Danielle Steel - Rosyjska Baletnica

Здесь есть возможность читать онлайн «Danielle Steel - Rosyjska Baletnica» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Rosyjska Baletnica: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Rosyjska Baletnica»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Młoda Amerykanka po śmierci babci otrzymuje z domu spokojnej starości pozostałe po niej przedmioty. Jest tam para baletek, stare zdjęcia i pożółkła korespondencja. Na ich podstawie kobieta odtwarza nieznaną jej zupełnie historię życia ukochanej babki przed wyjazdem do Ameryki. Romantyczna i tragiczna zarazem historia pięknej Daniny przedstawiona jest na tle dramatycznych wydarzeń rewolucji 1917 roku, które w szczególny sposób dotknęły warstwę inteligencji, arystokracji i kręgi dworskie.

Rosyjska Baletnica — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Rosyjska Baletnica», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Pewnie, że tak. – Powiedziała to z miłym rosyjskim akcentem. – Był dla mnie bardzo dobry. Był wspaniałym mężczyzną.

Nie było to dokładnie to, co chciałam usłyszeć. Chciałam wiedzieć, czy kochała go do szaleństwa, jak któregoś z książąt, o których opowiadała mi bajki.

Dziadek nigdy nie wydawał mi się szczególnie przystojny, a przy tym był znacznie starszy od niej. Na zdjęciach, które widziałam, był bardzo podobny do mojej matki, po ważny i trochę surowy. W tamtych czasach ludzie nie uśmiechali się na fotografiach. Nabierali przez to jakiegoś cierpiętniczego wyglądu. Z trudem wyobrażałam sobie ich oboje razem. Był od niej starszy o dwadzieścia pięć lat. Poznała go w 1917 roku, po przyjeździe z Rosji do Ameryki, Pracowała w jego banku, dziadek zaś stracił pierwszą żonę wiele lat wcześniej. Nie miał dzieci i nie ożenił się powtórnie. Babcia Dań zawsze mówiła, że był okropnie samotny, kiedy go poznała, i bardzo dla niej miły, ale nigdy nie wdawała się w objaśnienia. Musiała być wtedy piękna, zapewne olśniła go, nawet wbrew jego woli. Pobrali się w szesnaście miesięcy po poznaniu. Mama urodziła się w rok później, więcej dzieci nie mieli. Tylko to jedno. Świata nie widział poza mamą, pewnie dlatego, że była taka do niego podobna. Wiedziałam to wszystko od zawsze. Nie wiedziałam natomiast, w każdym razie nie na pewno, co było wcześniej. Kim była babcia Dań w młodości, skąd dokładnie i dlaczego przyjechała. Szczegóły historyczne w dzieciństwie wydawały mi się nieistotne.

Wiedziałam, że tańczyła w petersburskim balecie, że po znała cara, ale mamie się nie podobało, że babcia mi o tym opowiada. Mówiła, że nie ma co nabijać mi głowy głupimi pomysłami na temat cudzoziemców i miejsc, których nigdy w życiu nie zobaczę, a babcia stosowała się do życzeń córki. Rozmawiałyśmy o znajomych z Vermontu, o miejscach, w których bywam, o tym, co robię w szkole. Tylko kiedy szłyśmy na ślizgawkę na jeziorze, miała przez chwilę rozmarzone oczy, a ja wiedziałam, że myśli o Rosji i o ludziach, których tam znała. Mogła o tym mówić lub nie, oni i tak w niej tkwili, byli jej cząstką, którą kochałam i bardzo chciałam poznać, cząstką tak dla niej ważną, że odczuwałam to nawet wtedy, ponad pięćdziesiąt lat po jej rozstaniu z nimi. Wiedziałam, że jej najbliżsi krewni, ojciec i czterej bracia, zginęli w czasie wojny i rewolucji, walcząc po stronie cara. Ona wyjechała do Ameryki i nigdy już ich nie zobaczyła. Zaczęła nowe życie w Vermoncie. Ale przez cały czas pamięć o tych ludziach, których znała i kochała, wplatała się w tkankę jej codzienności, w osnowę jej życia, i nie sposób było uciec od tego wątku, choćby nawet zasnuła go tyloma innymi nitkami.

