Fern Michaels - Żona Mossa

Здесь есть возможность читать онлайн «Fern Michaels - Żona Mossa» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Żona Mossa: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Żona Mossa»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Billie Ames i jej matka mieszkają na przedmieściu Filadelfii, utrzymując się ze skromnych dochodów. Agnes Ames marzy o lepszym życiu dla córki i robi wszystko, by wydać ją za Mossa Colemana, syna teksańskiego milionera. Marzenie się spełnia, choć Moss żeni się z Billie nie z miłości. Nowożeńcy przenoszą się do Teksasu, lecz nowe, dostatnie życie zaskakuje zupełnie niespodziewanym biegiem…

Żona Mossa — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Żona Mossa», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Moss był zły:

– Billie Ames, podporucznik Thad Kingsley.

Thad dał krok do przodu, wobec czego Moss musiał się cofnąć. Kingsley miał szare oczy, w których czaiły się wesołe iskierki, gotowe złagodzić jego surowe rysy. Był wyższy i szczuplejszy od Mossa.

– Wyglądasz jak aniołek z choinki.

– A ty jak ten żołnierz z plakatów „Wuj Sam na ciebie czeka!” – odparowała, rada z komplementu.

– To chyba nie obelga. – Roześmiał się cicho.

Prawdopodobnie wiele czasu spędzał na słońcu; jego skóra była ciemniejsza niż jasne włosy. Billie polubiła go od razu. Czasami żywiołowość Mossa budziła w niej nieznane emocje i niepokój. Thad był jak powiew świeżego powietrza. Przy nim na pewno nikt nie czuł się nieswojo.

– Jesteś z Filadelfii? – zapytał. – To piękne miasto, a jego mieszkańcy chyba lubią żołnierzy.

– To Miasto Braterskiej Miłości – przypomniała mu. – A ty pochodzisz z Nowej Anglii?

– Słychać to, prawda? Tak, z Vermont. Całe pokolenia Kingsleyów zamieszkiwały zachodni skrawek stanu. Moi krewni twierdzą, że polubili zimny klimat, ja jednak wolę cieplejsze okolice. Chociaż pewnie obrzydną mi tropiki, kiedy mnie wyślą na Pacyfik.

– A czy to możliwe? – zapytała. Przeszedł ją lodowaty dreszcz, kiedy wyobraziła sobie wszystkich tych przystojnych mężczyzn idących na wojnę. Zwłaszcza zaś przerażało ją to, że Moss mógłby wyjechać z Filadelfii.

– Milczenie jest złotem – rzucił żartem, wyczuwając jej smutek. – Tak naprawdę nikt z nas nie wie, dokąd nas wyślą. Moss chciałby wrócić na „Enterprise”, gdzie obaj przechodziliśmy szkolenie. Mnie przydzielono na „Sarasotę”, ale w tej chwili statek jest w stoczni, w remoncie.

Kiedy tańczyli, Thad spoglądał z góry na niedoświadczone jak pisklę młode stworzonko, które trzymał w objęciach. Co Coleman ma z nią wspólnego? Nie jest w jego typie, taka młoda i słodka.

Przez cały wieczór odbijano Mossowi jego partnerkę. Ilekroć tańczyła z kim innym, Billie czuła na sobie jego wzrok. Przyprawiał ją o dreszcze.

– Musimy już iść, Billie. Nie mam dzisiaj samochodu, a dochodzi dziesiąta.

– Spotkamy się na dworze – poprosiła. – Wiesz, że zgodnie z regulaminem dziewczętom nie wolno wychodzić z żołnierzami. Jeśli ktoś nas zobaczy, nie wpuszczą mnie tu nigdy więcej.

– Nie wrócimy tu – rzucił. – Nie chcę się tobą dzielić z innymi. Należysz do mnie, Billie. – Wziął ją za rękę i wyprowadził na dwór, ignorując spojrzenia wojskowych i dziewcząt.

Na ganku przed domem Billie przyciągnął ją do siebie. Przez cienką tkaninę sukienki czuła twarde mięśnie jego ud. Delikatnie uniósł jej podbródek do góry.

Ściągnął brwi, jakby się zastanawiał, co ma z nią zrobić. A potem ją pocałował, powoli i gorąco. Uległa mu, rozchyliła usta, świadoma dotyku twardych zębów. W Mossie kryła się siła, która ją pociągała. Słyszała, jak szybko oddycha. To był zupełnie inny pocałunek. Było w nim pragnienie i zaborczość. Trzymał jej głowę w dłoniach, przedłużał zetknięcie, zaspokajał swój głód. Przesunął ręce na jej talię i odnalazł ustami szyję. Pieścił delikatną skórę, wdychał jej zapach.

– Billie – usłyszała jego szept. – Nie powinnaś pozwalać, bym tak cię pragnął.

W odpowiedzi ukryła palce w jego ciemnych włosach, gładziła kosmyki na karku.

– Kiedy ja chcę, żebyś mnie pragnął, Moss – odpowiedziała. – Chcę, żebyś…

Następny pocałunek był szybki, mocny i krótki.

– Idź do domu, Billie, na Boga, idź do domu.

Puścił ją tak nagle, że ogarnęło ją zmieszanie i strach. Billie Ames wiedziała jedno: dla niej ten pocałunek mógłby trwać wiecznie. Zanim odnalazła klamkę, Moss zniknął wśród drzew.

