• Пожаловаться

Kerrelyn Sparks: Jak poślubić wampira milionera

Здесь есть возможность читать онлайн «Kerrelyn Sparks: Jak poślubić wampira milionera» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Современные любовные романы / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Kerrelyn Sparks Jak poślubić wampira milionera

Jak poślubić wampira milionera: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Jak poślubić wampira milionera»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Roman Draganesti jest czarujący, przystojny, bogaty… i jest wampirem. Wampirem, który stracił właśnie kieł, wgryzając się w coś, w co nie powinien. Teraz ma jedną noc na znalezienie dentysty, zanim zostanie skazany na wieczność z krzywym zgryzem. Sprawy Shanny Whelan też nie układają się za dobrze. Po tym jak była świadkiem morderstwa, jest następna do likwidacji na mafijnej liście. A jej dentystyczna kariera stoi pod znakiem zapytania, bo Shanna boi się widoku krwi. Kiedy Roman ratuje ją przed zabójcą, Shanna zastanawia się, czy znalazła mężczyznę, który sprawi, że jej życie nabierze kolorów. Czy jednak – choć wzajemne zauroczenie jest natychmiastowe i namiętne – zdoła przezwyciężyć strach i wyleczy Romana? A jeśli tak, to co powstrzyma zakochanego Romana… przed jego naturą?

Kerrelyn Sparks: другие книги автора


Кто написал Jak poślubić wampira milionera? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Jak poślubić wampira milionera — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Jak poślubić wampira milionera», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– No dobrze, na razie zostanę.

– Słusznie. – Ton głosu urzekał łagodnością. – Będę ci towarzyszyć.

Cofnęła się, chciała, żeby dzieliły ich plastikowe mebelki.

– Dlaczego mnie uratowałeś? Uśmiechnął się.

– Potrzebuję dentystki.

Co za uśmiech. Taki uśmiech sprawia, że kobieta rozpływa się w morzu hormonów.

– Jak ja… Jak ja… Jak się tu dostałam? W jego oczach pojawił się błysk.

– Wniosłem cię.

Przełknęła ślinę. Jak widać dodatkowe kilogramy, które zawdzięczała uzależnieniu od pizzy, nie sprawiły mu kłopotu.

– Wniosłeś mnie? Na dach?

– Ja… Wjechaliśmy windą. – Wyjął komórkę z kieszeni. – Zaraz ktoś po nas przyjedzie.

Po nas? Czy on oszalał? Nie ufała mu za grosz. Ale przecież uratował jej życie. I zachowuje się jak dżentelmen. Odważyła się podejść do brzegu dachu, ale na wszelki wypadek zachowała bezpieczną odległość od tajemniczego zbawcy.

Zerknęła w dół. O rany. Mówił prawdę. Byli przed kliniką. Trzy czarne sedany na ulicy i grupka mężczyzn zajętych rozmową. Pewnie planują następny krok, chcą ją zabić. Jest w pułapce. Może rzeczywiście przyda jej się pomoc. Może powinna zaufać wilkołakowi, pięknemu i szurniętemu.

– Radinka? – Podniósł telefon do ucha. – Masz telefon do Laszla?

Radinka? Laszlo? Czy to nie rosyjskie imiona? Przeszył ją dreszcz. O Boże. Facet pewnie udaje jej sprzymierzeńca, chce ją zwabić za miasto i…

– Dzięki. – Wybrał kolejny numer.

Shanna rozejrzała się i zobaczyła drzwi na klatkę schodową. Rzecz w tym, żeby mogła do nich dotrzeć niezauważona.

– Laszlo. – W jego głosie pojawił się władczy ton. – Sprowadź samochód. Mamy problem.

Shanna poruszała się cicho. Wolno.

– Nie, nie ma czasu, żebyś jechał do laboratorium. Zawracaj. – Chwila ciszy. – Nie, nie wstawiła mi zęba. Ale mam ją. – Zerknął na nią.