Któregoś dnia, szukając na strychu jakiejś jej starej sukienki, żeby się przebrać na zabawę szkolną, znalazłam jej baletki. Tkwiły tam, w otwartym kufrze na strychu. Po rządnie znoszone, w moich rękach wydawały się miniaturowe. Wytarte noski miały w sobie coś czarodziejskiego, kiedy delikatnie dotykałam palcami satyny. Później zagadnęłam ją o te pantofle.

– Och – powiedziała, z początku zaskoczona, a potem roześmiała się, odmłodzona nagle wspomnieniem. – Tańczyłam w nich ostatniego wieczoru w Petersburgu, w Teatrze Maryjskim… Była cesarzowa… I wielkie księżniczki…

Tym razem zapomniała o zmieszaniu.

– Tańczyliśmy Jezioro łabędzie – opowiadała, myślami o milion kilometrów od Vermontu. – To był cudowny spektakl… Nie wiedziałam wtedy, że mój ostatni… Nie wiem, po co zachowałam te pantofle… To wszystko było już tak dawno, kochanie.

Jakby zatrzasnęła drzwi za wspomnieniami. Podała mi kubek gorącej czekolady z mnóstwem bitej śmietany, po sypanej tartą czekoladą i cynamonem.

Chciałam dowiedzieć się czegoś więcej o tym balecie, ale znikła na dłużej, a potem wróciła z robótką, kiedy odrabiałam lekcje w kuchni. Nie miałam już okazji zapytać ją tego wieczoru ani kiedykolwiek później, nawet po latach. A może zapomniałam o baletkach. Wiedziałam, że tańczyła w balecie, wszyscy to wiedzieliśmy, ale trudno mi było ją sobie wyobrazić jako primabalerinę. Była moją babcią, babcią Dań, jedyną babcią w mieście, która miała własne wrotki. Wkładała je dumnie do którejś czarnej sukienczyny. A znów kiedy wybierała się do miasta, zwłaszcza do banku, zawsze brała kapelusz, rękawiczki i ulubione kolczyki. Wyglądała, jakby miała coś ważnego do załatwienia. Nawet kiedy odbierała mnie ze szkoły swoim przedpotopowym samochodem, wydawała się dostojna i uszczęśliwiona moim widokiem. Nie było trudno zauważyć, kim jest, a za to okropnie trudno pamiętać, kim była kiedyś. Teraz jednak zdaję sobie sprawę, że nigdy nie chciała, byśmy pamiętali. Była osobą, którą się stała, wdową po dziadku, matką mamy, babcią, co piecze rosyjskie ciasteczka. Cóż mogło być poza tym: za dużo do zmyślenia, ba, nawet do zrozumienia.

Zastanawiałam się, czy babci Dań zdarza się budzić w nocy i wspominać, co czuła, tańcząc w Jeziorze łabędzim przed carycą i jej córkami, czy też zarzuciła te wspomnienia wiele lat temu. Bogu dziękując za życie wśród nas w Vermoncie? Te dwa okresy jej życia były zupełnie różne. Tak bardzo różne, że pozwalały nam wszystkim zapomnieć o jej przeszłości, uwierzyć, że jest teraz kimś innym niż w Rosji. A ona pozwalała nam w to wierzyć przez wszystkie te lata. I na odwrót, to myśmy jej pozwalali zapomnieć o tamtym, wręcz zmuszaliśmy ją do zapomnienia, stworzyliśmy sobie wygodny obraz jej obecnej. W moim wyobrażeniu nigdy nie była młoda. W pojęciu mojej matki nie była ani piękna, ani zachwycająca, ani nie była baletnicą. Jej mąż był przekonany, że należała do niego od zawsze. Słyszeć nawet nie chciał o jej ojcu i braciach. Byli częścią świata, od którego chciał ją na zawsze oddzielić. Pewnie wolał, żeby nie pamiętała.

