają – ano i do grobu to wziąć nie szkodzi… Wszak ci u was zwyczajem, że na stos się ubiera i zbroi, jak takiemu bogatemu kmieciowi przystało.

Stary ręką zamachnął w powietrzu.

– Co mi tam! – rzekł. – Chcieć i brać łatwo, ale co dać za to? Nie bardzośmy zapaśni 67 67 zapaśny – posiadający zapasy czegoś; zasobny. [przypis edytorski] .

– Jużci choć bursztyn i skóry macie, bo wam tu do morza bliżej, a i w ziemi go tu kopiecie…

Wisz patrzał na drzwi, skąd się powrotu synów spodziewał. Ukazali się też wkrótce oba 68 68 oba – dziś: obaj. [przypis edytorski] , jeden dźwigając wór duży, drugi na plecach niosąc pęk spory skór różnych, powiązanych pyskami. Rozłożono to na ziemi, Niemiec chciwie w worku grzebać się zaczął, aż mu oczy błyszczały. Wydobywał po jednemu 69 69 po jednemu – dziś: po jednej. [przypis edytorski] bryły mułem i ziemią okryte, gdzieniegdzie jasnymi obłamy połyskujące… W tych zdawał się świecić, jakby zamknięty płyn jakiś, który stężał i zmarzł na kamień. Skóry też zwierza zabitego zimą, włosem świeciły lśniącym, a gdy Niemiec palcami ich próbować zaczął, nic mu w nich sierści nie pozostawało.

Dopiero się targ rozpoczął, milczący, bez słowa… Hengo odkładał, co mieć pragnął, stary głową trząsł i odrzucał… Razy kilka tak liczono skóry i to, co na stole leżało, ważono w rękach kawały bursztynu, ujmowano i dodawano.

Wisz, to Niemiec trzęśli głową. Jeden to drugi coś ustępował, jeden narzucał, to drugi… Szło to powoli, niekiedy przestankami dzielone długimi, w ciągu których umowa zerwaną się zdawała. Hengo niby swój towar chciał pakować, chłopcy skóry brać zaczynali. Ociągano się z tym jednak, aż nareszcie Hengo rękę wyciągnął i stary w nią uderzył dłonią. Zgoda zawartą została. Wisz zgarnął licząc swój nabytek i natychmiast rozdzielać go począł, wśród powszechnych oznak radości. Ściskano go za kolana. Dwór cały odzywał się wykrzykami… Niemiec wiązał skóry i pakował bursztyny.

Pot mu ciekł z czoła, napił się wody i usiadł na ławie.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Stara baśń»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Stara baśń» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Józef Kraszewski - Strzemieńczyk, tom drugi
Józef Kraszewski
Józef Kraszewski - W oknie
Józef Kraszewski
Józef Kraszewski - Garbucha
Józef Kraszewski
Józef Kraszewski - Głupi Maciuś
Józef Kraszewski
Józef Kraszewski - Hrabina Cosel
Józef Kraszewski
Józef Kraszewski - Hrabina Cosel, tom drugi
Józef Kraszewski
Józef Kraszewski - Rejent Wątróbka
Józef Kraszewski
Józef Kraszewski - Rzym za Nerona
Józef Kraszewski
Józef Kraszewski - Stara baśń, tom trzeci
Józef Kraszewski
Józef Kraszewski - Stara baśń, tom pierwszy
Józef Kraszewski
Józef Kraszewski - Stara baśń, tom drugi
Józef Kraszewski
Отзывы о книге «Stara baśń»

Обсуждение, отзывы о книге «Stara baśń» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x