Zgódź się, George. Pozwól mi spróbować. Nie możesz do końca życia trzymać mnie w kolumnie plotkarskiej na stronie dziesiątej.
Mel
Do: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Od: George Sanchez ‹george.sanchez@thenyjournal.com›
Temat: Nie możesz do końca życia trzymać mnie w kolumnie plotkarskiej na stronie dziesiątej
Owszem, mogę.
A wiesz, czemu? Bo w tej gazecie jestem zastępcą naczelnego i mogę robić, co mi się żywnie podoba. Poza tym, Fuller, strona dziesiąta cię potrzebuje. Chciałabyś pewnie wiedzieć, czemu cię potrzebuje strona dziesiąta? Otóż dlatego, że – trzeba przyznać, Fuller – ciebie te rzeczy obchodzą. Obchodzą cię bitwy, które Winona Ryder stacza przed sądem. Obchodzi cię, że Harrison Ford miał zabieg chemicznego złuszczania cery. Obchodzą cię piersi Courtney Love oraz pytanie, czy są faszerowane silikonem, czy nie. Przyznaj się, Fuller. Ciebie to obchodzi. Co do tej drugiej kwestii – to żaden temat. Rozmaite staruszki codziennie obrywają po głowie, bo ktoś chce położyć łapę na ich czeku z rentą.
A, jest takie coś, co się nazywa te-le-fon. Następnym razem dzwoń.
Capisce?
Teraz dawaj mi tu kopię relacji z pokazu Prady.
George
Do: George Sanchez ‹george.sanchez@thenyjournal.com›
Od: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Temat: Nic mnie nie obchodzą piersi Courtney Love…
…a ty pożałujesz, że nie pozwoliłeś mi zająć się tematem napaści na panią Friedlander, George. Mówię ci, w tym coś jest. Czuję pismo nosem.
Tak przy okazji, Harrison NIGDY by sobie nie zrobił zabiegu chemicznego złuszczania cery.
Mel
PS Czy w ogóle istnieje ktoś, kto się nie przejmuje Winona Ryder? Popatrz tylko, jaka jest urocza. Nie chcesz, żeby wypuścili ją z więzienia, George?
Do: Dział Kadr ‹dzial.kadr@thenyjournal.com›
Od: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Temat: Moje spóźnienie
Drogi Dziale Kadr, cóż mogę powiedzieć. Zostałam przejrzana. Nękające mnie:
alkoholizm
uzależnienie od narkotyków
uzależnienie od hazardu
przemoc domowa
bezsenność
depresja
i wszelkie inne zaburzenia wreszcie przywiodły mnie na samo dno. Proszę natychmiast zapisać mnie do Programu Pomocy Pracowniczej! Byłabym wdzięczna, gdybyście mogli umówić mnie z psychiatrą, który będzie podobny do Brendana Frasera, a już najlepiej, żeby prowadził sesje terapeutyczne bez koszuli. Oto podstawowy problem, który przysparza mi trosk: jestem dwudziestosiedmioletnią mieszkanką Nowego Jorku i wciąż nie mogę znaleźć przyzwoitego faceta. Jednego jedynego faceta, który nie będzie mnie oszukiwał, nie będzie mieszkał z mamusią, a w niedzielę rano nie sięga zaraz po przebudzeniu do działu kultury w „Chronicie”, o ile rozumiecie, co chcę przez to powiedzieć. Czy ja proszę o tak wiele???
Przekonajmy się, czy Program Pomocy Pracowniczej sobie z tym poradzi.
Mel Fuller
Redaktorka Strony Dziesiątej
„New York Journal”
Do: Aaron Spender ‹aaron.spender@thenyjournal.com›
Od: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Temat: Nie moglibyśmy usiąść i porozmawiać jak dorośli?
Nie ma o czym rozmawiać. Naprawdę, Aaron. Przykro mi, że rzuciłam w ciebie torebką. To był dziecinny wybuch i teraz bardzo tego żałuję.
I nie chcę, żebyś sobie wyobrażał, że powód, dla którego zrywamy ze sobą, ma cokolwiek wspólnego z Barbarą. Serio, Aaron, między nami wszystko się skończyło, na długo zanim opowiedziałeś mi o Barbarze. Spójrzmy prawdzie w oczy, Aaron, po prostu za bardzo się różnimy: ty lubisz Stephena Hawkinga. Ja lubię Stephena Kinga. Wiesz, że to by się nigdy nie udało.
Mel
Do: Dolly Vargas ‹dolly.vargas@thenyjournal.com›
Od: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Temat: Aaron Spender
Nie rzuciłam torebką. Wypadła mi z ręki, kiedy sięgałam po drinka, przypadkowo poleciała ponad stołem i uderzyła Aarona w oko. A jeśli go chcesz, Dolly, to go sobie bierz.
