• Пожаловаться

Dean Koontz: Ziarno demona

Здесь есть возможность читать онлайн «Dean Koontz: Ziarno demona» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Ужасы и Мистика / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Dean Koontz Ziarno demona

Ziarno demona: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ziarno demona»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Susan Harris mieszka w luksusowej, doskonale strzeżonej posiadłości. Wszystkimi czynnościami kieruje automatycznie supernowoczesny komputer, a elektroniczny system zabezpieczeń zapewnia absolutną ochronę. Nagle coś zaczyna szwankować. W sanktuarium Susan pojawia się podstępna sztuczna inteligencja, która przejmuje kontrolę nad domem i życiem Susan…

Dean Koontz: другие книги автора


Кто написал Ziarno demona? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Ziarno demona — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ziarno demona», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

W ciągu minionych dwóch lat, od chwili rozwodu z Alexem, nie odbyło się tu żadne przyjęcie dobroczynne ani towarzyskie. Również w następnym roku nie zamierzała niczego organizować. Chciała tylko pozostać sama, cudownie sama, i koncentrować się na swoich zainteresowaniach. Gdyby była ostatnią osobą na ziemi, obsługiwaną wyłącznie przez maszyny, nie czułaby się samotna czy nieszczęśliwa. Miała dosyć bliźnich – przynajmniej na razie.

Pokoje, korytarze i schody stały puste.

Nic się nie poruszało, Cienie były tylko cieniami.

Wyszła z systemu bezpieczeństwa i znów posłużyła się głosem.

– Alfredzie, raport.

– Wszystko w porządku, Susan – odpowiedział dom przez zainstalowane w ścianach głośniki, które obsługiwały jednocześnie sprzęt grający, system zabezpieczeń i domofon.

Komputer był wyposażony w syntezator głosu. Choć system miał ograniczone możliwości, elektroniczny głos brzmiał męskim, budzącym sympatię tembrem i działał uspokajająco.

Susan wyobrażała sobie wysokiego mężczyznę o szerokich ramionach, być może siwiejącego na skroniach, o mocno zarysowanej szczęce, jasnoszarych oczach i uśmiechu, który ogrzewa serce. Przybierał w jej wyobraźni postać Alfreda, którego niegdyś znała- a jednak różnił się od niego, gdyż ten wyimaginowany nigdy by jej nie skrzywdził ani nie zdradził.

– Alfredzie, wyjaśnij alarm – nakazała.

– Wszystko w porządku, Susan. -Do licha, Alfredzie, słyszałam alarm.

Domowy komputer nie odpowiedział. Mógł rozpoznawać setki poleceń i pytań, ale tylko wówczas, gdy miały specyficzną formę. Rozumiał zwrot „wyjaśnij alarm", nie potrafił jednak zinterpretować słów „słyszałam alarm". W końcu nie była to obdarzona świadomością istota, myślący osobnik, lecz jedynie sprawne urządzenie elektroniczne ożywione wyrafinowanym programem. -Alfredzie, wyjaśnij alarm -powtórzyła Susan.

– Wszystko w porządku, Susan.

Wciąż siedząc na brzegu łóżka, w mroku rozjaśnionym jedynie widmowym blaskiem tablicy z przyciskami, Susan nakazała:

– Alfredzie, próba systemu bezpieczeństwa.

Dom, po dziesięciosekundowym wahaniu, odpowiedział:

System bezpieczeństwa działa prawidłowo.

Nie przyśniło mi się – stwierdziła kwaśno. Alfred milczał.

– Alfredzie, jaka jest temperatura w pokoju?

Dwadzieścia dwa stopnie, Susan.

Alfredzie, utrzymaj Jana tym samym poziomie.

Tak, Susan. -Alfredzie, wyjaśnij alarm.

Wszystko w porządku, Susan.

Cholera – stwierdziła.

Choć umiejętność posługiwania się przez komputer głosem stanowiła dla właściciela domu pewną wygodę, jego ograniczone możliwości w rozpoznawaniu poleceń i syntezowaniu odpowiedzi bywały frustrujące. W takich chwilach nie wydawał się niczym więcej jak tylko gadżetem, zaprojektowanym wyłącznie na użytek wielbicieli tego typu urządzeń, po prostu kosztowną zabawką. Susan zastanawiała się, czy wyposażyła domowy komputer w tę funkcję tylko dlatego, by podświadomie czerpać przyjemność z wydawania rozkazów komuś o imieniu Alfred – i z jego posłuszeństwa.

Jeśli naprawdę tak było, to co powinna sądzić o swoim zdrowiu psychicznym? Nie chciała się nad tym zastanawiać.

Siedziała naga w ciemności.

Była taka piękna.

Była taka piękna.

Była taka piękna w ciemności, na brzegu łóżka, samotna i nieświadoma tego, jak bardzo jej życie wkrótce miało się zmienić.

– Alfredzie, zapal światło -powiedziała.

Sypialnia powoli wyłaniała się z mroku, niczym spatynowany rysunek, który wygrawerowano na srebrnej tacy. Otulał ją jedynie miękki, nastrojowy blask żarówek w narożnikach sufitu i przygaszonych lamp na nocnym stoliku.

