David Weber - Placówka Basilisk

Здесь есть возможность читать онлайн «David Weber - Placówka Basilisk» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Poznań, Год выпуска: 1993, ISBN: 1993, Издательство: REBIS, Жанр: Космическая фантастика, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Placówka Basilisk: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Placówka Basilisk»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Honor Harrington obejmuje dowództwo wiekowego krążownika HMS Fearless, uzbrojonego w eksperymentalną, niezbyt skuteczną broń. Mimo to w czasie dorocznych manewrów floty udaje się jej zniszczyć flagową jednostkę „Agresorów”, za co zostaje oddelegowana do układu planetarnego Basilisk, miejsca zsyłki dla najgorszych oficerów. To jednak dopiero początek kłopotów. W układzie tym kwitnie przemyt, tubylcy z jedynej z zamieszkanych planet zażywają narkotyk wywołujący atak furii, a pobliska Ludowa Republika Haven knuje coś paskudnego. Harrington ma do dyspozycji tylko niesprawny krążownik i buntującą się, zdemoralizowaną załogę, a przełożeni wymagają od niej zaprowadzenia porządku w całym układzie. Wszyscy przeciwnicy Harrington popełnili jednak poważny błąd. Rozwścieczyli ją…

Placówka Basilisk — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Placówka Basilisk», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Wszystkie cztery grasery — odparł McKeon i dostrzegł, jak drgnęła.

— Rozumiem. Wspomniał pan także o torpedach energetycznych, jak sądzę?

— Tak jest, ma’am. Wszystkie burtowe wyrzutnie oprócz dwóch zostały wymienione.

— Wszystkie oprócz dwóch? — Ton byt ostrzejszy i McKeon starannie ukrył gorzkie rozbawienie: nic dziwnego, że była wytrącona z równowagi, skoro nikt jej nie uprzedził.

On sam był solidnie wkurzony, gdy dowiedział się, jakie zmiany w uzbrojeniu zaplanowano.

— Tak, ma’am.

— Rozumiem — powtórzyła i odetchnęła głęboko. — Doskonale. Co nam w takim razie zostało?

— Po dwa trzydziestocentymetrowe działa laserowe na każdej burcie i wyrzutnie rakiet, o których już mówiłem. Oprócz tego będziemy dysponowali lancą grawitacyjną i czternastoma wyrzutniami torped. Uzbrojenie pościgowe pozostało nie zmienione: dwie wyrzutnie rakiet i sześćdziesięciocentymetrowy laser.

Obserwował ją uważnie — nie całkiem się skrzywiła, co doskonale świadczyło o stopniu samokontroli. Torpedy energetyczne były bronią szybkostrzelną, o dużej sile niszczenia, i niezwykle trudną do trafienia przez systemy obronne, ale całkowicie bezużyteczną wobec osłon burtowych wojskowego typu. Dlatego dodano lancę grawitacyjną, gdyż była ona w stanie (zazwyczaj) spowodować przepalenie generatorów osłon, ale miała nadzwyczaj małą szybkostrzelność, bardzo niewielki zasięg i nie zawsze chciała działać. Kapitan Harrington musiała o tym wiedzieć równie dobrze jak on, lecz gdy się odezwała, nic w jej głosie na to nie wskazywało.

— Rozumiem — powtórzyła ponownie. — Dobrze, panie McKeon. Jestem pewna, że ma pan znacznie ważniejsze zajęcia niż pogawędka ze mną. Moje rzeczy dotarły na pokład?

— Tak, ma’am. Zajął się nimi pani steward.

— W takim razie będę w swojej kabinie, gdyby mnie pan potrzebował. Sprawdzę księgi okrętowe. Aha, mam zamiar zaprosić dziś wszystkich oficerów na obiad, nie sądzę, by był sens przeszkadzać im teraz w pracy wzajemną prezentacją. Wcześniej jednakże chciałabym zobaczyć, jak przebiegają prace na pokładzie. Będzie panu odpowiadało, gdybyśmy zaczęli o czternastej zero zero?

— Naturalnie, ma’am.

