• Пожаловаться

Andrzej Ziemiański: Achaja – Tom III

Здесь есть возможность читать онлайн «Andrzej Ziemiański: Achaja – Tom III» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Andrzej Ziemiański Achaja – Tom III

Achaja – Tom III: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Achaja – Tom III»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Cesarstwo Luan atakowane przez królestwo Troy i przez armię niewielkiego Arkach. Wydawałoby się, że z oddziałami tego ostatniego rozprawi się bardzo szybko. Nikt w Luan nie sądzi, że cokolwiek może zachwiać potęgą Tradycji i Zakonu. Nikt oprócz tych, którzy już przeszli na stronę Biafry i Zaana? Achaja sądzi, że odnalazła swoje miejsce. Ale Biafra ma wobec niej inne plany: jej ręka, ręka księżniczki Arkach i Troy, stanie się kartą przetargową w politycznej grze z Zakonem, cesarstwem i księciem Orionem. Stary świat legł w gruzach. Jaki będzie nowy?

Andrzej Ziemiański: другие книги автора


Кто написал Achaja – Tom III? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Achaja – Tom III — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Achaja – Tom III», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Narkotyk zaordynowany przez medyka działał świetnie. Ciało Biafry nie przypominało już galarety. O dziwo, mógł się nawet skupić.

– Nie macie więcej tego proszku? – spytał.

Żołnierze energicznie zaprzeczyły ruchami głów.

– Niech się ktoś kopnie do stolicy po większy zapas. Kurde, mam wrażenie, że potrzebuję tego więcej i więcej. No, zróbcie coś! Nie stójcie tak, głupie dupy!

Achaja skinieniem głowy pozwoliła odejść dwóm szeregowym. Spojrzała na Biafrę, który wyglądał coraz lepiej.

– Ale mi dobrze – szepnął. – Jak wokół jest kolorowo.

Rozejrzała się odruchowo. Miała wrażenie, że kolory są takie same jak poprzednio. Ale może to jej oczy kłamały? Zdjęła ciemne okulary. Kilka osób szarpnęło się do tyłu na widok jej smolistoczarnych oczu.

– Możemy porozmawiać?

– No – Biafra przekrzywił głowę jak dziecko, przyglądając się jej uważnie. – Jesteś fajną dupą, księżniczko. Jak bym cię wziął do łóżka…

– Obiecanki cacanki – warknęła i nagle zdała sobie sprawę, jak strasznie jej na nim zależy. – W tym stanie mógłbyś to zrobić z kozą i nie odczuć różnicy.

– Nie bądź wulgarna – odciął się. Jego umysł pod wpływem narkotyku zaczynał już działać naprawdę dobrze. – Zaraz wstanę i cię dopadnę.

– Akurat. Przelecisz Shhę, a i tak będzie ci się wydawało, że spałeś z cesarzem Luan.

Roześmiał się. Zerknął na sierżanta.

– Też fajna dupa. Słuchaj, Shha, nie chciałabyś wyjść za generała?

– Nie, panie generale, z całym szacunkiem. Ale niech pan to zaproponuje pani major.

– Shha! – Achaja usiłowała zgasić sierżanta, ale ta perorowała jeszcze jakiś czas, zachwalając różnorakie walory swojej siostry. Achaja myślała, że rumieńce zostaną jej na stałe, szczególnie po opisie dotyczącym tego, jaka jest w łóżku.

Biafra wydawał się zadowolony. Patrzył na swojego majora, uśmiechając się głupkowato.

– To co? – powiedział wreszcie. – Wyjdziesz za mnie?

– Najpierw spróbuj wytrzeźwieć – osadziła go momentalnie. Coś ciepłego rozlewało się w jej wnętrzu. Nie wiedziała, jak sobie z tym poradzić. Taki gnój! Takie zero! Kurde blade. Naprawdę go kochała? Bogowie, czy on mówi serio?