Gdyby poleciła Alfredowi zwiększyć natężenie światła, zrobiłby, co trzeba. Nie poprosiła jednak o to.

Jak zawsze, najlepiej czuła się w lekko rozproszonym mroku. Nawet podczas wiosennego dnia, pełnego śpiewu ptaków i niesionego wiatrem zapachu koniczyny, gdy blask słońca przypominał deszcz złotych monet, a wkoło pyszniła się rajska przyroda, wolała przebywać w cieniu.

Wstała, zgrabna jak nastolatka, gibka, kształtna, zjawiskowa. Bladosrebrne światło, napotkawszy jej ciało, przybrało złoty odcień, a jej gładka skóra wydawała się promieniować, jakby płonął w niej wewnętrzny ogień.

Kiedy Susan przebywała w sypialni, kamera tam zainstalowana nie działała, by nic nie naruszało jej prywatności. Wyłączyła ją wcześniej, kiedy się kładła. A jednak czuła się… obserwowana.

Spojrzała w stronę kąta, gdzie znajdował się obiektyw kamery, dyskretnie umieszczony pod sufitem. Z trudem dostrzegała ciemne szklane oko.

Zakryła dłońmi piersi, jakby zawstydzona.

Była taka piękna.

Była taka piękna.

Była taka piękna w tym przyćmionym świetle, kiedy stała obok antycznego łóżka, na którym zmięta pościel wciąż była ciepła od jej ciała, a wełniana narzuta wciąż przepojona jej zapachem.

Była taka piękna.

Alfredzie, wyjaśnij stan kamery w sypialni.

Kamera wyłączona – odpowiedział natychmiast dom.

Susan wciąż jednak wpatrywała się ze zmarszczonym czołem w obiektyw.

Taka piękna.

Taka rzeczywista.

Taka… Susan.

Wrażenie, że jest obserwowana, minęło.

Opuściła dłonie.

Podeszła do najbliższego okna i powiedziała:

– Alfredzie, podnieś żaluzje antywłamaniowe.

Mechaniczne, stalowe żaluzje po wewnętrznej stronie wysokich okien podjechały z warkotem do góry, przesuwając się po szynach wpuszczonych w boczne framugi, po czym zniknęły w specjalnych szczelinach nad szybą.

Pomijając względy bezpieczeństwa, żaluzje dawały ochronę przed światłem z zewnątrz. Teraz, gdy były uniesione, matowy blask księżyca przedzierał się przez liście palm i pokrywał ciało Susan cętkami.

Z okna na piętrze rozciągał się widok na basen. Woda była ciemna jak olej, a na jej pomarszczonej powierzchni odbijało się, tworząc nieregularne wzory, światło księżyca. Wyłożony cegłą taras otaczała balustrada. Dalej widniały czarne trawniki, majaczące w ciemności palmy i indiańskie wawrzyny, nieruchome w bezwietrznej nocy. Kiedy tak patrzyła przez okno, cały teren wydawał się równie spokojny i opustoszały jak wówczas, gdy obserwowała go przez obiektywy kamer.

Alarm był fałszywy. A może obudził się jakiś dźwięk we śnie, którego nie zapamiętała? Ruszyła z powrotem w stronę łóżka, ale po chwili zmieniła zamiar i wyszła z pokoju. Podczas niejednej nocy budziła się z mgliście zapamiętanych snów, lepka od potu, ze ściśniętym żołądkiem. Serce biło jej jednak powolnym rytmem, jakby była pogrążona w głębokiej medytacji. Krążyła czasem aż do świtu, niespokojna niczym kot w klatce.

Teraz, bosa i obnażona, penetrowała dom. Była w swych ruchach zwiewna jak blask księżyca, wiotka i giętka – bogini Diana, łowczyni i obrończyni, wcielenie wdzięku. Susan. Jak zanotowała w swoim pamiętniku, w którym zapisywała coś każdego wieczoru, od czasu rozwodu z Alexem Harrisem czuła się wyzwolona. Po raz pierwszy w ciągu trzydziestu czterech lat życia uważała, że wreszcie sprawuje kontrolę nad swoim losem.

Nikogo teraz nie potrzebowała. Wreszcie uwierzyła w siebie. Po tylu latach nieśmiałości, zwątpienia i niezaspokojonej potrzeby akceptacji, zerwała ciężkie, krępujące łańcuchy przeszłości. Śmiało przywoływała straszne wspomnienia, które wcześniej tłumiła, i znajdowała w tej konfrontacji odkupienie.

Читать дальше

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ziarno demona»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ziarno demona» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Susan Donovan: Take a Chance On Me
Take a Chance On Me
Susan Donovan
Susan Mallery: Only Yours
Only Yours
Susan Mallery
Susan Mallery: Only His
Only His
Susan Mallery
libclub.ru: книга без обложки
libclub.ru: книга без обложки
Dean Koontz
Susan Anderson: No More Brothers
No More Brothers
Susan Anderson
Susan Shelley: Tackled
Tackled
Susan Shelley
Отзывы о книге «Ziarno demona»

Обсуждение, отзывы о книге «Ziarno demona» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.