— W takim razie dziękuję i do zobaczenia — zakończyła, skinęła głową na pożegnanie i wyszła, nie oglądając się.

ROZDZIAŁ II

Honor westchnęła i kończąc studiowanie ekranu, potarła nasadę nosa. Nic dziwnego, że Courvosier był taki enigmatyczny i tak prędko się jej pozbył — po prostu zbyt dobrze ją znał. Bez trudu przewidział, jak by zareagowała, znając prawdę, a nie miał zamiaru pozwolić jej zmarnować okazji i pod wpływem ataku złości odmówić przyjęcia pierwszego dowództwa krążownika. A tak właśnie by się stało.

Podniosła się i przeciągnęła, co zaktywizowało Nimitza — zaczął schodzić z wyściełanej półki zamontowanej na jej prośbę przez stewarda, ale dała mu znak, by tam został, podkreślając gest cichym mruknięciem oznaczającym, że musi pomyśleć. Nimitz przekrzywił łeb, przyjrzał się jej z namysłem i bleeknął, wracając na miejsce.

Ponownie przyjrzała się kabinie będącej jedną z naprawdę miłych niespodzianek na nowym statku. Fearless miał co prawda mniej niż 90 000 ton, co jak na obecne standardy nie było wiele, ale w porównaniu z Hawkwingiem kwatera kapitańska okazała się przestronna. Co prawda, według norm planetarnych była ciasna i mała, ale Honor od wielu lat ich nie stosowała, spędzając większość czasu na pokładach rozmaitych okrętów RMN. Oprócz kabiny, w której przebywała, kuchni i kabiny stewarda, miała też do dyspozycji jadalnię wystarczającą, by wygodnie pomieścić wszystkich oficerów. A to było prawdziwym luksusem jak na okręt wojenny.

Ta przestronność w niczym zresztą nie zmieniała jej uczuć wywołanych zmasakrowaniem okrętu, bo trudno byłoby inaczej określić to, co właśnie robiono z krążownikiem. Poprawiła złotą plakietkę wiszącą na ścianie nad biurkiem — z lśniącej powierzchni starta rękawem odcisk palca i uśmiechnęła się do wspomnień: plakietka, od chwili zdobycia jej w akademii jeździła z nią z okrętu na okręt, jak też i na powierzchnię, jeśli szykował się dłuższy pobyt. Traktowała ją jak przynoszący szczęście talizman czy totem. Wytrawiono na niej lotnię ku upamiętnieniu dnia, w którym po wylądowaniu odkryła, że ustanowiła nowy rekord szkoły w długości lotu, wysokości i akrobatyce równocześnie. Rekord ten nadal zresztą pozostał nie pobity.

Przestała się uśmiechać, gdy spojrzała w stronę jadalni — nie miała specjalnej ochoty na ten proszony obiad. Prawdę mówiąc, po tym, co znalazła w komputerze, na inspekcję okrętu też nie. Radość, jaką jeszcze nie tak dawno czuła na myśl o tych dwóch przyjemnych obowiązkach związanych z objęciem dowództwa, minęła prawie całkowicie. Tak jak powiedziała McKeonowi — przejrzała dokumenty i księgi okrętowe, ale przede wszystkim skupiła się na planach modernizacji i instrukcjach umieszczonych w zakodowanej bazie danych, do której hasło znała tylko ona. Opis McKeona był nader dokładny — nie dodał tylko, że oprócz uzbrojenia stracili też sporo przestrzeni magazynowej. Magazyny amunicji zawsze byty problemem, zwłaszcza w przypadku mniejszych okrętów, jak lekkie krążowniki czy niszczyciele, ponieważ rakiety z powodów konstrukcyjnych miały spore rozmiary. Nic dziwnego, że na pokład można było zabrać ściśle określoną ich ilość skoro zdecydowano się więc na zdjęcie dwóch trzecich wyrzutni rakiet, skorzystano z okazji, by zredukować także magazyny amunicyjne. Dzięki temu zdołano wcisnąć na pokład cztery dodatkowe wyrzutnie torped energetycznych.

