Andrzej Sapkowski - Krew Elfów

Здесь есть возможность читать онлайн «Andrzej Sapkowski - Krew Elfów» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1994, ISBN: 1994, Издательство: SuperNOWA, Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Krew Elfów: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Krew Elfów»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Pierwszy tom tak zwanej "Sagi o wiedźminie".
Pierwsza powieść króla polskiej fantasy!
Miecz, czary i szpiegowska intryga.
Wiedźmin przygarnął płomień, od którego może zapłonąć świat.
Zebrane w dwu tomach —
i
— trzynaście nowel z wiedźminem Geraltem w roli głównej, z trubadurem Jaskrem, piękną czarodziejką Yennefer, królewną Ciri, z krasnoludami, książętami, czarownikami i budzącymi przerażenie potworami podbiły czytelników w Polsce i na świecie. Konstruując te przewrotne i wzruszające opowieści realizował Sapkowski zarazem plan rozleglejszy. Gromadził plejadę niezwykłych bohaterów, rysował mapę zwaśnionych królewstw, krzyżujących się namiętności i interesów.
Prawdziwa walka o kształt i losy tego świata zaczyna się dopiero teraz!

Krew Elfów — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Krew Elfów», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Niczego nie rozumiesz.

— Rience?

— Gorzej.

— W takim razie naprawdę nie rozumiem… Zaraz. Redańczycy? Tretogor? Dijkstra?

— Zgadłeś.

— To jeszcze nie powód…

— To już powód — przerwał Jaskier. - Im już nie chodzi o Rience'a, Geralt. Chodzi im o dziewczynkę i o Yennefer. Dijkstra chce wiedzieć, gdzie one są. Zmusi cię, byś mu to wyjawił. Teraz rozumiesz?

— Teraz tak. Wiejemy zatem. Trzeba będzie oknem?

— Bezwzględnie. Shani? Dasz sobie radę?

Medyczka obciągnęła na sobie szatę.

— To nie pierwsze okno w moim życiu.

— Byłem tego pewien — poeta spojrzał na nią uważnie, licząc, że zobaczy godny rymu i metafory rumieniec. Przeliczył się. Wesołość w piwnych oczach i bezczelny uśmiech były wszystkim, co zobaczył.

Na parapet bezszelestnie spłynęła wielka szara sowa. Shani krzyknęła cicho. Geralt sięgnął po miecz.

— Nie wygłupiaj się, Filippa — powiedział Jaskier.

Sowa znikła, w jej miejscu zjawiła się Filippa Eilhart, niezgrabnie przykucnięta. Czarodziejka natychmiast wskoczyła do izby, wygładzając włosy i ubranie.

— Dobry wieczór — powiedziała zimno. - Przedstaw mnie, Jaskier.

— Geralt z Rivii. Shani z Medycyny. A ta sowa, która tak sprytnie leciała moim śladem, to wcale nie sowa. To Filippa Eilhart z Rady Czarodziejów, obecnie w służbie króla Vizimira, ozdoba dworu w Tretogorze. Szkoda, że mamy tu tylko jedno krzesło.

— Wystarczy w zupełności — czarodziejka rozsiadła się na zwolnionym przez trubadura zydlu, powiodła po obecnych powłóczystym spojrzeniem, nieco dłużej zatrzymując wzrok na Shani. Medyczka, ku zdumieniu Jaskra, zarumieniła się nagle.

— W zasadzie to, z czym przybywam, dotyczy wyłącznie Geralta z Rivii — zaczęła Filippa po krótkiej chwili. - Świadoma jestem jednak, że wypraszanie stąd kogokolwiek byłoby nietaktem, a zatem…

— Mogę wyjść — powiedziała niepewnie Shani.

— Nie możesz — mruknął Geralt. - Nikt nie może, dopóki sytuacja nie będzie jasna. Czy nie tak, pani Eilhart?