Nie mogła poradzić sobie z własnym wnętrzem. Twarda kobieta zabójca miękła nagle, kiedy ten sukinsyn choćby żartował sobie, że się z nią ożeni. Chyba zwariowała. Taka świnia, taki maleńki gnojek upaprany w niezliczonych aferach. A tam – aferach! Tego nie można nawet tak nazwać. Upaprany w mętnych aferkach gdzieś na końcu świata, w zupełnie nieważnym królestwie, o którym w Troy wiedzieli jedynie najbardziej oświeceni bibliotekarze i najbardziej zajadli agenci wywiadu. Pijak, gnój, świnia taka… Zatraceniec pierdolony. Takie nic! Taki śliczny, tchórzliwy mężczyzna. Takie gówno, które przykleja się do buta. Taki pieprzony ideowiec, który potrafi, jeden z nielicznych, zrealizować swoje dzieło, nie cofając się przed niczym, przed żadnym świństwem. Kłamca. Bajerant. Mimoza. Tchórz. Maminsynek. Morderca. Skurwiel. Wyrafinowany intelektualista zapijający swoje żale w beczkach wódy, rzygający publicznie, trzeźwy, pozbawiony złudzeń pacan – jedyny jednak człowiek na świecie, który mógł ją zrozumieć. I taki piękny… taki śliczny! Taki wrednie ładny! Worek łajna ociosany przez mistrza mistrzów – przez istotę natchnioną, przy której inni rzeźbiarze powinni zająć się odtąd wyłącznie struganiem koników i drewnianych lalek na wiejskie odpusty.

Bogowie! Jak mogliście stworzyć takie monstrum? Aaaaaa… Mogliście, mogliście… Stworzyliście chłopa, który zabija, nawet nie wiedząc, czy ma rację. Stworzyliście kupców, którzy zabijają, przekonani o swojej racji. Stworzyliście inteligentów, którzy nie mogą zabijać, ale judzą, mówiąc, że mają rację ci, co zabijają, męczą, uciskają. I stworzyliście Biafrę! Wasze ostateczne rozwiązanie w dziele zniszczenia! Nieprawdopodobnie inteligentnego skurwysyna, który jest połączeniem chłopskiej bezwzględności, kupieckiej zaradności i intelektualnej przewrotności. Chłop, kupiec i inteligent. Takie dziwne coś. Bezwzględne jak chłop, zaradne i dobrze zorganizowane jak kupiec, mądre jak inteligent. Te trzy gatunki ludzi nagle w jednym. Ale nie wszystko się zmieści, więc odciachaliście to, co w tamtych dobre. Pozostało tylko chłopskie skurwysyństwo, kupiecka zajadłość i inteligenckie, najwspanialsze na świecie, mądre kłamstwo.

Zabijano od zarania. Znajdując różne preteksty albo w ogóle bez usprawiedliwienia. Ale Biafra jest pierwszym, który zabija dla… dobra zabijanych. Tak, wredni Bogowie, zgódźcie się, że nic lepszego już nie wymyślicie. Biafra to ukoronowanie waszego dzieła. Śliczna, najpiękniejsza na świecie śmierć, która przychodzi jako lekarstwo ostateczne, jako panaceum na wszelkie bolączki. I nie dziwcie się tylko, że tysiące, miliony jego spadkobierców rzucą się do boju w przyszłości. Nie, nie z wyciem bynajmniej. Z inteligentnym Dobrym Słowem na ustach. Samiście to sobie wymyślili. Nie miejcie więc pretensji do ludzi. Czemu odwracacie głowy? Coś wam nie w smak? Co? To po coście go robili? Świat bez Biafry byłby do pomyślenia. Jednak przyszłość bez jego spadkobierców już nie. A przynajmniej nie taka, jaka nastąpi. My, ludzie, nie rozumiemy waszego milczenia. Za co nam to zrobiliście, co, zarazy? Nie chcecie odpowiadać? Nie – to nie. Tylko nie odwracajcie teraz wzroku, gnojki.

