Liz Fielding - Ocalić marzenia

Здесь есть возможность читать онлайн «Liz Fielding - Ocalić marzenia» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ocalić marzenia: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ocalić marzenia»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Czy można dokładnie zaplanować całe życie? Amanda nie ma co do tego wątpliwości. Jest ambitną kobietą sukcesu, właścicielką świetnie prosperującej firmy i do szczęścia brakuje jej tylko dziecka. Gdy spotyka Daniela, natychmiast postanawia go uwieść, zajść z nim w ciążę i… porzucić. By nie onieśmielać mężczyzny, który jest tylko szoferem, podaje się za sekretarkę. Nie wie jednak,że Daniel również ukrywa prawdę na swój temat. Kim w rzeczywistości jest ten mężczyzna i jaką grę prowadzi?

Ocalić marzenia — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ocalić marzenia», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– To bardzo miłe z twojej strony. Ale pewnie wolałbyś pójść na to przedstawienie z córką?

– Z Sadie?

Usłyszała nutę niepewności w jego głosie.

– Ona ma na razie co innego na głowie. A poza tym, wolę iść w twoim towarzystwie.

Nareszcie to powiedział.

– Naprawdę? Boże, to cudownie! – Oblała się płomiennym rumieńcem. Dziękowała niebiosom, że Daniel jej teraz nie widzi.

– Jest tylko jeden mały problem. To przedstawienie jest już jutro.

– I to ma być problem?

– Batem się, że będziesz zajęta…

Dla każdego innego byłaby zajęta, ale nie dla niego!

– Nie mogłabym przepuścić takiej okazji! Przecież to teraz najmodniejsze przedstawienie!

– Spektakl zaczyna się o siódmej trzydzieści. Czy mogę po ciebie przyjechać?

Od razu przypomniała sobie słowa Beth odnośnie zbyt dobrej dzielnicy, drogiego mieszkania…

– Nie wiem jeszcze, gdzie będę. Zostaw mój bilet w kasie. Spotkajmy się w teatralnym barku.

– Dobry pomysł. – Wyczuł, że chciała trzymać go trochę na dystans. – Zatem o siódmej w barze.

Kiedy odłożyła słuchawkę, musiała się powstrzymywać, żeby nie zacząć krzyczeć ze szczęścia. Odezwał się pierwszy i zostawił wiadomość w biurze. Była bardzo, ale to bardzo szczęśliwa.

Zadzwonił telefon.

– A zatem, Mandy Fleming, zostawiłaś kolczyk w jego samochodzie? Brawo! Muszę przyznać, że to całkiem niezłe zagranie. – Beth była najwyraźniej zaskoczona.

ROZDZIAŁ CZWARTY

– Boże, jaki ten facet ma głos! – Beth uparła się, żeby wrócić wraz z Amandą do domu i pomóc jej wybrać ciuchy na tę pierwszą, jakże ważną randkę. – Cóż za niesamowity seksapil! Mogę sobie wyobrazić, co dzieje się, kiedy staje ze swoją ofiarą oko w oko… Teraz już cię rozumiem, Amando!

– Bzdura! – odpowiedziała Amanda, nie przerywając grzebania w przepastnej szafie. – Zwyczajny, męski głos. No, może nieco głębszy… taki jakby trochę szorstki – rozmarzyła się. – Co o tym myślisz? – zapytała, wyciągając jasnopopielatą garsonkę.

– To byłoby dobre na herbatkę w pałacu Buckingham. Włóż coś czarnego i wysokie obcasy. To działa na facetów.

– Po co? Nie chcę, by pomyślał, że chcę mu na pierwszej randce wskoczyć do łóżka.

– A nie o to ci chodzi?

– Miałaś mi pomóc, Beth. Sama mówiłaś, że najpierw muszę go poznać – zawiesiła głos. Powoli zaczynała żałować, że w ogóle powiedziała Beth o Danielu. – Przecież wiesz… A poza tym, przestań się wreszcie tak szczerzyć. To jest dla mnie naprawdę ważna sprawa. Ważna i poważna.

– Świetnie.

Amanda czuła, że jej policzki płoną.

– To tylko pierwsze, niezobowiązujące spotkanie. Może nie będzie chciał się ze mną więcej spotkać. A może to ja nie będę chciała go więcej widzieć? – Próbowała oszukać samą siebie.

– Jeśli dobrze rozegrasz tę partię, to kolejne spotkanie w ogóle nie będzie potrzebne. Zakładasz pończochy?

– Wiesz, że zawsze noszę pończochy! – syknęła Amanda.

– Już dobrze, dobrze. Tylko zapytałam. Oj, Amando, wydaje mi się, że ładujesz się w coś, co bardzo skomplikuje ci życie.

– O czym ty do diabła mówisz? – krzyknęła Amanda, teraz już na serio zirytowana.

– Przecież go tu nie przyprowadzisz – powiedziała Beth ze stoickim spokojem. – Wszystko by się od razu wydało. Jeśli naprawdę chcesz się z nim związać, potrzebujesz jakiegoś przytulnego gniazdka.

Amanda ciężko opadła na łóżko i spojrzała wrogo na swoją nową wspólniczkę.

