Susan Fox - Braterska przysługa

Здесь есть возможность читать онлайн «Susan Fox - Braterska przysługa» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Braterska przysługa: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Braterska przysługa»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Corrie nie ma czasu na randki, mimo to o jej względy rywalizuje dwóch najatrakcyjniejszych kawalerów w okolicy. Obaj bracia Merrickowie są przystojni i bogaci, jednak ich charaktery bardzo się różnią. Podjęcie decyzji będzie dla Corrie nie lada wyzwaniem…

Braterska przysługa — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Braterska przysługa», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Bo byliśmy tylko przyjaciółmi. Dlatego tak przykre było dla mnie podejście twoje i ojca. Ani przez moment nie postało mi w głowie, by się z nią zabawić, wykorzystać jej naiwność i niewinność. Tylko najgorszy łobuz mógłby coś takiego zrobić. Dlatego byłem na was taki wściekły. Bo wasze uwagi brukały ją.

Może powinien uderzyć się w piersi. Ojciec rzeczywiście nie przebierał w słowach. On sam mniej przejmował się Corrie, choć domyślał się, że dziewczyna nie ma lekkiego życia. Jej ojciec był wymagający i trudny w kontakcie. Corrie orała jak wół. Szybkie małżeństwo mogło być dla niej szansą na wyrwanie się z domu. Jednak gdyby zamieszkała pod ich dachem, wcale nie byłoby jej lżej. Zgorzkniały i zbolały ojciec dla nikogo nie miał dobrego słowa, Corrie też by się od niego dostało. Trafiłaby z deszczu pod rynnę. A gdyby Shane stracił zainteresowanie dla żony, byłoby jej jeszcze trudniej.

Nawet gdyby pojechała za nim na studia, czułaby się osamotniona. Poza tym ojciec stale by się ich czepiał.

– Jeśli tak było, to z mojej strony zupełnie nieświadome – zapewnił Nick. – Bałem się, że to się źle skończy. Podziałają hormony, wzajemna bliskość. Można uwieść niewinną pannę, a potem ją rzucić, jednak w ten sposób wyrządza się jej ogromną krzywdę. Nawet gdybyś z powodu wyrzutów sumienia potem się z nią ożenił, to taki związek dla nikogo nie byłby dobry.

Shane już się nie uśmiechał. Jadł w zamyśleniu. Nick starał się przypomnieć sobie ich wcześniejsze rozmowy. Czy powiedział o Corrie coś jeszcze, czego teraz nie potrafi sobie przypomnieć? Coś gorszego? Czy myślał o niej inaczej?

Trudno przywołać przeszłość. Choć teraźniejszość też nie jest taka różowa. Źle pograł wczoraj z Corrie. Spróbuje ją przeprosić, ale czarno to widzi. Być może będzie musiał uciec się do pomocy brata. Tym bardziej musi mu opowiedzieć o wczorajszym wieczorze.

– Nadal jesteście tylko przyjaciółmi? – zagadnął, szukając pretekstu do dalszego ciągu.

Shane popatrzył na niego uważnie.

– Minęło parę lat, oboje dorośliśmy. Sporo się więc pozmieniało. Być może to również. Mam nadzieję, że wkrótce wszystko się wyklaruje. Jednak cokolwiek się stanie, zakonotuj sobie, że Corrie jest porządną, dobrą i mądrą dziewczyną. I nie jest taka jak Jenna Edwards.

Nick uśmiechnął się, rozbawiony tym porównaniem.

– Zgadzam się. Odnoszę wrażenie, że na pewno nie pójdzie do łóżka z kimś, kto nie jest jej mężem. I pod żadnym względem nie jest podobna do Jenny. Co do twojego pytania… nie wydaje mi się, by Corrie kogoś miała.

Wiedział, że pora przystąpić do rzeczy. Upił łyk kawy, popatrzył na brata i odstawił filiżankę.

– Z tego, co widziałem wczoraj wieczorem, odnoszę wrażenie, że nawet jeśli jest kimś zainteresowana, to nie jest to nic poważnego.

Shane rzucił mu ostre spojrzenie.

– Gdzie wczoraj widziałeś Corrie?

– Zaprosiłem ją do nas na kolację. To miała być niespodzianka dla ciebie. Ale gdy rozmawiałeś z gospodynią, rozłączyłeś się tak szybko, że nie zdążyła ci o tym powiedzieć. Nie wiedzieliśmy, gdzie jesteś, więc nie mogłem do ciebie zadzwonić.

– Czyli Corrie nie przyjechała – podsumował Shane.

– Była tu, gdy dzwoniłeś.

– Była tu? – Odłożył widelec i przez chwilę siedział nieruchomo. – Nigdy nie mogłem jej namówić, by choć zbliżyła się do tego domu. – Uśmiechnął się lekko, z niedowierzaniem. Wyraźnie był zadowolony. – Przyjechała, żeby mi – zrobić niespodziankę? Co powiedziała, gdy się okazało, że mnie nie będzie?