– Szkolenie oddziałów zakończone? – zapytał Biafra z uśmiechem.

– Tak. Strzelanie, odliczanie, manewrowanie. Wszystko przećwiczone – mruknęła Achaja. – Choć w zimie.

– Nie szkodzi. Jak zaopatrzenie?

– Fatalnie. Trzech żołnierzy ćwiczy, używając jednego karabinu. Co, zważywszy wypadki, pozbawia nas dwudziestu sztuk broni dziennie.

– Nie szkodzi – westchnął. – Otrzymałem zapewnienie od Chorych Ludzi, że mogą dostarczać nam około stu dwudziestu – stu trzydziestu sztuk karabinów dziennie. Są w stanie wytworzyć nawet więcej, ale… Cła Wielkiego Lasu, straty transportowe, wady produkcyjne powodują, że dostaniemy realnie około setki sprawnych dziennie. Wraz z amunicją i specjalistycznym zaopatrzeniem.

– Mamy czym zapłacić? Czy dadzą na kredyt?

Uśmiechnął się i mrugnął do niej. Nie musiał tego robić. Pytanie było raczej retoryczne, ponieważ oboje wiedzieli, że Chorzy Ludzie zrobią wszystko dla utrzymania szlaku przez Wielki Las. Ich towary taniały zastraszająco na światowych rynkach, co pozwalało im zajmować te rynki jak wezbrana rzeka „zajmuje” położone przy brzegu łączki. Wiele królestw rezygnowało z ceł, widząc rozkwit gospodarczy na swoich terenach. Na rynkach Zachodu nie było już innych tak liczących się kupców jak kupcy Chorych Ludzi. Szlak! Szlak przez Wielki Las był kluczem, który otwierał wszystkie drzwi. Wszelkie rynki. A gwarantem przepustowości szlaku było Arkach. To sprawiało, że jakieś niebotyczne, monstrualne i makabryczne sumy ze skarbu Chorych Ludzi, czy to w formie nisko oprocentowanych kredytów, czy bezzwrotnych pożyczek, trafiały do kasy Armii Arkach. Królestwo to stało się nagle najlepszym petentem we wszystkich kantorach, każdy lichwiarz uśmiechał się z radością, mogąc ręczyć, czy wręcz wydać kwity gwarantowe tak wspaniałemu klientowi (czytaj: mającemu tak piękne poręczenie). Z drugiej strony szerokim strumieniem płynęły w stronę Arkach pieniądze z Troy. Drogi handlowe zostały otwarte (większość nowych). Pierwszy na świecie szlak handlowy prowadził przez stolicę. Wszystko to sprawiało, że po raz pierwszy w dziejach królestwo mogło zyskać pewną perspektywę strategiczną. I Biafra zamierzał to wykorzystać. Sytuacja militarna nie była dobra, ale Troy również miało cudzy but na gardle. Teraz dla drugiego na świecie królestwa (jak Troy) i zupełnie trzeciorzędnego (jak Arkach) istniało jedno rozwiązanie: zwyciężyć lub przestać istnieć.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Achaja – Tom III»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Achaja – Tom III» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Andrzej Ziemiański: Achaja – Tom I
Achaja – Tom I
Andrzej Ziemiański
Andrzej Ziemiański: Zapach Szkła
Zapach Szkła
Andrzej Ziemiański
Andrzej Ziemiański: Achaja – Tom II
Achaja – Tom II
Andrzej Ziemiański
John Katzenbach: Profesor
Profesor
John Katzenbach
Doris Lessing: Piąte dziecko
Piąte dziecko
Doris Lessing
Iwan Jefremow: Godzina Byka
Godzina Byka
Iwan Jefremow
Отзывы о книге «Achaja – Tom III»

Обсуждение, отзывы о книге «Achaja – Tom III» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.