— Dla ciebie Filippa — uśmiechnęła się czarodziejka. - Odrzućmy konwenanse. I nikt nie musi stąd wychodzić, niczyje towarzystwo mi nie przeszkadza. Co najwyżej zaskakuje, ale cóż, życie to nieprzerwane pasmo niespodzianek… jak mawia jedna z moich znajomych… Jak mawia nasza wspólna znajoma, Geralt. Studiujesz medycynę, Shani? Który rok?

— Trzeci — burknęła dziewczyna.

— Ach — Filippa Eilhart nie patrzyła na nią, lecz na Wiedźmina. - Siedemnaście lat, cóż za piękny wiek. Yennefer wiele by dała, by znowu tyle mieć. Jak sądzisz, Geralt? Zresztą zapytam ją o to przy sposobności.

Wiedźmin uśmiechnął się paskudnie.

— Nie wątpię, że zapytasz. Nie wątpię, że wzbogacisz pytanie komentarzem. Nie wątpię, że ubawi cię to setnie. A teraz przejdź do rzeczy, proszę.

— Słusznie — kiwnęła głową czarodziejka, poważniejąc. - Najwyższy czas. A czasu za dużo nie masz. Jaskier zapewne już zdążył ci przekazać, że Dijkstra nabrał nagle ochoty na spotkanie z tobą i na rozmowę mającą na celu ustalenie miejsca pobytu pewnego dziewczęcia. Dijkstra ma w tej sprawie rozkazy od króla Vizimira, sądzę więc, że będzie bardzo nalegał, byś mu owo miejsce wyjawił.

— Jasne. Dziękuję za ostrzeżenie. Jedno tylko dziwi mnie trochę. Mówisz, że Dijkstra dostał rozkazy od króla. A ty nie otrzymałaś żadnych? W radzie Vizimira zasiadasz wszakże na prominentnym miejscu.

— Owszem — czarodziejka nie przejęła się drwiną. - Zasiadam. I poważnie traktuję moje obowiązki, polegające na tym, by ustrzegać króla przed popełnianiem omyłek. Niekiedy, tak jak w tym konkretnym przypadku, nie wolno mi mówić królowi wprost, że popełnia błąd, i odradzać pochopne działanie. Po prostu muszę mu uniemożliwić popełnienie pomyłki. Rozumiesz mnie?

Wiedźmin potwierdził skinieniem głowy. Jaskier zastanawiał się, czy rzeczywiście rozumie. Wiedział bowiem, że Filippa łgała jak z nut.

— Widzę więc — powiedział wolno Geralt, dowodząc, że świetnie rozumie — że Rada Czarodziejów również interesuje się moją podopieczną. Czarodzieje pragną dowiedzieć się, gdzie moja podopieczna jest. I chcą jej dopaść, zanim zrobi to Vizimir lub ktokolwiek inny. Dlaczego, Filippa? Cóż takiego jest w mojej podopiecznej, czym wzbudza ona aż takie zainteresowanie?

Oczy czarodziejki zwęziły się.

— Nie wiesz? — syknęła. - Tak mało wiesz o twojej podopiecznej? Nie chciałabym wyciągać pochopnych wniosków, ale taka niewiedza zdaje się wskazywać, że twoje kwalifikacje jako opiekuna są żadne. Zaiste, dziwi mnie, że będąc aż tak nieświadomy i nie doinformowany zdecydowałeś się na opiekę. Mało tego — zdecydowałeś się odebrać prawo do opieki innym, tym, którzy mają zarówno kwalifikacje, jak i prawo. I przy tym wszystkim pytasz, dlaczego. Uważaj, Geralt, by arogancja cię nie zgubiła. Strzeż się. I strzeż tego dziecka, do licha! Strzeż dziewczyny jak źrenicy oka! A jeśli sam nie potrafisz, poproś o to innych!