Należała do niego, dopóki nie umarł i nie zostawił nam jej w spadku. Mnie bardziej niż mamie. Mamie nigdy nie była bliska, a mnie tak. Ukochana babcia, która znaczyła dla mnie wszystko… jej fantazja zrobiła ze mnie człowieka, którym jestem, jej wyobraźnia dodała mi odwagi do opuszczenia Vermontu. Po collegeu wyjechałam do Nowego Jorku, znalazłam pracę w reklamie, wreszcie wyszłam za mąż i urodziłam trójkę dzieci. Wyszłam za przyzwoitego człowieka, żyję, jak chcę, nie pracuję od siedmiu lat. Zamierzam wrócić do pracy, jak dzieci trochę podrosną i nie będą mnie tak potrzebowały, gdy już nie będę czuła, że muszę być z nimi w domu i piec ciasteczka.

A kiedy sama podrosnę, kiedy się zestarzeję, chcę się stać taka jak babcia Dań. Jeździć na wrotkach po własnej kuchni, chodzić na ślizgawkę, co robiłam z nią i dalej uwielbiam robić. Chcę, żeby moje dzieci i wnuki się śmiały i pamiętały, w co się z nimi bawiłam. Żeby pamiętały dzwonki choinkowe i wspólne ze mną ubieranie drzewka i czekoladę na gorąco, którą przygotowuję dokładnie tak jak ona, kiedy odrabiają lekcje. Żeby moje życie coś dla nich znaczyło i żeby czas, kiedy jestem z nimi, to było coś. Ale żeby też wiedziały, kim byłam i skąd się tu wzięłam, i że bardzo kochałam ich ojca.

W moim życiu nie ma tajemnic, żadnych ukrytych opowieści, żadnych triumfów, takich jak jej, kiedy tańczyła w Jeziorze łabędzim w ostatnich chwilach carskiej Rosji. Nie mogę sobie teraz nawet wyobrazić, jakie musiało być jej życie albo ilu rzeczy musiała się wyrzec, kiedy tu przy jechała. Nie mieści mi się w głowie, jak można nigdy o tym nie mówić i jak można porzucić wszystkich, których się kochało. Nie potrafię sobie wyobrazić, jak można się przenieść do takiego Vermontu, kiedy się przyjechało z Rosji. Chciałabym wiedzieć, dlaczego nigdy nic więcej o tym mi nie powiedziała. Może po prostu dlatego, że nie chcieliśmy, żeby była tancerką Daniną Pietroskową. Miała być babcią Dań i już, matką, żoną i babcią. Tak nam było łatwiej, nie musieliśmy się do niczego dopasowywać. Nie czuliśmy, że jesteśmy czymś mniejszym niż jej poprzednie życie, mniejszym niż to, kim sama dawniej była. Skoro nigdy jej nie znaliśmy, nie znaliśmy też, nie czuliśmy jej bólu, smutku, utraty, żałoby po samej sobie. A dziś, kiedy o niej myślę, żal mi, że nie wiedziałam o niej więcej. Żal. że nie mogłam widzieć jej wtedy, być z nią tam.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Rosyjska Baletnica»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Rosyjska Baletnica» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Danielle Steel
Danielle Steel - The Ranch
Danielle Steel
Danielle Steel - The long road home
Danielle Steel
Danielle Steel - The House
Danielle Steel
libcat.ru: книга без обложки
Danielle Steel
Danielle Steel - Lone eagle
Danielle Steel
Danielle Steel - Johnny Angel
Danielle Steel
Danielle Steel - Granny Dan
Danielle Steel
Danielle Steel - Echoes
Danielle Steel
libcat.ru: книга без обложки
Danielle Steel
Danielle Steel - La casa
Danielle Steel
Отзывы о книге «Rosyjska Baletnica»

Обсуждение, отзывы о книге «Rosyjska Baletnica» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x