Z trudem opanowała się, by nie zacząć warczeć, słysząc pytające mruknięcie Nimitza. Treecaty miały aparaty głosowe całkowicie uniemożliwiające posługiwanie się artykułowanymi dźwiękami, co im niezbyt przeszkadzało — porozumiewały się głównie drogą teleempatyczną. Zmysłu tego dotąd nie udało się dokładniej poznać i wielu ludzi nie doceniało inteligencji tych istot. Honor podejrzewała, że Nimitz, zawsze doskonale wyczuwający jej nastroje, znał ją lepiej niż ona sama siebie, toteż opanowała się i podrapała go po podgardlu. A potem wróciła do spaceru po kabinie.

W sumie sprawa była prosta — stała się ofiarą Upiornej Hemphill i jej popleczników i nie pozostało jej nic innego, jak próbować rozpaczliwie maskować efekty ich głupoty. Problem sprowadzał się do tego, iż wśród taktyków Królewskiej Marynarki istniały dwie szkoły: tradycyjna, której przewodził admirał Hamish Alexander, i „jeune ecole”, na czele której stała admirał Eskadry Czerwonej lady Sonja Hemphill zwana Upiorną. Alexander (i Honor) uważali, iż niezależnie od rozwoju uzbrojenia, jedynie naprawdę radykalny przełom, który dotąd nie nastąpił, uzasadniałby zmianę podstawowych zasad taktycznych. Jak dotąd, nowe rodzaje broni sprawdzały się najlepiej dostosowane do istniejących koncepcji taktycznych, naturalnie z uwzględnieniem dodatkowych możliwości, jakie niosły rozwiązania techniczne poszczególnych typów broni. I tak też będzie w przyszłości, chyba że ktoś wymyśli broń przebijającą ekran. Hemphill i jej zwolennicy wierzyli, że broń determinuje taktykę, i technika, stosowniej użyta, dezaktualizuje historyczne analizy. Niestety, względy polityczne spowodowały, iż obecnie coraz więcej do powiedzenia miała Upiorna Hemphill i jej wynalazcy od siedmiu boleści.

Honor z trudem powstrzymała się od głośnego przeklinania — rzadko miała na to ochotę, ale teraz najchętniej poklęłaby długo i soczyście. Nie zajmowała się polityką — nie rozumiała jej i nie lubiła, ale pojmowała obecny dylemat, przed jakim stanął książę Cromarty i jego rząd. Z jednej strony, nieustępliwy sprzeciw liberałów i postępowców przeciwko wysokim wydatkom na zbrojenie, z drugiej realne zagrożenie ze strony Ludowej Republiki Haven z trzeciej oznaki świadczące, iż tak zwani „Nowi” skłaniają się ku chwilowemu sojuszowi z liberałami. Książę Allen został zmuszony do ściągnięcia jako przeciwwagę do swego obozu konserwatystów. Co prawda, wątpliwym było, by zostali w nim długo — ich ksenofobiczny izolacjonizm i protekcjonizm stały w fundamentalnej sprzeczności z programami centrystów czy lojalistów, zwłaszcza w kwestii wojny z Haven, którą obie strony uważały za nieuniknioną. Konserwatyści przynajmniej akceptowali konieczność militarnych wydatków, a wiedząc, że są mu obecnie niezbędni, zażądali słonej ceny. Chcieli objąć ministerstwo wojny i książę Allen nie miał wyjścia — mianował Pierwszym Lordem Admiralicji Sir Edwarda Janaceka. Co prawda Janacek był cywilnym zwierzchnikiem marynarki wojennej i to podległym ministrowi wojny, ale stanowisko to było nadrzędne w stosunku do wszystkich innych admirałów.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Placówka Basilisk»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Placówka Basilisk» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


David Weber - Worlds of Honor
David Weber
David Weber - Bolo!
David Weber
David Weber - Mission of Honor
David Weber
David Weber - Wojna Honor
David Weber
David Weber - Kwestia honoru
David Weber
David Weber - Crusade
David Weber
David Weber - Sword Brother
David Weber
Joseph Conrad - Placówka postępu
Joseph Conrad
Отзывы о книге «Placówka Basilisk»

Обсуждение, отзывы о книге «Placówka Basilisk» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x