Jaskier przez chwilę sądził, że wiedźmin napomknie o roli, której podjęła się Yennefer. Nie ryzykował niczego, a wybiłby Filippie argumenty. Ale Geralt milczał. Poeta domyślił się powodów. Filippa wiedziała o wszystkim. Filippa ostrzegała. A wiedźmin rozumiał ostrzeżenie.

Skupił się na obserwacji ich oczu i twarzy, zastanawiając się, czy coś aby nie łączyło tych dwojga w przeszłości. Jaskier wiedział, że podobne, dowodzące wzajemnej fascynacji pojedynki na słowa i półsłówka, toczone przez Wiedźmina z czarodziejkami, nader często kończyły się w łóżku. Ale obserwacja, jak zwykle, nie dała nic. Na to, by dowiedzieć się, czy Wiedźmina coś z kimś łączyło, był tylko jeden sposób — trzeba było w odpowiednim momencie wejść przez okno.

— Opieka — podjęła po chwili czarodziejka — to wzięcie na siebie odpowiedzialności za bezpieczeństwo istoty niezdolnej do samodzielnego zapewnienia sobie bezpieczeństwa. Jeżeli narazisz twoją podopieczną… Jeżeli spotkają nieszczęście, odpowiedzialność spadnie na ciebie, Geralt. Tylko na ciebie.

— Wiem.

— Obawiam się, że wciąż za mało wiesz.

— A zatem oświeć mnie. Co powoduje, że nagle tyle osób chce uwolnić mnie od ciężaru odpowiedzialności, pragnie przejąć moje obowiązki i zaopiekować się moją wychowanką? Czego chce od Ciri Rada Czarodziejów? Czego chcą od niej Dijkstra i król Vizimir, czego chcą od niej Temerczycy? Czego chce od niej niejaki Rience, który w Sodden i Temerii zamordował już trzy osoby, które przed dwoma laty miały kontakt ze mną i z dziewczynką? Który omal nie zamordował Jaskra, próbując zdobyć o niej informacje? Kim jest ten Rience, Filippa?

— Nie wiem — powiedziała czarodziejka. - Nie wiem, kim jest ten Rience. Ale podobnie jak ty, bardzo chciałabym się dowiedzieć.

— Czy ten Rience — odezwała się niespodzianie Shani — ma na twarzy bliznę po poparzeniu trzeciego stopnia? Jeśli tak, to ja wiem, kim on jest. I wiem, gdzie on jest.

Wśród milczenia, które zapadło, o rynnę za oknem zastukały pierwsze krople deszczu.

Rozdział szósty

Zabójstwo jest zawsze zabójstwem, bez względu na motywy i okoliczności. Przeto ci, którzy zabijają lub przygotowują zabójstwo, to przestępcy i zbrodniarze, bez względu na to, kim są: królami, książętami, marszałkami czy sędziami. Nikt z tych, którzy obmyślają i zadają przemoc, nie ma prawa uważać się za lepszego od zwykłego zbrodniarza. Bo wszelka przemoc z natury swojej nieuchronnie wiedzie do zbrodni.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Krew Elfów»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Krew Elfów» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Andrzej Sapkowski - Sezon burz
Andrzej Sapkowski
Andrzej Sapkowski - La Dama del Lago
Andrzej Sapkowski
Andrzej Sapkowski - La torre de la golondrina
Andrzej Sapkowski
Andrzej Sapkowski - Żmija
Andrzej Sapkowski
Andrzej Sapkowski - Blood of Elves
Andrzej Sapkowski
Andrzej Sapkowski - Pani jeziora
Andrzej Sapkowski
Andrzej Sapkowski - Ostatnie życzenie
Andrzej Sapkowski
Andrzej Sapkowski - Miecz przeznaczenia
Andrzej Sapkowski
Andrzej Sapkowski - Czas pogardy
Andrzej Sapkowski
Andrzej Sapkowski - Chrzest ognia
Andrzej Sapkowski
Отзывы о книге «Krew Elfów»

Обсуждение, отзывы о книге «Krew Elfów» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x