Agnes wyglądała ze swego pokoju na piętrze. Dach ganku nie pozwalał jej zobaczyć, co się tam działo, ale widziała, jak Billie i Moss wrócili. Podporucznik odszedł dopiero dziewięć minut później.

* * *

Na oczach Agnes związek Billie i Mossa przeradzał się z przypadkowej znajomości w coś głębszego. Moss bywał u nich na obiedzie kilka razy w tygodniu. Dzwonił do Billie; ilekroć z nim rozmawiała, śmiała się tym nowym śmiechem kobiety. Agnes wiedziała, że córka nadal jest dziewicą. Czytała to z oczu Mossa. Niepokoił ją jednak głód w spojrzeniu Billie. Każdego wieczoru, kiedy odprowadzał ją do domu, Moss wchodził na chwilą do środka. Agnes nienawidziła tych krótkich spotkań, bo zawsze szukała odpowiedzi w oczach podporucznika. Ufała mu, mimo wątpliwości, jakie budziło w niej zachowanie córki. Miał w sobie pewną szlachetność, co – jak zakładała – nie pozwoli mu wykorzystać jej niewinności. Taką w każdym razie miała nadzieję. Agnes Ames nie była już niczego pewna, i to właśnie było głównym źródłem jej zdenerwowania.

Marzenia o związku z rodziną Foxów należały do przeszłości. W tej chwili błagała opatrzność, by Moss Coleman wyjechał z Filadelfii, i to jak najszybciej. Tylko o tym mówił podczas niedzielnych obiadów, które już zawsze jadał w domku przy Elm Street. Ból w oczach Billie widoczny, gdy o tym wspominał, łamał Agnes serce. Oby wyjechał, zanim Billie pójdzie do college’u, żeby zdążyła o nim zapomnieć w czasie wakacji.

Z drugiej strony, to również mogło grozić niebezpieczeństwem. Agnes doskonale wiedziała, jak niecierpliwi potrafią być młodzi. Modliła się, by Moss nie zaraził Billie gorączkowym pośpiechem, przyczyną upadku tylu dziewcząt. Wojna, życie dniem dzisiejszym, bo jutra może nie być… Niejedna dziewczyna straciła przez to reputację. O ślubie nigdy nie było mowy. Nie przestawała zadawać sobie pytanie, ile serc już złamał Moss Coleman. Nie chciała, żeby i Billie znalazła się na liście jego zdobyczy. Billie wszystko co ma, to jej nadzieja na przyszłość. Ulżyłoby jej, gdyby wiedziała o Mossie coś więcej. Na Boga, niewykluczone przecież, że gdzieś w Teksasie czeka na niego żona!

* * *

Billie wróciła ze szkoły. Od razu weszła do kuchni.

– Jestem już, mamo. Czy Moss dzwonił?

– Nie. Billie, od kilku tygodni w ogóle nie ćwiczysz na pianinie. Postępujesz nierozsądnie. Wiesz, ile płacimy za lekcje. Powinnaś wywiązywać się ze swoich obowiązków.

– Nie chcę już brać lekcji. I tak nie zostanę pianistką, zresztą nie mam na to czasu. Powiedz panu Trazzori, że rezygnuję. Koniec, kropka. Co mamy na obiad?

– Kotlety jagnięce. Udało mi się kupić cztery. Stałam w kolejce przez dwie godziny. Boże, kiedy wreszcie skończy się racjonowanie? – Spokojny rzeczowy głos Agnes nie zdradzał, jak bardzo nią wstrząsnęła decyzja Billie. Jednaście lat nauki wyrzucone do śmieci przez jakiegoś kowboja. Billie miała przecież grać dalej, nawet w college’u – ale i o szkole nie było mowy od kilku tygodni. A dokładnie rzecz biorąc, odkąd Moss Coleman po raz pierwszy przestąpił próg ich domu. Agnes nie wytrzymała:

– Billie, musimy porozmawiać. Zajęcia w szkole potrwają jeszcze dwa tygodnie. Dzisiaj dzwonili ze szkoły i pytali, dlaczego nie byłaś na lekcjach. Żądam wyjaśnień, i to natychmiast.

– Mamo, wszystkie stopnie są już wystawione. Przecież to bez znaczenia. Byłam z Mossem. Pojechaliśmy nad Jersey. Nie masz powodu, żeby się denerwować. Co strasznego w tym, że raz poszłam na wagary? Inni robią to ciągle.

– Dość tego. Nigdy się tak nie zachowywałaś. Billie, zmieniłaś się, odkąd poznałaś tego pilota. Nie jesteś taka jak dawniej i wcale mi się to nie podoba. Spędzasz z nim zdecydowanie za dużo czasu. – Nie chciała zadawać następnego pytania, bała się odpowiedzi, ale nie miała wyjścia:

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Żona Mossa»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Żona Mossa» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


GAVALDA Anna - Billie
GAVALDA Anna
GAVALDA Anna
Billie Mosiman - Wireman
Billie Mosiman
Billie Mosiman
Fern Michaels - Kochana Emily
Fern Michaels
Fern Michaels
Fern Michaels - Tylko Ty
Fern Michaels
Fern Michaels
Fern Michaels - Twarz z przeszłości
Fern Michaels
Fern Michaels
Отзывы о книге «Żona Mossa»

Обсуждение, отзывы о книге «Żona Mossa» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x