Znieruchomiała, usiłowała przybrać znudzoną minę. Może powinna coś zaśpiewać? Jedyna melodia, która przychodziła jej na myśl, to piosenka, którą wcześniej słyszała – Strangers in the Night. Odpowiednia, nie ma co.

– Zawróciłeś już? – Wilkołak wydawał się zirytowany. – Dobra. Słuchaj uważnie. Nie podjeżdżaj pod klinikę, słyszysz? Powtarzam, nie podjeżdżaj pod klinikę. Jedź przecznicę dalej, tam się spotkamy, rozumiesz?

Znów milczenie. Spojrzał w dół, na ulicę. Shanna skradała się do drzwi.

– Później ci to wyjaśnię. Rób, co ci każę, a wszystko będzie dobrze.

Minęła komplet mebli ogrodowych.

– Tak, wiem, że jesteś chemikiem, ale wierzę w ciebie. Pamiętaj, nie możemy pozwolić, żeby ktokolwiek dowiedział się o sprawie. No właśnie, skoro o tym mowa, czy nasza… pasażerka jest w samochodzie? – Wilkołak stał w rogu dachu, tyłem do niej i mówił cicho.

Dba o dyskrecję, nie bez powodu.

– Słyszysz mnie?

To zdanie ją drażniło. Nie, nie słyszy, do cholery. Szła na paluszkach. Instruktorka baletu byłaby dumna z jej tempa.

– Słuchaj, Laszlo, mam ze sobą dentystkę i nie chcę jej denerwować bardziej niż to konieczne. Zapakuj Vannę do bagażnika.

Shanna zamarła. Otworzyła usta z wrażenia. Nie mogła oddychać.

– Nie obchodzi mnie, co jeszcze masz w bagażniku. – Podniósł głos. – Ale nie będziemy jeździć z gołą babą na tylnym siedzeniu.

O nie! Sapnęła głośno. To zabójca!

Odwrócił się gwałtownie. Przerażona odskoczyła w tył.

– Shanna? – Skończył rozmowę, podał jej telefon.

– Trzymaj się ode mnie z daleka. – Cofnęła się, sięgając do torebki.

Zmarszczył brwi.

– Nie chcesz telefonu?

To jej aparat? Morderca i złodziej. Wyjęła berettę i wycelowała w niego.

– Ani kroku dalej.

– Znów do tego wracamy? Nie pomogę ci, jeśli wciąż będziesz ze mną walczyć.

– Jasne, bo ty oczywiście chcesz mi pomóc. – Szła w stronę schodów. – Słyszałam, jak rozmawiałeś ze wspólnikiem: Laszlo, mamy towarzystwo. Wpakuj trupa do bagażnika.

– To nie tak, jak myślisz.

– Nie jestem głupia, wilku. – Ciągle zmierzała do schodów. Dobrze chociaż, że on stoi w miejscu. – Powinnam była od razu cię zastrzelić.

– Nie strzelaj. Faceci na ulicy usłyszą i tu przyjdą. Nie wiem, czy zdołam pokonać wszystkich.

– Wszystkich? Ho, ho, jakie wysokie mniemanie o sobie. Jego oczy pociemniały.

– Mam ukryte talenty.

– Nie wątpię. Ta biedna dziewczyna z bagażnika na pewno miałaby na ten temat sporo do powiedzenia.

– Nie jest w stanie.

– Co za pech! Ale rzeczywiście, po śmierci ludzie stają się jakoś mało rozmowni.

Uśmiechnął się pod nosem. Podeszła do drzwi.

– Jeśli będziesz mnie gonić, zabiję cię.

Gdy otworzyła drzwi, błyskawicznie znalazł się przy niej. Zamknął drzwi, wyrwał jej pistolet i odrzucił. Z głośnym brzękiem upadł na dach, potoczył się w mrok. Shanna wierciła się i szarpała, kopała go w łydki. Złapał ją za nadgarstki i przycisnął do drzwi.