– Nie mówiła wiele. Była dość onieśmielona. Trochę trwało, nim nieco się oswoiła. Spędziliśmy miły wieczór.

Przynajmniej tak wyglądało. Ja w każdym razie bawiłem się bardzo dobrze. Corrie jest miła, dobrze wychowana, dużo wie. Myśląca kobieta, która potrafi wyrazić własne zdanie.

Zwłaszcza na koniec, gdy stali przy basenie. I tak dobrze, że nie wepchnęła go do wody, tak jak niegdyś Shanea.

– Czyli jakoś się dogadaliście? – z rozjaśnioną miną podsumował Shane. Nick najchętniej by na tym zakończył zwierzenia, jednak musi zrelacjonować mu wszystko do końca.

– Na tyle dobrze, że wprosiłem się do niej na kolację. Shane uśmiechnął się szerzej, oparł wygodniej.

– Co ty? I co ona na to?

– Zapytała, kiedy chciałbym przyjść – rzekł Nick i zamilkł. Bo w oczach brata dostrzegł coś nowego. Czyżby zazdrość? Spokojnie, Shane, możesz odetchnąć, rzekł w myśli.

– Ale zaraz potem wyrwało mi się parę słów, które wszystko popsuły.

Shane popatrzył na niego zwężonymi oczami.

– To znaczy?

– Na pewno chcesz wiedzieć?

– Stary, nie podpuszczaj. Skoro zabrnąłeś tak daleko, to wal do końca. Wczoraj wieczorem wpadłem do Corrie, pewnie zaraz po tym, jak wróciła do domu. Była wściekła. Nigdy jej takiej nie widziałem. Pytałem, co za skunks ją tak zdenerwował, ale nie powiedziała. Choć była najeżona jak diabli.

– Shane uśmiechnął się ponuro. – I co ty na to, skunksie?

Minęło już południe, gdy Corrie wreszcie puściła wolno konia, a sama ruszyła do domu. Bydło zostało przepędzone na nowe pastwisko, pracownicy już sobie poszli. Zmęczenie i żar lejący się z nieba łagodziły jej napięte nerwy. Póki nie dostrzegła sylwetki wysokiego mężczyzny przechodzącego obok domu i kierującego się do tylnego wejścia. W ręku miał jej torebkę.

Kotłowały się w niej sprzeczne uczucia. Jeszcze rano była na niego wściekła i za nic nie chciała kiedykolwiek znaleźć się z nim twarzą w twarz, a teraz na jego widok przepełniły ją radość i uniesienie. Był w stroju roboczym: niebieskiej koszuli i wyblakłych dżinsach, jednak wyglądał wspaniale.

Shane jest przystojniejszy, a długa przyjaźń sprawia, że w jego towarzystwie naprawdę świetnie się czuje, jednak to jego starszy brat zawsze ją fascynował. Może dlatego, że był od nich starszy i bardziej doświadczony. Nick zawsze wydawał się jej dorosły.

Może, podobnie jak ona, nigdy naprawdę nie był dzieckiem. Może to ją tak w nim pociągało.

Zawsze obracała się wśród chłopców, dorównywała im we wszystkim. Być może dlatego żaden nie rozpalił w niej gorętszych uczuć. Podświadomie szukała kogoś silniejszego niż ona, mężczyzny, na którym będzie mogła się oprzeć.

Otrząsnęła się. Takie rozważania prowadzą donikąd. Musi pogodzić się z faktem, że Nick budzi w niej pewne uczucia, ale nie powinna ich do siebie dopuszczać. Nie ma co przeciągać dzisiejszego spotkania. Weźmie torebkę, wysłucha, jeśli ma jej coś do powiedzenia, a potem go pożegna. Niewielka szansa, by jeszcze się spotkali. Tak było dotąd i prawdopodobnie tak będzie nadal.

Otarła pot z czoła, podeszła i wyciągnęła rękę.

– Widzę, że znalazłeś moją torebkę – odezwała się spokojnie. – Dziękuję, że mi ją podrzuciłeś. – Miała nadzieję, że po jej tonie pojmie, że nie zamierza ciągnąć rozmowy. Nie chce być niegrzeczna, ale im szybciej sobie pójdzie, tym lepiej.

Chyba nie liczy, że go zaprosi do domu? Ani że rozmowa potrwa dłużej. Bo niby o czym mieliby rozmawiać? Nick podał jej torebkę.

– Może pogadamy? – Na te słowa serce zatrzepotało jej w piersi. Jeszcze mocniej niż na jego widok. Próbowała się opanować, ale nie przychodziło jej to łatwo.

Zdjął z głowy kowbojski kapelusz i powoli obracał go w dłoniach. Zwraca się do niej jak do kobiety. Jest też trochę zdenerwowany. Popatrzyła mu prosto w oczy, szukając potwierdzenia.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Braterska przysługa»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Braterska przysługa» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Braterska przysługa»

Обсуждение, отзывы о книге «Braterska przysługa» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x