Mel
Do: Nadine Wilcock ‹nadine.wilcock@thenyjournal.com›
Od: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Temat: Gdzie byłam
Dobrze już, dobrze. Powinnam była zadzwonić. To był jeden wielki koszmar. Ale posłuchaj mnie teraz. Nigdy mi nie uwierzysz.
Aaron zdradził mnie w Kabulu.
Tak właśnie. I nigdy nie zgadniesz z kim. Serio. Spróbuj tylko. Nigdy ci się nie uda.
No dobra, powiem ci. Z Barbarą Bellerieve. Tak, tak. Dobrze widzisz: z Barbarą Bellerieve, znaną redaktorką działu zagranicznego ABC News, a ostatnio również prezenterką telewizyjnego programu informacyjnego Dwadzieścia Cztery/Siedem, którą w zeszłym miesiącu magazyn „People” umieścił na swojej liście pięćdziesięciu najpiękniejszych ludzi na świecie. Uwierzyłabyś, że ona przespała się z AARONEM??? Przecież mogłaby mieć George’a Clooneya, na litość boską. Czego mogła szukać u AARONA???
Nie żebym niczego nie podejrzewała. Zawsze uważałam, że opowieści, które przesyłał mi maiłem przez cały tamten miesiąc, kiedy robił korespondencje z Kabulu, były okropnie mętne. Wiesz, jak to odkryłam? Wiesz? On mi POWIEDZIAŁ. Poczuł, że „dojrzał do kolejnego poziomu intymności” w swoim związku ze mną (zgadnij, co to za poziom – do trzech razy sztuka), i poczuł, że w tym celu musi „zrzucić kamień z serca”. Mówi, że odkąd to się stało, „zżerało go poczucie winy” i że „to było coś zupełnie bez znaczenia”.
Boże, co za dupek. Nie wierzę, że straciłam na niego trzy miesiące życia.
Czy na świecie nie ma już przyzwoitych facetów? To znaczy, oprócz Toniego. Przysięgam, Nadine, twój chłopak to ostatni porządny mężczyzna na tej ziemi. Ostatni! Trzymaj się go i nigdy nie wypuszczaj z rąk, bo mówię ci, tam, na zewnątrz, jest istna dżungla.
Mel
PS Nie mogę iść dzisiaj na lunch. Muszę wracać do domu i wyprowadzić psa sąsiadki. Nie pytaj o co chodzi; to długa historia.
Do: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Od: Nadine Wilcock ‹nadine.wilcock@thenyjournal.com›
Temat: Ten palant
Słuchaj, facet zrobił ci przysługę. Bądź szczera, Mel. Naprawdę wyobrażałaś sobie wspólną przyszłość dla was dwojga? Do licha ciężkiego, przecież on PALI FAJKĘ. A ta cała muzyka klasyczna? Co on sobie wyobraża, że kim niby jest? Haroldem Bloomem?
Nie. Jest dziennikarzem, jak my wszyscy. Daleko mu do tworzenia literatury pięknej. Więc, po diabła ustawił popiersie Williama Szekspira na swoim monitorze? Ten facet to nadęty hipokryta i ty o tym wiesz, Mel. To dlatego, mimo że spotykaliście się przez trzy miesiące, nigdy się z nim nie przespałaś. Zgadza się?
Nadine;-)
Do: Nadine Wilcock ‹nadine.wilcock@thenyjournal.com›
Od: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Temat: Ten palant
Nigdy się z nim nie przespałam, bo ma kozią bródkę. Nie mogłam przespać się z kimś, kto wygląda jak Robin Hood.
Nawet nie pragnął mnie na tyle, żeby ją zgolić.
Co jest ze mną nie tak, Nadine? Czy dla mnie naprawdę nie warto się golić?
Mel
Do: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Od: Nadine Wilcock ‹nadine.wilcock@thenyjournal.com›
Temat: Ten palant
Tylko nie zaczynaj użalać się nad sobą, Mel. Wiesz, że jesteś świetna. Facet najwyraźniej cierpi na jakieś zaburzenia psychiczne. Powinnyśmy go rzucić na pożarcie Amy Jenkins. Dlaczego nie możesz dzisiaj iść na lunch? I nie martw się, nie planowałam wycieczki do Burger Heaven. Jeśli w dwa miesiące nie schudnę do rozmiaru dwanaście, odwołam ślub. Wszystkie dziewczyny w naszej rodzinie wkładały z tej okazji suknię ślubną mojej mamy. Nie będę pierwszą z rodziny Wilcocków, która poleci po suknię do Klinefeld’s.
Читать дальше