– Nie ma co, nieźle się bawisz! Beth uśmiechnęła się szeroko.

– Nie bawiłam się tak dobrze, odkąd odkryłam bitą śmietanę w aerozolu.

– Jesteś obrzydliwa. – Amanda ze wszystkich sił powstrzymywała śmiech. Nerwy, pomyślała. To tylko nerwy. – A poza tym, zwalniam cię!

– Nie możesz mnie zwolnić. Jestem teraz twoją wspólniczką! Nareszcie! – dodała z ulgą. – Spójrz na to. To jest coś, co powinnaś na siebie dziś włożyć! – Była to „mała czarna", z intrygującym dekoltem w kształcie łezki. – Bardzo, ale to bardzo seksy.

– Nie jestem pewna. – Głos Amandy lekko drżał. Boże, kiedy jej się coś takiego ostatnio przytrafiło…

– To małe „coś" z jednej strony zakrywa na tyle dużo, że twój wybranek weźmie cię za damę, z drugiej zaś odkrywa wystarczająco dużo, by pobudzić jego wyobraźnię. – Mówiąc to, Beth była śmiertelnie poważna. – Czyż nie o to ci chodziło?

Amanda westchnęła cicho. Nie ma się co oszukiwać. To efekt, o jaki chodzi wszystkim kobietom, odkąd Ewa odkryła liście drzewa figowego… Wsunęła przez ramiona sukienkę i szybko zapięła drobne guziczki na boku.

– No i co? – zapytała.

– Bardzo… – Beth nie dokończyła. Uśmiechnęła się tylko szelmowsko.

– Co bardzo? – dopytywała się Amanda, zakładając i zdejmując kolejne pary kolczyków.

– Bardzo… przecież wiesz. – Beth zachichotała tylko.

A więc Mandy Fleming znowu się spóźnia. Daniel bawił się kolczykiem i zastanawiał się, co powinien zrobić. Czyżby wystawiła go do wiatru? Może tak byłoby nawet lepiej. Jego życie było wystarczająco skomplikowane. W zasadzie dość miał kłopotów już z samą Sadie… Gdy wychodził, zakomunikowała mu najspokojniej w świecie, że zamierza iść na imprezę do klubu nocnego.

– Klub nocny? – Starał się nie podnosić głosu.

– Nie idę sama. Zaprosiła mnie Annabel.

Gorszego towarzystwa nie mogła sobie wybrać. No, może jeszcze Ned Gresham…

– Będziesz musiała zatem odwołać to wyjście – powiedział stanowczo, – Po pierwsze, wiesz dobrze, że masz szlaban na tego typu rozrywki, a po drugie zapominasz, ile masz lat. Nie jesteś jeszcze pełnoletnia.

– Annie powiedziała, że wejdę bez problemu. Niestety była to prawda. Bezsprzecznie Sadie wyglądała na osiemnaście lat. Im szybciej ta smarkula wróci do szkoły, tym lepiej, pomyślał bezradnie.

– Powinienem wytatuować ci datę urodzenia na czole – dodał po zastanowieniu.

– Tatuaż? Niezła myśl! O tutaj na przykład. – Dotknęła palcem miejsca nad lewą brwią, zostawiając smugę oleju.

– Bardzo malutki – powiedziała, śmiejąc się w sposób, który przypomniał Danielowi jej matkę.

W tym momencie pojawił się Bob. Uratował sytuację. Zapytał Sadie, czy nie pomogłaby mu przy motocyklu…

Spojrzał na zegarek. Zostało dziesięć minut do podniesienia kurtyny. Zapomniał już, co to znaczy czekać na kobietę.

– Daniel?

Zerwał się na równe nogi. Zaniemówił. Wyglądała prześlicznie. A może lepiej było zostać w domu i grać rolę surowego ojca, przebiegło mu przez myśl. Choć z drugiej strony… W tym wypadku zdrowy rozsądek nie miał nic do gadania.

– Znów się spóźniłam. Przepraszam. Przykro mi. Jej głos brzmiał jak najpiękniejsza muzyka.

– Nic nie szkodzi. Warto było na ciebie czekać… – Sam nie mógł uwierzyć, że powiedział to na głos. – Czego się napijesz? – dodał natychmiast, po czym szybko oddalił się w kierunku baru, jakby przed czymś uciekał. Ze wszystkich sił starał się zachować spokój. Zdał sobie sprawę, że odkąd ta kobieta wsiadła do jego samochodu, nie mógł przestać o niej myśleć.

Próbowała nie wodzić za Danielem wzrokiem. Bała się, że rzeczywistość może ją rozczarować. Tyle czasu spędziła na rozmyślaniu o nim… Był tak różny od facetów, których znała do tej pory. Znów spojrzała w jego kierunku. Zamawiał drinki przy barze. Młoda barmanka wprost pożerała go oczami. W jasnopopielatym garniturze, błękitnej koszuli i starannie zawiązanym krawacie prezentował się niezwykle elegancko.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ocalić marzenia»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ocalić marzenia» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Ocalić marzenia»

Обсуждение, отзывы о книге «Ocalić marzenia» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x