– Do cholery, kobieto, niełatwo cię opanować.

– Dobrze, że to zauważyłeś. – Mimo że walczyła zajadle, nie zdołała się uwolnić.

Pochylił się. Jego oddech burzył włosy, muskał czoło.

– Shanna – szepnął. Głos był jak chłodny powiew. Zadrżała. Hipnotyzował ją, niósł spokój i poczucie bezpieczeństwa. Fałszywe poczucie bezpieczeństwa.

– Nie zabijesz mnie.

– Nie mam takiego zamiaru.

– Więc mnie puść.

Pochylił głowę. Jego oddech owionął jej szyję, był jak balsam.

– Chcę, żebyś pozostała taka sama, żywa i ciepła. Przeszył ją dreszcz. O Boże, zaraz ją dotknie. Może nawet pocałuje. Czekała, czuła, jak serce tłucze się w piersi. Szeptał jej do ucha:

– Potrzebuję ciebie.

Rozchyliła usta i zaraz je zamknęła – dotarło do niej, jak mało brakowało, a powiedziałaby: tak. Cofnął się, ale jej nie puszczał.

– Shanna, musisz mi zaufać. Ochronię cię.

Ból głowy powrócił z nową siłą, lodowate ostrza wbijały się w skronie. Resztkami sił zebrała się w sobie i walnęła go kolanem w podbrzusze.

Wypuścił powietrze z głośnym sykiem, nie wrzasnął z bólu; krzyk zaalarmowałby złoczyńców. Zgiął się wpół, osunął na kolana. Wcześniej był blady, teraz poczerwieniał.

Nieźle mu dowaliła. Dostrzegła swój pistolet pod stolikiem i rzuciła się w tamtą stronę.

– Na miłość boską! – wyjęczał. – Boli jak cholera.

– I dobrze. – Wsunęła berettę do torebki i pobiegła do schodów.

– Ja nigdy… Nikt mi tego nigdy nie zrobił. – Podniósł na nią wzrok. Na jego pięknej twarzy ból ustępował zdumieniu. – Dlaczego?

– To jeden z moich ukrytych talentów. – Dopadła do drzwi na klatkę schodową, chwyciła za klamkę. – Nie idź za mną. Następnym razem strzelę ci… między nogi. – Drzwi otworzyły się ze zgrzytem.

Była już na schodach, gdy drzwi, skrzypiąc przeraźliwie, zatrzasnęły się i zapanowała ciemność. Świetnie. Zwolniła. Ostatnie, na co miała ochotę, to skończyć jak idiotki w filmach; przewracają się, skręcają nogę i leżą bezbronne, przerażone, gdy zjawia się morderca. Poręcz się skończyła. Była na najwyższym piętrze. Po omacku szukała drzwi.

Natrafiła na nie, szarpnęła i klatkę schodową zalało światło. Hol wydawał się pusty. Super. Podbiegła do windy. Na metalowych drzwiach wisiała tabliczka z napisem „Awaria”. Cholera! Zerknęła przez ramię. Sukinsyn ją oszukał. Nie wjechali tu windą. Rozejrzała się, szukając windy dla personelu, lecz takiej nie było. Ciekawiło ją, w jaki sposób dostał się na dach, ale teraz nie miała czasu, by się nad tym zastanawiać. Znalazła główną klatkę schodową. Dobrze, że jest oświetlona. Zbiegała po schodach.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Jak poślubić wampira milionera»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Jak poślubić wampira milionera» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Terry Pratchett: Wiedźmikołaj
Wiedźmikołaj
Terry Pratchett
Lisa Jackson: Szept
Szept
Lisa Jackson
Jenny Carroll: Dziewiąty Klucz
Dziewiąty Klucz
Jenny Carroll
Отзывы о книге «Jak poślubić wampira milionera»

Обсуждение, отзывы о книге «Jak poślubić wampira milionera» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.